bebe111

jezeli ktos Cie zablokuje, to traci mozliwosc wejscia na Twoj profil ale pamietaj, ze napewno macie jakichs wspolnych znajomych, w tym jej kolezanki i czesto gęsto laski wchodza na profile swoich bylych z kont kolezanek, ktore masz w znajomych

ludzie z natury sa ciekawscy, interesuja sie zyciem innych, wiec to ze przeglada co tam wrzucasz wcale nie musi miec drugiego dna. ot co czysta ciekawosc

hmmm...a moim zdaniem net to wlasnie nie jest odbicie lustrzane spoleczenstwa, tylko zbieranina wlasnie tych "kosmitów" o ktorych mowisz, ludzi wycofanych, introwertykow, ktorzy nie maja zbytnio w realu z kim pogadac na takie tematy i musza szukac towarzsytwa obcych ludzi, i wiem, ze siedzac tu sam sie wrzucam do takiego worka zreszta wystarczy spojrzec ile jest osob, ktore tu przesiaduja doslownie naście godzin dziennie, od switu do nocy. gdzie niby maja czas na normalne zycie i kontakt z normalnymi ludzmi...

to forum to stan umyslu. ja mowie o ludziach bez zaburzen psychicznych, jakichs borderlajnow, mizoginow itd.

wlasnie mialem zrobic Edit i dopisac, ze w druga strone tez to dziala, ale z tego co widze, nie az w takim stopniu jak u kobiet. babki w rozmowach z kolezankami lubia sobie cukrować jaką to niby maja niezliczona ilosc adoratorow w okol siebie. faceci w rozmowach z kolegami rzadko kiedy robia z siebie plejbojow

3/4 kobiet zle interpretuje zachowania facetow i im sie wydaje, ze jak kolega z pracy na korytarzu sie do niej usmiechnie, powie czesc i zamieni z grzecznosci 2 zdania mowiac przy tym jakis komplement, to znaczy ze na nią leci i juz wrzucaja goscia do szufladki "adorator", nastepnie na cala firme rozpowiadaja, ze sie klei do niej...i tym oto sposobem pozniej panie sa przekonane o tym ze maja 30 kandydatow ktorzy chca sie pozabijac o nia, nie rozumiejac co to znaczy zwykla uprzejmosc, kolezenskie zachowanie. nie raz juz musialem takie plotki na swoj temat odkręcać, bo jednej czy drugiej pani sie zaczelo za duzo wydawac, gdzie ja po prostu jestem miły i taki sposob jak z nią, rozmawiam jeszcze z 15 innymi kobietami w pracy. tylko jedne potrafia rozroznić "co jest pięć", a inne sa niekumate i sobie wkręcają niestworzone rzeczy

to ze lubia nagosc, nie znaczy ze chca aby kobiety chodzily nago po ulicach. sa jakies zasady schludnego, nie kłującego w oczy ubioru i jak takie szorty są jak majtki, niewiele jest wiecej na nich materialu niz w stringach, to razi takie cos w oczy...

wszsytko zalezy od dlugosci tych spodenek niektore faktycznie sa za krotkie, ze az niesmaczne no i najpierw trzeba w miare te nogi jakies wyględne miec. jak widze laske w szortach, nogi blade jak ściana, chude jak patyki i jeszcze jakies ze strupami, posiniaczone, podrapane jakby spała w pokrzywach to az zal patrzec

ocenianie urody przez neta na podstawie zdjec juz dawno stracilo sens, gdy w kazdym smartfonie sa filtry do "poprawy" zdjec wygladznie cery, powiekszanie oczu, jakies wysmuklenie twarzy, doslownie co druga tego uzywa, ze az tych fot nie da sie ogladac, tak sa poprzerabiane. nie wiem po co robic cos takiego, serio one nie wiedza ze na zywo nie wygladaja tak jak na tych zdjeciach ?

