Nemetiisto

Na co komu te mantry?

W głębokim poważaniu mam w czym chodzą geje i w czym Ci się widzi. Tobie nikt nie pisze jak masz się ubierać więc odkafeteriuj się od innych. Chodzętak jak lubię.

Najsensowniej byłoby gdyby zaczął uprawiać Zaratusztrianizm. To jedyna, sensowna religia, szanująca tak samo kobiety i mężczyzn, nie narzucającą głupich ograniczeń i mimo, że jest najstarszą religią monoteistyczną, na wskroś nowoczesna.

Ale to głębokość czy wysokość? Bo jeśli wysokość to ciężko trafić. No i chyba trzeba w kasku?

Ależ co Ty opowiadasz?!? forsal.pl/artykuly/1085637,morawiecki-dla-dgp-nie-planuje-zadnych-nowych-podatkow-my-podatki-obnizamy.html

Boi się Twojej niezależności a nie taki spragniony widywania. Ot co. Na Twoim miejscu nie słuchałbym. Jeśli nie akceptuje Twoich wyborów to nie zasługuje na Ciebie. To nie jest wybór kochanka tylko Twojego rozwoju, który jest ważny dla Was obojga.

Prawda, wypływająca z Ciebie. To mam na myśli. Dlatego już teraz, jak pisze @Zpaznokcilakier, stań w prawdzie i zdecyduj. Inaczej tracisz życie i tracą je inni.

Zgadza się. Prawda i tak ujrzy światło dzienne. Wcześniej czy później.

Zająć się sobą, swoimi pasjami i swoim rozwojem. Co przyniesie los, czas pokaże. Może on doceni to, że dotąd byłaś i zacznie mu zależeć? Może pojawi się ktoś lepszy?

Nie słowa a czyny dają odpowiedzi. Z tego co piszesz, wygląda że ma Cię gdzieś.

Nie jestem kobietą ale byłem w takiej sytuacji i z doświadczenia mogę Ci napisać, że powinnaś znaleźć innego faceta. W wyniku tego tamten się w końcu określi i odejdzie od żony do Ciebie albo od Ciebie bo trudno pisać o powrocie do żony skoro od niej nie odchodził. Tak czy siak wyjdziesz na tym korzystnie. Wszyscy wyjdą na tym korzystnie.

Tylko kiedy znikał, przestawało... Typ, który robi Ci huśtawkę emocjonalną a Ty go jeszcze tłumaczysz.

Nie ma sensu. Szanuj się.

Możesz też popróbować z motywacją negatywną ale wtedy tracisz też potencjalnych klientów. Np. możesz zacząć ostentacyjnie filmować ludzi z wnętrza lokalu. Większość tego nie lubi a Ty masz prawo filmować z wnętrza. Itp.

Bo jest zwykłym tchórzem.

Tak, da się zmienić lokal. Chyba nie sądzisz, że zmienisz innych ludzi? Możesz ewentualnie wpłynąć na nich pozytywną motywacją aby ustawiali się w inną stronę. Np, wyświetlać im coś ciekawego z drugiej strony albo rozdawać gratisy za ustawianie się w innym kierunku itp.

Świetny pomysł! Odsiałoby to mnóstwo ...ów.

Tracisz życie. Gdyby mu zależało już dawno byłby u Ciebie. Jeśli Ty pojedziesz do niego to przepadłaś. Może zrobić wszystko. Jest panem sytuacji. Powiedz mu, że skoro przez 2,5 roku nic nie wynikło to kończysz tę znajomość. Jeśli się ocknie i zacznie działać to OK. Jeśli po prostu przyjmie do wiadomości to znaczy, że nikt nie zwróci już tych dwóch lat a Ty masz nowe doświadczenie.

To nie anomalia przyrodnicza tylko społeczna. Przyroda nakazuje samcowi zapłodnić jak najwięcej samic w wieku najlepszym do wydania potomstwa. To społeczeństwo ustawia wszystko wbrew naturze bo doszło do wniosku, że wie lepiej co jest dla społeczeństwa dobre.

Zauważyłem, że od niedawna na Tinderze jest mnóstwo młodych: "dziewczyn" z Hongkongu. Lajkują i od razu chcą przejść na WhstsApp aby mieć numer tel. Raz nawet klikałem z jedną kilka dni. Wydawała się zainteresowana znajomością. Tylko po co? Dlaczego nagle taki wysyp? Po co im numery tel? Gdzie jest wałek? Zastanawiam się nawet czy to nie są boty? Bo dziwnie, beznamiętnie dyskusja idzie. Ale reagują na zdjęcia. Wysłałem raz z przejażdżki rowerowej to opierniczyła, że bez maseczki. O co tu może chodzić?

Nie słucha Cię zwyczajnie. Normalny facet nie zadaje głupich pytań, w dodatku pisząc tylko proponuje kolejne spotkanie. A jak nie to co? Co to za królewicz się trafił? Na Twoim miejscu byłbym sobą. Nie podporządkowywał się. Ochrzanił wprost, gdy nie słucha i nie przejmował się tym czego nie lubi. To nie przekąska. Pewnie sam zrezygnuje?

Jeśli przez kolejny tydzień nie zniknie, idź do lekarza. To może być np. HPV a od niego droga do poważniejszych problemów już krótka.

Poleż trochę, zrelaksuj się i niedługo bez problemu się podniesiesz. Zobaczysz.

Czego niby nie może?

Ja potrafię. Oboje mogą wszystko. Jednocześnie nic nie muszą. Dziękuję za uwagę.