Electra
Zarejestrowani-
Zawartość
15241 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez Electra
-
Miałam okazję iść do łóżka z naprawdę atrakcyjnymi facetami. Do tego stopnia, że moje nie było chyba dla nich zaskoczeniem, bo nie znali nie. Nigdy niedowartościowałam się tym, że taka zwykła, szara gaska jak Electra kręci takich macho. Ja nie jestem kazda. Kilka dni temu na privie dostałam zapytanie o seks spotkanie. Upokarzajace, choć na własne zyczenie, bo głupio dowcipkowalam.
-
Miałam 18 lat, byłam zakochana. Nie dla każdego chcica jest potrzebą do zaspokojenia jak pragnienie czy wydalanie. Niektórzy mają predyspozycje tylko do seksu związkowego. Wszyscy macie dwie opcje w głowie -cnotka niewydymka dla której seks jest koniecznością lub jest po bożemu albo wyuzdana, bezpRuderyjna kobieta, która nabije się na fjuta każdemu przystojniakowi. Są jeszcze cnotliwe szmaty takie jak ja. Z partnerem seks to czysta przyjemność, ale z partnerem a nie z atrakcyjną okazja. Nie rozumiem wstydu autorki. Kiedy kolezanki z wypiekami na policzkach opowiadały swoje historie ja twierdziłam, że pierwszy raz przede mną. Niektóre miały ze mnie bekę, a ja w myślach uśmiechałam się pod nosem, bo przez weekend nie wychodziłam z łóżka faceta i miałam to czego one nawet na filmach nie widzialy
-
Pierwszy raz powinien być z odpowiednim facetem i w odpowiednim klimacie. Możesz sobie zafundować traumę, uprzedzenia, odrazę, zniechęcenie. Poczytaj trochę o historiach pierwszych razy. Nie wyobrażam sobie iść do łódka pierwszy raz z facetem który chce mnie szybko, byle gdzie i byle jak zapiąć i UJ że boli, zatka poduszką Ci pysk, żebys nie stekala za głośno z bólu, a też znam takie historie. Czy z miłości czy nie to nie wnikam, Twoje dziewictwo, więc strać je jak chcesz tylko czy na pewno chcesz z kolekcjonerem blon, który będzie Cię mieć w dupsku? Od razu nadmienię, że nie kamufluje swoich złych doświadczeń. Mój pierwszy raz był taki jaki powinien być. Olej koleżanki, co one mają do Twoich doświadczeń seksualnych? Chcesz się tego pozbyć jak balastu to wystaw się na aukcje, przy głupocie zarobisz a i przed koleżankami nie będzie obciachu, żeś nieruchana.
-
Przepuklina?
-
Ale to nie gusta, ale obrzydzenie. Jeśli kogoś brzydzi ucho to co z resztą można się tylko domyślać. Facet brudny z sokow, który już teraz musi biec pod prysznic, bo fuj jest dla mnie nie lada wyzwaniem. Nie umiem czerpać przyjemności ze zbliżenia z kimś, kogo skręca przy naturalnych sprawach, o perwersji nie wspominam, bo bez tego można zyc.
-
Myślę, że bez pewnych rzeczy umiałabym żyć. Natomiast ogólne podejście "fuj", obrzydzenie do własnych wydzielin nie mówiąc o czyjejś to dla mnie taki hard core, że z kimś takim seks jest dla mnie gehenna. Jak można brzydzić się drugiej osoby? Tego co jej? Nie ogarniam. Ktoś taki spina mnie, stresuje, blokuje.
-
Rozumiem, nie wyśmiewam Cie przecież. Ucho przy całej perwersji to naprawdę małe piwo.
-
Nie mogłabym być z kimś takim jak Ty. Mam inne podejście. Nie rozumiem jak można się takich bzdur brzydzić, ale szanuje. Ktoś z małymi oporami z kimś z takim stopniem obrzydzenia nie będzie normalnie funkcjonowac w łóżku. Przerabiałam. Dramat...
-
Nie mogłabym być z kimś takim jak Ty. Mam inne podejście. Nie rozumiem jak można się takich bzdur brzydzić. Ale szanuje.
-
Qrwa, przepraszam. Odpowiedź jest oczywista. Idealny? Z miłości
-
Nie mam pojęcia o czym mówicie. A co po? Mógł pod innym kątem? Dłużej? Tu? Tam? Przecież to dzieje się samo. Lubię jakoś to inicjuje pozycję, pieszczoty. Nie lubię to też daje delikatnie znać. O tym nawet nie trzeba za szczególnie gadać. Wiesz co możesz, jak możesz. Pamiętam rozmowy na zasadzie "jak facet odczuwa orgazm? " "Co czujesz gdy.. " Ale jakieś dzikie instrukcje i poprawianie satysfakcji obsługi jak w dziale posprzedażowym tp jakaś kpina.
