Electra
Zarejestrowani-
Zawartość
15241 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez Electra
-
Nie można kochać kogoś kogo nie zna się, nie rozumiesz? Być może do godziny udusiliby się. To tylko chemia. Jak można kochać kogoś o kim nic nie wie się. Widzę miłość rozrzutnego ze skapcem, bałaganiarza z pedantem, gaduly z milczkiem, ekstrawertyka z introwertykiem, osobę poniżej przeciętnej inteligencji z kimś z IQ 130. Pi.tolicie i to zdrowo... Dla mnie gehenna.
-
Nie wypowiadam się na temat znajomości z internetu. Nie praktykuje. Nie istnieje online. Nie jara mnie to. Chyba, że luźno w pracy to chętnie pogaworzę
-
Widać, że jesteś zajęta Nikt nie ma czasu poznawać Cię, od razu spotkanie bo po co marnowac czas... To takie przykre, gdy jest Ci wszystko jedno kto jest po drugiej stronie, a ktoś od razu chce spotkania, ocenić Cię czy jesteś wystarczajaca na kontakt. Jakby nie było koleżeństwa, gdy nie zaiskrzy...
-
Mężczyzna koło 40-stki mieszkający z rodzicami, czy to ma sens?
Electra odpisał Mig na temat w Życie uczuciowe
Trzeba samemu przekonać się na co trafiło się. Podczas związku można wyczaic podejście teściów do syna i syna do teściów. To zapowiedź lojalności albo rychłego rozpdolu. -
Mężczyzna koło 40-stki mieszkający z rodzicami, czy to ma sens?
Electra odpisał Mig na temat w Życie uczuciowe
Są rodzice /teście którzy nie wtrącają się. Są teście lepsi od rodziców. Każdy z nas jest inny. Jeden wpuści jednym uchem a wypuści drugim, a inny nie pozwoli sobie, bo ma silne poczucie odrębności. Są teście /rodzice którzy za darowiznę czy pomoc przy dzieciach odkują sobie to wprdalaniem się. Ile ludzi tyle relacji. -
Mieliśmy budować dom, a on oświadcza że kupuje mieszkanie
Electra odpisał marysia1996 na temat w Życie uczuciowe
Budynek jako nieruchomość jest trwale związana z gruntem dlatego też właścicielem domu jest właściciel dzialki. -
Sycylijskim. Zgadza się.
-
Wierzę w przeznaczenie a nie w fatum, więc nie.
-
Bzdura.
-
Doskonale o tym wiem. Niedocenianie się, działanie przeciwko drugiej osobie, przeciwko związkowi. Wszystko odbije się czkawką.
-
I to jest ta bezinteresowna miłość? A nie jest tak, że nie zdradzasz, bo nie chcesz, a nie że to wybór? Dbasz, bo kochasz?
-
Nie wiem, nie znam. Mówię ogólnie. Jak czytam te wasze wywody, podchody itd... Dramat. Zabawa w kotka i myszkę, zlewanie, nie pokaże że mo zależy, segowanie... Szał...
-
Zajmij się kobietą o jasno sprecyzowanych planach, szczerą w komunikatach. Taką, która okazuje zainteresowanie. W nic nie pogrywa, jest sobą. Mam wrażenie że ludzie którzy mieli wielu partnerów tracą tą nieśmiałość erotyczną tak ludzie masowo randkujacy bawią się w segowanie, stosują techniki manipulacyjne, pogrywają, biorą pod włos. Zero bezpośredniości i szczerości. Dlatego nigdy partnera przez net.
-
Trudno znaleźć kogoś do związku? Wierzę w przeznaczenie. Nie w tym sensie, że spotkam fajnego faceta i od razu pobiegnę do USC, bo był mi przeznaczony, ale zwyczajnie uważam, że naszym życiem nie rządzą przypadki. Oczywiście nasze wybory kształtują nam życie, ale nie bez powodu poznajemy wielu ludzi, pojawiamy się w pewnych miejscach o odpowiednim czasie. Będę robić co lubię i zwyczajnie żyć. Bez portali i innego szukania. Być może mylę się, ale dam życiu sobie biec. Nie wyobrażam sobie umawiać się hurtowo na randki, żeby próbować, bo czas pili. Na polu zawodowym, finansowym mam sprawczość. W miłości zdam się na palec Boży. Wiem, że spotkam kogoś w zwyczajnej, nieustawionej codzienności. Może poprosi o numer dorzucając, że fejsa i insta nie ma, więc tyle nam zostaje? Jak u mnie Tak właśnie będzie
-
Być mądrzejszy.
-
Nie. Piorun sycylijski.
-
Wiadomo. Nie istnieje coś od pierwszego wejrzenia. Chuć to tak.
-
Moja wina moja bardzo wielka wina
-
To tylko chemia. Ogarnij krocze.
-
Pomarzyć nie grzech.
-
Wielka mała Elektra.
-
Zajmę całą miotłę. Ups.
-
Jeśli będziesz czarownicą. Chcesz mnie wytopić? Podpisałeś kontrakt już z fast foodem na dostawę frytury?
-
Nie chce mi się o tym pisać. Dazylam tylko do tego, że pojęcie miłości jako świadomego stanu jest dość zabawne. Wyszłoby na to że wystarczy w miarę dobrze wybrać i trwać i mamy już miłość. A te beznadziejne małżeństwa, gdzie trwają świadomie, bo coś tam to też okazuje się love. Nie kupuje tego tak do końca, chociaż rozumiem zamysł.
-
Jak co? Pffff.