Nemetiisto

Zawsze może bez obawiania się. Przecież to czy się obawia czy nie nie wpływa na zapłodnienie. Tak matematycznie to może w 70-ciu czy 80-ciu procentach.

Nic się nie zmieniło od 2015-go. "To jest państwo teoretyczne", nadal.

W takim razie bardziej to wygląda na przemasturbowanie. Możecie sprawdzić Real Feel. Są świetne. Prawie jak bez.

Ale ja nie mam pochwicy... ...jeszcze.

Dla niego już nic nie zostaje. Po co on ma się starać?

Wiem. Papierosy to ohyda.

Nie, no. Raz w życiu tylko próbowałem ale ten duszący dym w gardle jest dla mnie nie do zniesienia. Myślałem, żeby nabić skręta do iQuos-a bo to tylko para ale ponoć wtedy słabo działa?

Już to robisz. Po każdej recepcie.

Na Twoim miejscu spaliłbym solidne zioło przed. Masz problem z psyche. Ono czyni cuda w tej materii i nie tylko. Kiedyś jak zapaliłem z bratem to dopiero po trzech dniach zorientowałem się, że nie brałem żadnych tabletek a nie bolały mnie plecy.

Prawdę, tak jak było, skąd się wywodzi i to, że obecną wizję Mikołaja wypromowała Coca Cola. Tylko prawda się sama obroni.

Nie słyszałem żeby był na sali seksuolog.

Wiesz czym to się skończy? Zdobędzie drugi smartfon, niekoniecznie legalnie, o którym nie będziesz wiedzieć. Będzie jeździć do centrum i galerii handlowych uciekając że szkoły. A na dyskoteki będzie uciekać przez okno, wkładając pod kołdrę misia tak, że kiedy wyjdziesz do pokoju będzie wyglądało, że śpi. Dziecko to nie jest niewolnik. Masz je wychować na rozsądnego człowieka, który umie ponosić odpowiedzialność za swoje czyny. Żeby się tego nauczyć musi doświadczać. Chroniąc ją przed światem nie pozwalasz jej na to. W tej chwili wychowujesz ją na bezwolnego podwładnego, który nigdy nie nauczy się o niczym decydować. Jedyne, czego ja uczysz to, że zasady są po to aby je łamać. Zastanów się nad swoim postępowaniem.

Zmienić najbliższe otoczenie. I to na stałe.

A ja lubię.

Z tego szczęścia aż musisz spamować w wielu wątkach? Tak Cię zęby po wizycie u nich bolą?

A będę bo lubię.

Jakie promieniowanie? Kosmiczne?

To po co pytasz?

Przecież szukasz w nienormalnym. Z tego co pamiętam w Lidl miewają takie pantalony. Leżą i nikt nie kupuje. Sam często na nie wpadłałem zawiedziony. I w C&A chyba też jest taki dział?

Głupio. Najpierw trzeba było go trochę poznać. Wygląd przemija. Charakter zostaje.

Oczywiście, że niekoniecznie na pierwszej randce. Może minąć wiele lat znajomości. Miłość pojawia się jednak nagle, w wyniku duchowego porozumienia. Ludzie mylą zauroczenie z miłością jednak to nic nie zmienia w kwestii miłości.

To tylko jej objawy. Nie źródła. Bez emocjonalnych przyczyn nie da nic warte i prowadzą donikąd.

To nie to samo. To co nazywasz miłością to jedynie silne przyzwyczajenie. Zachowania, o których piszesz są ważne ale są tylko objawami miłości. Samo to, że ludzie dbają o relację, umieją przebaczać, rozumieją i wyznaczają zdrowe granice nie sprawia, że kogoś kochamy. To jedynie sympatia, przyjaźń. Mylą się ci, którzy myślą, że miłość przychodzi z czasem. Miłość jest córką duchowego porozumienia. Pojawia się niemal od razu albo wcale.

Powiedz jej, że jest dla Ciebie bardzo ważna, najważniejsza. Powiedz jej, że bardzo Ci na niej zależy. Dawaj do zrozumienia jak jest. Wyznania przyjdą same w odpowiedniej chwili.