Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Electra

Zarejestrowani
  • Zawartość

    15241
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez Electra


  1. 1 minutę temu, kocham elciee napisał:

    Ewidentnie mijamy się myślami, jego cel powinien być ją zdobyć, a jak to zrobi i czy to zrobi to już musi sam obczaić.

    Gdyby nie ból dupy to nie poszłaby na nic więcej. Czaisz? 


  2. 3 minuty temu, kocham elciee napisał:

    Zapomina o byłym i tak powinno być, bo kobiety ( faceci nieraz też ) mocno inwestują emocje, to znaczy że ich cel to aby ułożyć sobie z kimś życie, a są tacy którzy to wykorzystują, co jest przykre. Jeśli przy niej będzie w takiej potrzebie to szansa że będzie i w innej, a to bardzo ważny aspekt gdy jest się z kimś w związku.

    Sam sobie wsadź bombę w zad, a nie proponuj autorowi pakowac się na nią. Uciekać zawsze, gdy widmo ex krąży chyba że lubi się takie klimaty (pompowanie sobie ego faktem, że skoro wyleczyła się to jest się lepszym- bzdura). 


  3. Przed chwilą, kocham elciee napisał:

    chyba nie twierdzisz że lepszy jest związek z kalkulacji..... można mieć wszystko i brak miłości, wtedy nie ma się naprawde nic

    Ona nie robi tego z wyrachowania i kalkulacji. Odczuwa przy nim szczęście, bo dzięki niemu zapomina o byłym. Być może nawet będą razem pytanie tylko jak długo. Klin nigdy nie jest zdrowy i rokujący. 


  4. 12 minut temu, Nowy0521 napisał:

    Doradzcie mi coś

    Nigdy nie skamlaj o miłość. Dla niej jesteś miłym sposobem na zapominanie o byłym, a jarasz się, że to coś więcej. Będziesz jeszcze cierpieć. 

    Nie kocha Cię. Czuje wdzięczność, bo dzięki Tobie zapomina o byłym i na mniejszy ból dupy przy Tobie. Często miłość mylimy z wdzięcznością lub litościa. Powtórzę się - będziesz jeszcze cierpieć. 


  5. 47 minut temu, Bluegrey napisał:

    Masz rację. Ale czy to znaczy, że rozwiązaniem jest ktoś na boku? To wybór...

    Nie- to nie jest rozwiązanie i nie ma usprawiedliwienia dla romansu, bo egoistycznie robimy sobie dobrze- urządzamy się w du.pie wciskając w nią przy okazji kochanka/kochankę i żonę/męża. Nie chcemy ponosić konsekwencji rozstania, więc wybiera się sqrwysynstwo.


  6. 8 godzin temu, Bluegrey napisał:

    A jak mamy patrzeć? Jeśli związek się nie udał, to się najpierw załatwia swoje sprawy, a dopiero potem szuka nowego związku. Proste.

    Czasem zastanawiam się czy tworzycie sobie sami alternatywną, idealną rzeczywistość czy jesteście z kosmosu... Oczywiście, że w teorii tak to powinno wyglądać. W praktyce są dzieci, kredyty. Spróbuj utrzymać się z dwójka, trójką dzieci z najniższą krajową. Kobiety zwyczajnie boją się, że sobie nie poradzą. Żal im dzieci i pełnej rodziny. Facet wystarczy, że w fochu nie przeleje Ci kwartał alimentów i jesteś głębiej niż w d.upie. Kobiety robią na złość i utrudniają facetom kontakty z dziećmi, jeśli kobieta jest dobrą matką to niejednemu jest żal odchodzić ze względu na dobro dzieci. Pan zarabiający 2500 dostanie alimentów 1200 i musi wyprowadzić się. I? Kubek zimnej wody w sekundę. W teorii proste jak du.upczenie, a w życiu jak to w życiu- zawsze coś, zawsze ktoś. 


