Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Samotnamama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    25
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

1004 wyświetleń profilu
  1. Wnioski są już złożone do sadu, chodziło mi tylko o to czy wyrok u kogoś był taki że ojciec mógł zabierać tak małe dziecko.
  2. Czy ktoś był w podobnej sytuacji i sąd nie pozwolił w tym wieku na zabieranie dziecka? Tym bardziej że wiem że ma problem z alkoholem mam dużo nagrań i zdjęć jak jeszcze mieszkaliśmy razem jak wyglądał każdy wieczór. Boje się o własne dziecko i nie chce by zabierał ja już teraz do siebie tym bardziej że wiem że jego nowa partnerka też jest niezłym ziolkiem.
  3. Tak on stwierdził że mi więcej nie da. Bo mam jeszcze 500+ sama mam też się dokładać, jego rodzice kupują mi mleko dla dziecka i mieszkam z rodzicami więc nie dokładam się do utrzymania domu.
  4. Witam, Opisywałam tu pewien czas temu historię o tym jak facet zostawił mnie w ciąży dla innej. On sobie żyje z nową partnerką, ja urodziłam śliczna zdrową córeczkę i radzimy siebie świetnie. Płaci mi 300zl alimentów bo powiedział że tyle mi na utrzymanie dziecka wystarczy i teraz pojawia się następny problem. Przyjeżdża do dziecka raz na tydzień jak nie na 2, na godzinę do dwoch. Dziecko ma 3 miesiące dziś je po raz pierwszy przebrał, a jak trzeba nakarmić to ja muszę zrobić mleko bo on nie potrafi. Dziś wyskoczył do mnie z tekstem że za niedługo zacznie zabierać dziecko do siebie żeby się przyzwyczajało. Nigdy go nie ograniczałam w kontaktach, nawet namawiałam ale on mi mówił że przyjeżdża w miarę możliwości bo ma swoje zycie. Teraz chce je zabierać do siebie a ja się boje po prostu mu je dać. Czy jeżeli złoże wniosek do sądu to sąd może mu nie pozwolić zabierać dziecko do siebie tylko odziedzac u mnie? Nie ma warunków by je zabrać do siebie. Boje się o dziecko.
  5. Witam, Opisywałam tu pewien czas temu historię o tym jak facet zostawił mnie w ciąży dla innej. Niestety nie odpuszcza i do tej pory kłócimy się nawet w sprawie dziecka, bo stwierdził że chce go naciągnąć na kasę. Zawsze byłam kobieta samodzielna, nigdy go nie prosiłam o pieniadze, ale uważam że w kwestii dziecka mu nie odpuszczę i musi na nie płacić. Na początku był zamysł że się dogadamy, niestety już widzę ze nie damy rady. Z stąd moje pytanie, proszę pomóżcie: Jak wyliczyć alimenty? Paragony, faktury, zbieram od jakiegoś czasu. Ale powiedzcie mi czy takie świadczenia jak 500+ wlicza się w alimenty czy to są dodatkowe pieniądze na dziecko od państwa. Powiedział że dostane 500+ powinn się cieszyc. Co powinnam jeszcze wiedzieć. Nawiasem mówiąc mało nie zarabia bo na rękę bierze ok 4tys. A jak ja powiedziałam ostatnio że nigdy mi nie dał na lekarza(chodziłam prywatnie, wszystkie badania prywatnie) nie dołożył się złamanym groszem do wyprawki i mógłby chociaż część pieniędzy za to wysłać to powiedział że go naciagam. Dziękuję z góry za każdą pomoc. Ja naprawdę nie chce tych pieniędzy na siebie tylko na moją córkę, by dobrze jej się żyło.
  6. Samotnamama

    Denerwuje mnie kolezanka z pracy męża

    Nie bardzo rozumiem czy odnosi się to do mnie czy do tej.kolezanki? Wiesz, nie robiłam scen zazdrości, nie błagałam żeby przestał, obserwowałam.. w pewnym momencie stwierdziłam że nie pozwolę sobie na takie traktowanie i tyle. Nikt chyba nie chciałby być ta 3 w związku. Im można życzyć tylko szczęścia, choc na czyimś nieszczęściu nie da się zbudować własnego szczęścia. A po za tym współczuję tej dziewczynie bo skoro ja zostałam sama w Częstochowie azy z nią może być tak samo, taki z niego typ człowieka. I nie nie jestem brzydka, pusta, lala. Mam dobrą prace, dbam o siebie i nie boje się przyszłości.
  7. Samotnamama

    Denerwuje mnie kolezanka z pracy męża

    Aga678, proszę cię uważaj. Miałam bardzo podobno sytuację, też koleżanka z pracy też czegoś nie wiedział, raz napisala, drugi.. później niby wychodził do kolegów wieczorami, okazało się po czasie że do niej.. rozstaliśmy się 2 miesiące temu jak byłam w 7 miesiącu ciąży.. nie wytrzymalam tej drugiej, choć chciałam rodziny dla mojej córki, bałam się że sama sobie nie poradzę.. długo się z tym nie mogłam pogodzić, ale teraz wiem że z szacunku do samej siebie i o bezpieczeństwo dziecka (w mojej sytuacji jeszcze wchodził alkohol w gre, bo niby był po terapii a wrócił do picia, podobno kontrolowanego choć nie było to tak) stało się bardzo dobrze. Wyprowadzając się dałam im wolną rękę, od razu zaczęli tworzyć szczęśliwa parę.. a ja teraz jestem silniejsza, pierwsze tygodnie były bardzo ciężkie, a teraz jestem szczęśliwa. Mam nadzieję że w twojej sytuacji to jest naprawdę tylko koleżanka i nic go z nią nie łączy, ale obserwuj dokładnie. Trzymam kciuki!
  8. Dziękuję bardzo jeszcze raz za słowa wsparcia, otuchy i za te, które kazały mi "trzeźwo" zacząć patrzeć na sprawę
  9. Samotnamama

    Dominika czy Lena?

