Electra
Zarejestrowani-
Zawartość
15241 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez Electra
-
Moja przyjaciółka może dwie wywrotki dziennie swoich brudów wrzucać mi, ogarniemy. Łączy nas zrozumienie. Nie czuje, że jestem jej potrzebna tylko do obarczania swoimi problemami, że jestem tylko do wysłuchiwania i doradzania. Nie nastawiam się na nic, ale chciałabym żeby została w moim życiu już zawsze.
-
Jesli Twój przyjaciel ma depresję to niestety ale moment w przyjaźni kiedy możesz tylko dawać. Pomóż mu/jej. Na jakiś czas musisz być w tej relacji sama. Głowa do góry. W masakrycznym dole miałam w dupie moja przyjaciółkę. Ona trwała przy mnie. Nie zawsze odbierałam, jie oddzwaniałam, nie dzwoniłam, rozmowy prowadziłam zdawkowo, a spotkania? Olewałam odjeżdżając myślami. Przeczekała. Ustawiła do pionu. Wspaniała kobieta. Pomóż jako przyjaciółka komuś bliskiemu, zapomnij na chwilę o sobie.
-
Nie wiem jak mają inni, powiem Ci za siebie. Poziom empatii? 0. Uczucia? Miłość do dzieci i ogrom sympatii do przyjaciółki. Reszta? Obojętność. Atomówki nie odpalilabym ostatecznie powolując się na resztki człowieczeństwa. Qrwa, straciłam serce w dosłownym znaczeniu tego słowa Jakakolwiek informacje o śmierci, chorobie, nieszczęściu odebrałabym słowami "acha". Wydmuszka emocjonalna, uczuciowa. Na stare lata zaczęłam wierzyć w potwory.
-
Bo nie ma nic gorszego niz depresja i sqrwysynstwo w jednym ciele🥺 jak jeszcze dodasz szczyptę złamanego serca to jest już poprdolony potwór wyprany z uczuć, który sam zdetonowałby atomowke 🥺
-
A co to za, stan jak nie mam doła, radzę sobie z problemami, mam plany bez katastroficznej wizji przyszłości, nastrój też nie taki zły jak na sprdolenie problemów, mam tylko jeden defekt🥺 Gdyby istniała rozdzka, która sprawilaby że wszyscy obok mnie znikną to tak by się stało w sekund pięć zamiast marzyć o rozdzce czas pomyśleć o przeprowadzce, bardziej realny scenariusz Gdyby spadła bomba atomowa ocalając mnie to chyba przejęłaby mnie...jedna śmierć
-
Nie czuje, a Ty czujesz albo myśli, że czujesz.
-
Byłam. Nie jestem pasztetem.
-
Obstawiam, że widzi jej rozsznurowane buty i rozkminia "wyebie/nie wyebie".
-
Boje się że moi rodzice nie zaufają mojej dziewczynie
Electra odpisał Njn22 na temat w Życie uczuciowe
Oni jej ufać nie muszą. To Ty masz być z nią szczęśliwi, a nie oni. -
Nie moje klimaty. Nie muszę nic nikomu komunikować, bo nie nawiązuje z nikim relacji. Jeśli zaswędzi kuciapa założę profil "wprdol mnie, byle nie z łóżka".
-
To zależy. W przeszłości znajomości rozwijały się same. Teraz omijam szukających tej jedynej. Parowanie sprdolilo mi się. A całkiem poważnie uwielbiam znajomości samorozwijające się. Bez określania celu. Naturalne, nieustawiane pod kątem selekcji. Nigdy nie spotkam się z "czyjąś partią" Z polecenia, z portalu. Ustawki to po meczu w przyszłym życiu jak urodze się zwichrowanym koksem.
-
Przesłuchanie? Niekoniecznie. Zainteresowanie mną jako człowiekiem. Zwyczajnosc. Skromność. Brak popisywania się. Chociaż muszę przyznać, że w ostatnim pobycie na portalu urzekł mnie facet 15lat starszy, lysiejacy (wymieniam to jako ogólnoprzyjęte defekty, ktore dla mnie nie istnieją), ale miał tak zayebiste oczyska, że był najprzystojniejszym gościem jakiego wtedy zobaczyłam przelotem. Nikt kto nie sili się by być amantem, cwaniakiem, przemądrzałym baranem. Nikt kto na sile chce mi zaimponować. Z takimi porozmawiam, natomiast niekoniecznie imponują mi.
-
Jeśli jest zwyczajny to niech szuka takiej, której zwyczajnosc imponuje. Ma być sobą. Po co ma silić się i grać kogoś innego, spodoba się inny, a nie taki jaki jest. Jaki sens wtedy takiego zainteresowania? Dla mnie zwyczajnosc to atut, bo jestem zwyczajna. Niech swój do swego ciągnie.
-
Zahaczanie jest sztuczne. Jeśli byłbyś ciekawy kobiety nie musiałbyś o nic zahaczać. W mojej ocenie...
-
Ile kobiet tyle idealnych zaczepek. Jedna poleci na "dobrze, że sobie nic nie zrobiłaś kiedy spadałas z nieba", inna doceni komplement, a jeszcze inna spławi niezależnie od tego na co wysilisz się. Moja idealna zaczepka? Zwyczajna rozmowa. Bez podtekstów, flirtu, podrywania, komplementow (chyba, że te dotyczą osobowości). Zwyczajna, naturalna roznowa. Co Cię interesuje jak jesteś postrzegany? Ta która zachwyci się Tobą będzie uważać to za ogromny plus. A reszta? Pfff.
-
Np. naturalny Alexander Skarsgård (niepodrasowany na playboya) jest zdrowy
-
Jestem za stara, żeby domyślać się, bawić w gierki, podchody, związek z prawem dziobania, przepychanki o swoje. Fochy, ciche dni to ja szczerze prdole. Moje ukochanie spokoju jest tak wielkie, że nic i nikt nie jest mi go w stanie ruszyć, a jak ruszy pogonie raz dwa. Wolę problemy w spokoju niż w bezproblemowe życie na wqrwie.
-
Nieważne, że je ma tylko ważne ile ma czasu by je przekazywać
-
Wiesz, to nie chodzi o aurę. Trzeba wspierać tych w potrzebie, w dołku. Unikać trzeba atakujących, krytykujących, wpędzajacych w poczucie winy, w wyrzuty sumienia, podważających nasz autorytet, nieszanujacych.
-
Odejdź i nie patrz na syna. Ojcem będzie, partnerem nie musi. To są dwie różne płaszczyzny. ROZERWALNE.
-
To nawet nie ma o czym mówić.
-
Wspólny kąt nie jest jego celem. Uwzględnia Was jako rodzinę i Wasze. Myślę, że robisz z tego już wojenkę i stawianie na swoim dla zasady. Chociaż jego postawa, że mu to wisi też ma wiele do życzenia. Może jest poirytowany, że patrzysz siebie, a nie Was. Nie wiem. Sama ocen.
-
Miej tak samo. Jeśli z nim jest taka rozmowa to prdol go i nic nie główkuj. Zostań na swoim.