Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Florense

Zarejestrowani
  • Zawartość

    148
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Florense


  1. Ostatnio mam okropnie spięte mięśnie i zastanawiam się nad jakimś gabinetem masażu czy coś. Korzystał ktoś z takiego czegoś? Faktycznie pomaga na naprawdę spięte, zbite i bolące mięśnie? Ile kosztuje taka usługa?


  2. 1 godzinę temu, KermitZaba napisał:

    Tu nie chodzi o "bąbla", mężczyźni są skrajni, mężczyźni są na swój sposób obłąkani, czasami ten obłęd kończy się na zanurzeniu się w dążeniu do osiągnięcia celu, wśród najinteligentniejszych ludzi na świecie najwięcej jest mężczyzn. To jest równie inspirujące jak straszne. Kobiety są bardziej zbilansowane, muszą mieć większą równowagę, znacznie rzadziej poświęcają zdrowie i życie. Może dlatego, że życie kobiet z biologicznego punktu widzenia jest cenniejsze?

    Powiedź, jak była twoja przeszłość?  To jacy jesteśmy, jest zdeterminowani naszą biologią jak i życiowymi doświadczeniami. Przez biologie masz na pewno libido, stąd takie umiłowanie tych zabawek erotycznych, ale jeśli nie jesteś aseksualna, to oprócz libido powinnaś mieć popęd seksualny. Być może tłumiony, albo negowany przez traumy spowodowanymi doświadczeniami, albo negowany.

    Czym się różni popęd seksualny od libido? Mam libido, mam potrzeby erotyczne, uwielbiam te zabawy, kocham mieć orgazm. Więc to chyba zalicza się do popędu. A że nie jest skierowany do facetów (I kobiet), to niczego nie zmienia I nie neguje. Zawsze uważałam, że popęd seksualny to potrzeba jakiś doświadczeń seksualnych (czy poprzez seks, czy poprzez masturbację), więc wg mojej definicji faktycznie go mam. Żeby być spelniona w tej sferze nie potrzebuję faceta z jego żałosną rurką, naprawdę można sobie radzić samej. Przynajmniej nie jest się zawiedzoną, że bąbelek nie jest w formie xd I nie trzeba się ponizac, sprawiając bezmózgowi przyjemność, bo na nią nie zasługuje.


  3. 1 godzinę temu, KermitZaba napisał:

    Głupich, żałosnych facetów? To prawda, są tacy, tak samo jak głupie żałosne kobiety. Może mało inteligentnych facetów jest więcej niż mało inteligentnych kobiety, bo faceci są skrajni z natury, dlatego zarazem najwięcej inteligentnych ludzi to mężczyźni. Żyjemy w czasach cywilizacji, uściślając cywilizacji technicznej. Budowanej głównie przez garstkę facetów. Cześć z nich najbardziej inteligentnych było wynalazcami i odkrywcami, popychali świat do przodu. Drudzy z kolei, choć nie tak wybitni to też osoby, które wykorzystują dorobek umysłowy tych najbardziej inteligentnych i utrzymują świat, różnie osoby technice, zarządzający, prawnicy i lekarze. Wiesz wśród tych osób, jest naprawdę bardzo mało kobiet. Studiowałem na politechnice, kobiet na moim kierunku było niespełna 10%. Gdyby teoretycznie teraz  jak za dotknięciem magicznej wróżki umarliby wszyscy faceci, albo ta bardziej inteligentna połowa, to ty byś nie wróciła do czasów średniowiecza, tylko do prehistorii, jeszcze przed czasami upraw. Bo upadłyby fabryki, kraje, systemy finansowe, systemy sprawiedliwości. Nie byłoby nikogo, kto by tobie produkował te zabawki erotyczne, którymi rzekomo tyle sprawiają tobie radości, a tak naprawdę nieudolnie przyćmienia smutek i pustkę w sercu, bo byłaś na tyle głupia, by nie potrafić sobie znaleźć mężczyzny na poziomie, bo niby dlaczego, jak sama taka nie jesteś?

    Tak, tak. Wy, mężczyźni jesteście cudowni tylko dlatego, że jesteście mężczyznami I macie tego żałosnego bąbla w spodniach. 

    Poprawka: byłam na tyle głupia I brzydka, że nie potrafiłam sobie znaleźć bezmózga. A... I gruba. Coś jeszcze byś dodał? Przecież widać doskonale mnie znasz, że wiesz, że to wcale nie był mój wybór  I nie est to spowodowane tym, że zwyczajnie z żadnym facetem być nie chcę.


  4. 12 minut temu, EwaWa napisał:

    Florense jest najlepszym przykładem na to jak ważna rolę w życiu kobiety pełnią mężczyźni. Trafiła na nieodpowiednich i ją.....zepsuli, delikatnie mówiąc. 

    Napiszesz coś więcej o mnie? Lubię, gdy ludzie kompletnie mnie nie znający wypowiadają się dlaczego, po co, jak 🙂 Trafiłam na nieodpowiednich piszesz.... No dobrze, to ilu ich było I który z nich najgorszy? Powinnaś to wiedzieć, skoro wiesz, że wgl jakiegokolwiek bezmózgiego twora miałam.


