Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zagubiona13

Zarejestrowani
  • Zawartość

    27
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Zagubiona13


  1. 13 minut temu, Bimba napisał:

    Ha ha ha ha ha!

    Tak go wręczasz we wszystkim, tak bronisz, i nawet całą winę na siebie weźmiesz żeby tylko misiowi nie umniejszyć.

    Nadopiekuńcza mamusia i głupi syneczek.

    Ale z ciebie z...y człowiek 😂 szkoda że nie możemy się spotkać i pogadać na żywo. Bo w internecie każdy jest cwany. Buziaczki dla twojego jakże idealnego życia. 


  2. 16 minut temu, Magda13 napisał:

    Nie stwarzasz sobie problemów i masz prawo nazywać to co nie pozwala Ci być w pełni szczęśliwą w związku. Musicie szczerze rozmawiać a nie oczekiwać, że jedno się domyśli co chce drugie, bo świat dostarcza taką olbrzymią ilość bodźców, że łatwo zagubić, zapomnieć co najważniejsze. Tym bardziej, że jesteście jeszcze bardzo młodzi. Ty jesteś bardzo dojrzała, ale twój partner jeszcze nie koniecznie i być może ty jako ta dojrzalsza widzisz więcej, a on jeszcze nie. Niektórzy mężczyźni całe życie nie są dość dojrzali, ale to tak na marginesie 😉. Mam nadzieję że twój się ogarnie szybciej. Powodzenia! 

    Dziękuję z miłe słowa 😉


  3. 2 minuty temu, Magda13 napisał:

    Musisz z nim porozmawiać tak jak z nami,moze to jakiś kryzys który zdarza się w najlepszych związkach. Mówisz, że dużo pracujesz i uczysz się. Może w tym jest problem, że masz dla niego mniej czasu tzn. dla was razem. Jeżeli nie pomaga to mu powiedz co ma zrobić i jakie są jego obowiązki w waszym mieszkaniu, mężczyźni niestety często nie ogarniają pewnych spraw. Zapytaj go może on też w jakiś sposób się męczy w tym związku i tak jak ty chce przerwy. Kiedy go pochwaliłaś ostatnio? bo z tego co mówisz wszystko robi źle. Wierzę, że tak jest, ale chłopy to takie dzieci które jak pogłaszczesz po głowie to zrobią wszystko z wdzięczności 🤭. Być może nie masz powodu, żeby go chwalić i widzisz takie niedomówienia i drobne rzeczy was oddaliły od siebie. Bo całowanie się z kim innym jest tego dowodem. Od was obojgu zależy czy chcecie się zbliżyć, czy spróbować szczęścia z innymi partnerami. Powiedz mu, że oczekujesz deklaracji co do waszego związku, a jeżeli on tego nie rozumie i się waha tzn.że jest niedojrzały jeszcze, a ty potrzebujesz kogoś rozsądnego. Chociaż niekoniecznie znajdziesz. I ostatnia sprawa jeżeli dobrze przeczytałam to nie wspominasz nic o miłości. Czy ty go kochasz? 

    Masz rację, ja też ostatnio nie poświęcam tyle czasu na związek co kiedyś, nie chwalę go. Rozmawialiśmy o wspólnej przyszlosci, on chce się ze mną ożenić, mówił mi to, tyle że ja mówiłam wtedy że nie chce bo jestem za młoda... Kocham go i zastanawiam się czy to ja nie stwarzam sobie "problemów" 

    • Like 1

  4. 39 minut temu, Grzegorz8191 napisał:

    Tak się właśnie kończy feminizm. Wszystko jest tutaj nie tak jak trzeba i się dziwisz że nie wychodzi. 

    1. Znajdź faceta starszego od siebie tak jak u normalnych ludzi.

    2. Znajdź takiego dla którego ważna jest praca i kasa. To najczęściej idzie w parze z dojrzałości. 

    3. To ty bądź tą co wydaje wiecej:))

    To jest przekleństwo młodych kobiet. One starają się być facetami na czym już wychodzą źle, a dodatkowo przyciągają właśnie takich facetów.  Podwójnie do zupy na własne życzenie. :))

    Nie jestem feministka. Zostało mi to już z dzieciństwa że musialam wszystko robić sama gdy zmarł mi tata. A mieliśmy gospodarstwo rolne. Nie znasz mnie to nie oceniaj. 

