Electra
Zarejestrowani-
Zawartość
15241 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez Electra
-
Zatem świszczy bat. Słyszysz? Skromną i bezczelnie szczera kajam się. Może znajdę w tej chłoście dogadzanie sobie i będę trochę bardziej akceptowalna?
-
Sprawdź choroby w których szwankuje pamięć.
-
Słabych doyebac, upodlic. Dobrym zarzucać gwiazdorzenie. Każdy na Twój odstrzał.
-
Jeśli ma się do kogoś problem to wszystko można obrócić przeciwko. Już taka Twoja uroda. Cokolwiek napisałabym zawsze będzie źle. Dla zasady.
-
Tak jest. Oszust wykorzystał naiwność czy też głupotę tej osoby, tu nie ma filozofii.
-
Dlatego bronisz ją. Gdybyś był podle szczery i skromny jak ja to byłbyś wyrozumiały w stosunku do mojej osoby, bo w innych akceptujesz swoje wady. Można lubić luksus i dogadzać sobie, ale bezpośredniość i bezczelność już jest fuj. Cwaniaczek!
-
Przeczytaj co zrodziło mój dosryw, a obiecuję ubiczowac się natychmiast. Nie muszę sprostać Twoim oczekiwaniom i nie mam też takiego zamiaru, bo tak naprawdę to jest Twój błąd, ponieważ je masz w stosunku do mojej osoby. Gdybyś ich nie miał nie byłbyś zawiedziony moją postawą.
-
Nie możesz zapalić znicza to liczyłam na kadzidło w ołtarzyku uwielbienia.
-
Żal mi naiwnych, głupich ludzi. Na pewno nie chcieliby takimi być. Żerować na nich jest sqrwysynstwem. Ją okradli, a Ciebie pewnie yebią inni ludzie w inny sposób. Życie.
-
Nie jestem nikim zainteresowana. Wystarczy nie czytać lub dodać do ignorowanych. Piszę jaka jestem, jeśli w moim braku przywiązania do kasy, w samodzielności czy bezinteresowności widzisz moją "lepszość" to ja nic nie poradzę za takie odczucia. Dlaczego mam robić z siebie wysrana chamkę, nastawioną na korzyści, która uwielbia wykorzystywać innych? Żeby Tobie i innym ludziom było lepiej? Kpisz sobie ze mnie? Nie ukrywam swoich wad, mam masę innych. Jeśli autorka pod płaszczykiem duchowości twierdzi, że jej facet jest skąpcem i nieczułym draniem, a de facto z jej wypowiedzi bije wyliczanie mu (sic! Czyż nie to mu zarzuca!?), ukochanie luksusu i chęć poczucia się wyjątkowo to punktuje ją za to. Czytając pobieżnie obraz wygląda tak: Liczy się dla mnie tylko on, czas z nim, nie docenia moich starań. Po analizie: Kupuje mu, a on nie docenia i nie rewanżuje się. Ja mu Gucci, a chamidlo ani kwiatka. Wypomina mi, boli mnie to, ale znam ceny każdego prezentu. Chcę poczuć się wyjątkowo. Może to mnie dotyka? Budowanie swojego nieskazitelnego wizerunku i epatowanie dobrym sercem, gdy nic nie jest takie jak pisze. Obraża BBB, obraża Przemo i inni. Im wchodzisz w dupę. Brak wazeliny nie jest obrażaniem. Ale ja nie chcę inaczej Inni mogą być nieidealni, ja też chcę i mogę!!!
-
Przysłaniają oczy, bo kupujesz je. Gdyby nie miały znaczenia nie byłoby ich na dupie.
-
Luksus = materializm. Spodnie za 200 niczym nie różnią się od tych za 2 000. Tak samo zakrywają dupę. Płacisz ztylko i wyłącznie za markę, za poczucie że stać Cię na lepsze/najlepsze.
-
Nie oceniam Cię, stwierdzam fakt. Nie liczę Ci.
-
Kolejny. Pierwszym jest fakt, że mogę pisać z tak zacną personą jak Ty.
-
Cieszę się, że będę w czołówce. Droga dedukcji: Gucciluksusmaterializm. Daj przetworzyć dane, jestem blondynką umysłową. Gdybyśmy wszyscy byli tak bystrzy jak Ty nie powstałyby mądrości kafe🥺 Nie byłoby zbyt nudno?🥺 Całe szczęście forum jest ogólnodostępne i możesz mnie (!)
-
To najpierw musisz zostawić faceta, który Cię nie kocha.
-
Pomijam fakt, że jego zwyczajnie może nie stać na jakieś prezenty, ale wypominanie, brak wsparcia i pomocy to podłość. Gucci? Lubisz luksus, będziesz materialistką. Cokolwiek jest między Wami to nie gra.
-
Czyli nie chce jechać.
-
Myślałam, że bliska sercu... Co Ci mama powiedzieć? Pasujecie do siebie tak samo jak świni pasuje siodło. I tak uważam, że Ty masz w głowie wydatki, robisz wycenę gestów, to jest straszne. On olewator, Ty nie wiem czego szukasz. Czuć się wyjątkowo? Tobie wcale nie chodzi o bliskość i wyjątkowy czas razem tylko dogodzenie, dopieszczenie by móc być wyjątkową. Nie rozumiem żadnego z Was.
-
Taka malutka czuję się 🤏🥺
-
Chcesz kupić wspólny czas prezentami? Wdzięcznością?
-
Jeśli to bardzo ważne i zobowiązał się wczesnej, a wyjazd był nieuzgodniony to może mieć inne plany. Jeśli to nic ważnego może to zrobić w inny dzień lub poprosić kogoś innego i zrobić tak by dograć wyjazd. Nie rozumiem problemu.
-
Walentynki sam na sam dają Ci te poczucie? Nie troska, wsparcie, pomoc, szacunek i bliskość, ale wieczór raz w roku przesadzają o tym?
-
Nie miałabym problemu z Walentynkami ze znajomymi. Przecież to ciągle wspólny czas, a jak rozejdziecie się ze znajomymi można spędzić koniec wieczoru bardziej intymnie
-
Ale Ty mu je tak samo tubwypomnialas jak on rzeczy Tobie... Jak pokazuje się w Walentynki miłość? Na codzień też mam rozkmine Gucci? Czasem obsiusiany Dobra duchowe tutaj nie mają odzwierciedlenia. Ona mu wypomina, on jej wypomina. Wiesz, czasem nie chodzi o prezent sam w sobie. Święta, imieniny, urodziny nie mają dla mnie znaczenia. Rocznica? Wspólny czas jest najlepszym prezentem, ale jeśli marzy mi się drobnostka któryś rok i u mnie to rzadkość (nie noszę biżuterii, spa czy perfumy za 500 to też nie moja bajka) to fajnie byłoby ją dostać...