Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Youdontknowme

Zarejestrowani
  • Zawartość

    27
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Youdontknowme

  1. Witam, szukam porady. Mam przyjaciółkę powiedzmy, która jest dość egoistyczna, lubi być w centrum. Często mnie irytowała ale to tyle. Jednak co dzisiaj zrobiła. Podobał mi się pewien chłopak, opowiadałam jej o nim. Wsiadam dziś do autobusu i patrzę a ona siada do niego mimo innych wolnych miejsc. Zaczęła go podrywać na moich oczach. Aż zakuło mnie w sercu. Zrobiła z dwa razy kiedyś coś podobnego, zaczęła pisać z innym podobającym mi się kolegą i tłumaczyła mi się że to nie jej wina że do niej napisał (chociaż to nie prawda i ona go zaczepiała). To nie jest tak że ona jest ładniejsza ode mnie, bo nie jest. Ja jestem zadbana, ubrana, ona nie. Za to ona posiada coś czego ja nie mam - pewność siebie i może nawet spryt. Kontynuując ten chłopak z dzisiaj na koniec powiedział do niej, że ma nadzieję, że jeszcze ją zobaczy. Powiedziałam jej że to przecież ten co mi się podoba a ona że nie wiedziała i żebym nie przesadzała. Najlepsze jest to, że ona ma już dwóch kolegów z którymi pisze naraz. Rzuciła się na następnego. Tylko po co? Aż tak potrzebuje atencji? Gdy wróciłam do domu poczułam się okropnie. Poleciało kilka łez. Zaczęłam pytać siebie co ze mną nie tak i czemu mi to robi. Od liceum traktowała innych jak drugorzędnych. Prawda jest taka, że beze mnie i naszej drugiej przyjaciółki (która też nie przepada za nią) byłaby sama. Trudno jednak rzucić prawie 10-letnią przyjaźń.
  2. Youdontknowme

    Czy tak powinna zachować się przyjaciółka

    Dziękuję Wam wszystkim. Zdarzy się czasem, że będzie miła ale jednak 3/4 czasu rzuca mi te kłody pod nogi. Nie lubię jej towarzystwa. Zamierzam mniej się na niej skupiać bo prawda jest taka, że często się denerwuje z jej powodu. Nie jest tego warta. Zawsze traktowałam wszystkich i ją z szacunkiem nigdy nie powiedziałam jej np. że jest gruba, gdy ona mówiła mi, że jestem zbyt chuda. Muszę się nauczyć także bronić siebie i nie dawać jej na mnie wpływać.
  3. Youdontknowme

    Czy tak powinna zachować się przyjaciółka

    Mamy taką grupkę znajomych i nie chcę robić jakiś konfliktów w grupie. Uważam, że powinnam ją olać. Najlepsze jest to, że łazi za mną bo każdy w klasie uważa, że jest arogancka.
  4. Youdontknowme

    Czy tak powinna zachować się przyjaciółka

    Nie jestem też taka cicha. W dobrym towarzystwie czuje się świetnie i nie jestem ani trochę nieśmiała. I nie zazdroszczę jej, kiedyś tak było ale przestałam. Z resztą nie mam czego jej zazdrościć. Mam znajomych, dbam o siebie, swoje życie. Znam swoją wartość i nie zamierzam szukać atencji. Ona nawet tych chłopców nie chce. Robi to dla uwagi... Nie powinnam się tak skupiać nad nią. Ten post został napisany kiedy byłam jeszcze podburzona.
  5. Youdontknowme

    Czy tak powinna zachować się przyjaciółka

    Sytuacja jest skomplikowana i nie wiem czy potrafię to całkowicie uciąć, nie chcę komplikować naszej sytuacji (jesteśmy grupką 5 znajomych, często się spotykamy) kiedy pójdziemy na studia rozstaniemy się w końcu więc wytrzymam jakoś. Zamierzam jednak ograniczyć z nią kontakt.
  6. Youdontknowme

