-
Zawartość
9268 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez witek
-
Co za los! Odpisywałem i skasowali temat. Propozycja kusząca. Przylgnij Kuszo, ale na dłużej. Ja nie lubię takich wizyt jak po ogień. Niedosyt jest absolutnie przereklamowany
-
Najlepiej wcale.
-
A my zostaliśmy z mokrym rowem Akordeona. Co za los!
-
Cycki?! Gdzie?
-
Tak naprawde przyjaźń z kobietą jest możliwa gdy traktuje się ją jak siostre
witek odpisał porwał mnie jaszczomp na temat w Życie uczuciowe
Świat kobiet dzieli się na siostry i kochanki. To w sumie wyczerpuję wachlarz ról, ktore kobieta może odgrywać. -
Ani Nie miałem depresji, ani nie byłem z osobą cierpiącą na tę przypadłość, ale zdrowy rozsądek podpowiada, że spadki nastrojów nie sprzyjają apetytom erotycznym. Choć i tu nie ma reguły. Być może w pewnych przypadkach działa mechanizm kompensacji. Dodatkowo należy pamiętać, że niektóre terapie farmakologiczne mogą hamować popęd lub powodować zaburzenia erekcji.
-
I nie można im ufać.
-
Christina Hendricks, to jest kobieta do której zawsze mialem słabość. Wygląda jak personifikacja płodności i obfitości.
-
Chudzinki. Przydałby im się jakiś chłop, co by je wykarmił.
-
Zdjęcie ma być punktem wyjścia dla historii, więc jak najbardziej chodzi również o to co przedstawia.
-
Zadanie, które tu wstawiłaś jest jednym z podstawowych ćwiczeń z kreatywnego pisania. hmmm to w sumie też gatunek literacki nazywany ekfrazą – w skrócie, by nie wikłać się w teoretyczne subtelności, to przepisywanie obrazu na tekst. To potrafi być bardzo stymulująca rozrywka. Ale przyjemniej jest, gdy obraz jest ciekawy, nieoczywisty.
-
Ciężko było wybrać mniej interesujące zdjęcie.
-
Com napisał, napisałem.
-
cholera nie ten temat
-
Gandalfir Różowy. Wpadlem tylko na sekundę. Dobranoc!
-
Strasznie roszczeniowy ten bodzio.
-
Masaż prostaty robiony zewnętrznie to jak lizanie cukierka przez papierek.
-
Wreszcie ktoś zadaje istotne pytania.
-
Historia stara jak grzech. Jak się baba uprze na wytrysk, to święty Boże nie pomoże.
-
Wszyscy wiemy, jakie kobiety są łase na spermę, szczegolnie tę należącą do ukochanego mężczyzny. Nic więc dziwnego, że autorka rozlicza partnera, jak bankier kredytobiorcę.
-
Sądzę, że przez te 4 miesiące zdradzał Cię regularnie i często. Ze swoją prawicą.
-
Hmmm nie sądzę. To był statement. Bardzo zresztą sprytny.
-
Nigdy nie spotkałem. Hmm te dziewczęce. I Bez brody Mogę się myslić, ale Konchita nie była chyba transpłciowa. Hormony i naturalne predyspozycje. Najładniejsze są te, ktore przed podjęciem terapii były mężczyznami o delikatniejszych urodzie, łagodniejszych rysach. Tak obstawiam.