wbrew pozorom takich par na ulicy widuje calkiem sporo - laska ze 100kg, a gosc szczupak 48kg kosci i skóry. nie wiem czemu tak, chyba na zasadzie ze przeciwienstwa sie przyciagaja powiedz mu wprost ze nie zyczysz sobie wlipiania sie na na inne baby i obserwuj czy wyciagnal wnioski

strachem i wywracaniem oczami, bo po 12 latach na silowni mam biceps wielkosci ich głowy

bo w Polsce wiekszosc ludzi pracuje za 2500-3500zl, a taki komputer w sensownej specyfikacji, nie jakis entry model kosztuje ~10 000zł

az mi sie przypomniala siostra kumpla, ktorej po 4 kieliszkach wodki zebralo sie na szczerosc i przyznala, ze teraz, majac 30 lat nie bylaby w stanie sobie przypomniec wszystkich facetow z ktorymi byla w łóżku i czasem na ulicy zdarzaja sie sytuacje, gdzie jakis facet mowi jej "czesc", a ona nie wie kto to i dopiero po dluzszym namysle przypomina sobie, ze spala z nim X lat temu

wg. moich wieloletnich obserwacji otoczenia i poniekad swoich doswiadczen jestem zdania, ze jednak wplywa nawet naukowo jest potwierdzone, ze u kobiet z duza iloscia partnerow wydziela sie mniej hormonu o nazwie oksytocyna, odpowiedzialnego za przywiazanie do jednej osoby

sprawa wyglada tak, ze jak spytasz kobiety, co sadzi o kobiecie ktora sypiala z duza iloscia facetow, czesto bardzo "szybko", to uslyszysz, ze to nowoczesna kobieta, korzystajaca z zycia, nikogo nie zdradzala i nie masz prawa nic zlego powiedziec na jej temat, a jak cos Ci nie pasuje to pewnie masz malego, jestes zakompleksiony i nie zawracaj jej gitary skoro Ci nie pasuje natomiast jak odwrocimy sytuacje i zadamy pytanie tym wyzwolonym paniom czy chcialyby faceta, ktory obstakiwal laski na imprezach, korzystal z uslug prostytutek bedac singlem, to uslyszysz tylko fale oszczerstw, inwektyw i ze w ogole taki facet powinien splonac zywcem i ze zadna normalna kobieta sobie takiego nie wezmie ja nie mam zaufania do kobiet, ktorym "łatwo" przychodzi seks, nie wiem...moze jestem staroswiecki i nie nadążam za tym jak kobiety ida "do przodu". gdy jakas poznaje i w trakcie znajomosci dowiaduje sie o przygodach, to nabieram dystansu, a przewaznie w ogole odechciewa mi sie kontynuowania znajomosci. rozumiem, ze kazdy ma jakas przeszlosc, ale jednorazowe akcje gdzies na imprezie po godzinie znajomosci czy cos w tym stylu mnie odrzucaja od takiej kobiety, moze dlatego, ze sam takich rzeczy nie robie (i nie dlatego ze nie mialem okazji), zawsze bylem w dlugich zwiazkach. zreszta patrzac na zwiazki kolegow, znajomych, ktorzy znalezli sobie partnerke z bujnym zyciem seksualnym, wiem, ze taka laska o wiele bardziej jest sklonna do zdrady, zostawienia dla innego, niz laska ktora seks uprawiala tylko w zwiazkach i miala malo partnerow

po postach w tym temacie widze, ze nie jestes jeszcze gotowa na nowy zwiazek. rozdrapujesz przeszlosc

faceci inaczej do tego podchodza, kobiety moga tego nie zrozumiec, ale moja kobieta = moja nietykalna wlasnosc, zwlaszcza w tej sferze, wiec nie dziwie sie ze jakis tam niesmak sie pojawil. trudno, musisz jakos sie z tym pogodzic, z czasem moze przejdzie...jezeli nie, to tylko pozostanie rozejscie sie i niestety znam kilka takich przypadkow, gdzie lasce zebralo sie na szczerosc no i to byl gwozdz do trumny

