-
Zawartość
3014 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MamaMai
-
Witajcie Babeczki W końcu sobota, weekend. U mnie w planach sprzątanie oraz pranie. A i jeszcze muszę iść na szczepienie z psem mojej mamy, więc będzie spacer z konieczności. Na śniadanie była jajecznica z pieczarkami szynką I cebulą, bułka poznańska,ogórek kiszony z chili I półówka pomidora. Na potem jeszcze resztka pomidorówki z makaronem. A na obiadokolację buritto z mięsem mielonym, kukurydzą I czerwoną fasolą. W międzyczasie owoce plus orzechy. Miałam piec ciacho drożdżowe z dynią i rodzynkami ale po wczorajszych racuchach uznałam że to byłoby przegięcie dlatego upiekę jutro Coś zgubiła się nam I_can... Miłego przedpołudnia
-
Oj do poprawy
-
E-mis to musiało być naprawdę pyyyyszne. A przy tym jakie zdrowe i odżywcze. Mniami
-
Tak trzymaj!!!!!
-
Jakby CCpiszie najdzie ochota na jedzenie, pisz pisz pisz, wybijemy ci to wieczorne łakomstwo z głowy hahaha w gadce jestem dobra
-
Majax..Milky dobrze gada do lata musisz zgubić trochę kg. Kurde nie mam kiedy, ale chciałabym już zrobić przymiarkę ubrań, głównie letnich ...enek, ktore wiszą w szafie, a w ktore się po ciąży nie mieściłam. Myślę że część już powinna całkiem nieźle leżeć. Jak w końcu wygospodaruję trochę czasu, poprzymierzam i zdam relację Mam taką czerwoną ...enkę jeszcze z metką, oj fajnie byłoby ją dopiąć
-
W końcu gotuję pomidorówkę, ktora miała być na środę U mnie jeszcze dzisiaj drożdżowe placki dyniowe z jabłkiem (super ta dieta nie ma co, hihi, raczej rozpusta), niby jak dodaje się to puree z dyni to nie trzeba już dodawać jajka. No zobaczymy co z tego wyjdzie.
-
Majax a ty karmisz jeszcze piersią, bo ja do rozszerzenia malemu diwty nawet musiałam zwiekszyć swoje zapotrzebowanie. Teraz już trichę zmniejszyłam bo rozszerzyłam.mu dietę ale wciąż jem więcej niż normalnie.
-
Majax, zejdz może z 200 kcal z zapotrzebowania a nie 500. Żeby chudnąć trzeba jeść! Odpowiednio!
-
Też o tym myślałam z kilka dni temu. Deficyt musi być żeby było widać efekty, ale jednak nie za duży żeby nie było szkody dla organizmu i za częstych napadów głodu
-
Majax, ja Ci chyba zaraz dam kopa w tyłek. I wcale nie za wzrost na wadze, i nawet za wieczorne podjadanie ale jęczenie -zniechęcenie!!!!!! Nie możesz się poddać. Myślisz że ja nie miałam gorszych momentów, ależ miałam, nadal je mam. Dlaczego niby u mnie trwa to 7 miesięcy??? każda z nas jest inna, jednej gubienie kg przychodzi łatwiej drugiej gorzej. Jedna jest bardziej zdyscyplinowana druga mniej. Ale najważniejsze to mimo swoich słabości iść dalej, robić rachunek sumienia, wyciągać wnioski, uczyć się na blədach, nawet złościć się na siebie jak trzeba, ale nie wolno przestać próbować, bo zarazbędzie nie 2 kg do przodu a 5, dobre nawyki muszą wejść w krwiobieg. Muszą I już! Dla mnie terapeutyczne jest jak tutaj napiszę że właśnie miałam słabość, poległam, zeżarłam więcej niż miałam, I wierz mi pisanie tak np. przez 3 dni z rzędu zawstydza mnie, robię reset I jakoś idzie, I dlatego cieszy mnie każdy mój spadek. Proszę nie łam się i próbuj dalej. Nauka samodyscypliny czasem idzie opornie, wiem to po sobie. My jesteśmy tutaj także po to by się w takich momentach wspierać I chcemy to robić. Wierzę że razem damy radę!