    Kiedyś on był bardziej dojrzały , nikt nigdy nie powiedział że on jest młodszy, zawsze to ja byłam tam roztrzepana - i nie, nie bronie go.

    Nie rozumiem przyciągania, mieliśmy po 16 lat jak zaczęliśmy być razem.


  5. 7 minut temu, Nemetiisto napisał:

    Zacznij dbać o siebie. Nie o niego.

    Kiedy zaśpi, niech zaśpi. To jego problem. Kiedy śmierdzi mu z japy to mów mu o tym wprost. Nie zgadzają się na byle jaki seks. Kiedy zabraknie mu kasy, nie pożyczaj itp. Zacznij wychodzić do ludzi bez niego.

    Przyzwyczaiłaś panicza, że wszystko jest na czas, że zawsze go wyręczysz, że ma wszystko co zechce bez wysiłku. Że zawsze jesteś. To po co on ma się wysilać? Bez sensu skoro wszystko jest. Postaw się na jego miejscu. Zastanów się.

    Myślę, że wiesz już co robić.

    😉

    Masz rację 🙂 przyzwyczailam go do wielu rzeczy, dzięki 


  6. 1 godzinę temu, Ыгоолд napisał:

    Nie czytałam wszystkiego, za długie jak dla mnie. Po pierwsze nie stawiaj mu żadnego ultimatum. To błąd i nie zadziała. Po prostu przestań robić cokolwiek dla niego i wokół niego. To dorosły chlopak i napewno umie zadbać o siebie. Budzenie dorosłego chlopa do pracy to jakaś pomyłka 😦Heloł..😱 Nie traktuj go jak mamusia bo tak sie zachowujesz. Zacznij myśleć o sobie, zacznij organizowac czas tak żeby miec go na swoje male przyjemnosci, relaks zeby wróciła Tobie ochota na seks. Chlopa zostaw samemu sobie, może sie ocknie. 

    Okej masz rację, zachowuje się czasami jak matka. Ale Ja mam czas dla siebie , wychodzę do znajomych , mam swoje treningi , chodzi o to że taki stan zaczął się mniej więcej od pół roku a od 3 msc jest najgorzej bo doszły gry. Przez ostatnie 7 lat robiliśmy wszystko razem, nawet jak jechaliśmy do rodziców / znajomych/ kogokolwiek to zawsze mnie namawiał zebym jechała no bo jak to tak on ma sam jechać ... Dlatego mam mętlik w głowie. 


  7. 31 minut temu, takjasne napisał:

    Masakra, kombinujesz jakby tu zrobić żeby wziąć ślub i zwrócić sobie i ślubem i przy rozwodzie. Tylko jedno ale, ślubu nie będzie.

    Miales/miałaś się nie wypowiadać z patrząc na komentarz wyżej 🙂 i nie rozumiem tego wyżej co napisałeś/las . Nie chce ślubu , napisałam jedynie że fajnie byłoby być w narzeczeństwie, nigdzie nie wspomniałam o ślubie. 

    Ps: pisałam o ślubie i rozwodzie bo ktoś nie kuma że jak nabędzie się coś przed ślubem to i po rozwodzie to zostanie twoje a nie jako wspólny majątek. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.


  8. 7 minut temu, Bimba napisał:

    Ale jakiś tak wyszło że jednak siedzibie u ciebie i to on oszczędza.

    A do tego zdradza!

    Tak siedzimy u mnie. Ale np jeżeli dołożył się na remont na meble na wszystko koło 30 tys . To jeżeli kiedyś się rozstaniemy to tracę na czy on? Tak to nie można spierać w nieskończoność. Nie chodzi mi o dobra materialne tylko to że czuje się zaniedbana . Ps jakbyś czytała wszystko to byś też ogarnęła że ja go też zdradziłam. Porozmawialiśmy szczerze i od tamtej pory jest okej. 


  9. 2 minuty temu, Bimba napisał:

    Skończ się ośmieszać głupia dziewczyno!

    Co chcesz wyjaśniać?

    Facet mieszka sobie za pół darmo w twoim mieszkaniu, ani myśli o przyszłości, sama napisałaś że cię zdradził, ma cię w doopie i przychodzi do ciebie tylko jak go pałka zaswędzi.