-
A trzeba pytać? To trochę jak "jak Ci było". Impuls, spontan, autopilot. Trochę jak pierwsza kąpiel dziecka. Nigdy tego nie robiłaś, a mimo to wiesz co i jak. Rozmowy to chyba level wyżej niż omawianie pierwszego wspólnego razu.
-
Każda z nas jest inna. Chcesz wyciągnąć średnią statystyczną i iść w to? Załóżmy, że większość napisze Ci, że lubi ciągniecie za włosy, wytrysk na twarz i gryzienie. Pójdziesz w to i Twoją grą wstępną będzie strzał w pysk i tyle ją najpewniej będziesz widzial. Wiec bądź sobą.
-
Ja pitole, trafi któryś w koncu z poszukiwaniami w moje tereny czy nie?
-
Nie ma nic gorszego niz utworzyć Sobień obraz ideału w głowie i pakowac drugą osobę w niego. Na człowieka trzeba patrzeć takim jakim jest i przy poznawaniu decydować czy chce się z kimś takim być czy nie. Szukając ideału z głowy nigdy go nie znajdziemy, zawsze czegoś będzie brakować, zawsze coś za coś. Patrzmy na ludzi jakimi są, a nie przez pryzmat własnych wyobrażeń.
-
Zgadzam się z Tobą w 200%. Dojść może niedojrzałość emocjonalna, nieumiejętność radzenia sobie z negatywnymi emocjami, traktowanie kogoś w kategoriach "jest całym moim życiem, jak bez to wcale".
-
To prawda. Miałam być z chłopakiem, który zauroczył mnie tuż przed ślubem. Intrygował mnie, pociągał, byłam go ciekawa jak nigdy wcześniej. Moja pierwsza i jedyna nic porozumienia, mikroflow, chemia, wspólny język, to coś, a nie więź na seksie czy rozsadek.
-
Jestem twarda. Do protestów proszę mnie nie podciągać, mogłabym być operatorem armatki wodnej, żeby rozgonić towarzystwo.
-
Zwyczajnie. Jeśli kochacie się to kazać mu natychmiast wracać. Nie ma kasy dla której warto żyć osobno. Lepiej w biedzie ale razem.
-
Chodzi o różnice co dostałam, a co daje. Nie jest mi trudno wyznać dziecku miłość. Podejść i przytulić też, nie czekam aż one przyjdą same. Żegnamy się rano tuleniem i buziakiem, tulimy na wieczór i mówimy dobranoc z cmokiem. Nie miałam tego w domu. Jeśli nie widziałam to skąd wiem co robić? Bo kocham.
-
Każdy prdoli o wzorcach. Gdybym powielała swoje to byłby chłodny, staromodny chów z dystansem. Na kolana siadałam jako malutkie dziecko, ale przez gardło nie przeszłoby mi teraz do rodziców kocham, nie przytuliłabym ich teraz. O ridzenstwie nie wspomne W życiu... A dzieci? Kocham, więc wiem co robić, wchodzisz na autopilota
-
Bzdura. Miałam nieobecnych rodziców i jestem empatyczna, byłam wrażliwa, dzieci kocham nad życie. Mówię im że kocham, przytulam, chwalę. Miłość to nie jest ziarnko, które jak ktoś Ci nie da to nie zakiełkuje. Sama przychodzi. Jako malutkie dziecko zaczepiałam sąsiadów czy zanieść im siatki do domu, gdy szli z zakupami, koty karmiłam strzykawkami, dzieliłam się, współczułam, pocieszałam. Tego nie można nauczyć się tylko przez otrzymywanie. Serce ma się lub nie ma. Są zaburzenia które wypiorą z uczuć (wszystkie te patie) ale zdrowy człowiek ma cały wachlarz uczuć i w tym milosc.
-
Co to znaczy normalnie? Byłam zadbanym dzieckiem. Nie myślisz chyba, że rodzic, który do swoich starych mówił przez wy nauczony był okazywania miłości, mówienia o uczuciach itd w jakim świecie żyjesz, błagam
-
Czy fajnie jest mieć męża? Życie po ślubie
Electra odpisał laska.maska.laska.maska na temat w Życie uczuciowe
Osoba niewłaściwa, a nie że związek to chuujnia. To że z kimś była to orka na ugorze to nie znaczy, że tak będzie za każdym razem. Każdy nieudany związek, małżeństwo jest piękną lekcją życia, która nas ubogaca i pozwala lepiej żyć, jest jakby symulatorem lotu przed tym już prawdziwym. Jeśli mocno kochałeś nieodpowiednią osobę to pomyśl jak pokochasz tą właściwą Prawdziwa miłość jest odwzajemniona, ta jednostronna to taka podróba tego uczucia, a jak nie wypaliło no to nie była to ta jedyna.