-
Zawartość
2939 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MamaMai
-
Jasminka jak się czujesz, przeszło trochę???
-
Róża a masz jakiś konkretny dzień w tyg. na ważenie??
-
My tu wszystkie szukałyśmy przyczyny, apelowałyśmy byś nie odpuszczała a ty już byłaś po takiej utracie wagi???? No nie, strzelę zaraz focha
-
Triple, fantastycznie! Ale coś czuję że nie poświętuję z Tobą długo, wiesz z moim tempem w gubieniu kg zaraz zostanę w tyle za Tobą. Ale cieszmy się chwilą Piąteczka
-
Jasne wbijaj, powiedz coś więcej o sobie
-
Kabanosik, wrąbałabym teraz gołąbka, weź nie kuś. Też mam teściową mega gościnną, jedzenie dla gości rzecz święta, po 3 dniach pobytu potrafiłam od niej wracać o 2 kg cięższa, no nie można odmówić bo jest jej przykro, od razu mina zranionego królika. Zresztą nie powiem żebym się tam mocno wzbraniała Ale nie byłam u niej od października. Kiedyś jeździłam raz na 2 miesiące, ale teraz pandemia i jazda z Młodym 350 km, sprawę utrudnia.
-
Zresztą powiem Wam, że nie każdemu facetowi podobają się kobiety o figurach modelek. U mnie w pracy są 2 takie, nosz kurde tylko zazdrościć im figurki, jak wyjęte z formy, I co kurde samotne. Nie pojmuję, okey jedna jest trochę trudna w obsłudze ale druga dla mnie fajna babka, zgrabna szczupła, o ładnych rysach twarzy I fajna do tego, czemu sama nie wiem. Może nie ma tego picka cycka jak mówią, a faceci może na to też patrzą, nie wiem, ja na nie bym poleciała of course gdybym była facetem
-
E-mis w niespełna 2 miechy 5,6 kg, REWELKAAA normalnie, nie wiem jak Ty to robisz Super, bombastycznie
-
Pierwszy cel to równe 58 kg. Drugi cel to miało być 55 kg ale stwierdziłam że nie ma sensu określać ile jeszcze bo to zależy od wielu czynników, chcę się czuć atrakcyjna dlatego wnikliwie się obserwuję bo może się okazać że skóra, zwłaszcza na brzuchu, zacznie wyglądać srednio ciekawie np. już przy 56 kg I wtedy przerwę skupiając się na utrzymaniu wagi. Może okazać się też że osiągnę ten drugi cel. Jednak priorytetem jak mówię że nie chcę się doprowadzić do stanu że np.nie założę dwuczęściowego stroju kąpielowego, co że będę chudzinka jak ze zwisami. Pisałam że mam niewielką przepuklinę pępkową, a więc nie umięśnię ciałka, w tym brzucha ćwiczeniami siłowymi. To odpada. Widzę że brzuch I kurde uda mogłabym odchudzić jeszcze, ale wiadomo gubimy z całości więc chcę na całym ciele zachować elastyczność skóry. Tym bardziej że sama się w cudowny sposób nie uelastyczni potem, a ja mam 38 l. na karku I zakaz ćwiczeń zwiększających ciśnienie w brzusiu. Zresztą chcę się sobie podobać ale nie ukrywajmy I mężowi, on mówi że już jest dobrze, wiem że zawsze podobały mu się szczuple, w sensie "normalne" kobiety, zresztą taką wyrwał 12 lat temu jednak jak on to mówi facet nie pies żeby na kościach spał
-
Dzięki. Zaczęłam dokładnie 28 lipca 2020 r.
-
Jasminka ja też gratuluję
-
Miałam taki komunikat chyba wczoraj rano, ale za jakieś 4 godziny mi to odblokowali bo już mogłam. W godzinach to liczą, czy jak, nie wiem o co im chodzi.
-
Dzięki Jasminka. Nie powiem, rozkoszuję się swoim sukcesem Oooo żesz niedobrze z tym bólem. Współczuję. Czasem też mnie boli biodro, chyba bardziej nawet to mięsień gruszkowy,chyba tak to się nazywa, przestaje boleć jak porządnie rozchodzę, ale zdaję sibie spr.że trochę bagatelizuje pro problem.
