Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

R90k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    91
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez R90k


  1. 8 minut temu, pari napisał:

    Może nie zależy jej na tobie, w takim stopniu jak tobie na niej. Na to nie ma rady. Nie wiem czy warto to dalej ciągnąć mimo tego ,że jest śliczna.

    Ciężko mi się poddać wiesz.... Chodź z tyłu głowy wiem że każde z nas ciągnie w inna stronę ahh.... Nic dzięki za rady te lepsze i te bardziej krytyczne.... Słowa krytyki są czasem bardziej budujące jak pochwały postępowania.... Wszystkim innym też dziękuję.... I tobie również bimba


  2. 1 minutę temu, Koa85 napisał:

    Do zbiorów to delikatna ale do zapierd....w domu czy polu koło domu to już równouprawnienie! Hahahahhahha Fenomenalne!

    Jakim polu ...?? Ja mam pole?? Do zwykłej pracy chce żeby szła ja nie mieszkam na roli nie m gospodarstwa ludzie.... Jakie pole.... Dom mam i tyle.... Boże tylko trawę skosić i to ja będę robił za dużo sobie wymyslasz jejlu


  3. Ma wykształcenie gastronomiczne jest cukiernikiem jest  zresztą jest tak śliczna że znajdzie pracę wszędzie branży odzieżowej itp gdzieś może zacząć przecież nie musi pracować w zawodzie jest inteligentna ciągle jej to mówię nawet ja u ciebie w filmie pracę jej chciałem załatwić od zaraz na kasie bo pracuje firmie budowlanej ale ona nie chce i zwodzi mnie ze szuka... Jak ktoś sam nie chce to nigdy nie znajdzie


  4. Jeździ na zbory rzecz jasna sami wiecie jak to wygląda...... To nie jest praca dla kobiety..... Ladna krucha dziewczyna dlatego namawiam ja do pracy tu...... A druga sprawa że rozstania bardzo bolą i za każdym razem wyniszczają zwiazek i też tam wstaje rano ale tłumaczy się tym że przez dwa miesiące a nie codziennie prEz cały rok.... Ahhhh i nie przetłumaczy jej


  5. 4 minuty temu, pari napisał:

    Oświeć mnie🙂

    Jeździ na zbory rzecz jasna sami wiecie jak to wygląda...... To nie jest praca dla kobiety..... Ladna krucha dziewczyna dlatego namawiam ja do pracy tu...... A druga sprawa że rozstania bardzo bolą i za każdym razem wyniszczają zwiazek


  6. 8 minut temu, pari napisał:

    To czym się zajmuje tam za granicą, że nie musi wstawać na konkretną godzinę?

    Jeździ na zbory rzecz jasna sami wiecie jak to wygląda...... To nie jest praca dla kobiety..... Ladna krucha dziewczyna dlatego namawiam ja do pracy tu...... A druga sprawa że rozstania bardzo bolą i za każdym razem wyniszczają zwiazek


  7. 8 minut temu, pari napisał:

    To czym się zajmuje tam za granicą, że nie musi wstawać na konkretną godzinę?

    Jeździ na zbory rzecz jasna sami wiecie jak to wygląda...... To nie jest praca dla kobiety..... Ladna krucha dziewczyna dlatego namawiam ja do pracy tu...... A druga sprawa że rozstania bardzo bolą i za każdym razem wyniszczają zwiazek


  8. 11 minut temu, pari napisał:

    Wytłumacz mi jaśniej ostatnie zdanie.

    No nie tylko kwestia mieszkaniowa jest problemem bo moja partnerka nie pracuje nigdzie na stałe i nigdy nie pracowała  wyjeżdża na 2 miechy potem wraca czeka aż się pieniądz skoncza i jedzie dalej...... I czasem mam wrażenie że bardziej cieszy się jak po wysłaniu cv ktoś jej odmówi niż jak by był zainteresowany... Mówi że nie wyobraża sobie wstawać rano codziennie i iść do pracy zaarne 2100 jak ja..... I chawli sobie swój trub pracy bo zarobi i może sobie siedzieć ale tak to my rodziny nigdy nie założymy ani nic nie zbudujemy


  9. 48 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

    Tu jest konflikt interesów. Ma rację, że nie będzie miała dokąd wrócić, jesli Tobie się odwidzi. Jeśli zajdzie w ciążę, a przed ciąża nie będzie miała stałej pracy, to marnie z zasilkem macierzyńskim i wychowawczym, jest jeszcze co prawda dodatek z tytułu urodzenia dziecka i kosiniakowe, ale nie wiem czy to wystarczy. Ogólnie sytuacja Wasza do łatwych nie należy. Ale jeśli chcielibyscie  być razem, to należałoby pójść na  kompromis. Tylko szczera rozmowa pozwoli  Wam dojść do porozumienia. Inaczej każde będzie przeciagalo drugiego na swoją stronę. 

