Nemetiisto

Mylisz szczerość z szacunkiem. To nie jest tożsame. Często to właśnie kłamstwo jest jego wyrazem. Warto obejrzeć film pt: "Było sobie kłamstwo".

Zobacz na Allegro. Masz tam przykładowe oferty. Możesz porównać.

Słyszałem, że religii jest teraz więcej niż historii?

Sposób zabijania więźniów przez SS w czasie II wojny światowej.

Jeszcze Motorola ma sens jeśli ktoś lubi przepłacać bo jest na czystym Android ale Szajsung z jego rakiem i gòwnianym Exynosem to najgorszy wybór.

Umowę jakąś zawarliście?

W takim razie masz problem z sobą i jej do tego nie mieszaj. Ona nie jest przedmiotem. Nie jest Twoją własnością. Jest wolnym człowiekiem.

Daruj sobie już tego faceta. Pisze do Ciebie tylko dlatego, że nie ma odwagi napisać, że nudzi go już Wasza konwersacja. On nie czuje żadnego: "flow" między Wami. Może gdybyście od razu się spotkali, sprawy potoczyłyby się inaczej? Lepiej spotkać się szybko i zweryfikować odczucia żeby nie tracić czasu i nie robić nadziei. Też jednak nie byłoby gwarancji, że po miesiącu sprawy przybrałyby inny obrót. Myślę, że zwyczajnie nie kręci go znajomość z Tobą. To nie jest Twoja wina. Prawdopodobnie nie pasujecie do siebie emocjonalnie?

Jeśli układa to co? Może potrzebuje sprawdzić jak byłoby z kimś innym żeby docenić co miała z Tobą? To nie jest rzecz, którą powinieneś się przejmować. Już Ci napisałem. Zaczekasz cierpliwie, masz 50 procent szans. Nie będziesz czekał, nie masz szans.

Po co Ci ta wiedza? Nic nie zmieni. Pogódź się z tym, że nie wszystko musisz wiedzieć. Doświadczenie uczy, że zwykle wracają po dwóch do sześciu miesięcy. Albo będziesz cierpliwy i masz 50 procent szans, że zyskasz albo będziesz niecierpliwy i masz 0 procent szans. Wybór należy do Ciebie.

Siebie a nie coś. Przestać chcieć seksu albo motywować metodą kija i marchewki albo zacząć spotykać się z innym. Jego nie zmienisz.

Czekaj i nie naciskaj. Kocha to wróci. Nie wróci to nie kocha. Przecież nie ma sensu być z kimś, kto Cię nie kocha.

Jak stąd do wieczności. Facet nie ma na Ciebie ochoty. Nie zmusisz go. Taka prawda. Zmień siebie.

Jestem z miasta, to widać... Białystok.

Wchodzę w to!

Wchodzę w to.

Jasne, że możesz. Szanse do coraz mniejsze. Im dziewczyna starsza a przecież będzie o kilka minut starsza.

Masz faceta maminsynka. Może nie takiego 100-procentowego ale pępowiny nie odciął. Nic z tym nie zrobisz. Możesz powiedzieć, że skoro jego ciągle nie ma i chce robić co chce to Ty też będziesz robić co chcesz i niczego Co nie będzie zakazywał. I spotkać się z przyjacielem. Tyle, że to może oznaczać w konsekwencji rozkład związku bo Twój partner wygląda na despotę.

Pamiętam jak miałem 17 lat i przyszła do mnie do pokoju przed północą lokatorka rodziców, która miała pokój za ścianą. Miała wtedy 14 lat. Wypieściłem ja wtedy na wszystkie sposoby znane z pornosów.

Podbijałbym żeby zobaczyć czy mi się uda.

Dobry pomysł! Później można wysuszyć i upiec placki na liściu kapusty.

Nie przejmuj się. Jeśli nie masz pomysłu na siebie, życie samo za Ciebie zdecyduje. Tyle, że wcale nie musi Ci się ta decyzja spodobać.

Agencje to darmozjady, żerujące na niewiedzy. Akurat sprzedaję czasem mieszkania. Swoje zawsze bezpośrednio ale mieszkanie znajomego przez agencję bo chciał zwiększyć szanse. Udział agencji polega na tym, że przeprowadzają zainteresowanego i stoją z głupią miną bo nic nie wiedzą o mieszkaniu. Nie licz na to, że coś za Ciebie sprawdzą. Sam sprawdzasz wszystko. Sąsiedztwo, popytaj sąsiadów z klatki. KW teoretycznie powinien sprawdzić notariusz ale praktyka uczy, że różnie z tym bywa. Możesz wymagać od sprzedającego aktualnego wypisu z KW. Sprawdź czy mieszkanie nie jest zadłużone. Czy pod tym adresem nie jest zarejestrowana firma. Wpisz go w Google. Zobacz co zwraca wyszukiwarka. Itd.

Jestem w stanie zrozumieć, że można nie mieć odwagi zagadać ale napisać? Normalnie, tak samo jaki tutaj.