Electra

Wolę cieszyć się bliskością z człowiekiem, którego będę kochać. Żadna technika i pogoń za orgazmem tylko jaranie się drugą osobą. Brakuje mi kochania się. Nigdy go nie doświadczyłam. Albo ja kochałam się a druga strona pieprzyla, albo pieprzylismy oboje. Przyszedł czas na opcje nr 3...

Dwie pierwsze kwestie są ważniejsze. Nie ukrywam, że facet bardzo doświadczony zwyczajnie krępuje mnie. Wychodzi rozbieżność w śmiałości erotycznej, a ja jej za grosz nie mam.

O tym mówię poniekąd. Widzę, że rozumiesz o czym mówię. Przegryzlam swoją przeszłość i partnerów. Pozbyłam się wszystkiego czym po nich "naszłam". Podejście do seksu miałam takie jak On, sentyment do seksu z uczucia zatrzymał mnie w naszej relacji. On był zepsutym, wyuzdanym, perwersyjnym ktosiem. Teraz patrzę w przyszłość i nową relację i okazuje się, że jestem nieśmiała i mało odważna. Na seks ze mną trzeba poczekac. Chcę odkrywać siebie na nowo- nieśmiało, powoli i ... z uczuciem. Nie lubię pewności erotycznej, a, sama udawałam ją. Dramat. Chcę być sobą.

Nie, dziękuję. Priv również odpada.

Po pierwsze poprzez podejście do siebie, kobiet i seksu. Facet z małym doświadczeniem ma zbliżone do mnie spojrzenie w tych trzech kwestiach. Po drugie nie jestem typem drapieżnej, ociekającej seksem dziewczyny, jestem bardzo nieśmiała i w relacjach i w łóżku. "Nieśmiałość w bliskości" jest dla mnie wyjątkowa. Facet, który zaliczył mnóstwo kobiet jest "odmieniony"- charakteryzuje Was wtedy pewna mechanicznosc, swoista erotyczna pewność siebie, zepsucie. Nie lubię jej. Po trzecie kompleksy.

Swoim.

Tylko czego miałabym Cię uczyć? Celowania, ruchów frykcyjnych czy co? Masz beznadziejne podejście. Kochania się nie nauczysz się, duupczenia a i owszem.

Gdybym miała wybór to chciałabym żeby mój facet był niedoświadczony lub z niebogatą przeszłością. Czyli są takie 🖐

Jeśli one nie mają z tym problemu to nie rozumiem o co afera? Wszystko zostało w rodzinie. A jak Bóg da to chłopak zostanie i wujkiem i ojcem 2w1. Umiecie tak? Sku.rczybyk

Napisz. Jeśli facet jest nieśmiały to wystarczy, że okażesz mu zainteresowanie, żeby dostał wiatru w żagle. Z propozycją spotkania niech wyjdzie on sam.

Dodatkowy dreszczyk, co przejmujesz się

Możesz nie odpowiadać. Poza tym jestem normalna i chętnie z nim pogaworze, jeśli coś go interesuje. Nie kosztuje mnie wyrażenie swojego zdania na dany temat. Wiesz, że niektórzy nie umieją odczytywać mimiki, gestów, nie rozumieją przenośni czy ironii, a inteligencją zawstydziliby Cię? Dlatego uważaj komu zarzucasz niedorozwój, bo możesz zostać we wstydzie.

Nie każdy ma rozwiniętą inteligencję emocjonalną, nie każdy radzi sobie społecznie.

Dzbany leśne.

Nie mam z tym problemu. Na ogród wolałabym krowę, na talerz świnie.

Runo leśne.

Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi... To bardzo życiowe stwierdzenie. Ktoś kto pyta chce poszerzyć wiedzę, zdobyć informacje, dowiedzieć się jakie ktoś ma tendencje lub ująć zjawisko w statystyki. Ty jesteś złośliwa.

Ale na poziomie czego? To zależy co człowiek sam prezentuje i gdzie jest "jego poziom"? Dla jednych poziomem będzie ilość przeleconych duuup, dla drugiego to będzie kultura osobista i ogłada, a dla trzeciego mensa albo tytuł doktora hab.

Nie rozumie, że osoba otyła i na swój sposób yebnieta może podobać się. No cóż... Nikt jej nie zabroni. Kazda potwora znajdzie swego amatora.

Ale atrakcyjność to całokształt. Nie tylko mogę jak każdy podobać się, ale jestem mądrą, ułożoną, odpowiedzialną dziewczyną. Każdy z nas jest atrakcyjny, jeden dla mas a drugi dla koneserów -taka tylko różnica.

Tak, nic mi nie dolega. Mogę podobać się. Dżizas, to było w poprzednim milenium Teraz wieje taką desperacja, że w biedronce specjalnie karty nie zabieram żebym mogła głośno wymawiać swój numer telefonu, czekam aż ktoś mi desperacją dorówna

U każdego na atrakcyjność składa się coś innego. To, że nie jestem dla większości, albo nie podoba mi się facet który byłby rozrywany przez większość niczego nie zmienia.

Jara mnie intelektualnie. Żadna chemia nie pobije takiego ognia, bo z nią jest cały naj, a tamci są fajni dla oka Zestawiłam go nie bez powodu z klasycznymi przystojniakami. To, że większość wybrałaby inaczej nie ujmuje atrakcyjności D.P. Nieatrakcyjny z wąsem? On mógłby się w błocie wytarzać a na kawę umówiłabym się z ogromną przyjemnością.

Dlaczego miałyby nie mieć?

Nie.