    Czy tak powinna zachować się przyjaciółka

    Tyle razy przepłakane bo traktuje mnie (i drugą koleżankę) jak swoją sz**ty za przeproszeniem, chwali się ile ma chłopaków. Zastanawiam się co jest nie tak ze mną mimo, że to ja jestem ta zadbana, miła, dobrze się uczę. Ona zawsze musi być w centrum uwagi i jej się to udaję. A ja się użalam nad sobą i żałuję, bo poznanie jej sprowadziło dla mnie MNÓSTWO przykrości przez tyle lat.
  7. Youdontknowme

    nie wiem

    kolejny się mna zainteresował i kolejnego olałam bo nie podobał mi się w ogóle właśnie się dziwie że moje koleżanki biorą każdego co się napatoczy a ja nie moge tak chce kogoś w kim naprawdę coś widzę ale nie wiem jak to będzie czy powinnam zaniżyć swoje standardy i dawać każdemu szanse
  8. Youdontknowme

    nie wiem

    mniej więcej wiem czego chce, kogoś przy kim czuje się swobodnie, to nie jest tak ze szukam chodzącego ideału ale trafiam na kogoś, próbuje się poznac ale w końcu myśle sobie nie no to po prostu nie jest to i tak w kółko
  9. Youdontknowme

    nie wiem

    jak narazie było chłopców sporo ale zainteresowanie tylko jednym ale to i tak chwilowe było zastanawiam się czy coś ze mna nie tak ze nikt mi nie pasuje i nie chodzi tu o wygląd chociaz tez zwracam uwage czy zadbany
  10. Youdontknowme

    Porada...?

    a ja tam optymistka trzymam za ciebie kciuki
  11. Youdontknowme

    Porada...?

    od kiedy składanie życzeń jest dziwne? pisz, co masz do stracenia...
  12. Youdontknowme

    Rodzina nie daje mi spokoju

    Witam, chciałabym zobaczyć waszą opinie na temat, który zaraz zacznę. Ostatnio, gdy odwiedzam rodzinę, dostaję te same pytania: ,,Czy mam już jakiegoś kawalera?” itp. 17 wiosen mi minęło - nigdy nie byłam w związku - nie miałam z tym najmniejszego problemu, aż do tej pory. Wróciłam z wakacji i opowiadałam babci, co robiłam... Przerwała mi pytając: „A chłopaka jakiegoś poznałaś?”. Odpowiedziałam krótkie „nie”. Zapytała ,,dlaczego?”. Po prostu. Na święta wujkowie życzyli mi „w końcu jakiegoś kawalera”. Moja pierwsza ciotka mówiła, że w moim wieku spotykała się już z wujkiem (jej obecnym mężem), druga, doradzała mi abym wychodziła częściej z domu, tam pewnie kogoś znajdę. Tak to wygląda codziennie... Ostatnio pomyślałam sobie, że może rzeczywiście jest ze mną coś nie tak? Przecież nic mi nie brakuje - zadbana, nie głupia, miła... Spędzałam dzień zastanawiając się jak mam kogoś znaleźć i co tu zmienić. Dopadł mnie trochę strach. Co jeśli zostanę sama? Co wtedy wszyscy powiedzą? Np. będę miała 25 lat bez partnera, przecież one żyć mi nie dadzą. Przestałam przyjeżdżać do nich. Ostatnio się trochę uspokoiłam i odwiedziłam, lecz dostałam coś co „poprawiło” mi nastrój: ,,Obyś nie była starą panną”. A co w tym złego jeśli tak będzie?! Bo ja nic nie mam do tego. Jest mi dobrze i samej, spędzam produktywnie czas. Jest mi przykro... czuję jakbym była gorsza jakaś według nich i zmuszam się do tego, aby kogoś znaleźć. Wymyślam nowe sposoby, aby tylko kogoś mieć... Chociaż sama nie wiem czy w ogóle chcę. Nie znam nikogo, z kim chciałabym być. Gdyby ktoś fajny się natrafił to jasne ale to wymaga czasu, a im się śpieszy... Dziękuję za przeczytanie.
  13. Youdontknowme

    Rodzina nie daje mi spokoju

    Zamień się ze mną proszę
  14. Youdontknowme

    Rodzina nie daje mi spokoju

    To prawda. Zamierzam wyjechać daleko na te studia. Nie lubię tego, że czuję jakby muszę prowadzić swoje życie sukcesywnie, nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Wakacje się zaczęły, rozmowy wyglądają tak: Wyjechałaś na wakacje i chłopaka nie poznałaś? Dlaczego? Przecież taka ładna jesteś chłopcy napewno się za tobą oglądają. Gadają mi jeszcze, że może coś z moim charakterem jest nie tak, że nikogo nie mam. Masz znajomych? Wychodzisz gdzieś z nimi? Kiedy? Co będziecie robić? W domu siedzisz, powinnaś zapoznawać się z ludźmi. Miałaś pasek na koniec roku? To super. Kariera jest ważna, musisz się uczyć, idź na studia. Mądra jesteś wybrałabyś jakieś porządne. Szanuję ich, to moja rodzina ale ja już rzygam tymi samymi pytaniami w kółko Chciałam babci opowiedzieć co widziałam na wakacjach, co robiłam, a ją to nie interesuje... bo nikogo tam nie poznałam. Postanowiłam, że od tej pory, nie będę się dzielić z nimi informacjami z mojego życia, które ich nie dotyczą. Niech sobie myślą co chcą. Mam dość tego, że na rodzinnych spotkaniach, nie mogę pogadać o czymś normalnym, tylko w kółko to samo.
  15. Youdontknowme