  5. 36 minut temu, oinqx napisał:

    a bo ja wiem : / ehhhh lepsze na zywo jak dla mnie...... smuca mnie te zabawki. A wgl to czemu nie lubisz ludzi? ja czasem tez nie lubie nie wiem czemu...wg Maslowa ten trojkacik potrzeb masz potrzeby najnizszego rzedu fizjologiczne itp... no i po prostu mozna nie lubic ludzi bo sie jest nieusatysfakcjonowanym lozkowo : / to tutaj pluja na kobiety albo na mezczyzn i nie lubia ludzi... albo np. ciezko myslec o samorealizacji, w pracy nie mozesz sie skupic bo myslisz o seksie albo meczace ceregiele towarzyskie jak tez masz to niezaspokojone : / ogolnie no ciezka sytuacja.... tak to do szczescia ogolnie chyba potrzebne....

    Misia, jeśli Ty nie możesz się skupić na pracy, bo myślisz o seksie, to współczuję. Ja nie narzekam I wyzwalania napięcia seksualnego mi nie brakuje, właśnie dzięki zabawkom erotycznym. Żaden obleśny facet nie jest mi potrzebny do przeżycia nieziemskiego orgazmu I posiadania udanego życia w tej sferze. A w pracy myślę o pracy, bo mam na sobie za dużą odpowiedzialność, żeby myśleć o niebieskich migdałach... albo o tych śmiesznych bąblach, które mnie osobiście do szczęścia I spełnienia nie są potrzebne. Jeśli Tobie tak - ok.


  6. 53 minuty temu, oinqx napisał:

    Tez w sumie nie lubie mezczyzn.... Ale fajnie ze maja czlonki nvm....czlony. a feminizm czytalam ze bierze sie z zazdrosci o czlonek to troche nie ogarniam ze z braku hmmm czlonka sie stac feministka. Tzn jak jestes hetero kobieta oczywiscie hmmm nie chce nikogo obrazac.

    O tego żałosnego bąbla? No weź... W tych czasach rynek sex-gadżetów jest tak bogaty I różnorodny, że naprawdę można znaleźć fajne zabawki, które nie tylko zastąpią te bezmózgie twory ze śmiesznym bąblem w spodniach, ale będą od nich wydajniejsze I lepsze 🙂


  7. 1 godzinę temu, Zpaznokcilakier napisał:

    No własnie nie o to w tym chodzi, żeby żyć dla siebie, tylko żeby żyć trochę dla innych i dla siebie. Co to życie warte w samotności? Będziesz wycierała kurze na meblach za miliard? Można się lansować, żyć jak się lubi, izolować się od ludzi i uważać się za lepsza, a ich za gorszych. Tylko po co?  Takie życie to sromota. Po pustych pokojach hula wiatr, a samochody słabo przytulają. 

    To zależy od priorytetów, jakie każdy ma w swoim życiu. Dla mnie związki nigdy nie były ważne, bo niby z kim? Głupimi, żałosnymi facetami, myślącymi bąblem zamiast głową? Na co to komu? Zawsze stawiałam na siebie I nie lubiłam się ograniczać. Ale jeśli ktoś żyje w inny sposób niż ja - ok, jeśli jest z tym szczęśliwy. No ja np nie mogę zrozumieć, jak te dziewczyny/kobiety mogą kleić się do bezmózgich tworów, nie wartych nawet spojrzenia, nie mówiąc już o zaufaniu im czy tworzenia z nimi głębszej relacji. To takie... poniżające. Ale jeśli jest im z tym ok, to super, nie zamierzam nikogo nawracać, bo nie mam w tym interesu. Widać ciągnie swój do swego, one są warte tyle samo, co ci ubóstwiani przez nich "cudowni" mężczyźni, a więc kompletnie nic. Nie jest to jednak mój problem, choć dziwi mnie taki stan rzeczy. Nie rozumiem dlaczego większość ludzi myśli dołem. Facet to facet, ale baba?! I jeszcze sama z własnej woli poniża się, śliniąc się do tego czegoś I jego śmiesznego bąbla. No koniec świata. Nigdy tego nie pojmę. Widać to nie na moją głowę...


  8. 30 minut temu, diada Stiopa napisał:

    We dwoje też można te wszystkie rzeczy robić. 😎 Zluzuj, bo się przeistoczysz w starą, zgorzkniałą babę, zanim się obejrzysz. 

    Można, ale to zawsze jest ograniczenie. Nigdy nie znajdziesz kompromisu zadowalającego obie strony w 100% - przecież taka jest jego istota. Zgorzkniała pewnie już jestem, choć nieświadomie. Zapewne otoczenie tak mnie odbiera, ale jakoś mam to gdzieś. Przecież żyję dla siebie I wg moich zasad. Nie zniosłabym, gdyby ktoś urządzał mi zycie. Bądź co bądź jestem już dorosła (choć niektórzy uważają, że 21 to jeszcze dzieciak,  pewnie zależy od osoby), a nikt za mnie życia nie przeżyje. Gorzej, że każdy próbuje mnie nawracać. Bo to przeciez takie nienormalne uważać facetów za obrzydliwych I zalosnych i nie być nimi zainteresowaną. Co za ograniczeni, biedni ludzie... I te pustaki sliniace się na widok każdego faceta... Okropne.