    Jesteś dla niego tylko dziurą która można wykorzystać i dzięki której może sobie kasę odkładać.

    Głupia to jesteś Ty. Ile masz lat że cieszy Cię wyzywanie ludzi w internecie ? Zanim kupiłam mieszkanie rozmawialiśmy o tym że bedziemy mieszkać w mieszkaniu które należy do jego rodziców (a później miałoby być dla niego) czyli jakbyśmy mieszkali u niego to ja bym siedziała pol darmo? Trzeba zacząć trochę myśleć , jak mieszkasz z rodzicami to dokladasz się im mieszkania ? Macie podpisaną umowę najmu? Bo raczej nie. 


  10. 3 minuty temu, Załamana ania napisał:

    A ja mam pytanie do autorki czy jak wracasz z pracy jest w domu gra podejdzie do Ciebie przytuli sie zapyta sie jak minol Ci dzien  czy jestes glodna ??  to sa bardzo propste ale wazne pytania 

    Tak, zawsze jak wchodziłam (bo teraz pracuje zdalnie ) do mieszkania stał w drzwiach, dawał/daje całusy i pyta się jak mi minął dzień i co zjemy 


  11. 3 minuty temu, Bimba napisał:

    Broń misia, broń.

    A teraz obraz się na mnie że śmię źle pisać o twoim wspaniałym zwiazku z cudownym misiaczkiem!

    Ale ja go nie bronie. Wyjaśniam swoją stronę skoro o coś ktoś pyta. Gdyby mój związek był cudowny to nie powstałby ten wątek. Hejtowac możesz gdzie indziej 🙂 koncu internety są anonimowe 


  12. Przed chwilą, Zerwany napisał:

    Ale przeciez to twoj komputer, dlaczego on ma do niego dostep... Twoj facet sie uzaleznil od gier komputerowych, albo mu odetniesz komputer ktory kupilas, albo powiedz mu zeby sobie sam kupil i gral... Ty mu wszystko dajesz na tacy to co on chce, mieszkanie komputerek dach nad glowa, no to dlaczego on sie ma starac, piszesz ze masz pazur, a nie potrafisz zawalczyc o swoje... Nie dziw sie ze cie olewa, jak wszystko mu dajesz to czego on chce

    Nie podaje mu wszystkiego na tacy , napisałam wyżej że rozmawiam.z nim o tym , tylko że jest poprawa na miesiąc i później wraca spowrotem wszystko na swoje tory. A mi już się odechciewa co miesiąc robić pogadanki i w kółko kłócić się o to samo. Chyba nie tak wyglądają związki ? Dlatego zapytałam się Was , bo jak wspomniałam na początku nie mam doświadczenia jak powinno to wszytko wyglądać , to moj pierwszy związek o nie wiem czy kłótnie co miesiąc dwa są.normalne ?


  13. 1 minutę temu, Bimba napisał:

    Jedzenia też jecie po równo?

    Na zakup auta i mieszkania też się złożył po równo?

     

    Nie ,.zakupy robimy raz on raz ja. Nie rozumiem po co czepiać się nieistotnych spraw? Auto ma swoje , ja mam swoje on swoje. Do mieszkania się nie dołożyl, nie wiem kto miałby w wieku 21 na wyciągnięcie ręki połowę na mieszkanie .. ja miałam ale to nie o to chodzi , nie o tym jest wątek 


  14. 1 minutę temu, Zerwany napisał:

    Gdybys sobie cos wymyslala, to nie cuzlabys sie zaniedbywana.

    A ja wiem jaki wplyw maja gry komputerowe na mozg czlowieka, bo ja przez nie przestalem chodzic do szkoly i zaniedbalem kontakty z rowiesnikami, gralem 16 godzin dziennie w gry internetowe... No i generalnie one sa specjalnie tak zaprojektowane przez korporacje, by ludzie sie od nich uzalezniali, co czesto powoduje zaniedbanie swojego zycia oraz bliskich.

    Problem tkwi w tym, ze twoj facet woli noce przesiedziec przy komputerze niz dbac o siebie... Albo ogladac poraz 100 ten sam serial, zamiast przeczytac ksiazke??