-
Witam Piątek piąteczek piątuniu a ja mam 2 powody do radości. Otóż zaliczyłam spadek o 0,3 kg a tym samym równiutka dyszka za mną. Kurka Dziewczyny! Jestem z siebie naprawdę dumna jak pomyślę że 10 kg słoninki wytopiłam. Moja obecna waga to 58,9 kg, bum bum bum
-
Melduję się i ja. Z jedzeniem było nienajgorzej, lepiej niż wczoraj, ale jak zliczyłam wyszła nadwyżka ~110 kcal. Tyle że dzisiaj ją spaliłam poprzez aktywność. Byłam na kijkach, a potem z psem, łącznie przeszłam 6 km. Czuję nogi i pośladki. Jutro chyba zrobię dzień na regenerację, choć coś mama mówiła że trochę ręka ją boli po szczepionce I coś czuję że psinkę I tak będę musiała wyprowadzić. Ale na pewno nie będę trzaskać aż takich dystansów. A jutro ważenie, ale jakoś nie widzę zmian w wyglądzie...chyba tę końcówkę będzie trudno zgubić.....Eeeeee na wieczór nie będę się nad tym zastanawiać. Zaraz siadam rozliczyć PITa, potem kąpu kąpu i dopiero spanko Do jutra dzielne Wojowniczki. Słodkich snów, bo takiej słodyczy nikt nam nie limituje☝
-
Kabanosku wow wow wow, dajesz czadu. Dokladnie nie ma co świrować, myślę że cel jak.najbardziej realny.
-
Będę mocno trzymać kciuki. Ale myślę że będzie dobrze
-
Majax dobra jesteś. Jak waga stała od razu w pierwszym zdaniu postu o tym pisałaś a jak waga drgnęła he he to zapomniałam napisać I bach dopiero na końcu, prawie jak dronym drukiem z gwiazdką Of course gratulacje I
-
A dla mnie fajna sugestia, zrobiłabym pół na pół, myślę że goście chętnie skusiliby się na coś innego, o.ile wyglądałoby smacznie. A I sama nie siedziałabyś z pustym talerzem
-
Heeeej Dziewczyny, Jasminka, jednak nie wytrzymałam i już dzisiaj zrobiłam na śniadanie placuszki, tyle że zamiast twarogu bo go nie miałam dałam trochę serka wiejskiego i mąki połowę a na to konto wrzuciłam płatków orkiszowych. Podzieliłam masę na 2 porcje. Wyszły mi 4 placki, 2 zjadłam na wytrawnie z plastrami papryki, a do dwóch zamiast cukru wrzuciłam rodzynki I zjadłam z plasterkami kiwi. Były pyyyyszne. Szczerze orgazm w gębie Na 2 śniadanie nie mam pomysłu, a potem bədzie to co wczoraj, tyle że pomidorowa dziś z ryżem, a zamiast ziemniaków do schabu będzie makaron pene. Dobrze że dzisiaj będę wychodzić z psem to może trochę z tego spalę. Jakoś nie mogę ogarnąć się z piciem wody. Podczas choróbska piłam.głównie ciepłe herbatki a nie wodę I tak mi zostało do teraz. Czas wrócić do dobrego nawyku.
-
Jasminka widzę że Ty jak pichcisz to wszystko precyzyjnie zważone co do grama. Czy tylko ja goruję/piekę na oko? Ale narobiłaś mi smaka tymi plackami, w piątek chyba zrobię takie tylko z orkiszem. Ale jabłko duszone I cynamon obowiązkowe. A wogóle jak samopoczucie? U mnie trzecia dawka ruchu zaliczona, spacerek krótki aczkolwiek intensywny (tzn. na tyle na ile mi przepuklina pozwala). Jak teraz zliczyłam to dzisiaj spacerkiem przeszłam z 5,7 km łącznie, całkiem przyzwoicie. A jutro mam sierściocha mamy pod opieką, bo ona jedzie na szczepionkę. Więc choćby nie wiem jak niesprzyjające były warunki pogodowe na spacer będę zmuszona wyjść. Aaaaa za dużo dzisiaj jadłam, w dodatku przyznać się muszę Wam do grzeszku gdyż albowiem ponieważ wciągnęłam 4 kostki gorzkiej czekolady, ale inaczej chyba bym się nie rozbudziła. Dlatego dzisiaj trochę spięłam się z tą aktywnością. Niestety i tak dzień kończę z nadwyżką ok. 150 kcal, no chyba że spaliłam to łażeniem po domu i opieką nad Małym. Dobrej nocy dzielne Wojowniczki. 3majcie się ciepło.
-
Druga dawka ruchu za mną. Spacer do przedszkola zaliczony (1,6 km).
-
Serio? a to ci ciekawostka z tym wyciskaniem. Nigdy bym nie pomyślała.
-
U mnie dzisiaj będzie trochę więcej jedzenia, bo w końcu ugotuję zupę (pomidorową z makaronem), a potem będzie jeszcze schab duszony z ziemniakami i buraczkami. Ale mam nadzieję że będzie też więcej aktywności. Właśnie byłam na 20 min. spacerze z psinką mojej mamy, chcę też z buta iść po córkę do przedszkola, wieczorem też w planach spacer z psem, ewent. kijki. Uciekam do garów, póki mały się nie obudził. Papatki
-
Remontu ojej nie zazdroszcze w S nsie całego bałaganu. Ale potem będziesz miała ładnie w domku.