Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Electra

Zarejestrowani
  • Zawartość

    15241
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Electra

  1. Dziekuje, skończyłam. Idę realnie szukać żaru w majtkach. W końcu tęsknię za nim.
  2. Bo miłość to ta przyjaźń, troska, przywiązanie, ciepło na sercu, szacunek, akceptacja i niewymuszona chęć trwania przy kimś.
  3. Zanim jakiegoś rozwodnika oskarżycie o szukanie motyli, o pochopną decyzję, bo żar w łóżku zgasł to zastanówcie się dwa razy. Mój kolega, który mi to ciągle sugerował odpuścił dopiero, gdy poryczałam się jak dziecko. Ostatecznie mam w nosie co myślicie...
  4. Nie wiem co czują osoby spędzające z kimś całe życie i co nimi kieruje. Myślę jednak, że jak ktoś w poszanowaniu, trosce i przyjaźni spędził z sobą 20lat to te 2 tego nie zmienia. Na każdym kroku sugeruje mi się, że po co szukać kogoś innego jak i tak dojdę z nowym kimś do tego samego momentu co ze ślubnym. Że chce się gorących i bezproblemowych ochów i achów. Zapomina się tylko, że ktoś nie szuka motyli, ognia w łóżku i świeżej fascynacji, a podstaw dobrego związku, bo nawet tych nie miał. O miłości nawey kie chce wspominać, bo mówimy o dobru luksusowym w relacji. Kto po latach przyjaźni się i szanuje to ma tak naprawdę wszystko.
  5. Początkowy haj kończy się, kiedyś trzeba wyjść z łóżka i zacząć normalne życie. Pytanie co jest oprócz seksu?, a raczej jego braku? Jeśli jest miłość, przyjaźń, oddanie, przyzwyczajenie, troska to jest wszystko. Jeśli skakaja sobie bo gardel, żyją obok, nie lubią się i kręcą na boku to o czym my mówimy. Ogień kiedyś ostygnie. Pytanie czy potrafią zaparzyć sobie herbatę i w bujnych fotelach razem pomilczeć albo porozmawiać, czy każdy w osobnym pomieszczeniu przeklina w myślach drugiego. Na starość można się szanować, wspierać i doceniac bez seksu. Tylko bez seksu to nie oznacza posyłać dzieci jako posłańców między sobą, robić sobie dna złość, wqrwiac się i doprowadzać do białej gorączki.
  6. Mam świadomość, że w wielu rodzinach dzieje się źle, a na zewnątrz tego nie widać. Każde dachy mają swoje achy, nigdzie nie ma idealnie. Jest wiele szczęśliwych rodzin. Czułam zawsze ukłucie zazdrości, ale cieszy mnie czyjeś szczęście. Nie mam w sobie zgorzknienia by przypuszczać, że każdy jest szczęśliwy na pokaz. Są ludzie fantastycznie dobrani, są szczęśliwe rodziny, fantastyczni ojcowie i mój ból ddupy niczego nie zmienia. Jak tyłek pęka z żalu to najlepiej powidzieć, że wszędzie jest chuujowizna. Nie, nie jest. Niezależnie jak ubolewamy nad tym, że tak nie mamy.
  7. Moja też była, ale nie masz racji. Jest wiele normalnych, szczęśliwych rodzin. W każdej są problemy, ale nie wszyscy ciągną chuujnie na siłę.
  8. Oboje byliśmy niedojrzali. Ja w głowie kumpli, jemu łeb też chodził jak peryskop. Doprdlalalismy sobie do pieca, nieraz wstydzilam się go. Ponizalismy się nawzajem, nie szanowaliśmy uczuc. Uważałam go za głupka i buca, on za beznadziejną,nerwową gadule. Przed dziećmi, gdybym miała gdzie mieszkać odeszlabym dwa razy. Po dziecku, gdyby ktos mi dał co miesiąc wsparcie lub kasę odeszlabym. A potem zabawa w psa pasterskiego, który naganial pomyłkę do rodziny. To nie była nigdy miłość. Uzaleznienie, hektolitry toksyn i życie marzeniami. Nie
  9. Chciałam odejść dwa razy. Nie mogłam, poddałam się. Gdy pojawiły się dzieci nie chciałam. Chciałam walczyć, bo dojrzałam, bo zależało mi na rodzinie, zaczęło mi na nim zalezec, ale bardziej jako na ojcu, głowie rodziny, jak na potrzebnym elemencie mojej wizji. Nieważne, że puzzle z różnych ukladanek, musiało pasować. Zawsze wiedziałam, że to była pomyłka.
  10. Apteka. Stoję w kolejce za małżeństwem. Śmieją się, żartują, opowiadają sobie różne rzeczy. Myślę sobie "qrwa, też tak chciałabym". Łza w oku kręci się, że w domu nie ma rozmowy. Koleżanka fryzjerka mówi, że jechała z grypą i 40C upinac kok ślubny, że ma dość pracy. Gdy wychodziła z domu mąż mówi " Zostań, ledwo stoisz na nogach! ". Ja słyszałam " Źle Ci? To popatrz na rachunki, same nie zapłacą się". Płacz. Kumpel tuli i całuje swoje dzieci. Myślę sobie "a więc faceci potrafią swoje dzieci kochać... ". Płacz. Zawsze wiedziałam, że to pomyłka. Upychalam ją do swojej wymarzonej wizji związku na całe życie i pełnej rodziny kosztem zdrowia i godności. Byłam nieszczęśliwa w chooj. Pogrzeb wizji i marzeń był bolesny, ale nie mniej niż życie z nieodpowiednim człowiekiem.