  9. 3 minuty temu, diada Stiopa napisał:

    To był tylko przykład dla zobrazowania problemu jaki się czasami pojawia. Mniejsza o to.

    Oczywiście. Do końca życia (a jeszcze trochę przed sobą mam) będzie mnie to dziwić - można robić tyle fajnych rzeczy: rozwijać się, podróżować, zgłębiać jakieś ciekawe kwestie, a niektóre całe swoje życie spędzają na uganianiu się za bąblem I klejeniu się do bezmózgów bez jakiejkolwiek wartości. Widać prawdą jest, że ciągnie swój do swego.


  10. 33 minuty temu, diada Stiopa napisał:

    Jeżeli mnie miałaś na myśli, to ja Cię wcale nawracać nie próbuję, ciekawy byłem paru rzeczy. Powiem więcej, bo byłabyś nawet dobrym materiałem na koleżankę, z którą można bezpiecznie, bez obaw, że się zaraz zacznie kleić, spożywać weekendowo napoje alkoholowe. 😎 No, ale nienawiść do ludzi, tego się nie przeskoczy. 😄

    Niestety, nie piję alkoholu. 


  11. 2 minuty temu, lonelyman napisał:

    Chyba naprawdę nigdy jeszcze nie byłaś zakochana. Bliskość drugiej osoby którą się kocha w żadnym wypadku nie można sprowadzać do przedmiotowości. To ma zupełnie inne znaczenie. 

    No nie, nie byłam nigdy tak prawdziwie zakochana. Szczerze pisząc, to nie sądzę, że wgl jestem do tego zdolna. Zresztą... nawet nie chcę, bo to jednak pożeracz czasu, a  I tak mam go mało dla samej siebie. No I... Szczerze nie lubię facetów. Za wszystko. Wszystko mnie w nich wkurza, obrzydza, odrzuca. Od fizycznosci po psychikę. Ogólnie nie lubię ludzi, ale facetów szczerze nie cierpię. I nie, uprzedze pytanie - lesbijką też nie jestem.


  12. 2 minuty temu, diada Stiopa napisał:

    Niczym się nie różnisz od tych wszystkich inceli, którzy głośno krzyczą, że kobiety już nie są potrzebne odkąd wynaleziono super-realistyczne gumowe humanoidy (nie pamiętam jak te lalki się nazywały). 😄 Mogłabyś sobie piątkę zbić z piwniczakami z wykopu. 😄

    Skoro ty potrzebujesz seksu, kobiety, rozładowania napięcia seksualnego z kimś - fajnie, twoja sprawa. Mnie wystarczają gadżety . I też jest fajnie. A że wy jesteście zbyt ograniczeni, żeby to zrozumieć, bo nie możecie znieść myśli, że wasz śmieszny bąbelek może być zastąpiony, to już wasz problem. Pozwólcie, że zostawię was z nim samych.


  13. 8 minut temu, lonelyman napisał:

    Nie ma czego rozwijać bo wszystko jest jasne 🙂. Nie powiesz mi że jednak w głębi serca nie marzysz o miłości. Być może boisz się że ktoś Cię zawiedzie. Tak mi się wydaje.

    Teraz poważnie I bez skakania sobie do gardeł: nie. Szczerze nie marzę o tym. Co to wgl jest miłość? O co w tym chodzi? Rozumiem, obopólne korzyści, ale bez przesady. Wszystko jest łatwiejsze, przyjemniejsze w pojedynkę. Nie ma takiej rzeczy, do której potrzebowała bym faceta. Wszystko jestem w stanie zrobić sama. Nie potrzebuję nikogo, żeby być spełnioną I szczęśliwą. Rozwijam się zawodowo, rozwijam swoje zainteresowania I pasje, finansowo jest bajecznie. Czego chcieć więcej? Po co mi problem I ograniczenie w postaci faceta, który dla mnie jest po prostu śmieszny I żałosny? Pominę, co jest dla mnie najbardziej śmiesznego w facetach, bo miało być bez przykrości 😉


  14. 4 minuty temu, diada Stiopa napisał:

    Droga pani, dlaczego wy, feministki macie taką tendencję do generalizowania? 😎 Wyciąganie jakichkolwiek wniosków na podstawie tego forum jest błędem. Chyba tylko jedna osoba na tym forum notorycznie spami swoimi zdjęciami i tylko jedna osoba jest jej wiernym podnóżkiem. Agatka i Przemek. No ale dobrze, rozumiem, że te szanujące się kobiety siedzą na forach i srają żarem, reszta jest be? Chyba jesteś jeszcze cięższym przypadkiem od mizo, bo ona przynajmniej kobiet nie hejtuje. 😂 

    Miłej nocy. 😂

    Żadna ze mnie feministka, w życiu bym się tak nie określiła, bo nie uważam, żeby kobiety były lepsze od mężczyzn. Są przecież dokładnie takie same.

×