Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

R90k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    91
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez R90k

  1. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Ciężko mi się poddać wiesz.... Chodź z tyłu głowy wiem że każde z nas ciągnie w inna stronę ahh.... Nic dzięki za rady te lepsze i te bardziej krytyczne.... Słowa krytyki są czasem bardziej budujące jak pochwały postępowania.... Wszystkim innym też dziękuję.... I tobie również bimba
  2. Witam wszystkich serdecznie... Mam wielki problem zapewne już poroszany przez wiele osób ale bardzo bym was prosił o radę.... Robię to pierwszy raz i proszę o wyrozumiałość jeśli zamieściłem coś w złym miejscu..... Mam cudowna dziewczynę kochamy się a przynajmniej tak mi się wydaje... Jesteśmy razem 2 lata mamy po 30 lat ja obecnie mieszkam w duzym domu rodzinnym na wsi kury jest przepisany już na mnie mieszkam tam tylko ja i rodzice moja partnerka mięska w kawalerce 32m która jest w jej posiadaniu z racji zasiedzenia po ojcu ale nigdy prawnie nie będzie jej własnością ponieważ nie ma możliwości wykupu tego lokalu..... Mieszkanie to znajduje się w miejskiej kamienicy która jest w bardzo oklakanym stanie i otoczenie jest wręcz patologiczne co chłopaka wychowanego na wsi w otoczeniu ludzi normalnych pracujących budzi co najmniej lęk....... I chcemy razem zamieszkać i mieć dziecko ja pracuje moja partnerka od zawsze prowadzi tryb życia taki ze wyjeżdża za granicę na 2 miesiące a potem żyje aż skan za się pieniądze i jak jest potrzeba znowu jedzie ja walczę z nią o to by znalazła pracę w kracu żebyśmy obydwoje zarabiali i żeby przeprowadziła się do mnie.... Mam cała górę dla siebie osobne wejście jedynie podwórko wspólne z rodzicami co jest normalne..... Ona mówi że nie ma zamiaru zmieniać nic w swoim życiu dla nikogo.... I że jeśli ja kocham nie pownienem na nic patrzyć tylko starac się z nią o dziecko i wprowadzić się do jej kawalerki która w razie zaniechania miesięcznych wpłat zabierze miasto stąd ten jej upór żeby tam zostać....... Doradźcie mi co mam robić ja nie wyobraź sobie żeby u nas w kraju zarabiając 2100 zł na miesiąc 600 zł za kawalerkę na miesiąc płacąc utrzymać się z dzieckiem i dziewczyna która nie chce tu podjąć pracy..... Bo jej jest tak wygodnie jechać i wrócić a potem siedzieć...... Dziecko było by dla niej błogosławieństwem bo nie musiała by już jeździć i wogole pracować... Tak podejrzewam...... Mówi że mnie kocha ale nawet nie chce pójść na kompromis żeby wynieść się całkiem w jakieś naturalne miejsce z dale od moich rodziców i jej kawalerki skoro moi rodzice jej przeszkadzają...... Ona tłumaczy się tym że nie może bo w razie jak bysly się rozstali to ona nie będzie miała do czego wrócić i będzieusiala mieszkać ze swoją matka..... Błagam was o pomoc opisałem ile mogłem sprawę w razie pytań napisze więcej.......
  3. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Jakim polu ...?? Ja mam pole?? Do zwykłej pracy chce żeby szła ja nie mieszkam na roli nie m gospodarstwa ludzie.... Jakie pole.... Dom mam i tyle.... Boże tylko trawę skosić i to ja będę robił za dużo sobie wymyslasz jejlu
  4. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Ma wykształcenie gastronomiczne jest cukiernikiem jest zresztą jest tak śliczna że znajdzie pracę wszędzie branży odzieżowej itp gdzieś może zacząć przecież nie musi pracować w zawodzie jest inteligentna ciągle jej to mówię nawet ja u ciebie w filmie pracę jej chciałem załatwić od zaraz na kasie bo pracuje firmie budowlanej ale ona nie chce i zwodzi mnie ze szuka... Jak ktoś sam nie chce to nigdy nie znajdzie
  5. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Jeździ na zbory rzecz jasna sami wiecie jak to wygląda...... To nie jest praca dla kobiety..... Ladna krucha dziewczyna dlatego namawiam ja do pracy tu...... A druga sprawa że rozstania bardzo bolą i za każdym razem wyniszczają zwiazek i też tam wstaje rano ale tłumaczy się tym że przez dwa miesiące a nie codziennie prEz cały rok.... Ahhhh i nie przetłumaczy jej
  6. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Jeździ na zbory rzecz jasna sami wiecie jak to wygląda...... To nie jest praca dla kobiety..... Ladna krucha dziewczyna dlatego namawiam ja do pracy tu...... A druga sprawa że rozstania bardzo bolą i za każdym razem wyniszczają zwiazek
  7. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Jeździ na zbory rzecz jasna sami wiecie jak to wygląda...... To nie jest praca dla kobiety..... Ladna krucha dziewczyna dlatego namawiam ja do pracy tu...... A druga sprawa że rozstania bardzo bolą i za każdym razem wyniszczają zwiazek
  8. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Jeździ na zbory rzecz jasna sami wiecie jak to wygląda...... To nie jest praca dla kobiety..... Ladna krucha dziewczyna dlatego namawiam ja do pracy tu...... A druga sprawa że rozstania bardzo bolą i za każdym razem wyniszczają zwiazek
  9. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    No nie tylko kwestia mieszkaniowa jest problemem bo moja partnerka nie pracuje nigdzie na stałe i nigdy nie pracowała wyjeżdża na 2 miechy potem wraca czeka aż się pieniądz skoncza i jedzie dalej...... I czasem mam wrażenie że bardziej cieszy się jak po wysłaniu cv ktoś jej odmówi niż jak by był zainteresowany... Mówi że nie wyobraża sobie wstawać rano codziennie i iść do pracy zaarne 2100 jak ja..... I chawli sobie swój trub pracy bo zarobi i może sobie siedzieć ale tak to my rodziny nigdy nie założymy ani nic nie zbudujemy
