-
Zawartość
2042 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez SheriDANKA ;-P
-
Czy to było to słynne Pirat Spa und Relax? Ona to kręciła we vlogu w full makijażu.
-
Hejka, jestem po lekkiej przerwie. No tak coś pamiętam było w tym okresie okołoswiateczno-sylwestrowym 2017. To były wieści w takiej jednej długiej wiadomości tu na forum m. In. o ciąży LLLuśki wyższej niż Kurki, w które ciężko było tutaj na forum uwierzyć; było chyba też o tym rozbiciu rodzinki glam i że właśnie Bobek ostro protestował przed planami dalszego nagrywania za śmieszne fanty; było, że kurka postawiła się jak lwica Lusce (przez hormony ciążowe najpewniej kierowana - tak było sugerowane ). No takie rzeczy pamiętam, no ale widzę, że tylko ja z tych starych czasów jestem. Ale powiem wam, że aż se screena zrobiłam tej wiadomości, żeby sobie porównać później, bo dziewczyna pisała, że możemy sobie nie wierzyć, ale i tak się później dowiemy na początku lata. I to się sprawdziło, więc czemu by nie reszta. Jak się wkurzę to w wolnej chwili może odkopię, bo powinnam to mieć jeszcze na starym, nieruszanym laptopie chyba
-
No to kobieto! Mnie też praca przy kompie (takie niby zwykłe 8 h), ale niestety czasami bez większych przerw na rozprostowanie kości, doprowadziła do bólu pleców. Tu nic chyba nie pomoże jak regularne wzmacnianie mięśni trzymających kręgosłup - taka moja konkluzja. Dodatkowo dobre krzesło i trzymanie "ramy" przy biurku. Ale ten ręcznik se sprawdź
-
Holender wie??! Ona zapewne zaś zapewniała wikt i opierunek w sensie mieszkanko, jedzenie, restauracje,wycieczki, wyszukiwanie atrakcji np. te wypady do kina to też miała jakiś voucher na to (wygadała się, że tylko premiery obejmuje czy coś takiego, w jakimś vlogu). No i wielkie ivęty. Takie tam przypuszczenia... Aaaaa i wyprawkę dla dziecka - nie mówiła, żeby Piotr coś małej kupił chyba To co chociaż tankować nie mógł?
-
E... siostry a ja to całe fitowanie zrozumiałam tak, że ona go wkręciła (jej też na pewno było raźniej i miała motywację, wiecie dwie pieczenie przy jednym ogniu - a jak się później okazało to i trzecią wyszła z tego), żeby pomógł jej ułożyć plan działania, żeby dobrze się prezentować na ślub. On byl wysportowany, cos tam pewnie o ćwiczeniach wiedzial, zapewne sam ćwiczył, żeby się w kompanii reprezentacyjnej dobrze prezentować to chętnie pomógł. Podbiła mu ego. Do tego profit w postaci korzystania, dzięki jej uprzejmości, z bodyflaka. On sam do niej mówi, że przecież ona sama tego chciała-w domyśle, że poprosiła go o ułożenie jakichś jeszcze dodatkowych dobrych ćwiczeń dla niej. Na moje to LLLuśka tak tnie te vlogi, że zakrzywia sens i ludzie mają się ciężko połapać jak tam było naprawdę, o czym sam Piter pisał w komentarzu, myślą tak jak ona im to "pokaże"/wykreuje...
-
Przepraszam Cie, ale znowu będę polemizować "z brzuchem pod rękę z konkubentem do kościoła" owszem chodziła i to nie raz! Ostatnia scena z tego pamiętnego vloga z wigilii właśnie 2017 - dosłownie tak było! Sama się chwaliła, że to tradycja (swoją drogą u niej zawsze tradycja, a w jakiej by nie było konfiguracji to zawsze pierwszy raz ). Pamiętam też, że przed chrztem Ewy chwaliła się, że bardzo przezyla spowiedź, bo nie była od bardzo baaardzo dawna (czyżby od chrztu Niny - bo też jest jej chrzestna, nie?). No i właśnie chyba dopiero potem wjechały te modlitwy do Rity, vlogi z mszy, trzymania palemek itd... Nie osadzam w sprawach wiary, jednak tak chciałam tylko zauważyć pewna chronologię co do tego we vlogach.
