Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sono_Sportiva

Zarejestrowani
  • Zawartość

    31
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Sono_Sportiva

  1. Sono_Sportiva

    Podnieca mnie islam

    Nie wiem dlaczego ale podniecają mnie zasady, które panują w małżeństwie w islamie. Kiedy żona musi być posłuszna mężowi, musi być dziewicą do ślubu, robić to całe życie tylko z jednym facetem, nie może wychodzić z domu, nie może odmówić współżycia i jest gorsza niż facet, to jakiś chory fetysz. On może ją nawet uderzyć i stłamsić
  2. Jestem 24-letnią dziewczyną. Pracuję, studiuję, w wakacje się przeprowadzam na swoje. Potrafię się sama utrzymać. I uwielbiam być sama. Nie kręci mnie ani trochę jakaś "rodzina", mąż i dzieci. Nie wyobrażam sobie marnować życia na jednego faceta, który po roku małżeństwa okaże się pomyłką, same kłótnie, jeszcze do tego dziecko, od świtu do nocy tylko ono, jego potrzeby, łożenie pieniędzy, przecież to jest balast do końca życia i marnowanie dorobku. Ja nie rozumiem jak ludzie mogą chcieć zakładać rodzinę i się męczyć w jakiś sztucznych relacjach. Same problemy. Awantury, kłamstwa, zdrady, rozwody, dzieci. Wieczny brak czasu dla siebie. Ja bym oszalała gdybym nie mogła na spokojnie wstać, wykąpać się, godzinę posiedzieć w łazience, na spokojnie ubrać się, umalować, zjeść, jakieś aktywności, sporty, wycieczki, zakupy, filmy nie patrząc absolutnie na nikogo. Już nie mówiąc o ciszy w domu. To jest priorytet. A nie, bez przerwy ktoś ci łazi i wiecznie coś od ciebie chce. Jak wy ludzie w ogóle funkcjonujecie w rodzinach, to jest jakaś katorga.
  3. Myślę nad dosyć potężnym jak dla mnie zobowiązaniem. Mianowicie mam okazję zamienić się z kuzynem na mieszkania, on pójdzie do kawalerki za 120 tysięcy a ja do Jego 3pokojowego za 250 tysięcy. Potrzebny jest tam gruntowny remont etc. Mam 24 lata, dostałam umowę na czas nieokreślony, zarobki między 2600-3000 na rękę zależy od miesiąca. Jestem sama, nie mam rodziny i zobowiązań. I gdybym wzięła tzw. pożyczkę hipoteczną, Myślę o 100 000. Na remont, część bym mu zwróciła, kupiła auto do 15 000, założyła wreszcie aparat ortodontyczny. I po prostu "ustatkowała się". Nie umiem oszczędzać. I gdybym musiała co miesiąc oddawać bankowi to robiłabym to. A zanim dorobiłabym się tego sama to może za 15 lat bym się wyprowadziła. Jednak wizja spłacania 20 lat kredyty trochę mnie dobija. Co robić?
  4. Jestem uzależniona od porno. Kilka lat temu na samym początku zaczęło się od zwykłych pornosów byle zobaczyć stosunek. Z czasem zaczęło się przeradzać w konkretne upodobania. Oglądałam muzułmanów, którzy zmuszają żony do seksu i podniecało mnie to. Później Oglądałam gwałty, znudziło mi się. Potem seks w burdelach i zdrady mężów. Później młode dziewczyny ze starymi facetami. Później pierwsze anale, podniecał mnie ból tych kobiet. I ja już widziałam chyba wszystko, totalnie ciężko mi dojść przy porno bo wszystko mi się już znudziło. Już nie wiem jakie bodźce sobie zapewnić żeby się podniecić. Powoli staję się sexoholiczką która jest w markecie, patrzy na jakiegoś faceta i od razu wyobraża sobie że bierze ją między półkami albo widzę jakieś pary na mieście i od razu wyobrażam sobie ich akt seksualny. Chyba poryło mi głowę.
  5. Około 2 lata temu poznałam się w pracy z takim chłopakiem. On podszedł, zagadał, zaprosił mnie do znajomych na portalu społecznościowym. Okazało się, że mieszka osiedle dalej. Zaczął do mnie pisać. Był od 4 lat w związku. Ale my się tak jakby zakumplowaliśmy a nawet zaprzyjaźniliśmy. On mi się zwierzał a ja jemu, widywaliśmy się, jeździliśmy na rowery, piwo. Od początku znajomości traktowałam go jak kumpla i bardzo dobrze się dogadywaliśmy, nigdy nic nie poczułam. I w pewnym momencie On zaczął jakby oszukiwać swoją dziewczynę, mówił że idzie do pracy a brał wolne i chciał się ze mną spotkać. Później się z nią rozstał i okazalo się że zrobił to dla mnie bo się zakochał. Ja nigdy nie dawałam mu żadnych sygnałów a później powiedziałam, że źle zrobił że ją zostawił bo nic z tego nie będzie. I tu się zaczęła jazda. Zawsze