Nemetiisto

Jak dla mnie to jest opętanie przez złe moce a nie żadna nerwica. Tu potrzebna egzorcysty.

Masz już wystarczająco niski poziom empatii i brak wrażliwości na ludzkie cierpienie? Bo jeśli masz w normie to nie jest praca dla Ciebie.

"Tłumacz" był do d... Nic poza tym.

Ale jaki piękny!

One nadają charakteru temu miejscu.

Mózg lasuje mu się od prochów.

Chciałem spokojnie wyjaśnić ludziom, że nie warto wierzyć w bzdury. Że lepiej zająć się swoim, prawdziwym życiem. Tymczasem Ty co chwilę mi zabraniasz. Nie masz lepszych zajęć? Może warto zająć się czymś produktywnym zamiast pielęgnować cudze urojenia? Lubię wyzwalać swoją energię tutaj. Nie mam.

Skrajny egoizm. 🥴

Bez sensu jest klikać na PW. A już wchodzić na forum i wyrywać stąd kogoś poza nie jest jak macanie towaru w sklepie stacjonarnym aby później zamówić taniej na Allegro. Takie Januszowanie.🥴

To za dużo napisane ale faktem jest, że przyczyny i rozwiązania powinien szukać w sobie.

Myślisz, że można kogoś zmienić? Nie bądź naiwny. Tylko on sam może się zmienić. Inaczej nic nie naprawi.

Biblia nie jest zabawna. Obrażasz uczucia religijne milionów Polaków.

Więcej żreć. Najpierw idzie w tyłek.

Potocznie mówi się, że swędzi Cię čipka. Tzn. bzykać się chce.

Bo mu nie zależało. Kiedy odezwałaś się znowu pomyślał, że Ci zależy, więc dał Ci to czego według niego oczekujesz. Czego jeszcze chcesz? Odczep się w końcu.

Całe szczęście. Źle znoszę nieuzasadnione kary. Bo co?

W kwestiach tak elementarnych, przyzwoitość każe stać po stronie rozumu i walczyć z wszechobecną głupotą.

Bo fajnie jest czytać o urojeniach innych.

Myślisz, że nigdy nie miałem urojenia? Masz mózg płata różne figle.

Jest w jej chorej wyobraźni.

Jasne, że to możliwe. Poczytaj Nowy Testament. Prawie wszyscy wiedzą, że to prawda. Niepokalane poczęcie istnieje.

Ja po 23:00 odpłynąłem a nawet nic nie piłem.

Wprowadź się i powiedz, że kochasz ją, że wrócisz ale musi się ogarnąć, pójść razem na terapię. Inaczej to są czcze pogróżki i nic nie zmieni bo jej tak wygodnie.

Lampka wina do obiadu tylko.

Hmm... Miałem tak mając 15 lat. Później jednak mi się odwróciło.