Nemetiisto

Dobry punkt zaczepienia ale nie motyw. Sądzę, że po cichu liczy na ułatwienie w dostaniu się do: "EU-raju" w związku ze związkiem.

Przecież to był rzekomo sens jego życia i tak miało być. Nikt nie miał na to wpływu, więc pewnie jeśli teraz pojawiłby się taki nawiedzony to pewnie też by do tego doprowadził?

Może warto zastanowić się jakie może mieć motywy zaczepiając kobietę z końca świata?

Tak myślałem. Wszyscy aktywiści w liczbie zero. Nawet jeśli jednak jacyś są to chwała im za to, że pomagają. Niech im to będzie dobrze wynagrodzone. Poświęcają swój prywatny czas na pomoc innym. Wystawiają swój wizerunek publicznie, często na ataki anonimowych hejterów bez honoru i odwagi. Muszą znosić ich nienawiść. Za to warto ich nagradzać. My tu jednak o wszystkich ludziach LGBTQIA+ a nie o garstce aktywistów piszemy.

Wymień kogoś skoro wiesz, że tacy są.

Kto konkretnie?

Problem urósł do tego stopnia, że nie wiadomo o czym piszesz.

Miło mi, że trafia do Ciebie i wywołuje reakcję.

Zgadza się, dlatego nikt się nie wywyższa. Może poza grupą facetów gender w czarnych sukniach i niektórych ich wielbicieli? Ale to już ich problem. Nikt się tym poza nimi nie przejmuje.

Akurat z całego serca wspieram środowiska LGBTQIA+ w ich walce o prawo do równego traktowania. Cieszę się jednak, że udało mi się Cię rozbawić. To dla mnie zaszczyt.

Nie wiem o co Ci chodzi.

To prawda. Wit.D pomaga.

Faszystowskie są prawnie zabronione, więc nie dotyczy.

Bo mogą. Tak jak każda, inna grupa. I nikomu nic do tego. Nie podoba się to nie patrz. Mi nie podoba się blokowanie miasta przez kanibali w jeden czerwcowy czwartek, więc się tam nie pcham i nie interesuję cudzymi upodobaniami.

Sny odzwierciedlają pragnienia lub obawy. Niekoniecznie w bezpośredni sposób.

@elektryzująca, nie psuj zabawy.

Z jakiej racji?

Nie mam TV, komputera nie używam od kilku lat. W sezonie ciepłym prawie cały wolny czas spędzam na zewnątrz. Rower, spacery, aktywności społeczne itp. Zimą więcej internetu, kino, wolontariat, majsterkowanie, książka. Życie jest piękne!

Oczywiście, że się da. I wcale nie jest to trudne. Wystarczy być sobą, i chcieć chcieć.

Na Twoim miejscu zastanowiłbym się z czego to wynika? Skąd u niego taki brak zaufania? Bo jeśli Ty mu nie dajesz powodów to on ocenia własną miarą, więc... Zapytaj go o to o zobacz jak zareaguje. Nerwowość może świadczyć o tym, że coś jest na rzeczy.

Ciesz się, że się od niego uwolniłaś. Za kilka lat byłby jeszcze większy dramat.

Niektórzy potrzebują silnych emocji.

Nie rozumiem więc po co ta zgoda? Skoro chce to pozwala. Być sobą, jeśli zapyta to powiedzieć prawdę.

Tylko szczera rozmowa ale nie możesz zmusić go jeśli nie chce. Nie zmienisz drugiego człowieka. Jeśli masz problem w relacji z kimś, musisz zmienić coś w sobie. Myślę, że on tego nie przełknie i musisz się z nim rozstać. To Ty jesteś dla siebie najważniejsza i nie ma sensu się poświęcać. Jeśli z kolei będziesz uprawiać kontakty z innymi bez jego wiedzy i zgody, wcześniej czy później i tak się rozstaniecie. Chyba lepiej rozstać się w zgodzie w sposób kontrolowany?

Nie mam pojęcia ale jeśli wyeliminujesz pieczywo i ziemniaki, zmniejszając jednocześnie wielkość posiłków o 30% to po kilku miesiącach schudniesz do wymarzonych 45kg.