    Poki on sobie nie zda sprawy z tego, ze gry komputerowe maja na wasz zwiazek zly wplyw, to przykro mi. Bo w tym tkwi sedno :). A widocznie ty tez nie potrzebujesz jego towarzystwa, skoro nie mozesz go zaciagnac z komputera do lozka, to ja nie wiem na czym wasz zwiazek polega

    To nie tak że gra od dawien dawna, nie specyzowalam (wybacz), w grę wciągnął się jakieś 3 miesiące temu jak kupiłam komputer.. i mogę go zaciągnąć do łóżka bez problemu wystarczy że powiem.jedno słowo, ale nie w tym rzecz , pp.prostu odchodzi mi ochota skoro ktoś mnie olewa cały dzień to po co ja mam się starać? 


  15. 3 minuty temu, Zerwany napisał:

    Rozmowa to nic nie da, przeciez juz z nim autorka rozmawiala ;d.

    Jedyne wyjscie to czyn, tak by nagle obudzil sie z reka w nocniku. Wyrzucic go z domu to dobry pomysl... A jak sie bedzie stawiac to wezwac policje... Wspolczuje sytuacji niestety

    Z wyrzuceniem nie było by problemu, raz już go wyrzucialam po zdradzie więc żadnych scen by nie robił .. tylko się boje ze może ja coś sobie wymyślałam bo gdzieś tam w głowie mam idealny związek wpajany jakze świetnych romantycznych filmach ... 


  16. 4 minuty temu, Zerwany napisał:

    no niestety, jemu teraz jest dobrze, bo ma dziewczyne, do ktorej zawsze moze pojsc, komputerek przy ktorym moze sobie pograc i posiedziec, telewizja i seriale i nie musi sie martwic o nic (na to wychodzi), ma dach nad glowa i juz mu nic wiecej do szczescia nie potrzeba, a Ty dalesz chcesz sie rozwijac no niestety, w ktoryms momencie waszego zwiazku cos poszlo nie tak

    Czasami przechodzi mi przez myśl że trzyma mnie, jest zazdrosny jak spotykam się z kolegami bo boi się że mnie straci i straci " to wszystko" te wszystkie wygody , mieszkanie w mieście , bo mieszkalismy po 20 km od miasta .. ale wypieram to bo po co wtedy mówiłby że mnie kocha ...... 


  17. 2 minuty temu, Załamana ania napisał:

    Ja jestem duzo strasza osoba od Ciebie i czytajac co napisalam poniekad widzę siebie i moje małżenstwo o ile moge jeszcze tak mowic  widzisz  ja miałam 26 lat jak wyszlam za maz   stralam sie jak mogłam bo przychodzil z pracy bo zmeczony bo ma jeszcze prace w gospodarstwie ,zanim przyjechal do domu ja dzwonilam gdzie ejst  za ile bedzie co zrobic mu do picia ,kiedy juz przekroczyl prog domu  juz mial na stole obiad , mial do picia co chcial   nigdy mi nie zapytal sie jak mi minol dzien , nie pamietam zeby dal buziaka na powitanie ....  natomiiast ja mimo ze  nie pracowalam  normalnie to pracowalam w jego a raczej jego mamusi gospodarstwie  po roku kiedy urodzila sie corcia    i dozlam do siebie to teraz praca w gospodarstwie malutkie dziecko   do tego zawsze codziennie swiezy obiad nie jakis tam z wczorajszy zawsze  posprzatane ,poprane poprasowane ...  nigdy nie zapytal sie mi czy moze chce odpoczac zawsze bylo ....bo ja ,,,,bo mama ,,,,,, .... zabawki dzieciakom jakies duze byly kupowane  przed tesciowa   bo tak sie bal .....  wieczna krytyka ,,, i jemu nalezy sie a ty siedzisz to amasz robic .... opisuje Ci mikroskopijna czesc mojego zycia tylko dlatego zeby zobaczyla duze podobienstwo    u mnie po prawie 17 latach malzenstwa juz nie ma zwoazku wystrczylo ze przeszlam operacje  7 lat temu i leglo w gruzach ...na dzien dziesjszy nie zmyje naczyc nie zyje podlog....  kiedy  np ja w niedziele krzatam sie po kuchi robiac obid on siedzi przed tv  i oglada jakies bajeczki doslownie   i telefon moze sie wywalac ze zlewu on zmyje tylko to co On ubrdzil reszta zostaje ...  ja nie mowie ze uCiebie tak ma wygoladac tez ale ja widze duze podobienstwa i obwiam sie ze  bedzie takim samym  samolubem  jak moj a powiem Ci ze to ciezkie zycie   wiec moja rada  po 1 szczera rozmowa az do bolu wszytko powiedz co Cie boli   nic nie ukrywaj powiedz co ci pasuje a co nie ,,,,nic nie ukrywaj  i pomysl 1000 razy czy chcesz tak naprawde takiego zwiazku malzenstwa

