Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2862
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MamaMai

  1. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Milky, chciałabym żebyś miała rację. Na chwilę obecną jednak mam takie samo zdanie w temacie co Jasminka. Niemcy rozgrywają akcję w białych rękawiczkach. Makrela poblażala Ruskim i to co jest teraz to posrednio jej wina. Niemcy mogą byc dogadani z Ruskimi, a jeśli nawet nie to i tak nic nie zrobią w imię pieniędzy i własnych interesów i wplywow. Boję się dziewczyny, bo ja mieszkam w mazowieckim ale blisko wschodniej granicy. Pójdziemy na pierwszy front
  2. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Na pewno nawet jakbyśmy nie zginęły, to taka wojna by nas odchudzila....
  3. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Hej, Wczoraj wciągnęłam 3 pączki. Dziś na wadze 59,8 kg. A więc stoję w miejscu. Zaraz zabieram się do pracy, potem planuję jechać na zakupy spożywcze ale ponoć u nas znowu są puste półki w sklepach to nie wiem czy coś kupie. Wczoraj widziałam kolejki przed stacją benzynową. Ludziom się udziela panika. Jakoś powiem Wam ze wyszło że mnie całe powietrze, nic nie planuje, żyję bieżącą chwilą, jestem ogólnie już tym wszystkim zmeczona. Najpierw pandemia a teraz strach przed decyzjami Putina. Może zamiast remontu w domu powinniśmy zacząć budować przydomowy schron. Wiem, brzmi jak kiepski żart, ale powiem Wam że dentystka wczoraj mi mówiła że jest jakiś ruch w pl,którego członkowie już dawno się szykują na taką sytuacje (protestanci tez z tego co mowila bo twierdzą że to co się dzieje to stopniowo wypełnia się już Apokalipsa św. Jana). Mają zapasy żywności, bunkry, własne zwierzęta, zapas zboża. Na początku się śmiałam z tego ale teraz nawet widzę w tym jakiś sens. Ale patrzcie wszyscy ostatnio żyli pandemią, a u Ruskich niet pandemii tylko szykowanie się do ataku. Wczoraj jak słyszałam w radio płacz dzieci na Ukrainie to serce mi pękało.
  4. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Po informacji o ataku na Ukrainę nie chce mi się nawet jeść, ledwie wcisnęłam w siebie śniadanie, boję się ze atak na Polskę też kiedyś nastąpi, no chyba że wcześniej kaputnie, ale narazie się na to nie zanosi. Jakaś rozbita jestem, właśnie kontynuuje szkolenie z pracy i nie mogę się skupic, a w międzyczasie w przerwach miałam robić pączki, ale nic jeszcze nie zrobiłam.
  5. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Oj Milky obawiam się że raczej nie zmieszcze się w limicie Chce mi się tych pączków i faworkow, w Tłusty Czwartek smakują inaczej, najlepiej! Ja raczej posypię cukrem pudrem i w lukier nie będę się bawić. Zresztą lukier to jeszcze nigdy mi nie wyszedł idealny. A tyle przepisów juz przetestowałam. Zdecydowanie inne rzeczy mi lepiej wychodza
  6. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Tylko że dziś nie miałam czasu ćwiczyć, nawet mięśni dnia miednicy ktore planowalam. Odpuszczam już, poniewaz musze jeszcze zrobic szkolenie z pracy. A ja jutro robię sama pączki i może faworki. I zjem, jeśli mi wyjdą. W ubiegłym roku mi wyszły super pączki a faworki też super jeśli chodzi o smak, choć mogły być trochę ciensze. W tym roku postaram się bardziej rozwałkować. Dzieci wolą faworki od pączków. Więc jutro u mnie dyspensa. Na koniec dnia bede pewnie tego żałowala. W czasach dobrego metabolizmu, jak byłam jeszcze młoda i szczupła, to potrafiłam wciągnąć nawet 4 -5 pączkow w Tłusty Czwartek. W pracy szef przynosił, potem mama, jeszcze zawsze ktoś z kolegów i koleżanek poczestowal i jadło się do oporuAch co to były za czasy. Zero limitu!