    Zgadzam się.... ale ona nie chce rozmawiać twierdząc że ja myślę tylko o sobie gdzie ja poprostu wybieram jepsza opcje dla ewentualnie tworzącej się nowej rodziny chyba lepiej przeboleć już obecność teściów którzy nie są problematyczni i mieszkać w dużym domu na wsi i tam wychowywać dziecko i założyć rodzinę niż zostać w kawalerce w takim a nie innym środowisku...... I męczyć się tam z dzieckiem w jednym pokoju jeszcze biorąc pod uwagę fakt że dom prawnie jest moja własnością a kawelerka partnerki mojej jest własnośca miasta mieszka tam bo jest zasiedziana po ojcu...... Ale żeby to tylko to było problemem jak już wspomniałem moja kobieta nie pracuje i nie zamierze mówi że szuka pracy ale bardziej cieszy się jak jej się to nie udaje....... 


  10. 1 minutę temu, Bimba napisał:

    Za cienki w uszach jesteś.

    Nawet twoja kobieta z patologii cię nie chce.

    Uwierz mi ze cienki nie jestem bo mnie nie znasz..... 😊Ale z głupkami się nie walczy tylko ich ignoruje..... Tak że ta wypowiedzią kończę odpisywać na pani posty chyba że znajdzie pani innego rozmówcę bo ja że swoimi ciężko zarabianymi 2 tysiącami nie jestem godzien z Pana konwersować 😊


  11. 3 minuty temu, Margo napisał:

    Zgadzam się, że związek raczej bez przyszłości,  a głównie dlatego, ze kobieta o przyszłości myśli "jakoś to będzie "  . Z tego co autor pisze to ona pracuje 2 miesiące - nie bardzo wiem jak wygląda sprawa ubezpieczenia (czy płaci składki?) . Do pracy iść nie chce, tylko liczy że utrzyma ją i dziecko mąż oraz 500+. Mieszkać chce w jakiejś patologicznej okolicy i tak właśnie chce żyć,  a raczej wegetować.  Planowanie przyszłości z kimś takim (posiadanie dzieci ) jest nieodpowiedzialnoscia.

    Ubezpieczenia obecnie nie posiada chyba że uda się zbylic urząd pracy na jakiś czas...... To też jest chore 


  12. 1 minutę temu, Bimba napisał:

    Nienawidzisz mnie bo napisałam prawdę.

    Nie stać cię na założenie rodziny, mieszkasz u rodziców, jesteś mocno ograniczony, tępy i myślisz schematami.

    Jestem "księżniczką" bo uważam że do założenia trzeba mieć odpowiednie warunki finansowe???

    Jestem feministka i oczerniam mężczyzn bo uważam że kobieta ma prawo mieć inne zdanie i inny pomysł na życie???

    Lecz się człowieku, tacy jak ty nie powinni zakładać rodzin.

     

     

    To właśnie ja uważam że do założenia rodziny trzeba mniec odpowiednie warunki mieszkaniowe i finansowe a ty zaczęłaś po mnie jechać że nie wiem co to kompromis..... Kompromis a glupota to dwie rozne rzeczy można iść na kompromis ale nie można pchać się w coś co jest glupotą....... Ale widzę że ty nie jesteś tu po to by mi coś doradzić tylko by wylewać swój jad


  13. Przed chwilą, oink napisał:

    Aha bo cos bylo napisane "mieszkam w domu na wsi kury" to tak zrozumialam. No ale i tak dom duzy. Wiadomo ze od niej bedxie wymagane zeby dbala

    No coś tam przy domu na wsi zawsze jest do zrobienia tu masz akurat rację.... Ale ja będę wracał z pracy i szedł do pracy koło domu na tym życie polega .... Ja od partnerki oczekuje takiej samej pomocy i wkładu finansowego w rodzinę..... Jak sam od siebie chciałem byśmy razem pracowali na nasze szczęście a nie ze bedzie tak że ona zajdzie w ciążę bez pracy do której iść nie chce 


  14. 1 minutę temu, oink napisał:

    Ze tez ludzie mysla o dzieciach w takiej sytuacji finansowej. Na co to dziecko komu. Ona widac wolna dusza i moze jeszcze nie ten czas a wie ze zona to robota przy dziecku na etacie i jeszcze dojdzie duzy dom, kury itp.

