Nemetiisto

Przecież już napisałem z czego.

Ha, ha... no właśnie. Jestem ruskim trollem.

Rodzicom? Żartujesz? Mam im za złe to co zrobili. Nie mam im za co dziękować.

Po raz kolejny się mylisz. Człowiek jest realny a bogowie zmyśleni. Nie da się postawić na miejscu bytu zmyślonego, będąc bytem realnym.

Ha, ha... Niby która? Dwa, trzy, pięć tysięcy lat? Wiesz ile ma Zienia? Myślisz, że to długo?

Daj mi tu jakiegoś skoro myślisz, że to takie ważne. Z przyjemnością mu to powiem. Głowa? Kto by się takimi drobnostkami przyjmował. To bez znaczenia dla prawdy.

Uwielbiam brak argumentów i ataki ad personam. Dziękuję.

Po raz kolejny dziękuję za brak argumentów.

Mylisz się. Temat dotyczy ilości niewierzących na forum i przyczyny tego zjawiska.

Moje korzenie nie mają związku z religią. Od dziecka jestem niewierzący. A rak religii trawi równolegle ten świat. Dziękuję za brak argumentów.

Ha, ha... Chyba niszczący tożsamość? Takiego samobója trudno strzelić inaczej.

I tak oddamy. Właśnie dzięki chrześcijaństwu. To ono spowodowało to co się dzieje głupim systemem.

Bo religia to bajki i ułuda. To nie może dać poczucia bezpieczeństwa. Nigdy. Dlatego każda religia wcześniej czy później upada.

Mylisz się, to właśnie oznacza, że już podwaliny tego systemu zostały głupio wymyślone.

Chcę się zamienić z Czechami, które są krajem ateistycznym. Te bzdury, o których ciągle piszesz tylko potwierdzają brak wartości religii jako systemu. To nie dziwne bo urojenia nie mogą prowadzić do rozwoju. To oczywiste, że systemy prymitywne musiały być wcześniej aby człowiek mógł się rozwinąć. Taka kolej rzeczy i zasada entropii.

Wartość religii to wartość ujemna. Bajki i manipulacje, mające na celu rządzenie przez uprzywilejowaną kastę. Nic poza tym.

Uwielbiam gdybaczy. Dziękuję za kolejny brak argumentów.

Zgadza się, religia jest rakiem na tkance społecznej ale to nie ma nic do rzeczy w temacie.

Wśród osób niewierzących jest mniejszy odsetek zachowań przestępczych, agresywnych i negatywnych w jakimkolwiek rozumieniu niż wśród osób wierzących. To jawnie pokazuje, że nic nie potrzeba w zamian bajek o bogach.

Jest coraz więcej osób niewierzących bo wiedza trafia pod strzechy. To co było już nie wróci. Przestajemy być baranami, dającymi się wodzić za nos religijnym oszustom.

Dziękuję, że po raz kolejny pokazujesz brak argumentów. Bardzo mi miło.

Co to ma do rzeczy?

I znów nie na temat.

Nic nie jest potrzebne w zamian. Wiedza nie potrzebuje iluzji. Jeśli ktoś nie rozumie, że można żyć bez religii i nie ma żadnej pustki, niech popatrzy na dzieci wychowane bez niej.

Co to ma do rzeczy? Po co ta jałowa dyskusja nie na temat?