gdy byłam gdzieś w mieście i luźno mu o tym wspominałam to on się tam pojawiał, rowerem, autem, śledził mnie. Wysyłał mi coraz bardziej natarczywe wiadomości o tym, żebym spróbowała bo od razu się zakocham i powinniśmy być razem. Ja mu wytłumaczyłam, że nic do niego nie czuje i mogłabym go co najwyżej po koleżeńsku przytulić bo nie wyobrażam sobie niczego więcej i nie mogłabym z nim być bo go nie kocham. On i tak swoje. Na spotkaniach naciskał czy może mnie pocałować, co ja odrzucałam a na kolejnym dalej drążył. Przynosił mi jakieś prezenty do pracy... A kolesiowi z pracy, który również Był mną zainteresowany a nawet o tym nie wiedziałam kazał spier... W końcu szala goryczy się przelała i to ja prosto w oczy powiedziałam mu żeby spier... Na co on równie agresywnie odpowiedział, że nic nie doceniam i zrobiłam mu wodę z mózgu... I czuje się oszukany! Chory człowiek, co?
  6. Dzisiaj podczas spotkania projektowego w pracy, na którym były łącznie 4 osoby, cały czas utrzymywałam kontakt wzrokowy z prowadzącym, który mi się cholernie podoba. Kiedy On o czymś opowiadał od pewnego momentu ciągle patrzył mi w oczy, tak jakby mówił wszystko do mnie i ja również robiłam to samo. Ale to było ciągłe, nieprzerwane patrzenie prosto w oczy, oczywiście z uwagi na koronę mieliśmy maski a ja ciągle głęboko patrzyłam mu w oczy, lekko zmrużonymi, uśmiechniętymi oczami i zastanawiam się czy załapał czaczę W pewnym momencie to było aż niezręczne, po kilka minut kontaktu wzrokowego, ciekawe co miał wtedy w głowie haha
  7. Od jakiegoś czasu mam taką fantazję, że ktoś z wysokiego stanowiska z mojej firmy po kryjomu przed swoją żoną umawia się ze mną i przetrzepuje mi futro. Bez przerwy o tym myślę, wręcz tego pragnę. Mam 25 lat i marzy mi się taki facet po 40tce, który jest ważną osobą w firmie, że jakoś łapiemy kontakt, On w tajemnicy przyjeżdża do mnie i kochamy się namiętnie a potem jak gdyby nigdy nic. Chciałabym przeżyć taką przygodę.
  8. Nie mogę uwierzyć w to, jak bardzo zmieniła mnie moja obecna praca. Kiedyś byłam wyluzowaną dziewczyną, która do pracy chodziła tylko odbębnić swoje, żyłam tylko związkiem, czasem wolnym, imprezy, zakupy, sport etc. A teraz praca stała się moim życiem. Kiedyś nienawidziłam ludzi karierowiczów, którzy zasuwali jak głupi, wyrabiali sobie kontakty, pchali się do góry i chcieli istnieć. A teraz sama zaczynam to robić. Praca to najważniejsza część mojego życia, Ci ludzie, jeśli można się w cokolwiek dodatkowo zaangażować, projekty, akcje to od razu w to idę, imponują mi kierownicy, dyrektorzy działów, lubię kiedy mnie zagadują, chwalą, no duma mnie wtedy rozpiera i z miesiąca na miesiąc poznaje coraz więcej ważnych ludzi w firmie. I marzy mi się skończyć studia i być tam razem z nimi. I nie wiem jak do tego doszło, kiedyś osiedlowa luziara, chłopak ala "blokers", na tych pedantów w garniakach z walizką to plułam a teraz pluję na blokersów, dennych intelektualnie i bez aspiracji życiowych. Mam gdzieś jakieś imprezy, chcę wykształcenia, dobrze płatnej pracy, poważania, ładnego domu i inteligentnego gentlemana za faceta. W życiu bym nie powiedziała że taka będę. Musiałam się wygadać.
  9. Ostatnio w ramach pewnego projektu współpracowałam z jednym gościem z firmy, który jest koordynatorem leanu i dosyć ważną osobą w firmie. Ogólnie mamy bazę numerów firmowych na stronie firmy więc numer do Niego mam. Pominę już fakt, że mam 25 lat a On ze 43. Ale mam ochotę wysmarować mu po prostu, anonimowo (ze starteru) jakiegoś smsa. Szczególnie przykuł mnie jego wzrok, no rozpływam się i jego spojrzenie wręcz mnie tłamsi i nie mogę utrzymać z nim dłuższego kontaktu wzrokowego bo się peszę. Wielkie brązowe oczy, długie czarne rzęsy... I nawet się chyba kapnął bo raz powiedział do mnie "spokojnie możesz patrzeć mi w oczy, nic się nie stanie". Tak więc ten sms niejako mógłby go naprowadzić: "Chciałam tylko powiedzieć Ci, tak zupełnie anonimowo, że masz zabójczo ładne oczy i najbardziej przeszywające spojrzenie w całej firmie... Pozdrawiam" Taką po prostu wiadomość. Zorientuje się?
  10. Sono_Sportiva