    Wieś u duży dom to nie kury itp.... Ja nie mam. Gospodarstwa rolnego tylko duży dom z dużą posesja na której ani śladu po kurach krowach świniach i koniach...... 😊


  15. 3 minuty temu, Koa85 napisał:

    A mieszkaliście razem? Bo przychodzenie, uśmieszki imprezki to jedno.Mieszkanie to co innego.

    Tak. Mieszkaliśmy u niej ale ja w takim środowisku kryminogennym i patologicznym w jakim znajduje się ta kamienica długo nie wytrzymalem.... I pewnie mało kto by wytrzymał chyba że wychował się w podobnym 


  16. 35 minut temu, Bimba napisał:

    To proszę iść do innej o pracy i zarabiać tyle żeby utrzymać żonę w ciąży i w przynajmniej w pierwszym roku życia dziecka!!!

    Żal.... Naprawdę...... Chyba księżniczka n się tu wypowiada która gdzieś przespała koniec czasów rycerzy i księżniczek... Koniec tej dennej tyskusji z pania


  17. 23 minuty temu, Bimba napisał:

    To niech znajdzie sobie taką która będzie robiła to czego on chce.

    Po co zawracać tyłek dziewczynie która ma inne pomysły na życie?

     

    Kobieto ja widzę że ty masz jakieś problemy natury feministycznej i broniła byś wszystkiego nawet straconej sprawy byle oczernić faceta i pokazać go w złym świetle.. "ah ci faceci wszyscy tacy sami" bije to od siebie na kilometr Boże jak ja nienawidzę takich kobiet..... Ja nie chcę żeby ona robiła to co ja chce ją walczę o swoją miłość i staram się pojąć jej styl rozumowania by dostosować swój..... Poddać się jest najprosciej


  18. 25 minut temu, Margo napisał:

    Wydaje mi, że on wie co to jest kompromis.  Przecież pisze: " nie chce pójść na kompromis żeby wynieść się całkiem w jakieś naturalne miejsce z dale od moich   rodziców i jej kawalerki skoro moi rodzice jej przeszkadzają....".

    Czyli on chce zbierać wiśnie, ona jabłka,  on proponuje gruszki,  a ona nadal obstaje przy jabłkach . 

     

    Właśnie dlatego poprosiłem o dokładniejsze zapoznanie się z treścią..... Dziękuję 


  19. 8 minut temu, Koa85 napisał:

    Dwa ,że boisz się ,że jak będzie dzieciak to Ona będzie wyjeżdżać do pracy i Tobie  zostawiać obowiązki.A jak bedzie na miejscu, to już będziesz miał problem z głowy! Teraz wybierasz Wam życie i styl tego życia.Po zamieszkaniu ,wybierzesz jej pracę ,w co ma się ubierać ,co jeść bo tylko Ty wiesz najlepiej, co będzie do niej dobre!

    Nie nie boję się tego bo ona mówiła że jak będzie dziecko to kończy z pracą i zajmuje się wychowywaniem. Na pełen etat i utrzymanie spada na mnie.... A to nierealne z obecnymi zarobkami..... Więc zacznij czytać teks ze zrozumieniem i zapoznaj się że sprawa do końca zanim zaczniesz się wypiwiadac


  20. 1 minutę temu, kardulaki napisał:

    Jeśli chcesz też  na nią przepisać  dom to rzeczywiście miałaby jakieś bezpieczeństwo w razie czego,jeśli macie osobne wejście to nie byłoby problemu aż takiego.  Zastanawia mnie to 500 plus bo chyba trzeba mieć jakieś macierzyńskie żeby mieć 500plus ? Czy należy się wszystkim?

    Problem z tym że należy się wszystkim nie ważne czy płaci podatki czy nie...... Dlatego ludzie korzy nie powinni mieć dzieci mają je w celu dorobienia sobie..... Ale nie o tym teraz rozmawiamy...... Oczywiście że po ślubie przypisał bym na nią dom od zawsze mówię jej ze wszystko co moje będzie i twoje nie zostawię Cie.... Dom. Jest poprostu lepsza opcja...... Wyobraź sobie co czuje ktoś kto całe życie wychował się w dużym domu i podrorkiem a tu nagle ma zamieszkać w ciemnej kienicy zamknięty na 32 metrach i jeszcze wychowywać tam dziecko


  21. 1 minutę temu, Koa85 napisał:

    Ty nie chcesz kompromisu ! Chcesz,aby było po Twojemu! 

    Kobieto jak nie chce kompromisu?? Wdg ciebie kompromisem. Jest pójście na kawalerkę bez możliwości wykupu zrobienie dziecka z kobietą która nie chce iść do stałej pracy i życie za 2000 zł miesięcznie i korzystanie z pomocy mopsu..... To nazywasz kompromisem? Zastanów się co piszesz

    • Like 1
×