Nemetiisto

Próbowałaś seksu? Przy dobrym seksie też masz płytki oddech? Jeśli nie to ewidentnie podłoże psychiczne.

Nie jest. To chiński szajs. Owszem całkiem trwała i nieźle wykonana ale zupełnie nieprzemyślana konstrukcja, bazująca na standardowych rolkach od najtańszych kabin. Beznadziejna przy czyszczeniu. Dolne rolki zachodzą kamieniem tak, że nie da się ich doczyścić. Nawet od zewnątrz. Poza tym nie da się ich dobrze zamocować. Obracają się na śrubach i wyginają na boki. Przy górnych rolach także czyszczenie jest utrudnione bo też trzeba omijać wystające mocowania rolek. Tyle, że górne nie są tak narażone na zakamienianie.

Jeśli jest miejsce to jasne, że tak. Jest dużo wygodniej, bardziej estetycznie, nie zepsuje się. Wadą jest to, że zabiera dużo miejsca, potrzebuje oświetlenia nawet w dzień, może trochę chlapać na podłogę poza kabiną, no i bez brodzika, jest większe narażenie na pleśń w fugach, gdzie normalnie ich nie ma bo jest po prostu gładka powierzchnia brodzika.

Co pies zawinił? Nie zrozumie przecież tego. To już lepiej sąsiadkę tym gazem potraktować. Może jakiś skutek to da?

Cieszymy się Twoim, dobrym samopoczuciem.

Zgadza się. To ja napisałem.

Pewnie jest jak z košciolem, który przyciąga w swe szeregi różnych dewiantòw? Tylko, że policja przyciąga psychopatów?

Nie mam pojęcia. Znam tylko ten jeden przypadek.

Policjant przyjaciółki też był z drogówki...

Nie wiem jak policjantki ale przyjaciółka miała faceta policjanta. Tak samo po..bany.

Nie wiem co tam robią panie domu ale Pelargonie czy Surfinie prawidłowo zadbane i nawożone powinny kwitnąć do przymrozków. Pelargonie można nawet przechować przez zimę w ciemnym pomieszczeniu i na wiosną znów będą rosły. Jeśli przestały Ci kwitnąć w sezonie to albo są przelane albo przenawożone albo chorują. Bratki tylko szybko przekwitają i później już tylko wymiana na nowe pozostaje.

Wątpliwe. Raczej pisze to co mu się wydaje, że Cię przyciągnie. Taki trochę może nawet nieświadomy a może świadomy manipulator chyba?

Nie czytałem całego wątku ale jako właściciel obiektów noclegowych w Polsce mogę napisać, że najbardziej uczciwi, czyści, pozostawiający porządek i najmilsi goście to Niemcy i Rosjanie. Co drudzy to jeszcze i prezent za każdym razem przywożą. Szok.

Z ust mi to wyjęłaś. Są siebie warci.

Na pewno się nie wystraszy jeśli to facet ale jak to mówią: "łatwo przyszło, łatwo poszło".

O kurcze, nie pasuję tutaj. Jestem tylko sprzątaczem. Co prawda ekskluzywnym bo biorę 200zł za godzinę sprzątania ale jednak. Do prawników i lekarzy pięt nie dorastam. 🥴

Chyba podobnie drogo? Natomiast Wrocław ma dla mnie jedna zaletę. To najcieplejsze miasto w PL choć dla Ciebie to może być wada. Ja patrzę z perspektywy bieguna zimna. I jeszcze jedną, w związku z tym. Po wojnie sporo ludzi wyjechało właśnie tam z kresów, dlatego są tam znane moje ulubione potrawy, powiedzenia itp. Czuję się bardziej swojsko.

Byłem tu i tu. Z tych dwóch wybrałbym zdecydowanie Wrocław. Jest znacznie bardziej wyluzowany. Mógłbym tam zamieszkać. Może nawet kiedyś się przeprowadzę?

To wygląda tak jakby nie miał odwagi na ten krok choć chciałby go zrobić. Te gierki mają za zadanie sprawić aby to wyglądało tak, że to Ty skończyłaś. I jeszcze wzbudzić w Tobie poczucie winy. Myślę, że powinnaś to zrobić. Powiedzieć, że to koniec. Że dłużej tak nie możesz. Dowiesz się prawdy. Albo zacznie mu zależeć albo na rękę będzie mu taki obrót sprawy. W drugim przypadku to nawet lepiej, że nie stracisz więcej czasu i nerwów.

Myślę, że Ci się węch adaptuje i dlatego nie czujesz. Zapytaj kogoś innego, kto nie jest cały czas z Tobą. Nawet najtańszy płyn do płukania z Lidl powoduje, że bawełniana pościel pięknie pachnie nawet po tygodniu od uprania, kiedy ją zakładam.

W głębokim poważaniu mam w czym chodzą geje i w czym Ci się widzi. Tobie nikt nie pisze jak masz się ubierać więc odkafeteriuj się od innych. Chodzętak jak lubię.

To jak go oceniasz to Twoje odbicie a nie jego prawdziwe pobudki. Według mojej oceny po tym, co napisałaś to widać tu dwa problemy. Mamisynek i Twoje wejście w rolę. O manipulowaniu już nie wspominając. Masz to, na co nomen omen, zapracowałaś. Ten związek od początku był skazany na rozpad.

Zaakceptuj. Nie walcz z tym. Im bardziej będziesz walczyć tym gorszy efekt osiągniesz. Jeśli to chwilowe, przejdzie samo. Jeśli na serio to walcząc tylko ją krzywdzisz. W kim ma szukać oparcia jeśli nie w matce? Jeśli nie znajdzie w Tobie, znajdzie w kimś innym.

Wystarczy jeśli jest używana właściwie.