-
Jasminka gratki. Grunt to robić swoje mimo zastojów Marzec będzie twoj
-
Witaski, U mnie spadek wagi o 0,2 kg, ale jutro mam dostać @, więc nawet ten spadek mnie ucieszył, bo raczej spodziewałam się że będzie wzrost. Noc w miarę spokojna. Może będzie dobrze. Pozdrawiam cały skład
-
Moja 5 latka waży równe 20 kg. Nie wygląda na jakąś chudszą od rówieśników. Ona w domu.je, w przedszkolu nie, a też dużo spala, rower, hulajnoga, taniec I basen, biega z dzieciarnią, bo u nas ulica (dokładnie droga wew.) też pełna dzieci, głównie rok starszych od niej więc jak tylko je zobaczy na drodze to w długą, w weekendy najlepiej rana do wieczora
-
My już po wizycie. Pediatra powiedziała że wygląda jej to jednak na zęby. Ale dała też skierowanie na badanie moczu, w nocy bədziemy łapać bo dziś nie zdążę już zawieźć. I dobrze bo powiem Wam że z Majką mieliśmy taką syt. że własnie szły jej zęby, miała gorączkę, nie chciała jeść pić, więc my zęby zęby I tak przez jakieś 3 doby zbijaliśmy gorączkę I smarowaliśmy żelem, ale jak dzieciak zaczął lecieć przez ręce, my dawaj do szpitala a tam że zapalenie dróg moczowych. Wykaźniki bardzo złe, cewnikowanie, 10 dni w szpitalu na antybiotyku. A potem jeszcze 2 lata pod obserwacją, robiona cystografia. I tak mam do dzisiaj jak gorączka ja już stoję na baczność U mnie z jedzeniem dzisiaj do kitu, byle jak, tak dla zapchania kichy. Rano 3 kanapki na razowcu z nasionami z pasztetem oraz papryką a i pół tosta po córce którego nie dojadła. Przed pediatrą 2 wafle ryżowe z dżemem. Teraz 2 berlinki, pół papryki, ketchup, musztarda, 2 wafle ryżowe. Może zjem jeszcze jakiś owoc oraz kilka nwrkowców żeby to lepiej wyglądało. A na potem jeszcze mieszanka chińska z wczoraj, z kurczakiem i ryżem. Zaraz przyjdzie moja mama, to może w domu coś zrobię, bo dziś nic jeszcze nie ogarniałam. Majax trzymam kciuki żeby u Was też było wsio O.K. Daj znać jak będziecie po. No I koniecznie napisz jak syn u logopedy. Z moją na początku nie szło ćwiczyć. Bardziej interesował ją duży palec u nogi niż jakieś "zabawy" z obcą babą Jasminka no to niezły trening mamie zrobicie z tym 3 piętrem
-
Jadę z Młodym do pediatry na 12:00. Odezwę się po południu.
-
Hej Girls, Wpadłam na chwilę bo mąż jeszcze nie wyjechał do pracy, a potem.może być ciężko. Noc była koszmarna, Młody strasznie się məczył, temperatura odpyściła ale I tak ubrania były mokre, trzeba było go przebierać. I na pewno coś go bolało bo wił się I wiercił, praktycznie był nieodkładalny. Po oczach widać że chory. Nie wiem xzy to zębybo jedynki.praktycznie są już na wierzchu, wystają na jakieś 2 mm. Dziś może być ciężko z dietą, raczej będzie na szybko a wtedy niestety w moim wydaniu jest byle jak. Ale trudno. 3majcie się ciepło. Trzymam kciuki za wasze postępy.
-
Młody nam zaczął gorączkować. Biedulek. Siedzę w domu i nigdzie już nie idę. Wiadomo, są sprawy ważne i ważniejsze.
-
E-mis, mam 161 cm
-
Milky sama już nie wiem, mój pierwszy cel był 58 kg. Marzeniem miało być 55 kg. Przed 2 ciążą ważyłam 58,4 choć do końca nie byłam z siebie zadowolona, oponka na brzuchu, tłuszczyk na plecach itp. Tyle że już pisałam że choć obecnie mam wagowo więcej to proporcje ciała jakby lepsze. Myślę że już teraz nie ma sensu żebym z góry określała ile muszę jeszcze schudnąć, nie chcę przegiąć, żeby źle nie wyglądać, mówię głównie o skórze, żeby nie przekroczyć granicy kiedy będzie obwisła I będzie wyglądać źle. Co że będę szczupła jak nie będę mogła założyć np. dwuczęściowego stroju na plaży???? Dlatego teraz już muszę się obserwować, co zresztą robię, może uznam że wystarczy skończyć za kilogram a może za trzy. Ciężko powiedzieć.
-
Majax moja dzisiejsza kasza manna na śniadanie miala 440 kcal, a jestem już też po 2 śniadaniu a teraz wcianam jabłko. U mnie dzień na nie, przebiłam dętkę w wózku syna I jak się okazało mam jeszxze w tym samym kole pękniętą oponę. Kursu do przedszkola dzisiaj nie będzie
-
Wygrzebałam próbki kremów które przytuliłam ostatnio w drogerii i już na facjatę nałożyłam krem z aloesem, olejem lnianym I olejem z pestek winogron. Zaczęły się zachcianki przed @ zaraz zwariuję
-
A może raz w tyg cheat day słodyczowy?
-
Milky super, od piątku 0,3 w dół, tak?