    Ludzie po studiach są inteligentni

    Dla mnie to po części prawda, jeśli jesteś w życiu ambitny, chcesz dobrze zarabiać i być kimś to idziesz na studia a nie bezmyślnie małżeństwo, dzieci narobione i potem narzeka że nie ma czasu na naukę i robi w sklepie albo na produkcji. Jednak wykształcenie wiąże się z jakimś poziomem inteligencji. Natomiast nie twierdzę że zwykły człowiek nie może być inteligentny, wyciągać dobrych wniosków, mieć analitycznego umysłu.
  11. Od jakiegoś czasu czuję się jakbym była robotem który automatycznie wykonuje narzucone przez siebie rozkazy jak najbardziej idealnie. Wszystko musi być zaplanowane od A do Z, wyliczone co do minuty i nie ma we mnie krzty spontaniczności. Wstaję, muszę się w całości wykąpać, ogolić, umyć głowę, wysuszyć, wyprostować włosy, zrobić makijaż, nabalsamować się, dezodorant pod pachy, perfumy, umyć zęby, wziąć gumę i świeżutkie spod suszarki ciuchy, nawet spodnie, żeby móc dalej funkcjonować. Bez tego nie istnieję. Muszę bez przerwy codziennie wycierać kurze, odkurzać, myć podłogi, zmywać, włączać pranie, tysiące razy pryskać odświeżaczem bo inaczej czuję się jak w syfie, chociaż wcale tak nie jest, ja po prostu muszę to zrobić i odhaczyć. Jak chodzę do pracy to muszę mieć nawet wyprany plecak, który zostawiam w szatni i leżą w nim pierdoły i jedzenie, muszę co kilka dni prać kurtkę, czapkę, rękawiczki. Moje życie to tylko higiena osobista i sprzątanie i zapachy i idealizm bo gdybym tego nie robiła to czułabym się fatalnie, to najważniejsza rzecz w moim życiu. To już nerwica natręctw, jakieś zaburzenia? Nawet jak dajmy na to o 18 się wykąpie a o 21 mam spotkać z chłopakiem to już jest za długo i czuję się znowu brudna, czasem kąpię się nawet po 4 razy dziennie a zęby to myję z 10. I nie mam serio czasu na życie.
  12. Sytuacja wygląda tak, że łączy Nas zakład pracy. Mam 24 lata, On aż 40 i nie mogę nic poradzić na to, że już od 2 lat siedzi mi w głowie. Niedawno miał miejsce firmowy bal. Jego nie było ale byli Jego koledzy. Trochę wypiłam i zaczęłam prawić poematy jaki to Paweł jest cudowny i jak bardzo jestem w Nim zakochana. Po balu, w pracy koledzy oczywiście nie omieszkali mu o tym powiedzieć, baa podzielili się tą sensacją z większą ilością osób. A Paweł nic. Zachowuje się jakby o niczym nie wiedział, jest przy tym skrępowany, Nasz kontakt to jakaś porażka, dyskomfort, zawstydzenie. Czuję się jak ...ka, On w dodatku ma żonę i dzieci i mam wrażenie że wszyscy mają ze mnie polew, nie wytrzymuję tego.
  13. Łysego miśka z brązowymi oczami
  14. Sono_Sportiva

    Chcę znowu żyć!

    Ja mam 24 lata i uwielbiam starszych facetów Jak jesteś inteligentny, męski, zadbany to nigdy nie jest za późno
  15. Sytuacja wygląda tak, że koleś z pracy od kilku miesięcy dobrze wie, że się Nim interesuję ale nie robi nic szczególnego. Jest dla mnie bardzo miły, życzliwy, przychodzi spytać co słychać, życzy mi miłego dnia, rzuca jakieś dwuznaczne żarciki a z drugiej strony nie robi nic ponadto. Czy w takiej sytuacji dobrze jest odwrócić się na pięcie i też go ignorować? Mam na myśli zdawkowe odpowiedzi, żadnego zaangażowania w jakąkolwiek rozmowę, unikanie i dystans. To głupie uczucie kiedy przychodzi do Was ktoś kto wie że coś do Niego czujecie a nie wykazuje inicjatywy i ja nie będę się dalej płaszczyć, miło rozmawiać i uśmiechać się do takiego człowieka.
  16. Sono_Sportiva

