Electra

Można ogarnąć temat niezobowiązująco.

Jak ta ręka najpierw sprawi, że upadniesz to dziękuję bardzo

Jak ta ręka najpierw sprawi, że upadniesz to dziękuję bardzo

Zawsze byłam zdana sama na siebie, bez różnicy. Jestem samowystarczalna, zaradna.

Jak kocha to odejdzie od żony?

Kobieta zdradza Cię, a potem kilkanaście lat prosi Cię o spotkanie i wspomina z sentymentem. Baja

Wyrzuty sumienia?

Jeśli kochasz. Jeśli nie to może być ciekawie.

To prawda. Nie ma rzeczy, która sprawi że ona zniknie. Akceptujesz mimo wszystko. Kochasz do końca swoich dni.

Jego noce to nie Twoje zmartwienie. Kontakt zalecam zerwać całkowicie. Może wziąć go na ściemnianie przez kilkanaście lat.

Nie ma rzeczy, której nie zrobiłabym dla swoich dzieci.

Nie porównuj miłości matczynej do jakiejkolwiek innej miłości.

Są całym moim światem. Najpiękniejsze co z w życiu mnie spotkało🥰

Dosadnosc to nie agresja.

Pierdykłam wątki, wiesz do czego to było.

Jeśli dawały, bo chciały, on brał bo dostawał to dla mnie nie ma problemu. Gorzej jak bawił się uczuciami i grał na emocjach.

Co kieruje duupczycielem, powiedz szczerze? Chęć zemsty na damskim kwiecie, bo rżniesz nic nieznaczącą szmatę, która na to zasłużyła i czujesz się lepiej? Dowartościowanie się, że wypięła się właśnie dla Ciebie? Sprawdzanie skuteczności bajeru?

Nic o mnie nie wiesz, więc może Ci się tylko wydawać.

Dlatego nie chciałeś dmuchać świeczki i byłeś dobry oddać mi życzenie. Bo dmuchanie bokiem Ci już wychodzi!

Duupczyciel bije się w pierś, tego jeszcze nie grali

Sen? zazdroszczę nawet koszmarów🥴

P.s Nie obnoszę się z dobrocią. Nikt nie wie co i kiedy robię. Tu piszę, bo mnie nikt nie zna.

Zajechałam ręczny, wybacz🥺 duupczenie mnie słabi 🥴 Gdybym oczekiwała, że wróci albo robiła to interesownie już dawno zmieniłabym się w myśl zasady, że nie opłaca się. Komu ja to tłumaczę,

Za przeproszeniem nie prdol... Jestem np.uczciwa, płaciłam ostatnio kartą. Laska grosze ściągnęła z rachunku, spieszyło mi się, ale wróciłam. Mnóstwo takich sytuacji. Myślę, że niektórzy mają czuja na moje dobre serducho, bo siedząc w ogródku kawiarnianym to akurat do mnie podszedł bezdomny i zagaił, że wypiłby taką kawkę. Nie zliczę ile razy kupowałam komuś jedzenie, brałam udział w zbiórkach, zrzutach, pomagałam w różny inny sposób. Jestem uczynna, pomocna i w stosunku do obcych i do znajomych w pracy czy w życiu prywatnym. Uważam się za dobrego człowieka. Nie chciałabyś mojego życia.

To ja pytam się dlaczego dobro tak nie wraca? Gdyby wracało miałabym raj na ziemi...