    Rodzę w lipcu, mojej córeczce też daje na imię Lena.
  10. Staram się o wszystkim pomyśleć przed porodem. Wyprawka gotowa, torba prawie do szpitala spakowana, teraz zostały tylko formalności z ojcem dziecka. Niektóre z nich jak sprawa mieszkania, samochodu już zalatwione. 7 tygodni do terminu, boje się że przez ten stres który dostarczyłam dziecku urodzi się wcześniej, ale najważniejsze że mała jest zdrowa i dobrze się rozwija. Już nie mogę się doczekać jak moja kruszynka się urodzi i ja przytulę. Świat stanie się piękniejszy!
  11. A powiedzcie mi czy proszenie go jeżeli oczywiście uzna ojcostwo bez sądu o to by się zgodził na moje nazwisko jest głupim pomysłem? Nie chce by dziecko miało jego nazwisko z kilku powodów, a wiem że jeżeli sie nie dogadamy co do nazwiska to dziecko będzie miało dwuczłonowe czego sobie już wgl nie wyobrażam..
  12. Tak, aktualnie jestem na zwolnieniu ale miałam umowę więc jest ok. Wsparcie finansowe też mam ze strony jego rodziców jak i swoich więc o to nie muszę się martwić. To jednak nie zmienia faktu że nie odpuszę mu alimentów, mimo że wiem że może z tym być wiele zachodu l, bo pokazał mi że nie ma zamiaru się interesować dzieckiem ale wiem że mojej córce sią naleza. Tak to prawda pokazał wczoraj dobitnie jakie ma podejście do tego wszystkiego i cieszę się że to zobaczyłam bo już kompletnie nie żyje złudzeniami. Porozmawiałam sobie też z jego rodzicami wczoraj na spokojnie, powiedzieli że to ja dla nich z moja córeczka będę jak ich dziecko. Że chcą uczestniczyć w życiu swojej wnuczki. A co do ich syna to powiedzieli że to ja miałam być ich synowa, że jak przyjedzie z tamtą to mają zakaz wejścia do domu i że jak coś to i tak na ich ślub nie pójdą. Dla nich ich syn jest teraz nikim bo nie wierzą w to jak można zostawić swoją narzeczoną w ciąży z którą planowało się ślub. Jak można okazać się tak wyrachowanym draniem.
  13. Wiecie co, w ten weekend zostałam zaproszona przez niedoszłych teściów na obiad, tak lubimy się i nie mam zamiaru z nimi ograniczać kontaktu ze względu na to że chce by moja jeszcze nie narodzona córka miała kontakt z drugimi dziadkami, mimo iż syn jest faktycznie kompletnym dupkiem. Przyznaje wam racje w tym co pisaliście mi wyżej. Niespodziewanie on też wczoraj odwiedził rodziców, jak nigdy. Wchodząc powiedział mi tylko cześć przez parę godzin wspólnego siedzenia nie zapytał się nawet czy dobrze się czuje czy z małą wszystko jest ok. Wychodząc nawet nie powiedział cześć. Pokazał jakim jest skończonym palantem i właśnie wczoraj uświadomiłam sobie jak dobrą decyzję podjęłam że już nie muszę z nim mieszkać że tak naprawdę jestem wolna.. a on niech sobie układa życie z tą nową. już tak naprawdę mnie to nie rusza już nawet mnie nie boli to że wolał ja od tego by interesować się swoim dzieckiem bo wczoraj pokazał klasę.. najlepsze jest w tym wszystkim to że w jego rodzinnym domu to ja się czułam swobodnie, rozmawiałam, śmiałam się a on siedział cały czas zdenerwowany jak na szpilkach.. następna sprawa która mnie ucieszyła to to że pierwszy raz zrobiłam coś wbrem niemu, przestałam się go bać mimo iż mi nie pozwolił utrzymywać kontaktu z jego rodzina to będę to robić dla dziecka, tym bardziej że oni też bardzo chcą. A sytuacja która mnie rozśmieszyła że pies którego mi kupił kiedyś zawsze był z nim zżyty a wczoraj, poszła dosłownie na 10 sekund do niego i wróciła do mnie po czym jego mama powiedziała no widzisz, pies na człowieku się pozna..
  14. Samotnamama

    zdrada nie zdrada?

    Mam nadzieję tylko że nie wyprze się swojej córki i będzie utrzymywał z nią kontakt. Ona nie jest niczemu winna i chciałbym by miała ojca. Szczęśliwa rodzina już na pewno nie będziemy, choć skoro mnie tak potraktował podejrzewam że i tak się nią pobawi i będzie próbował wrócić. Niestety za bardzo mnie zranił.. A co do tej obecnej jego partnerki to z jednej strony ja podziwiam że związała się z facetem który porzuca narzeczona w ciąży(na jej miejscu bałabym się że ze mną postąpi tak samo) a z drugiej strony jej współczuję, bo jest to facet który kiedyś był uzależniony od narkotyków i alkoholu przeszedł długotrwałą terapię ostatnio wrócił do alkoholu i ona jeszcze nie wie co ja czeka. A ja każdego dnia jestem spokojniejsza, mam większy luz psychiczny mimo tego że jeszcze nie pogodzialam się że moja córka nie będzie.miala pełnej rodziny bo pojawiła się inna. Że ja codziennie martwię się o mała, a on się świetnie bawi.
×