  7. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Przechlapane mamy z tymi hormonami. Ja chyba dziś kończę płodne, staram się ograniczać, dziś było w miarę przyzwoicie.
  8. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    A ja kupiłam dzisiaj cm krawiecki i wkrótce się obmierzę i napiszę co i jak
  9. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Anata, niekoniecznie przypadkowa. Może ta dzisiejsza być bardziej przypadkowa niż poprzednia. Masz pewność że już wszystko wróciło do normy po @???? Miałaś chyba jakoś przed weekendem. Zważ się dla pewności za 2,3 dni.
  10. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Hej hej, Jadę na dyżur do pracy. Wczesniej przeszłam ok.2 km z buta. Niby niedużo, ale zawsze jakieś kroki dodatkowe wydeptane. Farta miałam bo teraz pada a wtedy akurat było fajnie, przeblyskiwało sloneczko i w ogóle super się szło. Na śniadanie były naleśniki z dżemem. Tak wiem, wszystko wiem, ale robiłam dla dzieciaków i nie chciało mi się a zresztą nie miałam czasu kombinować z czymś innym dla siebie. Do pracy wzięłam za to owoce kefir i jogurt pitny, ale nie wiem czy wszystko to wciagne. Z reguły ostatnio z pracy cos przywozę niezjedzonego bo zawsze nie ma czasu spokojnie zjeść. Wczoraj znowu edukowałam sie z zakresu przepukliny i od jutra chyba zacznę cwiczyc miesnie dna miednicy narazie zestawów żadnych nie szukałam ale ponoć to spokojne ćwiczenia, przy których się raczej kalorii nie spala, ale ponoć dzięki temu wszelkie organy pozostają na swoim miejscu gdy nawet żołądek jest najedzony, lub właśnie podczas okresu czy owulacji brzuch wywala, a dzięki takim ćwiczeniom ma być mniej wydety.
  11. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    No i superancko. Brawka
  12. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Ile spadło?
  13. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Z jakis względów doszłaś do 120 kg, ale teraz to nieważne aż tak. Bo postawiłaś granicę. Wiesz że musisz z tego zejść. I to jest ten etap na którym musisz się skupić. Jeśli mocno chcesz to znajdziesz sposoby, chocby na zasadzie prób i błędów, ale ci się uda. Musisz w to wierzyć i zacząć walczyć. Na pewno łatwiej przytyć niż schudnąć. To akurat wszystkie tu wiemy. Ale się da! Trzymam kciuki
  14. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Dzięki za mile słowa. Może napisz czasem jak ci idzie. Fajnie ze zamierzasz walczyć o lepszą wersję siebie. Powodzenia
  15. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Niefajnie jak tak, współczuję. Ciekawe czy fizjoterapia i farmakologia wystarczy, czy jednak trzeba będzie zrobic jakiś zabieg operacyjny....Daj znac. Dobrze chociaż że masz diagnozę A nie takie "leczenie" w ciemno.
  16. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Sylwia doskonale Ciebie rozumiem, od piątku mam płodne. Mnie za to ciągnie do złych weglowodanow. Dziś przekroczyłam normę. Dlaczego silna woła przegrywa z hormonami???? Znowu spuchłam. Nie znoszę tych dni. No żesz kurna! Malinka długo Cię trzyma. Zdróweczka!!! Ale o wagę nie musisz się martwić skoro nie ciągnie Cię do jedzenia. Choć pewnie dla Ciebie to i tak teraz sprawa mniej istotna. 3macie się Kobietki, kolorowych snów.
  17. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Byłam na kijkach, pochodziłam sobie równe 50 minut. Trochę wiało ale dało się wytrzymać. Rodzinka zażyczyła sobie placków ziemniaczanych jak wrócilam, dzieci bardzo lubią, mąż też. Zjadłam 4. A planowałam 2, nie wiem czemu tak ciężko mi pohamować apetyt. Nie chcę nawet sprawdzać ile mogły mieć kcal. W planach był jeszcze po obiedzie rodzinny spacerek, ale się chmurzy no i wciąż wieje, więc raczej nie będzie.
