Nemetiisto

Jeśli już uschły to tylko wymienić na nowe. Razem z podłożem. Kup coś co lubi zacienione miejsca.

Bzdury dla naiwnych.

Jasne, że tak. Można się opalać, można niszczyć drobnoustroje a nawet wywabiać plamy.

Tak, 0,0000000000000748%

Umawiacie się z notariuszem trochę wcześniej na dzień finalizacji transakcji. Dokumenty warto dostarczyć mu wcześniej niż w dniu finalizacji żeby mógł wszystko sprawdzić. Z resztą notariusz wszystko powie czego potrzebuje. W dniu finalizacji transakcji płaci się właścicielowi i idzie do notariusza lub odwrotnie. Notariusz nas już wszystko gotowe. Po pół godzinie wychodzicie z aktem.

Zgadza się. Tak jak ta strona z brakiem większości filmów.

Iść za prawdą. Ona i tak wypłynie. Wysłuchaj się w siebie. W to czego pragniesz naprawdę i co jest dla Ciebie ważne długofalowo.

Są zawarte w niej. Zwykle jest wyznaczony termin i sposób finalizacji transakcji. Dopiero wtedy idzie się do notariusza.

Też mam to w planach na wiosnę. Ściągam buty i na boska. Dużo chodzę i będzie to bardzo fajne doznanie.

Idź o pracy i na test. Jeśli okaże się, że to Covid, dzwon do Sanepidu, że byłaś w pracy. Cała firma pójdzie na kwarantannę to się może cwaniak czegoś nauczy?

A nie mówiłem? Nie ma życia poza Kafe. Świat poza Kafe to tylko iluzja.

Nic. To tylko umowa, w której kupujący gwarantuje, że zakupi mieszkanie a sprzedający, że nie sprzeda go komuś innemu. Nie, nigdzie się z nią nie udajesz.

To był jedyny, możliwy sposób. Tak napisałeś.

Tak samo ważne jak wszystko inne. Bez niego związki się rozpadają. Nie bez powodu głównym argumentem rozwodu jest ustanie pożycia. O to sąd pyta w pierwszej kolejności.

Raczej nerwicy.

Jasne, że tak. Skończyło się tak, że złapałem ją za łiłę. Kiedy ją się przebierałem, od razu łapała mnie za gucz. To było bardzo miłe.

Jak chcesz kupić jej spódnicę, którą już ma? Odkupić ją od niej i jeszcze raz dać? Chyba, że lubi spódnicę, której jeszcze nie ma i tylko widziała ją w sklepie. Kupuj śmiało. To bardzo dobry pomysł. Tu nie ma co radzić Bieliznę najlepiej jakąś ładną, koronkową z atłasowymi elementami.

U nas się zasadniczo w ogóle nie zdarza.

Głupstwo goni głupstwo. Teraz musisz zjeść ten pasztet. Znaleźć pracę, zacisnąć pasa i spłacić długi.

Tak, doskonale. Uważa się za tak wspaniałego, że od razu polecisz na niego i rozłożysz przed nim nogi.

Po prostu wyjdź do koleżanki itp. i zostaw mu dzieci pod opieką. Tak znienacka. I powtarzaj zabieg. Możesz ewentualnie zostawić przygotowany pokarm lub pieluszki itp. Zacznie Cię szanować.

Tak trzymaj, inaczej nie będzie Cię szanował.

"Baba pijana, d... sprzedana". Twój facet o tym wie a większą lampka szampana dla Ciebie do tego wystarczy. Decyzja należy do Ciebie.

Tylko jeśli będzie to wyjątkowo prosty facet mówiąc delikatnie.

Warto byłoby jednak podjąć jeszcze próbę uratowanie związku. Musisz się na jakiś czas wprowadzić, żeby zaczął Cię szanować. Dotąd zgadzałaś się na wszystko, stąd takie efekt. Pozwoliłaś wejść na głowę. Pamiętaj, że nie zmienisz drugiego człowieka. Możesz zmienić się tylko sama.