Ja byłam bardzo nieodpowiedzialna, ale chłopak okazał się odpowiedzialny. Pisałam o tym w innym wątku.
Poqiwdział, że narobilibyśmy sobie kłopotów, a jeszcze na to za wczesnie, wyczuł, że mój śluz był tzw. płodny, ja tabletek nie biorę, bo nie mam chłopaka, nie przyszło mi do głowy w tamtym momencie, aby załozył prezerwatywe, zresztą on nie miał przy sobie, ani nie miał nawet w domu, musiałby kupić. powiedział, że nie poszedł po prezerwatywy do sklepu lub do apteki, powiedział, że na mój pierwszy raz lepiej jest bez prezerwatywy, a kolejne razy które się odbyły - bez znaczenia, skoro nie miałam okresu płodnego.