    Znaczy u mnie nie ma czegoś takiego jak podane / posprztane dla niego. Ja też pracuje , zanim zamieszkaliśmy razem to już mu powiedziałam że nie będę taka " pani idealna" jak jego matka która jest pedantka , dwudaniowe obiady , wszystko lśni. U nas w domu jeżeli ktoś jest głodny robi sobie sam jeść, jak mamy ochotę to robimy razem obiad, jeżeli ma coś to wyprania to wstawia sam pralkę (pomijając to że przypomni mu się kolejnego dnia żeby ją wyjął...). Nie dam się stłamsić i nie dam z sobie zrobić kury domowej , bo ja też pracuje ... I zawsze chciałam zeby mój chłopak był moim partnerem ... Więc teoretycznie nie mam na co narzekac, tylko czegoś mi brakuje w tym związku ... Albo po prostu ja nie wiem czego chcę i nie wiem jak wygląda do końca zdrowy związek ... Nie mam.porownania .... Nie wiem już co myśleć 


  18. 4 minuty temu, Zerwany napisał:

    No ogolnie to napisalas, ze dwa razy cie zdradzil, istniejesz dla niego gdy sobie o tym przypomni, wiec powinnas tez go drugi raz zdradzic (pisalas ze raz ci sie zdarzylo) albo przynajmniej udawac ze masz innego faceta i wrobic go, ze go zdradzilas np. a to nieprawda, ty chcesz go tylko wrobic, no ciezko powiedziec...

    On juz wyraznie spoczal na laurach, nie ma innego wyjscia, niz zebys zaczela go traktowac tak jak on Ciebie przykro mi. Znalazl sobie dziewczyne z wlasnym mieszkaniem, ktory facet by tak nie chcial. Nie dosc, ze mieszka u Ciebie to jeszcze Cie zaniedbuje, bardzo nieladnie no cos powodzenia 😄

    Ogólnie jak spotykam się z kolegami i mu o tym mówię że wychodzę z tym i ztym , to widzę że jest zazdrosny, zawsze później się focha i zachowuje się jak typowa baba " idź do niego" , także nie wiem co siedzi mu w bani , gdyby mi wszystko mówił to nie szukałabym pocieszenia na internetach ... 

    Czasami mam takie wrażenie jak napisałeś że znalazł sobie babe z mieszkaniem i praca i jest pięknie .... I że to tyle .. ale jesteśmy razem od 8 lat a mieszkanie mam od 3, chociaż coś może w tym byc 😞


  19. 5 minut temu, HotAnonymous<33 napisał:

    Porozmawiaj, na poważnie tak, żeby do niego doszło, że męczysz się trochę w tym związku i uzgodnijcie ze sobą jak powinno być... i jak dalej będzie to samo to adios 🙂

    A jeśli chodzi o te gry, to ogarnij chłopa, bo dorosły facet, a jedyne co ma do roboty to praca, a potem nic, lenistwo, wszystko podane, obiadki, posprzątane, pogra sobie w gierki przez kilka godzin... a ty nie masz chwili wytchnienia.

    Rozmawiałam z nim nie raz, mówiłam że czuje się okropnie, że mi przykro, że czuje się zaniedbana, tylko to jest miesiąc okej , a później od nowa powoli wraca wszystko na stare tory ... 

    Ale dziękuję, porozmawiam z nim jeszcze raz, zastanawiam się czy go nie wyrzucić z mieszkania na jakiś czas, może tym go trochę ogarne ... Ale nigdy nie myślałam że będzie aż tak boleć przez jakiegokolwiek chłopaka ...


  20. 2 minuty temu, Zerwany napisał:

    No bo to te gry sa problemem... Ja wiem jak to jest... Dla niego powoli przestajesz sie liczyc, a on coraz bardziej powoli wpada w swiat gier internetowych i wirtualne znajomosci, wirtualny swiat.