    Praca w weekendy a zwolnienie

    Pracuję w systemie 12h i w sobotę i niedzielę przypadły mi dni robocze. W sobotę musiałam się zwolnić bo nie byłam zdolna do pracy. W weekendy nie ma wizyt, teleporad a na Sorze jest Covid i przyjmują tylko przypadki zagrażające życiu. Dziś powiedziano mi, że lekarz nie wystawi mi zwolnienia 3 dni wstecz bo to może tylko psychiatra podczas gdy w ustawie wyraźnie jest napisane, że można do 3 dni wstecz. I co ja mam przepraszam zrobić?
  17. Sono_Sportiva

    Nienawidzę mojego ojca

    Mam 23 lata a On przez całe życie jest taki sam. Już gdy byłam malutka zostawiał mnie i moją Mamę po to żeby tydzień pić. Zostawił mnie samą w domu w kołysce. Nie pracował 11 lat bo mu się nie chciało, moja Mama miała na głowie cały dom i pracę. Nigdy w życiu ze mną o niczym szczególnym nie porozmawiał, niczego nie dał, nigdzie mnie nie zabrał, Jego nie interesuje nic. Nawet nie ma prawa jazdy i moja Mama jeździ autem. Słucha całymi dniami metalu i po 15h siedzi w tablecie, komputerze i laptopie, całe życie. 0 ojca i męża. Jeszcze się awanturuje jak mu się uwagę zwróci. Nawet kurzów nie zetrze, no nie robi nic. Nawet zakupów do domu nie zrobi tylko sobie papierosy kupuje i smrodzi w mieszkaniu bez przerwy. Nie mogę na tego człowieka patrzeć bo od razu mam nerwy a najbardziej szkoda mi Mamy.
  18. Mam 24 lata i zakochałam się w 44 letnim koledze z pracy. On generalnie o tym wie, bo Nasi wspólni znajomi nie omieszkali mu o tym powiedzieć. I zastanawiam się, jak On to odbiera, czy jest dumny i czuje się maczo że młoda dziewczyna się nim zainteresowała czy ma z tego ubaw, że głupia dziewczynka ubzdurała sobie coś w swojej głowie i dyszy za Nim jak zwariowana. Na codzień jest dla mnie bardzo miły, z jednej strony a tu dzień doberek, a tu przyszedłem Cię odwiedzići życzyć Ci miłego dnia, patrzy mi z nutką podejrzenia w oczy a z drugiej jakby nie mógł przekroczyć jakiejś granicy bo zaraz po tym jest rozmowa na przyziemne tematy związane z pracą, cześć cześć, już nie będę Ci marudził i o. Jak to wygląda Z Waszej perspektywy?
  19. Kolega ma niestety żonę i dzieci. Ale z tego co wiem to im się nie układa a kiedyś inicjując z Nim pewną anonimową rozmowę przez telefon powiedział, że nie ma żony ani dziewczyny. Nie jest ani podwładnym ani nadwładnym, ja pracuje w swoim dziale, On w swoim, jest inżynierem, żadnym bogolem.
  20. Sono_Sportiva

    Mam dość swojej pracy

    Tak jak w temacie, mam dość swojej pracy przez wzgląd na ludzi i toksyczną atmosferę. Mam 23 lata, studia rzuciłam bo przechodziłam takie załamanie nerwowe i depresję że nie byłam w stanie jeździć nawet na zajęcia. Do pracy iść musiałam bo ile można siedzieć na utrzymaniu rodziców. I jestem tak słaba psychicznie i wrażliwa że dzień pracy wśród toksycznych osób ryje mi psyche i dosłownie mam ochotę się powiesić jak przychodzę do domu. Chodzi mi o kobiety, fałszywe, plotkary, konfidentki, ja po prostu nie mogę przebywać wśród takich ludzi bo to mnie tłamsi. Z nikim się nie koleguję i wręcz nikogo nie lubię bo to są same perfidne ...y. W dobie korony nie ma raczej przyjęć w inne miejsca, ja mam mnóstwo zobowiązań, swoje potrzeby, psa, raty a z drugiej strony jak mam przechodzić taką orke psychiczną to ja dziękuję. Co mam robić?
  21. I atrakcyjna dziewczyna młodsza o 15 lat proponuje Ci romans i baraszki kompletnie po kryjomu. Masz 100 procent pewności że rodzina się nie dowie ani nie rozpadnie. Co robisz?
×