    Rodzina nie daje mi spokoju

    Dzięki, postaram się
  16. Youdontknowme

    Rodzina nie daje mi spokoju

    Czas mija szybko :// Ale mi się nigdzie nie śpieszy, mam pierwszym miejscu stawiam naukę, karierę i dach nad głową. No nic, trzeba z tym żyć jakoś
  17. Youdontknowme

    Rodzina nie daje mi spokoju

    Jakbym miała, również nie powiedziałabym bo przeszło by to w pytania: A jak tam u niego? Pokaż jak wygląda? Jedziesz do niego? I co będziecie robić? Zaprosiłabyś go do nas... Te komentarze są męczące, bo ja gadam o jednym, a te lecą o drugim. Najlepsze jest to, że 3/4 tych małżeństw w mojej rodzinie to dno ((: Toleruję ich, odwiedzam, słucham... Ale to jest trochę męczące dla mnie jak codziennie dostaję podobne pytania :( Niech oni szanują to, że to moje życie i decyzje. Moja babcia pyta się nawet czy gdzieś dziś wychodzę ze znajomymi... „Nie idziesz dziś nigdzie, to wsiądź na rower i jedź na miasto, tam kogoś poznasz”. A ja nie chcę. Przykro mi jest także, bo czuję jakbym według nich jakaś gorsza była. Chcę po być jak chcę, bez komentarzy innych o tym, jak powinnam żyć. Ta moja rodzinka sprawia, że chcę jak najszybciej spadać stąd daleko na studia )): Jak powiedziałam im, że idę sama na studniówkę to przecież SZOK, nie mogę tego zrobić, bo to dziwne Rozumiem ich troskę, lecz jej nie potrzebuję - nie ma się o co martwić, bo nie uważam, że w wieku 17 lat muszę zaczynać bój o znalezienie kandydata na męża... Jakby gadali mi tak jakbym była po 20-stce to OK, dla nich to dziwne, bo oni już mieli kogoś, wyszli za mąż, ale nie teraz kiedy ja mam jeszcze tyle nauki przed sobą! A co najważniejsze, nie mam nikogo z kim chciałabym być i nie zamierzam na siłę, tylko po to, aby ciocie zadowolić.
  18. Youdontknowme

    Rodzina nie daje mi spokoju

    Chce jeszcze dodać, ze obecne życie jest dla mnie fajne - spokoj, czas na pasje, nie muszę sie angażować w nic..... i nie chce raczej nikogo narazie, chyba, że byłby ktoś z kim rzeczywiście chciałabym być....
  19. Youdontknowme

    Rodzina nie daje mi spokoju

    No psują ale trudno jest to olać, unikać, kiedy ty. twoje ciotki, babcia to sąsiadki w dodatku. Na szczęście moi rodzice nie mają z tym problemu
  20. Youdontknowme

    Rodzina nie daje mi spokoju

    Jestem osobą bardzo wrażliwą i martwią mnie ich komentarze. Unikać? Nie bardzo. Dzisiaj właśnie jadę z rodzicami na urodziny ciotki No właśnie sama zadaję sobie pytanie: Co oni się tak interesują? Może to dlatego, że wszystkie powychodziły za mąż w wieku 20? Ostatnio słyszałam jeszcze, że moja siostra (14), znajdzie kogoś szybciej niż ja pewnie. Wczoraj wieczorem pytanie, czy wychodzę na jakieś randki? Bardziej się chyba boję o opinie innych, jeśli nie będę rzeczywiście mogła kogoś znaleźć, niż o samą siebie...
  21. Youdontknowme

    Rodzina nie daje mi spokoju

    Dzięki za współczucie!!!!!! Mam dość chce po prostu żyć jak żyłam sama. Nie chce mi się angażować w coś i to jeszcze na siłe!!!!
  22. Youdontknowme

    Mam iść sama?