  7. 45 minut temu, Samotny8 napisał:

    Chętna i zaniedbana

    Pasuje do opisu. Jestem z lubuskiego, jestem gorąca i chętna, a także zaniedbana- mam odrosty na 5cm i rozdwojone końcówki, ziarnistą matową cerę z rozszerzonymi porami i pryszczami, mam 40kg nadwagi, przyprószone skronie siwizną i paznokcie brudem. Uwielbiam naciągnięte dresy, nie depiluje się, dbam o płaszcz hydrolipidowy rzadką kąpielą. 

    Bierz mnie maleńki, jestem cała Twoja 🥰


  8. Opcja pesymistyczna :

    Jesteś niewystarczający dla niej lub mąż koleżanki ma cechę, której Tobie brak, a na której Twojej partnerce zależy lub w zachowaniu jego jest coś co ją urzeka, a Ty tego nie robisz. 

    Opcja optymistyczna:

    Zinterpretowałabym to coś na podobiznę "oświadcz mi się do jasnej cho/lery i weźmy w końcu ślub".

    Nie ma za co😉

    • Like 1

  9. 36 minut temu, Bluegrey napisał:

    Ja też nie. To wniosek z obserwacji świata wokół.

    Każdy gra do swojej bramki, unosi się honorem, gniewem, liczy się tylko ja. Nie ma my. Prywatna wojenka. Małżeństwo jest jak pole. Albo o nie dbasz i zbierasz plony, albo walczysz z wiecznymi chwastami i kojarzy Ci się z wieczną orką i żmudną pracą albo stoi ugorem. Kwestia dobrania się, kwestia uczuć. 


  10. 11 minut temu, lex napisał:

    a wy?

    To źle gdy kobieta przechodzi całkowicie w "tryb matka". Z jednej strony to naturalne, nie śpisz po nocach, walczysz z kolkami, uczysz się dziecka, które często pochłania bez reszty. Z drugiej strony, jeśli facet jest zaangażowany w wychowanie, odciąża, rozumie że stan hormonalny i połogowy nie sprzyja harcom łóżkowymi i jest wyrozumiałym to nie rozumiem dlaczego kobiety są zafiksowane tylko na dziecku. Macierzyństwo wymaga nie lada dojrzałości obu stron. Facet musiałby zrozumieć jak czuje się kobieta w połogu. Wierz mi, że to bardzo trudny czas. Oczekujemy od Was wtedy wsparcia, troski, a nie łapy w majtkach. Z kolei sztuczne odsunięcie faceta na czas dłuższy niż biologia, natura tego wymaga/to wymusza nie jest zdrowe i normalne. Magia rozmowy wiesz? Kobieta, która kocha jeśli usłyszy "brakuje mi Ciebie, bliskości, czułości. Rozumiem, że mamy małe dziecko ale potrzebuje Cię tak jak wcześniej" opamięta się. Facet, ktory kocha będzie chciał zgody, harmonii, rozmowy. Chodź nadąsany, że kurek na du.pe zakręcony, ostentacyjnie okazuj focha i jesteś w dupie tylko nie tak jakbyś chciał. 

    Miłość, wyrozumiałość, troska, otwarcie na drugiego człowieka, uważnośc na niego i rozmowa pokona kryzys i trudny czas jakim jest początek drogi rodzicielskiej. 


  11. 8 minut temu, Bluegrey napisał:

    Szkoda, że tak się dzieje. I w dużej mierze szkoda, że ludzie tak tkwią...

    Jeśli żyją normalnie i oboje są fantastycznymi rodzicami to dobrze, że tak tkwią, powinni pracować, znajdywać rozwiązania i kompromisy- dla dobra siebie i rodziny za którą jest się odpowiedzialnym.


  12. 23 minuty temu, lex napisał:

    Zresztą może to własnie dzieci wszystko popsuły

    Przy niedojrzałości którejś ze stron to na pewno. Nie sztuka być razem, gdy jest się we dwoje, randkuje i miło spędza czas. Prawdziwe życie polega na życiu codziennym, kłopotach, dopinaniu budżetu, wychowaniu dzieci, chorobach, tragediach, trudnych wyborach- tylko wtedy to ma sens. 

×