i to jest powod dla ktorego nikomu znajomemu, ktorego sie nie zna na 100% od wielu lat pracy sie nie zalatwia, bo pozniej wychodza takie kwiatki. kolegujac sie z nia, nie znalas jej jeszcze od tej strony i teraz widzisz jak pokazala jaka jest naprawde ona ma umowe na stale czy jakas czasowa, przedluzana cyklicznie ? powiedz jak wyglada sprawa przelozonym i niech decyduja co zrobic. Ty pracowalas tam pierwsza, jestes na stanowisku ponad nia, wiec sentymenty na bok i dzialaj

zasada jest taka, ze im ktos bardziej sie czyms przechwala przez internet, to od razu wiadomo, ze w rzeczywistosci jest dokladnie na odwrot, co dokladnie potwierdzaja Twoje posty w tym temacie

mnie ten problem nie dotyczy, bo nie umawiam sie z dziecmi mlodszymi ode mnie o 10 lat, ale swego czasu przez towarzystwo moje i moich znajomych gdzies na imperzach itd., przewijalo sie duzo mlodych lasek z przedzialu powiedzmy 18-23 i wygladalo to tak jak mowie. po prostu nie masz okazji obcowac z wspolczesnymi, mlodymi pannami i nie wiesz jak to rzeczywiscie wyglada dlatego strugasz tu uparcie bialorycerzyka z mentorskim, agresywnym tonem

gdzie sie dopatrzylas w poprzednim poscie ze szukam mlodej z "gola doopa" ?

Ty sobie sprawy nie zdajesz ile jest lasek ktore z nudow chodza na "randki" bo akurat tego dnia wszystkie kolezanki sa zajete, a w TV nie ma nic ciekawego. laska popisze pare dni z gosciem, wydaje sie w porzadku, to dobra mozna sie z nim gdzies tam przejsc, lepsze to niz gapienie sie w sufit, a jeszcze biorac pod uwage ze duza czesc mlodych kobiet jest totalnymi golodupcami z 20zl w portfelu, to taka darmowa pizza nie jest zlym pomyslem

duza część lasek ktora tam siedzi tak naprawde nie szuka nikogo, tylko chce atencji i potwierdzenia wlasnej atrakcyjnosci dostajac dziennie po kilka/nascie wiadomosci. Tobie akurat wczesniej udalo sie kogos poznac na dluzsza znajomosc, ja jednak nie znam nikogo kto by trafil na portalach na kogos sensownego czy cos wiecej niz jakas przelotna znajomosc

jedyny tatuaz ktory mi nie przeszkadza u kobiety to jakis maly napisik na nadgarstku te skrzydla o ktorych mowisz juz tak oklepane sa , ze nie ma tygodnia aby nie spotkac kilku lasek z ta dziara

niestety, ale przydupas ktorego laska znala wczesniej od Ciebie czesto stanowi problem i ciezko to ugryzc tak, zeby goscia wyeliminowac, nie wdajac sie w konflikt z dziewczyna, bo ona oczywiscie bedzie go bronic... odezwiesz sie do niego, to bedzie udwal glupiego ze nie wie o co chodzi i od razu poskarży sie jej, ze masz do niego jakis problem i w efekcie Ty od niej dostaniesz opieprz. nie zrobisz nic, to bedzie tak wypisywal w nieskonczonosc i kiedys, za miesiac, dwa, pol roku cos moze ugrac w jej kierunku. jakis kryzys miedzy wami, chwila slabosci i gosc laske obskoczy/odbije/cokolwiek jedyna sensowne opcja, to postawic lasce sprawe jasno, ze urywa kontakt z typem i jestescie razem, a jak chce dalej od niego serduszka dostawac, to sorry, ale nie bierzesz w tym udzialu. twardo i ryzykownie, ale innej opcji nie widze