Electra

Ty tak uważasz. Przyjdzie zaraz inny i wyebie "hej! A gdzie zaufanie?"

To od Ciebie zalezy czy będziesz tolerować jej kumpli i wyjazdy z innym facetem. Zbiegną się zaraz zwolennicy bezgranicznego zaufania, którzy powiedzą Ci, że jesteś zaborczy i nie ufny W mojej ocenie takie zachowanie nie przystoi zajętej kobiecie. Olewa Cię do tego. Bezsensowny związek według mnie, ale decyzja należy do Ciebie.

Albo ma chłopaka (nie wszyscy o tym muszą wiedzieć, może związek internetowy albo na odległość), albo chciała spławić. Jakkolwiek by nie było oba scenariusze nie są dla Ciebie niekorzystne... Przykro mi.

Skup się cwaniaczku na swoim szczęśliwym numerku, a od mojego wara.

Jest jakieś ekstra losowanie w totku?

Dzień jak codzień, serio. Jeśli wytrwam do północy to tylko dlatego, że dzieciaki chcą zobaczyć fajerwerki. Może coś pokombinuje z zegarkami, a brak fajerwerków zrzucę na korone

Nieraz przespałam, nie robi mi to różnicy. Myślę, żeby zegarki przesunąć i zrobić o 22 północ, dzieciaki do wyra, a matka... Za nimi do swojego

No to super Udanej zabawyja sprawdzę chyba obecność po północy, chyba że pójdę spać o 22, nie wykluczam, bo dzień jak codzień

Mnie nie uświadomił. Nie chcę być taka jak on. Nigdy nie przyprdole się do kogoś przez chłodną analizę jak on. No i co? Yebie mi to.

No i oszczędzaj. Każdy orze jak może.

Radość. Chociaż muszę przyznać, że Agent stępił mi analizowanie ludzi. Wolę przejechać się milion razy niż dokonywać takiego rozkładu ludzia.

Nie.

A ja już nie. Nigdy nie zapytam faceta o przeszłość. O ilość kobiet, powie to powie nie to nie. Będzie ich sporo to nic sobie z tego nie będę robić. Tak jak z tysiąca innych kwestii. Czysta karta bez uprzedzeń.

Ale zmieniłam myślenie, bardzo.

Rób co chcesz, a innym daj spokój.

Nie. To akurat był śmieszek.

Raz się żyje.

Nic inaczej.

Bardzo udana para. Mnóstwo szacunku, miłości, akceptacji.

Przykro mi... Ciężki na swój sposób, ciekawy na swój sposób, bardzo udany na swój sposób. Jeden z tych, które będzie pamiętać się całe życie. Cenny bez dwóch zdań.

Nie każdemu to będzie przeszkadzać. Są pary, które zaczynają znajomość od seksu. Niektórzy nie mają potrzeby/umiejętności rozkładania ludzi na czynniki pierwsze, analizowania i oceniania tylko uprawiali seks, świetnie dogadują się, pokochali się, więc zwyczajnie zostali ze sobą. Znam taką parę.

Są osoby, które w związkach czekają do ślubu, a są osoby, które robią to kiedy chcą. Dla jednych to pierwsza randka, a dla innych piąta, a jeszcze inni po kilku miesiącach randek zdecydują się na ten krok. Jeśli czujesz, że chcesz to działasz, a reszta nie ma znaczenia.

Nie zwlekałabym.

Odpowiedz sobie na pytanie kiedy unikałabyś sama pocałunku. Na myśl przychodzą mi dwa scenariusze. Pierwszy to sytuacja w której on zwyczajnie chce być tylko Twoim przyjacielem. Nie po to jest byłym chłopakiem by znów nim być. Jest to bardzo prawdopodobna opcja. Jesteście blisko, ale nie jesteście parą. Drugi to niechęć by bliskość zaprowadziła Was do Trzeci to 2w1.

Proponuję coś w stylu "Możemy pogadac? O co ci chodzi?" A jak nie to miej wyebane.