Nemetiisto

Nigdzie. Moje Maleństwo samo napisało do mnie na GG, które mam tylko dla klientów, ze względu na widget na stronie. Miałem tam opis DDlg. Taki złoty strzał. Byłem pierwszą osobą, którą zaczepiła. Zagadywałem też czasem do kobiet w realu. Spotkaliśmy się ale jakoś nie było emocji.

To sprowadzanie relacji do granic absurdu i oznaka chorobliwej zazdrości.

Tak, robisz: "swipe" powiadomienia na ekranie i zostaje tylko pogrubione na liście wiadomości.

Z grzeczności. Nic poza tym. Na razie jeszcze chce być miły dlatego Cię nie blokuje. Liczy na to, że dasz sobie spokój po dobroci

Ja bym najpierw wiadomości od takiego natręta ignorował i nie czytał po prostu. Po jakimś czasie grupowo usuwał. Gdyby natręt dalej nękał, po tygodniu, dwóch zablokowałbym.

Jak z każdym uzależnieniem. On sam musi chcieć z nim skończyć. Ty go nie zmienisz.

Hmm... Rzadko która kobieta w ogóle reaguje nawet na oryginalną i spersonalizowaną zaczepkę w kilku zdaniach napisanych elokwentnie i poprawną Polszczyzną. Kiedy jednak któraś odpowie to zwykle szybko okazuje się, że konwersacja z nią jest nieciekawa i szkoda dalej tracić czas. Da się tam spotkać kogoś wartościowego i odpowiadającego naszym oczekiwaniom ale jest to jak szukanie igły w stogu siana. Znacznie lepiej poznawać ludzi w realu i odpuścić sobie portale.

Masz czarno na białym, że facet jest z Ci wierny. O co ma być ta afera? Szczerość jest ważna ale nikt nie ma się nikomu spowiadać. Zapytaj go czy się z nią spotkał. Jeśli Cię okłamie możesz mieć pretensje. Jeśli nie to jest czysty jak łza.

Jasne, że tak. Jedna trzecia ludzi na świecie i większość w Polsce wierzy, że nawet bez dotykania jest to możliwe a Ty masz wątpliwości?

Uważam, że to i tak lepsze rozwiązanie niż takie trwanie nie wiadomo w czym, zadłużanie kraju i niszczenie gospodarki.

W jakimś stopniu tak tylko, że jak widać i tak są przepełnione. Umieralność mimo wszystko nie wzrosła względem lat poprzednich.

Tracą przez restrykcje a nie brak ich przestrzegania.

I tak umrą.

Byłem na takim spotkaniu. Był jeden zakażony i kilkanaście osób w całym przekroju wiekowym. Wszyscy siedzieli przy stole, rozmawiali, jedli, śmiali się. To było ponad dwa tygodnie temu. W niedzielę będą trzy. Nikt się nie zaraził. Nawet moja siostra, która z nim mieszka. Dzień wcześniej spędziłem całe popołudnie i wieczór ze znajomą zarażoną. Gotowaliśmy, jedliśmy razem, składaliśmy meble. Ona następnego dnia miała już objawy i kolejnego pozytywny wynik testu. Nie zaraziłem się. Ten wirus nie jest taki zakaźny jak straszą albo u większości osób nie wywołuje choroby.

Wprost przeciwnie. Gdyby nie było żadnych obostrzeń i nikt się nie ograniczał, epidemia przeszłaby bardzo szybko i wszystko wróciłoby do normy. Przez to, że władze dążą do: "wypłaszczenia" krzywej zachorowań, epidemia będzie ciągnąć się i ciągnąć zarzynając gospodarkę.

To co zwykle tylko trochę mniej. Wystarczy jeść 2/3 tego co zwykle.

Nigdy nie będzie Cię szanował jeśli nie będziesz samodzielna. Musisz iść do swojej pracy. I nawet jeśli będzie Ci proponował pracę u siebie, nie przyjąć jej. To Twoja ostatnia szansa. Być może za późno ale jeśli w końcu zostaniesz sama to też się przyda. Nie możesz też mu usługiwać. Związek to powinno być partnerstwo a nie sztywny podział ról, w którym to kobieta zwykle odwala czarną robotę. Nie gódź się na to. Bądź zaangażowana ale niezależna.

Hipotetycznie to też możliwe. Tak czy inaczej olać typa. Czy to tchórz czy wyrachowany zarozumialec, nie jest wart zainteresowania. Normalny facet po prostu zagadałby bez durnych gierek.

Myślę, że tylko na takiego pozuje a jest przestraszonym króliczkiem.

Tchórz po prostu. Podobasz mu się ale nie ma odwagi zagadać.

Przecież napisałem Ci jak to zrobić. Po co znowu pytasz?

Mieć to w głębokim poważaniu. Im bardziej się tym przejmujesz tym bardziej będzie o tym opowiadał.

W sumie racja.

Ostrzeż ją chociaż.

To nic nie da. Tłumi tylko wysokie tony. Stuki obuwia można wytłumić tylko masą. Trzeba grubej, litej ściany. Żadne okładziny nie wytłumią stukania butami o podłogę.