Electra
Zarejestrowani-
Zawartość
15241 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez Electra
-
Wierszyki są durne. Napisz od serca to co czujesz. Znajomi więc nie może być na serio? No weź... Trochę późno, pisz jak czujesz, a nie rozkminiaj. Te gotowe wzorce na odprol co roku mnie drażnią, ale staram się nie zwracać na to uwagi.
-
Nie jestem materialistką. Bardziej myślałam o sferze duchowej, uczuciowej - zwał jak zwał.
-
Nie wiem jak działa depresja. Jest ok, a mimo to narzekasz i nic Cię nie cieszy? Mnie przerosły problemy. Dwa razy w życiu. Raz było źle, raz krytycznie. Jak nazywałam ten stan? "Boli mnie życie".
-
Ludzie nie są z natury źli. Są złe wychowani, skrzywdzeni, spaczeni. Ciężko mi wierzyć, że ktoś może być cho.ojem, bo tego chce i jara go to. Tacy ludzie męczą się chyba sami ze sobą.
-
Całe życie tak miałam- bo mogłabym mieć gorzej. Mało mi, nie umiem już tak. Fajnie, że chodzę, że mam dach nad głową i pełny brzuch, ale to gów.niane mininum już mnie nie napędza.
-
Nie zwalam na świat. To moje życie, moje decyzje, moje wybory. Sama siebie zawiodłam.
-
Tak jak ja. Każdego tłumaczę bez wyjątku, a dla siebie jestem bezlitosna.
-
Jeśli ktoś radzi Ci i wspiera od serca i chce pomóc to nie rozumiem negatywnego nastawienia. Trzeba uważać na słowa. Jeśli ktoś przeżywa stratę bliskiej osoby i usłyszy od kogoś kto tego bólu nie cz "czas leczy rany" to nie wiesz czy namierzyć tętnice czy od razu serce. Kiedy ktoś przeżywa ból za Ukochanym/Ukochaną, a usłyszy od kogoś szczęśliwego "tego kwiatu pół światu" sytuacja ma się podobnie. Bezmyślnie pocieszamy, bagatelizujemy odczucia drugiej osoby. Nie cierpię za to neta, nie czuję drugiej osoby, w realnym świecie widzę, odbieram i czuję, wiem jak zachować się. Net mnie upośledza.
-
Nigdy nie wyprę się faktu, że kobiety są trudne i... specyficzne. Na szczęście ile ludzi tyle charakterów i osobowości jak u mężczyzn.
-
Optymizm to jest umiejętność robienia z gó.wna czekolady. Trzeba na to cholernie uważać, bo możesz brodzić w łajnie po pachy, a nadal uważać, że masz zayebiste SPA. Wolałabym już jako pesymistka cieszyć się chwilami szczęścia. A najzdrowiej to być pośrodku. Realista
-
Nie mam depresji, ale ból dupy. Myślę, że musisz założyć stan pomiędzy. Cieszy mnie to co mam, boli samotność. Ona jest jak zepsute jajko na sto- sprdoli zapach i smak całości. Poza tym byłabym naprawdę głupia, żeby narzekać. A co do depresji... Nie bądź bierny, daj sobie pomóc. Nie musisz wcale męczyć się sam ze sobą. Każdy z nas ma gorszy czas, gorsze chwile, zwątpienie, rezygnację. Można, a nawet trzeba pozwalać sobie na negatywne emocje i stany. Jeśli to jest tylko taki stan to należy działać i coś z tym robić, serio.
-
Jest mi wszystko jedno czy facet byłby wrażliwym diabłem czy ułożonym facetem w którym trzeba wskrzesić iskierke Ważne, że jest pełen zestaw Samotny to nie wszystko. Dobry, wierny, wrażliwy z diabłem pod skórą. Albo prawdziwy diabeł, ale w środku ciepły, dobry facet. Kolejność naprawdę mi lotto To trochę jak zakupy. Wszystko jedno w jakiej kolejności obskoczysz drogerię, mięsny i piekarnie. Ważne, że w domu wszystko
-
Niegrzeczny wrażliwiec? Aż rozmarzyłam się
-
Od tego były i są dzieci. Nikogo nie mam zamiaru szkolić. Masz rację- jak byłam młoda w łobuzach szukałam wrażliwców, a nie z wrażliwca wyciągać diabła zza skóry Na szczęście człowiek mądrzeje. Co do introwertykow nic do nich nie mam jeśli potrafią rozmawiać.