  10. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Zgadzam się.... ale ona nie chce rozmawiać twierdząc że ja myślę tylko o sobie gdzie ja poprostu wybieram jepsza opcje dla ewentualnie tworzącej się nowej rodziny chyba lepiej przeboleć już obecność teściów którzy nie są problematyczni i mieszkać w dużym domu na wsi i tam wychowywać dziecko i założyć rodzinę niż zostać w kawalerce w takim a nie innym środowisku...... I męczyć się tam z dzieckiem w jednym pokoju jeszcze biorąc pod uwagę fakt że dom prawnie jest moja własnością a kawelerka partnerki mojej jest własnośca miasta mieszka tam bo jest zasiedziana po ojcu...... Ale żeby to tylko to było problemem jak już wspomniałem moja kobieta nie pracuje i nie zamierze mówi że szuka pracy ale bardziej cieszy się jak jej się to nie udaje.......
  11. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Uwierz mi ze cienki nie jestem bo mnie nie znasz..... Ale z głupkami się nie walczy tylko ich ignoruje..... Tak że ta wypowiedzią kończę odpisywać na pani posty chyba że znajdzie pani innego rozmówcę bo ja że swoimi ciężko zarabianymi 2 tysiącami nie jestem godzien z Pana konwersować
  12. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Pani już podziękuję.... Polecial bym z tobą..... Ale po cokażdy widzi co reprezentujesz
  13. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Ubezpieczenia obecnie nie posiada chyba że uda się zbylic urząd pracy na jakiś czas...... To też jest chore
  14. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Ja jej z niczego nie rozliczam i nie usiłuj tu że mnie zrobić jakiegoś centusia bo nie jestem i grosza na kobietę nigdy nie szczedze
  15. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    To właśnie ja uważam że do założenia rodziny trzeba mniec odpowiednie warunki mieszkaniowe i finansowe a ty zaczęłaś po mnie jechać że nie wiem co to kompromis..... Kompromis a glupota to dwie rozne rzeczy można iść na kompromis ale nie można pchać się w coś co jest glupotą....... Ale widzę że ty nie jesteś tu po to by mi coś doradzić tylko by wylewać swój jad
  16. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    No coś tam przy domu na wsi zawsze jest do zrobienia tu masz akurat rację.... Ale ja będę wracał z pracy i szedł do pracy koło domu na tym życie polega .... Ja od partnerki oczekuje takiej samej pomocy i wkładu finansowego w rodzinę..... Jak sam od siebie chciałem byśmy razem pracowali na nasze szczęście a nie ze bedzie tak że ona zajdzie w ciążę bez pracy do której iść nie chce
  17. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Wieś u duży dom to nie kury itp.... Ja nie mam. Gospodarstwa rolnego tylko duży dom z dużą posesja na której ani śladu po kurach krowach świniach i koniach......
  18. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Nie nawet nie spróbowała na tydzień.....
  19. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Tak. Mieszkaliśmy u niej ale ja w takim środowisku kryminogennym i patologicznym w jakim znajduje się ta kamienica długo nie wytrzymalem.... I pewnie mało kto by wytrzymał chyba że wychował się w podobnym
  20. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Żal.... Naprawdę...... Chyba księżniczka n się tu wypowiada która gdzieś przespała koniec czasów rycerzy i księżniczek... Koniec tej dennej tyskusji z pania
  21. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Kobieto ja widzę że ty masz jakieś problemy natury feministycznej i broniła byś wszystkiego nawet straconej sprawy byle oczernić faceta i pokazać go w złym świetle.. "ah ci faceci wszyscy tacy sami" bije to od siebie na kilometr Boże jak ja nienawidzę takich kobiet..... Ja nie chcę żeby ona robiła to co ja chce ją walczę o swoją miłość i staram się pojąć jej styl rozumowania by dostosować swój..... Poddać się jest najprosciej
  22. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Traktują ja jak corke i bardzo dobrze się układało od zawsze między nimi a nią relacja była czysta niczym nie podszyta.... Zarówno z jej strony jak i rodzicow
  23. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Właśnie dlatego poprosiłem o dokładniejsze zapoznanie się z treścią..... Dziękuję
  24. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Nie nie boję się tego bo ona mówiła że jak będzie dziecko to kończy z pracą i zajmuje się wychowywaniem. Na pełen etat i utrzymanie spada na mnie.... A to nierealne z obecnymi zarobkami..... Więc zacznij czytać teks ze zrozumieniem i zapoznaj się że sprawa do końca zanim zaczniesz się wypiwiadac
  25. R90k

    Ona nie chce iść na kompromis

    Problem z tym że należy się wszystkim nie ważne czy płaci podatki czy nie...... Dlatego ludzie korzy nie powinni mieć dzieci mają je w celu dorobienia sobie..... Ale nie o tym teraz rozmawiamy...... Oczywiście że po ślubie przypisał bym na nią dom od zawsze mówię jej ze wszystko co moje będzie i twoje nie zostawię Cie.... Dom. Jest poprostu lepsza opcja...... Wyobraź sobie co czuje ktoś kto całe życie wychował się w dużym domu i podrorkiem a tu nagle ma zamieszkać w ciemnej kienicy zamknięty na 32 metrach i jeszcze wychowywać tam dziecko
×