-
Zawartość
3014 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MamaMai
-
Rozumiem i popieram
-
Zgodzę się z Jasminką. Moi rodzice mieli znajomego ogrodnika, miał 3 tunele,kilka hektarów ogórków, buraki, marchew itp. Dostarczał do małych stoisk warzywnych, szkół, do stołówek na kolei. Pomidory I ogórki tak pryskał że były pokryte 2 milimetrowej grubości nalotem. Marchew też ostro traktowana opryskami. W dodatku dokupował warzywa na giełdzie np.pekinkę, kapustę białą itd.i sprzedawał jako swoje.
-
Jasminka ostra babka jesteś
-
Triple, no Kochana w takim razie ja widzę że chyba powinnaś mieć dom z ogromnym ogrodem warzywno owocowym....Coś czuję że byłby to twój raj... Dla mnie warunki uprawy też mają ogromne znaczenie, zwłaszcza teraz gdy dla dzieci staram się pichcić z ekologicznych warzyw i owoców. Dlatego w ogrodzie co roku mamy własne buraczki marchew, selera, pora, sałatę, ogórki, pomidory, dynię, cukinię oraz jarmuż (ale go atakują takie białe muszki). Mamy też jabłonie, gruszę, maliny, jeżyny, truskawki I borówki. Fakt, że mąż to wsio ogarnia. Ja tylko chodzę I nadzoruję Ale nie wszystko da się zjeść tylko eko, np. ja z córką uwielbiamy paprykę, no I co? W zimie kupuję ją normalnie w sklepie, nie mam źródla na taką eko. Ale pochwalę się że mam jeszcze własne przetwory, koncentraty pomidorowe, ogórki kiszone, dżemy malinowe I jabłka prażone. Mój małżonek dzisiaj przytaszczył z piwnicy ogromną dynię, pięknie zachowaną. Naszą ogrodową. Nagotuję zupek dla małego na kilka dni. A w poniedziałek zrobię placki dyniowe. Chodzi za mną jeszcze sernik dyniowy, ale nigdy nie robiłam takiego, nawet nie jadłam, ale widziałam kiedyś przepisy w necie. A może Wy macie jakieś fajne sprawdzone przepisy z dynią w roli głównej??? Chętnie wypróbuję. Dynia jest naprawdę ogromniasta, gigant wręcz.
-
E-mis zazdraszczam że dzieci jedzą rybę, jeszcze zupę rybną to już wogóle, moja je jak za karę. Do roku gotowałam jej zupki na rybach i jadła a potem się jej odwidziało. W żadnej postaci nie lubi a my z mężem tak uwielbiamy ryby.
-
Chyba z linkami wpisy blokują od razu.
-
Nie było mnie tu chwilę a wpisów co niemiara Jak planowałam byłam już na spacerze (ze 2,5 km), oraz na rowerach z córką na 20 min. (choć nie wiem czy to liczyć wogóle bo muałyśmy tempo ślimaka). Pogoda w kratkę, raczej zimnawo. Ale może uda mi się jeszcze wyskoczyć wieczorem na spacer lub kijki. Syna przechwyciła moja mama na godzinę więc mogę poprasować, mąż buszuje w ogrodzie. Jasminka bierz sierściucha i wieszze... w długą z nim I_can brawa za pląsy na dywanie Milky oj kusisz kusisz....wpraszam się na te gołąbki Mniam. Takie tradycyjne też nie są strasznie kaloryczne. Kurczę nie jadłam gołąbków całe wieki Coś Majax wypłoszyłyśmy....
-
Hej Girls Na nogach jestem już od 5:50, mój naturalny budzik (czytajcie synek) ustawił pobudkę na taką godzinę. Wstałam jednak pełna energii, jedno pranie sprzątnęłam, drugie nastawiłam i rozwiesiłam, zrobiłam śniadanie dla rodzinki a teraz sprzątam kuchnię. Jak się z nią uporam idę na.spacer bo coś się chmurzy i chcę zdążyć zanim pogoda się skiepści. Jak wrócę ogarnę dalej chałupę, w planach jest jeszcze prasowanie i zrobienie drugiego dania. Oj pracowita u mnie ta sobota. Później napiszę więcej a tymczasem Was pozdrawiam I życzę miłego przedpołudnia. Triple ucz się ucz bo nauka to potęgi klucz
-
Witaj Imagginacja, fajnie że już dziś do nas dołączyłaś a nie czekałaś np. do poniedziałku. Każdy czas jest dobry by wprowadzić zmiany, choć widzę że już parę kilosków zgubiłaś. Co robisz w tym zakresie tzn. jaki masz pomysł na odchudzanie? I powiedz ile masz cm wzrostu?