  18. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Mąż wczoraj wyczytałał ze była awaria nr 112 więc dlatego się twoi znajomi nie dodzwonili. U nas prąd włączyli w nocy po 3, akurat mąż sie przebudził to wiemy dokładnie.
  19. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Wiecie że my dalej bez prądu. Masakra. Wieje i leje. U mojej teściowej byli teraz 2 dni bez prądu. Dopiero godzinę temu im włączyli. A ja mam 21% baterii w telefonie i zaraz idę w tych warunkach wyprowadzić psa mojej mamy. Nawet oświetlenia na ulicy nie ma. Dobrej nocy.
  20. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    No i musiałam przerwać pracę. Nie ma prądu. Przez te straszne wiatry. Bez światła na strychu jest dość ciemno. Jak szybko nie włączą to trzeba będzie w piecu napalić bo ten od gazu się nie włączy. Wciąż jeździ straż pożarna. Co się stało z tym klimatem? Jeszcze trochę i tornada się zaczną. Kiedyś tak mocno wialo kilka razy w roku a teraz tak często w miesiącu. Ponoć na północy Polski to w ogóle strasznie, a przy tym jakie szkody. A u Was jak?
  21. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    A ja mam dzisiaj fitnes domowy bo będę odgracac strych. Śniadanie zjadłam normalne czyli nie do konca dietetyczne ale myśl że spalę na strychu. Miłego dzionka
  22. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    No to fajnie ci teraz wypadły urodzinki. A raczej tłusty czwartek. W taki dzień kawałek tortu w dodatku zrobionego przez mamcie bedzie Ci wybaczony na pewno przeze mnie. Nie jestem zwolenniczką odmawiania sobie wszystkiego przez 365 dni w roku, a na pewno w urodziny. Nie dajmy się zwariowac.
  23. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Ja sama nie wiem jak jest z tą wodą. Jedne teorię mówią pić min. 2 l, inne właśnie nie tyle A na pewnopewno nie 3 l. ,bo wszystko też co dobre wyplukujemy. Ja piję a raczej staram się z 1,5 l. Na pewno ostatnio się pilnuje aby nie było mniej. Jasminka ja po wymianie batriie w wadze, też zawsze mam ze pokazuje z kg więcej niż przed Złośliwość rzeczy martwych...
  24. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Hej, witam się prawie weekendowo Ja już po 40 min. treningu cardio. Zaraz tylko wezmę szybki prysznic i zjem sniadanie (jajecznica z warzywami), następnie wstawię pranie i siadam do pracy, ale wybitnie mi się nie chce. Mogłabym gdzieś wybyć,na jakiś urlopik. Milky zazdroszczę Holandii. My niestety narazie jednak nie wyjeżdżamy, w planach od marca remont, ocieplanie strychu, robienie łazienki przy pokojach dzieci od płytek po kabinę prysznicową, malowanie pokoi dzieci, przenoszenie naszej sypialni na wyższe piętro, pranie dywanów, renowacja krzeseł i naszego łóżka i wiele innych rzeczy. Także remont wysokobudzetowy. A ceny materiałów aż powalają, kosmos czasami. A od wczoraj nie jem słodyczy, nawet domowego ciasta, przez tydzień, do tlustego czwartku. A i przeliczłam sobie zapotrzebowanie na kilku kalkulatorach. Różnice są spore, jeden pokazywał 1400 kcal, a pozostałe powyżej 1500, choć tu też było od 1538 do 1586. Fitatu pokazywało też ponizej 1500 ale musiałam narazie odinstalować z uwagi na brak miejsca w telefonie, jak poprzerzucam zdjęcia na kompa to zainstaluję spowrotem. A gdzie reszta Dziewczyn? Miłego dnia Girls.
  25. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    A Jak Ty liczysz dystans? Opaska, GPS czy jak? Wiem, że można się wciagnac. Ja tak kiedyś miałam z kijkami. Naprawdę wierzę że się zmotywację na wiosnę. Bo brakuje mi tych endorfinek Sylwia, wolniejsze tempo chudnięcia, to mniejsze ryzyko jojo.
×