Electra

Co naprawiać po zdradzie? Po zdradzie są tylko zgliszcza. Nie wybaczam takich akcji, sama takich nie funduję.

Jak czytam Cię to zdecydowanie bolsa.

Nigdy nie wmawiaj mi co myślę i czuję, bo skoczę do tętnicy. Jest taka, która uświadamia, że wszystko przed było pomyłką, a wszystko po już nie będzie takie samo. Qrwa.

Nie znasz.

Nie umiałabym ciągnąć romansu latami, wmawiać mężowi, że dziecko jego a nie jego, wyprowadzać kasę na lewo z budżetu na sponsoring i prezenty do kochanek jak to mają faceci, nie umiem być nielojalna i niewierna. Tak samo nie umiałabym z kimś być wiedząc, że ktoś inny jest dla mnie ważny. Wyjawienie prawdy oznaczać będzie koniec. Jestem w dupie. Nie, to już dwunastnica.

Moja znajoma powiedziała, że jej mąż nie jest miłością jej życia, że często myśli o tamtym i to "niemąż" jest tym kimś na całe życie w sercu. Qrwa! Jakie to nie w porządku. Wolę być sama choć tak bardzo nie chcę. NIGDY NIE ZROBIŁABYM TEGO DRUGIEJ OSOBIE. NIGDY. Nawet jeśli to dla mnie oznacza porażkę i brak spełnienia być może na bardzo długo.

Nikt nie zasługuje by być drugim, by być porównywanym, by być rydzem, albo nie najlepszą opcją. Nie wiem jak ułożyć sobie życie z facetem ze świadomością, że ktoś w Tobie był, jest i będzie. Jeszcze łudzę się, że czas wszystko odmieni, bo jeśli nie to za wiele na froncie towarzyskim nie podziałam. Nie zwiąże się z nikim dopóki ktoś inny za wiele dla mnie znaczy. Nie mam na to serca, sumienia?

W 65dni nie mogło przejść... Naiwna kret.ynka

Kochać tak naprawdę można tylko raz.

Ja już z ostatniego zakrętu wychylam się i widzę prostą

Myślałam, że jesteś rozsądniejszy. Gdybym była podła to życzyłabym Ci być takim plasterkiem...

Dlaczego autorze chcesz walczyć z uczuciami? Jeśli nie ma powodu to nie walcz!

U mnie zestaw siłownia, 15km roweru i 1km truchciku sprawia, że jestem tak wey*bana, że nawet zasnę

Oczywiste, tylko trzeba go "przeżyć" jakoś.

I co ważne, zero kontaktu, żadnych zdjęć, alkoholu czy łzawych nut.

Musisz zapełnić sobie cały dzień tak, żeby nie myśleć. Robisz co lubisz, spotykasz się ze znajomymi, wszystko co Ci przyjdzie do głowy, żeby tylko nie zwolnić, bo wtedy kaplica.

Pozdrawiam wszystkie Dorotki

2:28 https://www.youtube.com/watch?v=7CGsUNVYN3s

Życie przesiewa, nie widzimisię. Nie potrzebuję tych, którzy leją benzynę, gdy pod dupą pali się.Nie potrzebuję tych, którzy mówią mi jak mam żyć. Nie potrzebuję tych, którzy wiedzą lepiej ode mnie co jest dla mnie dobre. Sapiesz, nie akceptujesz? Won.

Ostatnio za dużo razy użyłam "chooj Ci do tego" i jestem gdzie jestem (czytaj kafe)

Nigdy nikogo nie radzę się, naprawdę. Chyba była tylko jedna sytuacja w życiu, której nie ogarniałam i potrzebowałam faktycznie pogadać z kimś z boku (przyjaciel). Nie jeżdżę na babskie zakupy, żeby kumpela doradzała mi co kupić i w czym lepiej wygladam, nigdy w życiu nie uderzyłam do żadnej po "co robić?". A nawet jeśli wysłu...e czyjejś opinii to kieruję się swoim rozumem, swoimi wartościami, swoimi racjami, swoimi przekonaniami. Zawsze. Mało tego, stawiam granice bardzo jasno do tego stopnia, że odstrzeliłam każdego kto próbował mówić mi jak mam żyć. Każdemu powiem by żył po swojemu (dopóki nie krzywdzi innych ludzi).

Uogólniasz. Poza tym myślę, że Twój kolega to duży chłopczyk, jak źle wybierze to sam poniesie konsekwencje, nie potrzebuje doradców sercowych.

Najwidoczniej wychodzą z założenia, że skoro są samowystarczalne, a faceta brakuje im tylko do seksu to po co bawić się w coś ponad.