    Podejrzewam, ze on juz spoczal na laurach i uwaza, ze nic mu wiecej nie potrzeba od zycia, a Ty chcesz dalej sie rozwijac, takze niestety... On tez powinien cos robic, zeby Wam bylo lepiej, a nie tylko Ty.

    Poucinaj mu kable od komputera, zeby nie mogl grac i pewnie zacznie cie ponizac albo cie jeszcze pobije, bo on sobie pograc teraz nie moze przez ciebie

    Nie poucinam kabli bo ja się uczę codziennie, po to kupiłam ten komputer 🙂 zmienilam raz hasło , to fochal się tydzień ale nigdy mnie nie poniży i nie pobije bo nie jestem z takich uniżonych panienek. Jestem twarda i nie dam po sobie jeździć i prędzej ja bym go pobiła, on sobie doskonale zdaje z tego sprawę. Tylko właśnie o to chodzi że ja lubię się rozwijać cały czas, skończyłam.studia, później kurs , pracowałam w dwóch pracach, teraz uczę się nowych rzeczy... A jemu wystarcza praca która ma , nie rozwija sie, wiem.ze gdyby się starał mógłby w pracy awansować , ale po co ? Lepiej jest tak jak teraz ... Bardzo mnie to denerwuje , taki zastój u ludzi i nic nie robienie bo po co , a później narzeka że tak i tak jest źle , mało kasy itp ... Ale nic z tym nie robi.. i wiem że niektórzy tak po prostu chcą/lubią , ale w moim przypadku patrząc na TŻ to jest mi strasznie przykro że on po liceum poszedł od razu do pracy i tak zostal, że jest dobrze jak jest. Gdyby nie to że ja kupiłam mieszkanie to nigdy by nie zaproponował żebyśmy zamieszkali razem na próbę... Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak i szukam jakiś wrażeń czy po prostu spadają mi klapki z oczu i widzę jak jest naprawdę w naszym związku. Chociaż dużego doświadczenia nie mam i nie wiem właśnie czy nasz związek jest "normalny" 😞


  21. 2 minuty temu, Zerwany napisał:

    Ja wiem jak to jest, jak mlodzi faceci siadaja przy komputerze i graja w gry, bo one specjalnie sa tak zaprojektowane, zeby ludzie sie uzalezniali.

    Powinnas mu postawic ultimatum: Albo ja albo twoje gry... Jak nie przestaniesz grac po nocach to odejde od ciebie, poniewaz czuje sie samotna w tym zwiazku i bardziej mnie zaspokoi wykastrowany kot niz ty!!!

    Dawałam mu ultimatum tak jak piszesz, przez dwa tygodnie wchodził pograć tylko na 15 minut, a później i tak wydłużał sobie czas że teraz i tak siedzi po kilka godzin... A nawet jak już nie siedzi na kompie to ogląda głupie seriale w TV,  i tak, ogarniam że można lubic wszystko ale oglądanie ranczo po raz 100 gdzie ja tego nie lubię a znam już odcinki na pamięc to moim zdaniem głupota. I to nie tak że ma co robić , bo codziennie ma treningi w piłkę nożną i w weekendy ma też mecze , ale pomiędzy praca i meczami jest miejsce tylko na gry i tv... Czuje że dla mnie nie ma.miejsca, nie ma wystarczająco dużo miejsca, ja jestem tylko wtedy kiedy on sobie o mnie przypomni ...


  22. 2 minuty temu, Zerwany napisał:

    Zacznij grac z nim w gry i po klopocie

    On mysli, ze mu sie nalezysz, a nie widzi, ze cie zaniedbuje i nic od siebie nie daje do tego zwiazku waszego... On tylko chce brac, ale dawac juz cos od siebie to niezbyt.

    Ale ja grałam w nim w te gry, gralam kiedyś bo nie miałam innych obowiązków tj jak byłam w liceum, ale teraz wolę usiąść do kompa i się uczyć żeby mieć lepszą pracę. A on wraca z pracy i nie ma nic do roboty ... Tylko że jak mu mówiłam że właśnie on nic od siebie nie daje to były żebym nie przesadzała , że on chce odpocząć, przecież mi pomaga w domu itp .. takie głupie wymówki ... 

×