-
Co do tej scenki przy śniadanku w Sielancee to moim zdaniem jego obrzydzaly te brudne koty co to latały po całym dworze i hop do stołu były brane. Zresztą cała familie glam na bakier z higiena w tym względzie, a koty były brudne - same glamy to przebąkiwały. A ona je przy tym stole mizia i pije kawę nie myjąc rąk! (po ...ence jej chodziły) Piter śniadanie jadł, a przecież nie przepada za kotami i jest pedantem (nawet makaroniki przez rękawiczki układał na piramidkach, pal sześć, że na podłodze , ale jednak), to pewnie kęsa nie mógł biedny wcisnąć. Wiadomo jak chłop głodny to zły, sama L go tak wytresowala na 4 palniki gotując. Ponad to, jedna kelnerka z tamtego okresu opisywała jakie wrzaskliwe przygotowania sali były, to był pewnie zniesmaczony podwójnie.
-
"ukochanej szefowej" jak już - na boho weselu nawet była. Swoją drogą Jolkaa też nieźle zakrzywia rzeczywistość w którymś vlogu, kiedy dostała od lussesity "piękne kurtki' na zimę mówi o Mandzi, że jest bardzo dobra farmaceutką.... i tak... To zakrzywianie chyba rodzinne
-
No ja to piłam parę razy ten sok z brzozy, ale dosłoadzany z innej firmy, bom ciekawa różnych smaków. Ale się w tej scence mocno LLusce dziwowalam, że zamiast chłopu podziękować, obrócić to w fajna stronę poznawania nowych rzeczy i EWENTUALNIE jak musiała! się tego Liptona napić - to SAMA podejść na stację i kupić, O! To nie był supermarket z milionami kolejek do kasy (zresztą i tak by ją w tak zaawansowanej ciąży szybko przecież przepuścili do kasy, gdyby trochę pokwekala) o ludzie!
-
Najpewniej w tej dziurze między lodówka Smeg, a ściana gdzie idzie komin razem z deska do prasowania (co LLLuśka sama mówiła, że tak zagospodaruje)
-
To jeszcze nic... kto trzyma pińćset perfum i kremów do pielęgnacji TWARZY na takiej półeczce nad OTWARTYM Kib.lem? Odpowiedź: L i P. Więc kwiaty to nawet fajna i dużo lepsza opcja
-
No jak nie?! 2 mc temu dodała vlog o takim tytule (jej pierwszy jaki kiedykolwiek obejrzałam). Tylko właśnie ona liczyła to chyba z dzieckiem raczej W komentarzach się gotowało. Także taki to właśnie poziom, dziewczyny i wy się dziwicie, że słup reklamowy.
-
Słuchajcie to ta dziewczyna co schudła coś koło 30 kg po ciąży? Tylko wyszło z tego, że ona to liczyła od momentu 9 miesiaca z dzieckiem w brzuchu
-
Nie mogę już edytować, a zapomniałam dopisać, że z tego vloga "Byłam na badaniach" pochodzi też info o mamie i siostrach w 8 minucie. Ciekawe czy dużo tych sióstr ma poza tą jedną Karolina (o ile się nie mylę). Jeśli tak to może dlatego swego czasu był P wyzywany od golo.dupcow, a on po prostu pomagał wielodzietnej rodzinie, zwłaszcza jak był najstarszy, a ojca nie było. Także tak... Któras z Was jeszcze pytała co tak Kurka zawiedziona przed ślubem po wizycie u księdza była. No mnie od razu wpadło do głowy, że chodzi o wspólne mieszkanie przed ślubem, zwłaszcza, że musiała pomyśleć nad tym wszystkim. Pewnie dostali ....ke od wiekowego już księdza. No i wymyśliła na przed ostatni dzień spowiedź i oddzielne jednonocne spanie w mieszkaniu (Pablito wygnany do sielanki). No ale wiecie najpierw po naszemu... a później pozory. I tak..
-
No hej. Jako, że ja już wróciłam, jak to Ja nóż mówi, z trasy do domku i mam chwilę wolnego na złapanie oddechu, to odpisuję zainteresowanej latarnikiem (z własnej woli, bo L na to: potrzebne nam to?!) dziewczynie, że scenka od ok minuty 10:30 jest we vlogu "Byłam na badaniach" z 12 lis 2017. Może to o to Ci chodzi, bo tam szurają japonki, aż miło po pięknej wiśniowo-legionowsko-sypialnianej podłodze komnaty. A wgl to dzięki za przyjęcie do grona, mam nawet odpowiedni zdjęcie do avatara, tylko się jeszcze dygam wstawić.. Tak to jest nawiązanie do Hiacynty i jej ukochanego synusia.