-
Nie rozumiem dlaczego ma nie zrobić mi kawy a potem przycisnąć do ściany bo widzisz... Ja chce wrażliwego i czułego przyciskacza
-
Zostań, ja zmykam.
-
Miałam całe życie na to wyebane, nie potrzebnie się poruszyłam i już mnie za długo trzyma
-
Jeśli tak pto postrzegasz to dyskusja daremna. Za dusze towarzystwa i rozbawiacza całe życie robiłam. Zawsze uśmiechnięta i z poczuciem humoru. Jesteś jak każdy, tylko brać, rozmawiać i przebywać gdy jest dobrze. Nie na tym życie polega.
-
Są święta, nie chce smęcić, ale jeśli nigdy nie byłaś do nikogo ważna, nie masz pojęcia jak to jest wypic poranną kawę z facetem i dyskutować nad nią, chooj nawet kłócić się , kiedy nie wiesz jak to jest dostać herbatę do łóżka gdy choroba męczy, nie wiem jak to jest radzić się kogoś bliskiego w kłopotach, móc na niego liczyć, jak to jest z kimś podejmować decyzje, robić wspólnie zakupy, kiedy prostych wspólnych czynności i zwyczajnych odruchów serca nie zaświadczyłas to wierz mi, że nie jest łatwo pogodzić się z tym. Są święta, darujmy sobie smuty i stęki. Nie ma nic gorszego od użalania się nad sobą, żałosne. Jeszcze w święta
-
O moim życiu codziennym, którego nigdy nie miałam i mieć nie będę.
-
Ostatnie święta w które jest mi przykro. Za wiele takich, będzie już tylko lepiej.
-
Ruszamy bardzo niebezpieczny temat w którym próbując śmieszkowac obudzisz we mnie potwora. Nie mam ochoty, nie podnoszę rękawicy.
-
Szczęścia nie szuka się. Tak jak miłości. Masz wrażenie, że każdemu układa się tylko nie Tobie. Osobiście mam problem z tym, że marzę o rzeczach, które dla większości ludzi są chlebem powszednim. Kiedy marzysz o czymś takim udajesz, że jest dobrze. Gwarantuje Ci, że każdy z Was jak jeden miał coś czego ja nigdy nie miałam i był w sytuacjach o których tylko mogę pomarzyć. Przyznaj, ale nieco frustrująca świadomość.
-
Nienawidzę gdy ktoś mówi mi co czuję. Żaden pretekst. Za dużo wysiłku kosztowało mnie doprowadzenie życia do porządku i dojście do momentu w którym jestem. Nie mam zamiaru tego zmarnować. Nie mogę mieć jakbym chciała to będę miała najlepiej w nieco gorszej wersji. Marzenia i priorytety wróciły do ładu, dają mi spokój. Tego brakowało mi w osiągnięciu go.
-
W jakich okolicznościach chciałabyś/chciałbyś poznać Ukochanego/Ukochaną?
Electra dodał temat w Życie uczuciowe
Pytam serio. Oaza, bo jesteś żarliwym katolikiem? Dicho, bo lubisz zabawę? Na kursie tanecznym, bo kochasz taniec? Popuśćcie wodze fantazji Zacznę pierwsza jako autorka tematu. Samochód zdechł na ruchliwym skrzyżowaniu. Godziny szczytu, więc każdy pospiesznie omija, ale nie On. Nie wiedząc komu idzie z odsieczą podchodzi zapytać czy może pomóc. Samochód spychamy na pobocze, a On proponuje podwózkę. Grzecznie proszę o podwiezienie do pracy, gdyż spieszę się. W drodze rozmawiamy. Okazuje się, że mamy wiele wspólnych tematów, wrażenie, że znamy się od zawsze. Ja zaczynam zdanie on je kończy, ja chce go o coś zapytać i on robi to w tym samym czasie... Iskry i porozumienie. Na koniec pytam czy mogę mu jakoś odwdzięczyć się za pomoc. Przyznaje, że wspólna kawa byłaby dla niego ogromną przyjemnością. Bach Już każdą poranną kawę zaparza mi już tylko On🥰