Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

orange000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    29
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

3 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Nieprawda, źle to odbierasz. Nie nienawidzę jej, w życiu bym jej nie zrobiła żadnej krzywdy. Wkurza mnie jedynie mój mąż, który zaczął stosować podwójne standardy.
  2. Co ja niby takiego strasznego tu wypisuje ? Napisałam kilka razy, że nie jestem przeciwna samym spotkaniom czy spędzaniu wolnego czasu, ale jak on zamierza olewać młodsze dziecko kosztem starszego no to mogę już mieć pretensje.
  3. Dlaczego miałabym mu nie pozwolić ? Ja jestem za stara na to, żeby bawić się w dokuczanie jakiemukolwiek dziecku.
  4. Złozenia pozwu o rozwód, alimenty i spłaty mojej części mieszkania.
  5. Nie jestem tylko współwłaścicielką, jestem aż współwłaścicielką, czyli mogę sobie nie życzyć tego, żeby gościć w swoim domu bękarta. Choroba czy śmierć matki dziewczyny to już inna kwestia, na razie matka dziewczyny ma 32 lata i trzyma się świetnie.
  6. Więź więzią, ale ja osobiście uważam, ze miejsca dziecka jest przy matce, a zwłaszcza dziewczyny. I nie, nie jestem zazdrosna o nią, tylko wkurzona o to, że swoje starsze dziecko traktuje jako tą lepszą, zamiast traktować je jednakowo, czyli jeżeli zabieram już jedno dzeicko na wakacje to i zabieram drugie.
  7. Oczywiście, że gości, ponieważ w wyroku sądowym jest wyraźnie napisane, że miejscem zamieszkania tego dziecka jest każde miejsce zamieszkania jej matki, a mój mąż może się z nią widywać co drugi weekend, niestety ona przebywa często wtedy kiedy powinna być pod opieką swojej matki.
  8. Ja też nie miałam problemów z tym póki nie stało się to zbyt częste. Teraz wyobraź sobie, że twój syn częściej gości u twojego byłego, niż u ciebie. Nie czułabyś się z tym źle jako matka ? Czy nie uważasz, ze dla nowej kobiety twojego byłego mogłoby to rzeczywiście być wkurzające ? Ja też nie miałaby z tym problemu, gdyby ten czas był rozsądny, a to co się obecnie odbywa to coraz bardziej przypomina opiekę naprzemienną.
  9. Dlaczego niby miałabym krzyczeć ? Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby facet trzymał się konsekwentnie tego co ustalił sąd.
  10. Tutaj sytuacja jest troszeczkę inna, niż którą przywołujesz. Jeżeli facet wiąże się z kobietą, która ma dziecko to wie na 100%, że dziecko będzie mieszkało w tym samym domu co kobieta, natomiast jeżeli kobieta wiąże się z facetem, który ma dziecko to wie, że dziecko jest raczej z matką, a u ojca co najwyżej w weekendy i nigdy nie miałam problemów z tym, że mój mąż widuje się z dzieckiem w weekendy, ale to co się obecnie odbywa to już jest zdecydowana przesada, zwłaszcza, że dziecko jest już prawie dorosłe.
  11. Dlaczego niby ? Ona już za 4 lata będzie dorosła i sama będzie decydować o sobie, raczej nie będzie wtrącała się zbytnio do naszego życia. Tu nie chodzi o ten tydzień, tu chodzi o całokształt. Jak już napisałam w tym roku nie było tygodnia w któym ona by u nas nie gościła i to dosłownie, a nocowała u nas więcej razy, niż w sumie przez całą dekadę łącznie. Jeżeli ktoś ma dwójkę dzieci jedno w wieku nastoletnim, drugie przedszkolnym no to naturalne wydaje się, ze poświęca się więcej czasu dziecku, które jest w wieku przedszkolnym. Nie porównałam nigdzie dziecka do siatki z zakupami, tylko pisałam anegdotycznie o cierpliwości.
  12. Oczywiście, że nie będę tak samo traktowała 14-letniego dziecka jak 4-letniego, chyba żaden normalny rodzic tego nie robi. 14-latka zrobi już wiele rzeczy sama, czego nie można powiedzieć o 4-latce.
×