    Chciałam poruszyć temat jakim jest studniówka. Nastąpi ona dla mnie już niedługo i nie mam partnera. Jestem trochę zła, że w wieku 17/18 lat wymagają ode mnie posiadania kogoś? Zdjęcia są dla par. Wolne tańce... Nie zamierzam szukać kogoś na siłę - wynajmować, brać brata - spowoduje to tylko dodatkowy problem jakim jest dbanie o to, czy druga osoba dobrze się bawi ze mną. Nie chcę też być uznana za jakąś dziwną, która siedzi przy stole, bo nie ma chłopa do tańca. Nigdy nie czułam potrzeby żeby mieć kogoś na siłę. Moje bliskie znajome będą kogoś miały, z tego co wiem jedna chłopaka, druga kuzyna... Moja klasa jest taka średnia, nudna trochę (same dziewczyny :p). Bal gimnazjalny był dla mnie super - nie było wymogu żadnej pary. Pękła mi ...enka, trochę płaczu było, lecz na koniec dnia dobrze się bawiłam - zapraszałam chłopców do tańca Mam do was kilka pytań. Teraz to nie wiem jak będzie... Każdy robi z tego wielkie halo. Czy to poważnie jest takie ważne zmieniające życie wydarzenie? Zmieniło to wasze dalsze życie? Byliście sami, lub znacie kogoś kto był? Opowiedzcie o tym. Nie chcę także zostawać w domu i myśleć co by było gdybym nie poszła. Co uważacie na ten temat?
  23. Youdontknowme

    Mam iść sama?

    Moja mama żyła w trochę innych czasach i miała wielu adoratorów, więc niesłychane jest dla niej, żeby to dziewczyna uganiała się za chłopcami Nawet na studniówkę mogła sobie z kilku wybierać. No jasne, ale po co ułatwić jak można utrudniać
  24. Youdontknowme

    Mam iść sama?

    Też niestety. Dziewczyny ciągle nawijają kogo by tu wziąć, chłopaka, kuzyna, wynająć? Nie lubię tego słuchać... Również traktują to trochę jak zawody. Racja, powinno być tak, że możesz zaprosić sobie kogoś, a jak nie to nie. A tutaj jest właśnie takie coś, że powinieneś i przez to popada się w paranoję o to, że „muszę sobie kogoś znaleźć, przecież sama nie pójdę”. Moja szkoła to w większości dziewczyny. Mam mało kumpli. Do głowy przychodzi mi jeden, którego mogłabym zapytać, ale on takich imprez nie lubi. Bardzo lubię tańczyć, ale, jeśli znajomi pójdą w tych parach i zajmą się sobą, to wątpię, żebym przetańczyła Przynamniej z balu gimnazjalnego mam dobre wspomnienia, w ogóle nie siedziałam i to ja zapraszałam często do tańca :) Teraz nie mam zbyt znajomych, ani zgranej klasy więc cienko to widzę Ojejku, bardzo mi miło! Kiedy miałam jeszcze 14 lat wyobrażałam sobie moją studniówkę, w pięknej sukni, pięknej sali z moim księciem z bajki Przeliczyłam się trochę. Czy będzie to dobry wieczór? Mam nadzieję, postaram się... chociaż za kolorowo się nie pisze. Będę miała tam dwie przyjaciółki, będą miały pary, no ale coś jest. Nie wiem jednak, boje się trochę tego, że cały wieczór będzie polegał na tańcu w parach, wolnych tańcach, a ja sama przy stole zajadająca przekąski, czekając, aż ktoś z tych nieśmiałych chłopaków zaprosi mnie na parkiet Inaczej mówiąc... boje się tej mojej nadmiernej wrażliwości i żebym nie skończyła wychodząc na dwór, żeby się uspokoić. Czułabym się zdecydowanie lepiej, gdybym nie była w tym sama, bo nie chcę być jakimś ufoludkiem... ale nie chce również się wycofywać, bo będę żałować, że nie spróbowałam nawet. Jak mówiłam, na moim balu zapraszałam do tańca ja chłopców... jednak... Moja mama powiedziała, że to dziwne było bo to oni powinni i chyba teraz już nie zaprosiłabym... No nic. To tylko kilka godzin, mogę wyjść kiedy chcę, a następnego dnia wrócę do normalności jakby nic się stało. Przynamniej będę miała ładną ...enkę i miłe wspomnienia z... balu gimnazjalnego Jeszcze trochę czasu mam może mój książę się znajdzie
×