Nemetiisto

Cały czas się leczę. Prawdę trzeciego sortu, oczywistą tylko dla Ciebie. W dodatku się nie leczysz. Trudno traktować to poważnie.

Wypowiadam się tutaj wyłącznie za siebie. Zdania nie zmienię. To jeden z najpiękniejszych widoków w przyrodzie. Jeśli Tobie nie pasuje to nie patrz. Żale na forum nic nie zmienią. Swoje problemy powinieneś leczyć u specjalisty.

To stare wzorce. Przyzwyczaiłaś go do tego. To się nie sprawdza w nowoczesnym społeczeństwie. Zobacz ile jest wątków na ten temat. Sam też padłem kiedyś ofiarą takiej postawy byłej żony. Taki podział utrudnia jeśli nie uniemożliwia partnerstwa w związku. No i później klops bo facet myśli, że to normalne, że nie trzeba się starać, że wszystko zrobione i właściwie nie wie po co jest. W końcu zaczyna szukać na boku. Bardzo trudno to będzie teraz zmienić. On myśli, że ma Cię już na zawsze. Musisz też sprawić aby zaczął się starać. To będzie długi proces. O ile w ogóle jeszcze możliwy? Częste rozmowy bez nerwów o Waszych potrzebach a nie tylko o tym czego Ty oczekujesz, mogą pomóc.

Skoro tak to wszystko gra. Po co on ma się starać skoro nie ma o co? Wszystko ogarnięte, dziecko zadbane. Właściwie jest zbędny. Może nawet szuka już kogoś, komu będzie potrzebny?

Akurat nie chodzimy ale niech będzie, że to przyjaźń nieczysta.

Czyli to nienormalne, że np. podoba mi się tyłek jakiejś kobiety na ulicy? Trzeba się leczyć?

To zależy od aktualnej sytuacji. Gdybym był sam i ona byłaby bez pary i byłaby chemia między nami to tak. Gdybym ja lub ona była w związku lub nie byłoby chemii to nie.

Jesteśmy hetero i to naturalne, że w niektórych sytuacjach się pojawiają. Nic jednak z tym nie robimy.

Ciesz się, że pokazuje swoje prawdziwe oblicze przed ślubem a nie dopiero po. Teraz wiesz jaki jest na co dzień i możesz świadomie zdecydować czy doprowadzić do tego ślubu.

Spróbuj spojrzeć na to tak, żeby cieszyć się z tego, że w ogóle miałaś szansę go poznać? Jak bezsensowne byłoby wszystko gdyby do tego w ogóle nie doszło? Jestem w takiej samej sytuacji i cieszę się, że mogłem jej doświadczyć. Dla samych wspomnień warto żyć.

Czujemy wzajemną sympatię. Trudno się bez niej przyjaźnić. Czasem zdarzają się myśli o podłożu erotycznym ale wiemy, że to przyjaźń i nic więcej. Postawiliśmy sobie jasne granice, których nie przekraczamy.

Miałem być Magdą to mogę Ci napisać, że soda może się sprawdzić. Albo woda utleniona. Działają tak samo jak tlenowe odplamiacze.

Człowieku, przyjaźnię się z wieloma kobietami i żadna nie prze do związku. Ustaliliśmy na początku, że nasza relacja to przyjaźń. Pitolisz jak potłuczony.

Kobieta w sukni ślubnej zawsze wygląda pięknie a takie posty jak Twój wyglądają nawet nie śmiesznie a żałośnie. Szczerze Ci współczuję ale głowa do góry. Jeszcze możesz być szczęśliwy. Musisz tylko w to uwierzyć.

Nasz świat nie jest ludzki. To nie ma znaczenia. Słońce i tak stanie się czerwonym olbrzymem i pochłonie nasz świat. Nas i tak już dawno nie będzie.

To jeszcze za jakieś 5-6 miliardów lat, kiedy Słońce zmieni się w czerwonego olbrzyma.

Przyjdzie jesień.

Nawet bez patrzenia w chmury wiadomo co się wydarzy i nie trzeba nic rozszyfrowywać.

Czekać na jego ruch. Jeśli go nie zrobi to znaczy, że mu nie zależy. Nawet najbardziej nieśmiały przełamie się widząc, że traci kogoś bo ważnego. Ty, narzucając się uniemożliwiasz mu podjęcie ryzyka i tylko niepotrzebnie przedłużasz sprawę.

Po takim czasie możesz spokojnie dać mu do zrozumienia wprost, że oczekujesz czegoś więcej. Pokazał już, że jest cierpliwy i szanuje Cię, aż zanadto. Może chce się tylko kolegować? Rozmowa wszystko wyjaśni. Nie wyjdziesz przecież na desperatkę.

Nie ma sensu tkwić w czymś co się wypaliło. To Ty jesteś dla Ciebie najważniejsza i bycie z kimś ze strachu czy litości, zawsze źle się kończy dla tego, kto trwa w tym wbrew sobie.

Napisała, że co jakiś czas a nie ciągle. Zastanawiam się co trzeba mieć w głowie aby być tak chorobliwie podejrzliwym? Dla obojga będzie lepiej jeśli się rozstaną. Niezależnie od tego jaką jest prawda. Jeśli chłopak jest uczciwy to szkoda go żeby męczył się z chorobliwie podejrzliwą dziewczyną. Jeśli ściemnia to nie warto z nim być.

Nie wiem. Skoro nie wiadomo to nie można sobie czegoś wymyślać. To najgłupsze co można zrobić.

Myślę, że powinnaś się z nim rozstać. Będzie miał szansę poznać jeszcze kogoś normalnego. Ty też możesz poznać jeszcze kogoś z lepszą komórka.

U mnie też w tygodniu, kiedy byłem przy gniazdkach nie było problemu a w weekend wyjeżdżałem i był problem. To głupie oceniać kogoś po rozładowanej komórce. Pewnie ocenia własną miarą?