-
Jeju E-mis spieszę z gratulacjami
-
No i zaczęło padać, nici ze spaceru i chyba wogóle z aktywności. Zatem dziś cheat day w pakiecie z dniem lenia. Oj będzie ciekawie
-
I_can fajny patent z tym skreślaniem szklaneczek, tym bardziej że działa. Tobie również gratuluję spadku, najważniejsze że idzie w dół, ziarnko do ziarnka..., a raczej gram do grama U mnie trochę chłodniej dzisiaj ale i tak ładnie chyba pójdę z buta po córkę do przedszkola. IleOnka, Triple, Szejk hop hop.....
-
Dzięki Dziewczyny Milky, E-mis również gratuluję, brawa ode mnie Kurde zupe robie od rana i nie moge skonczyc, Mały daje czadu!!!
-
Witajcie Babeczki, Od razu melduję się ze spadkiem 0,3 kg, obecna moja waga to 59,8 kg. Zatem cel na ten tydzień został osiągnięty, bo pożegnałam 6 z przodu!!!! W niedzielę będzie 7 miesięcy odkąd postanowiłam się odchudzać. Długo...no ale jestem lżejsza o 9,1 kg Jeszcze tyle nigdy nie schudłam, fakt że nie było potrzeby, ale jestem naprawdę z siebie dumna, że tyle wytrwałam, że konsekwentnie, małymi spadkami idę w dół. Jasminka Kochana do boju!!! W marcu musi być spadek, wiesz że Ci nie odpuszczę i Cię rozliczę.. hehe. Teraz miałaś trudny czas, rozumiem i nie cisnęłam. Ale wierzę że wracasz już na dobre tory! E-mis czekamy na twoje pomiary. Czy któraś z Was też się jeszcze dzisiaj waży? Idę zaraz gotować ogórkową. Dzisiaj chyba zrobię cheat day, bo na śniadanie już były 3 naleśniki z dżemem a w planach są i będą na pewno bo nic innego na dziś nie ma, kluski leniwe, ale zrobię je dopiero jak mąż wróci z pracy więc będą na obiadokolację. Nie będę więc liczyć dzisiaj kalorii żeby nie dostać zawału Piątek, piąteczek, piątunio, życzę Wszystkim aby to był udany dzionek
-
Za mną 45 min. chodzenia z kijkami. Na kolację było jajko sadzone, 3 różyczki ugotowanego brokuła, trochę surówki z obiadu (mix sałat z pomidorem papryką czerwoną cebulą kukurydzą I vinegretem) oraz pół placka tortilli. Ogólnie kalorycznie spoko, trochę ponad limit, i właśnie jak teraz myślę to tortillę mogłam sobie darować bo na śniadanie w końcu były 3 kromki chleba). A jutro ważenie..... Miłego wieczorku.
-
Kiedyś pisała tutaj Teery I mówiła że na brzuch fajnie działają plank I ćwiczenia martwy robak ja kiedyś robiłam fit ball na brzuch I nie tylko też były efekty
-
Majax zainteresowałaś mnie tą sodą,aż poczytam jeszcze o tym. A rozpyszczasz to w przegotowanej, letniej wodzie? mineralnej? W pierwszym podejsciu do odchudzania, pisałam z dziewczyną, która piła rozpuszczone drożdze na utratę wagi, tyle że szczegółów mikstury nie pamiętam, a że zablokowali nam wątek to nie sprawdzę. Pamiętam, że sama kilka razy ją sobie robiłam.
-
Byłam już z małym na spacerze, 45 min., tyle że tempo raczej rekreacyjne.
-
Milky nie pocieszę cię, będzie gorzej jak zacznie raczkować, mój jest na tym etapie. Myślałam że może dziewczynki spokojniejsze, moja taka była, do 10 mca życia jakbym dziecka nie miała, potem.tez pół biedy bo nie raczkowała, od razu stanęla I tak stała ze 2 mce umiała sama się bawić, w domu miałam jak w pudełku, czysto wysprztane na glans, obiad z dwich dan i deserek a teraz wsio w pospiechu, musze go.miec na oku, bo kwiaty skubie, obija sie o meble, jak nie ma zainteredowania ryk, nawet jak teraz piszę to przed nim pajacuję
-
Jasminka zobacz jak rozkręciłyśmy wątek pamietasz jak byłyśmy tylko we dwie a teraz jaki tu ruch, aż miło
-
Witaj I can, miło że wybrałaś nasz wątek. Oczywiście zapraszamy
-
Majax a o co chodzi z tą woda z sodą???
-
No właśnie lepiej robić ćwiczenia które sprawiają nam przyjemność niż katować się jakimiś ktore nam nie odpowiadają, bo raczej szybko się wtedy człowiek zniechęca i podchodzi do nich z trudem.