Mam trochę koleżanek po rozwodzie w nowych związkach. Żadna, ale to żadna nie mówi o nowym facecie "Jest fantastyczny, uwielbiam go, cenię go za..., tak bardzo Go kocham, jest wyjątkowy" za to każda idzie w deseń jak Lukamar
 
 
	"Jestem kochana, szczęśliwa, z dziećmi ma super kontakt". 
 
	Nie chciałabym być " od biedy", nie zrobię tego komuś.