  11. Nie wiem co chcesz, ale pisz kiedy masz czas, a ja jak będę mieć czas to przeczytam. Niczego nie wymagam. Nie staraj się mnie pouczać, moralizowac i mówić jak mam żyć, czuć i myśleć, bo mój priv będzie kafeteryjna klatką z diabłem tasmanskim🌪
  12. Stara gwardia i większość ludzi trwa ze sobą, bo wiara, bo trzeba, bo dzieci, vo co ludzie powiedza, bo tyle życia już razem. Z ludźmi nie rozmawiasz!? Może nie zwierzają Ci się, ale mnie tak. Są nieszczęśliwi, wspólne życie widzą jako orkę na ugorze. Trawią ich zdrady, oszustwa, poniżenie, nałogi, wzajemne krzywdy. Wierzę w miłość. Wierzę, że nie jest łatwa i czasem bardzo boli, ale nie jest tak częsta jak wydaje Ci się. Chciałabym wiedzieć ile zostałoby z tych Twoich miłości, gdybyś tym kobietom dał pewną comiesięczna kasę by mogły utrzymać same siebie i dziecko/dzieci, ilu facetów zostałoby z kobietą wiedząc, że pomimo rozwodu będą codziennie widzieć swoje dzieci lub nie będą mieć utrudnionych widzeń. Miłość dla mnie to trwanie przy kimś na dobre i na złe pomimo łez i krzywd, ale trwanie to jest ŚWIADOME, NIEWYMUSZONE. Ludzie najpierw zaciskają zęby, bo dzieci, a potem wielu nic nie robi w kierunku rozstania, bo musiałoby zwariować, bo dorobieni, bo dzieci odchowane więc wygodnie, bo już tyle się przeszło to yebac to. Zycie to przecież nie komedia romantyczna, żeby marzyło się im więcej niż mają. Dla mnie nie sztuką jest być 30lat razem, bo slubowałeś na dobre i złe, a te złe zabija Cię w środku każdego dnia. Mnie nie układa się z facetami? Wiesz ile kosztowało mnie kilkanaście lat małżeństwa? Kilkanaście lat wegetacji. Nie chcę sobie wyobrażać dnia śmierci, gdybym nie rozwiodła się. Nie chciałabym umierać tak nieszczęśliwa i z takim poczuciem nieudanego i zmarnowanego życia. Nikomu nie życzę źle, ale gdy przyjdzie sądny dzień ilu z nich powie otwarcie przed sobą "żyłem jak chciałem"? Ilu z nich powie, że warto było? Ilu z nich będzie sercem przy ślubnym/ślubnej? Ilu z nich nie pomyśli " Qrwa, gdybym mógł cofnąć czas... ".
  13. Wyciągnij sobie gałązkę z duupy, bo jak z choinki zrywales się to Ci weszła.
  14. Jedyna deska jaka przychodzi mi do głowy w kontekście miłości to tylko ta sedesowa
  15. Nigdy nie chciałam się spotkać z byłym facetem. Nie byłam siebie pewna czy to nie skończy się zbliżeniem jeśli było pożądanie to może skończyć się różnie. Na szczęście ten stan mija wraz z odejściem ciepłych uczuć
  16. Jeśli wygasła to nie powinna kończyć związku. Jeśli jej nigdy nie było to marnuje czas. To jest gehenna, a z każdym rokiem będzie coraz gorzej.
  17. Po wielu latach rozbraja to co urzekło nas w człowieku - oczy, nos, ręce, uśmiech, oczy. Rozczula nas to choć nie ma tego ognia sprzed lat.
  18. Zastanów się czego byś szukała w nowym związku. Może okazać się, że dokładnie tego samego. Po co to więc zostawiać? Chemia nie jest warta fajnego związku. Po co Ci chemia z kimś kto nie będzie Twoim przyjacielem, kto nie będzie akceptował Cię i ufał Ci? Moim zdaniem masz bardzo wiele.
  19. Electra

    wystawił mnie

    Nie masz wpływu na zachowania innych ludzi. To jego zachowanie, jego kłopot, jego chora akcja. Szkoda przykrości na kogoś takiego. Ciesz się, że nie zmarnowalas na niego swojego cennego czasu.
  20. Electra

    wystawił mnie

    W kulturze. Olej go. Wyobrażasz sobie z kimś takim związek?
  21. Electra

    wystawił mnie

    Naprawdę przejmujesz się takim chamem? Patrząc jak to rozegrał to żadna strata.
  22. Electra

    Electra, Skarbie moj...

    Odblokowałam priv. Jak chcesz naprdalanke to zapraszam. Ulżę znów sobie.
  23. Electra

    Electra, Skarbie moj...

    Nigdy nie zaczepiaj mnie online. Nigdy. Gdziekolwiek jestem to nie ma już nic z Tobą wspólnego. Zostaw mnie w spokoju. Nie chce ani koleżeństwa, ani przyjaźni, ani rozmowy, ani pomocy, ani niczego innego co wychodziłoby z Twojej strony. Chyba, że święty spokój proponujesz to wezmę go od Ciebie w każdej ilości... Nie mów do mnie. Tam też.
×