-
Zawartość
2865 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MamaMai
-
Malinka Wow to jest super wynik!!!! Jednak opłaca się starać. Oby tak dalej!!!!
-
Widzę że lubi Cię te 60 kg. Dziewczyny głęboko wierzę że każdej z nas się uda schudnąć w tym roku. Chociaż wiele dziewczyn dołączyło a potem szybko odpływaly, to myślę że gdzieś tam że sobą źle się czują i albo wrócą na topik albo próbują jednak walczyć poza forum. Bo już jak zaczyna uwierać waga i nie akceptuje się odbicia w lustrze to już potem to cały czas wraca, nawet jak się odpuści na jakiś czas, a zresztą jak się odpuści to jest tylko gorzej. Dlatego gdy powie się A to też wypada i B.....
-
Extra, tak trzymaj!!! Gratulachy
-
Hejka Niestety w weekendy ciężko mi się trzyma diete. Zresztą sama czynię ku temu okazję. Dziś zrobiłam mini pączki serowe i zjadłam zachłannie 4. Ale to tylko jeden z grzechów głównych dzisiejszego dnia, nie będę wchodzić w szczegóły, ale podsumowując nie za dobrze bylo z dietą. Ćwiczenia tez tak sobie, w pierwszym podejściu poćwiczylam tylko przez 11 min., bo akurat syn się obudził i musiałam przerwać, a w drugim podejsciu 22 min. Jak na ćwiczenia w domu i tak moze nieźle. Zdecydowanie wolę aktywność na powietrzu bo wtedy czerpie więcej z tego przyjemności i nawet nie czuje ze ćwiczę. No faktycznie E-misia nam prysnęła.... Zresztą także Spalamsie, Bezbrzeżny smutek, mamawsieci. Onka też coś mało ostatnio pisze... Hejo Dziewczyny wracajcie, napiszcie co tam u Was, nawet jak dieta leży. A może wręcz przeciwnie, idzie Wam super i możecie się pochwalić wynikami. Tak czy siak czekamy na Was!!! Dobrej nocy.
-
Mam już poćwiczone 35 min. Nawet trochę się spociłam i poczułam partie ciała o których już zapomniałam. Może jeszcze dziś będą sanki lub/i cwiczenia na kręgosłup. Oby tylko nie popłynąć z jedzeniem. Malinka miłego wolnego
-
Jasminka super, nie musisz gubić kilogramów na wyścigi, powoli do celu i na wiosnę będziesz laska!!!!!
-
Super. Malinka a kiedy się teraz ważysz? Aż jestem ciekawa jakie będziesz miala efekty. Fajnie ze teraz się zawzięłaś!!!!!
-
Sylwia a liczysz kcal? Co jesz w ciągu dnia, przykładowo jeden dzień rozpisz.
-
Hej. Super miałam dzisiaj dzień, bardzo aktywny.Oprócz spaceru z psem, poćwiczyłam przez 10 min. kregoslup i jeszcze pociagalam córkę na sankach przez około 15 minut, czego nie planowałam ale dużo śniegu napadało a niewiadomo jak długo się utrzyma (dłużej się bałam z uwagi na przepukline). Z jedzeniem też było nienajgorzej, limit jednak przekroczyłam ale dzięki aktywności chyba powinnam być na minusie. Jestem zadowolona. Oby w najbliższym czasie już tylko tak bylo, to byłoby super.
-
Molly heh szkoda że ja tak nie mam ze jak siedzę i nie spalam kalorii to nie ciągnie mnie do jedzenia w tym slodyczy. U mnie raczej odwrotna zależność. Byłam na 40 minutowym spacerze z psem. Chciałabym jeszcze dziś poćwiczyć jogę kręgosłupa, bo ostatnio mi doskwiera.
-
Moje towarzystwo się rozjechało, więc chcę dzisiejszy dzień wykorzystać najlepiej jak umiem. Zważyłam się i nic się nie zmieniło. Więc sporadyczne "udane" dni nic nie dają, trzeba przycisnąć temat. Planuję na dziś porządną dietę z limitem kalorycznym i ruch. Przed pracą idę na spacer z mamy psem bo ona jest po 3 dawce szczepionki i nie chce się forsować, a dla mnie to okazja by ruszyć dup.sko. Dziewczyny, a u Was jakie plany? Malinka udaje Ci się poćwiczyć, wdrażasz się, jak dieta?
-
Poćwiczyłam (jakimś cudem) 25 minut dance cardio, za to zawaliłam dziś z dietą. Ostatnio jeśli mam udany dzień to tak mam ze jak dieta to nie cwiczenia, albo odwrotnie. Ale żeby nie było tych udanych dni w styczniu nie było jakoś dużo...Ale próbuję. Dąże do tego by trzymać dietę i ćwiczyć zarazem.
-
Jaką masz tę wagę, gdzie kupiłaś i za ile?
