-
Zawartość
9268 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez witek
-
Chyba bałbym się o moją partnerkę, gdyby bawiła się w takie rzeczy.
-
Brzmi to jak niebezpieczna zabawa, Ddt.
-
Jak się nazywa matka, ktora opuszcza dzieci?
-
Nie wiem, ja jestem ekspertem od brojenia, a nie od naprawiania.
-
Słusznie, słusznie, trzeba dywersyfikować kanały. Im więcej świętych, ty wyższe prawdopodobieństwo sukcesu. To się nazywa ekonomia modlitwy.
-
Próbowały, niestety też bezskutecznie. Wszystkie wysiłki jak krew w piach. Ja nadal jestem pyskaty, Syntetyczny nadal nie chce zdjąć tego przeklętego kaszkietu. chyba już tylko modlitwa do św Judy pozostała.
-
Ale czy to odniesie jakieś skutki? Wiesz, ze mną tak jest, że jak grochem o ścianę...
-
o nie, najgorzej. Robisz to na własną odpowiedzialność. Będziesz mogła mieć tylko do siebie pretensje, gdy Maestro będzie co chwila biegać do ciebie, że mu dokuczam.
-
Ddt, z Pana to jest łebski facet. Priorytety są priorytetowe.
-
Ja jestem kiepski materiał na adopcje. Krnąbrny, niereagujący na próby wychowawcze, pyskaty i do tego zepsuty. Gdyby wystawiali kategorie kandydatom do adopcji, ja miałby "Z" (skrót od zbok).
-
A szkoda, o takich jak Maestro mówią: w kaszkiecie urodzony.
-
No ładnie, to zniechęciłaś syntetycznego, Pieprzna.
-
Buraków ci u nas pod dostatkiem... ha, Ktoś musi, skoro ty taka nieśmiała. Spoko, spoko, i nudesy dojdą.
-
Zobacz, co za fortunny zbieg okoliczności, masz tu nowy model. Ulegli chłopcy to, jak widac, towar nadwyżkowy. Obradzają najbardziej obficie wczesnym latem. Poźniej jest jeszcze jeden rzut zbioru jesiennego, podobno ci jesienni są słodsi, ale to już musisz sprawdzić sama.
-
Pieprz! Jest jeden kandydat.
-
Szczęściarz, załapał się na darmowe wakacje, a ceny teraz w kurortach są szalenie wysokie. Ten to się potrafi ustawić.
-
O dawna nie widziałem Resa, co się stało z tym starym awanturnikiem.
-
Łoboze, Mario, umarłem troszkę w środku. Ale doceniam odwagę.
-
Czy słyszałeś o odpływach? Proszę nie wabić słodyczami.
-
Wątpię byś była jedyną osobą w tym kraju czytającą tę pozycję. Chyba, że ją właśnie redagujesz przed drukiem.
-
Dawaj, Mario, nie krępuj się! Bardzo chciałbym go usłyszeć.
-
Pieprz, jeśli chodzi o mnie – Spoko! Ale nie wiem jaki jest stosunek Moona do widowni.
-
No masz, to się szybko rozwinęło. Już zapraszasz? Ale wiesz, ja nie jestem taki łatwy. Herbatka nie wystarczy, musisz się postarać okrąglutki.