-
Dzięki Molly, na szczęście już z gardłem lepiej,chyba aerozol i pastylki z apteki pomagają. Właśnie od mamy wzięłam sobie te krople Dicortineff, i ucho już też tak nie boli. Ale......syn w nocy zaczął ostro kaszleć,biedak nie spał wcale, dzisiaj został w domu i dobrze bo męczy się biedulek, jadę z nim na 13:40 do lekarza,bo chyba to co ostatnio mu zapisała tylko zaleczylo a nie wyleczylo go i powróciło. No już mi ręce opadają. Wydawało mi się że z dietą ostatnio okey, ale spodnie dalej ciasne, czyli chyba guzik nic nie ubylo, albo niewiele. Nie wiem kiedy w końcu wystartuję. W styczniu same przeciwnosci choróbsko za choróbskiem. A takie plany miałam.... Dobrze, że chociaż u Was Dziewczyny w miarę zgodnie z planem idzie.
-
No i niestety przeziębienie mnie pokonało. Gardło całe zawalone,głos mam jak mężczyzna, uszy przytkane, ogólne osłabienie. Najgorsze ze mam pilne sprawy w pracy i mimo takiego stanu musze pracowac, dziś nawet czeka mnie nocka jak dam radę Wysłałam męża do apteki bo naturalne sposoby nie pomogły, muszę się czymś jeszcze wspomóc. Dieta jeszcze jako tako, ale o ćwiczeniach nawet nie myślę. Mam ochotę na ptasie mleczko, tak na poprawę samopoczucia i nastroju... ale wiem ze nie moge, co jeszcze bardziej mnie frustruje. Zastępuje to sobie trochę miodem, choc i tak to tez cukier wiec sredni wybor. Chyba ten tydzień nie będzie należał do udanych. Ale za Was dziewczyny trzymam kciuki!!!!
-
fajnie jakbyś namówiła mamę żebyście się razem odchudzaly. Myślę że wtedy u obu Was byłyby szybko efekty, nawzajem byscie się motywowały i pilnowaly. Ale musiałabyś też przykazac mamie ze szlaban na słodycze i podjadanie jak Ty jesteś w pracy. Może mama teraz zajadala trochę żałobę po mężu, co?
-
Też ćwiczylam nie raz z Olą żelazo, tyle że ćwiczenia na kręgoslup (nawet takie dla seniorów, z moją kondycją akurat☝), yogę, proste zestawy dla początkujących itp. Ja nie mogę tych na brzuch przez przepuklinę pępkową. Fajne spokojnie ćwiczenia, dobrze objaśnione, lubię ją.
-
Sylwia, mam podobnie, przy owulacji i okresie mam nawet po 2 kg do przodu. Nawet już się wtedy nie waze. Czuje jak jestem nabrzmiala. Niestety to nie tylko woda, apetyt wtedy mam wilczy, więc zawsze coś odrobinę z tego co wcześniej ubyło. Zawsze miałam tak przy okresie, ale z owulacją zrobiło mi się chyba dopiero po drugim porodzie, wnioskuje tak bo wcześniej nawet nie kojarzyłam kiedy mam owulację, chyba że policzyłam, ale po sobie nic nie widziałam, a teraz jeszcze te owulację zawsze czuje bo mam wtedy dodatkowo taki charakterystyczny ból w podbrzuszu. Po 3-4 dniach po owulacji i okresie woda schodzi i jest już mniej na wadze, ale wiadomo gdybym wtedy tyle nie jadła byłoby jeszcze mniej, ale przysięgam ciężko nad tym zapanować, organizm ostro walczy.
-
j e s t e m w s z o k u!!!!!
-
Milky Wit. D i.K2 biorę teraz cały czas plus kompleks witamin. Może właśnie powinnam zacząć suplementować jeszcze Wit. C. Mąż piję taką w proszku rozrobiona w wodzie, ale ja nie mogę gębę mi wykręca.
-
Sylwia jak nie jest duzo???? 15 km super wynik. Na pewno mnóstwo kroków. U mnie bardzo średnio dzisiaj, z jedzeniem przegięłam. A i nie ćwiczyłam. Gardło mnie drapie i ucho boli. Wypyciałam się amolem i czekam na rozwój sytuacji....Oby mnie nie rozłożyło. Miłego wieczoru.
-
Ja piję gorzką herbatę. Ale kawę dosladzam. I tak zrobiłampostępy bo kiedyś slodzilam kawę 3 lyzeczkami teraz 1 płaska,ale też dolewam trochę mleka. Molly uwielbiam owocowe herbatki takie rozgrzewające np. Z figa imbirem cynamonem itp. Kurde zaliczyłam dziś kilka wpadek, ciężko u mnie z dietą w weekend i w dodatku przy @...
-
No i dopadłam po pracy do jedzenia. Byłam już taka głodna ze nie mogłam się powstrzymać. Teraz już nic nie jem, tylko herbatki ziółka i woda.
-
Milky fantastycznie, że zdrowe odżywianie stalo się wręcz twoją pasja!!! Może powinnaś rozważyć jakiś kurs z zakresu dietetyki, lub prowadzenie bloga np. ze zdrowymi lakociami i nie tylko. Z takim podejściem naprawdę widzę dla Ciebie potencjał
-
Molly, nie patrz na mamę, musisz uważać ze słodyczami, tym bardziej ze twój tata zmarł na raka. W twoim przypadku to może mieć ogromne znaczenie. A raczysko lubi cukier.....