-
Zawartość
3014 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MamaMai
-
Mam za sobą 27 min. ciągania córki na sankach. Już dziś nic nie robię, tylko relax time. Chcę zrobić jeszcze sobie domowe SPA (maska na włosy, depilacja, peeling twarzy, aromatyczna kąpiel, olejowanie)
-
Właśnie wszamałam łososia z ryżem i surówką z pora. I już dziś nic więcej jeść nie mogę ponieważ w ciągu dnia wypiłam nieplanowany jogurt pitny (308 kcal). Jeszcze na sankach nie byłyśmy, szczerze nie daję rady tak się zmachałam przy sprzątaniu (a wczułam się mocno, nawet fugi na podłodze w kuchni wyczyściłam) ale córa ciśnie..... bo jej obiecałam, a jak jej się coś obieca to koniec
-
Po porodzie przez pierwsze pół roku karmienia musiałam zwiększyć limit kaloryczny o ok.600 kcal, po rozszerzeniu diety dziecku i zmniejszeniu częstotliwości karmienia cycem zalecenia są takie żeby zejść o około 200 -250 kcal, I tak zrobiłam tylko wiesz problem, że organizm nie chce zaakceptować tej zmiany i stąd moje nadwyżki kaloryczne. Tak myślę że to o to chodzi.
-
Aha oki, zapytałam bo w w ubiegły weekend jak chodziłaś z koleżanka napisałaś, że spaliłaś 400 kcal. Ja bazuję na apce przy kijkach. Podczas spaceru z psem nie liczę kcal bo ciężko mi określić tempo I czas rzeczywistego marszu. Niestety ja nie jestem taka konsekwentna jak Ty więc takie liczenie mi pomaga. Nie zawsze przecież jem z umiarem, zdrowo i o właściwej porze. U mnie wpadki się nadal zdarzają, a z tego co piszesz u Ciebie zawsze plan w 100% wykonany, zero podjadania, 4 posiłki i nic poza tym. Zazdraszczam konsekwencji, ale też mnie motywujesz tym aby nie zbaczać za często z dobrych torów. Miłego
-
Jasminka, fajnie wymyśliłaś z tą aktywnością w niepogodę. A powiedz mi jak liczysz kalorie spalone podczas spacerów/maszerowania? U mnie znowu śniegu po pachy. Chyba wyjdę na moment na sanki z córką, chociaż na 15 minutek.
-
Dziewczyny, robiłyście może kiedyś ciacho czekoladowe z fasoli??? Na blogu marciatime.pl znalazłam taki przepis: Do przygotowania ciasta czekoladowego z fasoli potrzeba: 2 puszki czerwonej fasoli, 2 dojrzałe banany, 4 jajka, 2 łyżki kakao, 2 łyżki oliwy z oliwek, 4–5 łyżek miodu, 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia, 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej, 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady (do polewy na ciasto). Wykonanie ciasta czekoladowego z fasoli Fasolę z puszki płuczemy w zimnej wodzie i wrzucamy do miski. Dodajemy pokrojone na kawałki banany. Następnie wbijmy jajka, wlewamy oliwę z oliwek i miód. Całość blendujemy blenderem ręcznym na jednolitą masę. Następnie dodajemy kakao, proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną. Jeszcze raz używamy blendera aby połączyć składniki razem. Gotowe ciasto przelewamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180C. Ciasto czekoladowe z fasoli pieczemy około 50 minut. Po upieczeniu i ostygnięciu robimy polewę. Gorzką czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i smarujemy nią górę ciasta.
-
O rety jakie szerokie zastosowanie. Kurde tylko znowu nie zmielę bo nie mam elektrycznego młynka, a widzę że mogłabym polecić mojej mamie na nadciśnienie, problemy reumatyczne i kości
-
Niestety jak widać niewinna malutka mandarynka trochę węgli ma więc trza zachować umiar, choć sama wiem że nie jest łatwo.
-
IleOnka, przykro mi że waga poszła w górę ale sama widzisz że tylko pot i łzy doprowadzą do celu a tak na serio do poprawy na przyszły tydzień!!!!
-
IleOnka, wg apki mandarynka 1 szt. Ma 27 kcal, białka 0,4 g, tluszcze 0,1 g, węgle 6,7 g
-
Jasminka super, że dałaś radę. U nas wieje zimny wiatr, choć jest -2, odczuwalna jakby było -9, wywalałam pościel na balkon i mnie zmroziło. Brrr nieprzyjemnie. Za mną łosoś z ryżem z warzywami. Pychotka.
-
Jasminka super, ż
-
U mnie na śniadanie to samo co wczoraj. A teraz zabieram się za gotowanie zupy, tylko nie mogę się zdecydować czy ogórkowej czy kalafiorowej, do obu mam składniki. Ogólnie lubię zupy, ale gotując dla całej rodziny gar na 2 dni mam problem z wyliczeniem kalorii. Albo za leniwa jestem aby to wszystko ważyć, dodawać i dzielić. U męża w pracy już 9 os.z covidem, hmmm niewesoło. Fajnie, że już piątek
-
Hej, Melduję się z wagą 60,8 i spadkiem o 0,3 kg. Niedużo, wiem. Do poprawy na przyszły tydzień. Ale cel w tym tyg został osiągnięty, zeszłam z 61 Jasminka to zaszalałaś z tym spadkiem. Czyli co, w 4 dni zeszło ci prawie kilogram??? Gratki wielkie
-
Melduję, że kalorycznie u mnie b.dobrze. Zmieściłam się w limicie. A jutro ważenie....tyle że w tym tyg.u mnie była sinusoida. Raz lepiej raz gorzej. Na pewno mniej ruchu. Nie widzę też zmian w swoim ciele. Chciałabym zobaczyć spadek ale nastawiam się nawet na gorszy scenariusz.... Do juterka
-
A ma jakieś właściwości czy po prostu pijesz bo lubisz?
-
IleOnka a na co ta herbatka z czarnuszki??? Kupujesz gotową???
-
Rower jest także moim ulubionym sportem, ddla mnie No. One, jak jeżdzę czuję taką wolność I meega przyjemność. Kalorie lecą, endorfinki się wytwarzają, super sprawa. Już czekam na cieplejsze dni, od raxu rower pójdzie w ruch, na moje udka idealny. Na rower poszłam od razu po połogu I jeszcze na jesieni trochę wyjeździłam.
-
Triple, to szkoda że Teery nas opuściła bo ona też morsowała. Miałybyście wspólny język w tym temacie Przede mną jeszcze obiadokolacja, jeśli tylko zjem to co planuję z umiarem to plan zostanie zrealizowany. Ale wiecie nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Będę jeszcze meldować
-
Cześć Dziewczyny, Mąż wprowadził mi zakaz aktywności na powietrzu, mam nigdzie nie chodzić ponieważ chce uniknąć -w razie złego samopoczucia- wątpliwości czy to przeziębienie czy covid. A że miał kontakt z os.zakażoną to córki też już dziś nie posyłam do przedszkola. Mamie też zabrobniłam nas odwiedzać, zresztą hasło covid ją paraliżuje na miejscu, więc i taktanie nie odwiedzi nas z miesiąc, choć mówiłam o 5 dniach. Czekamy więc na rozwój syt. Ale chciałam napisać że skoro mam zakaz ruchu to muszę skupić się skrupulatnie na diecie by nie było jakiś wielkich nadwyżek, co w moim przypadku nie jest takie proste bo z reguły nue mieszczę się w limicie a nadwyżkę spalam właśnie poprzez ruch. A dywanówki odpadają, nie moja bajka. Na śniadanie wszamałam filet z makreli w sosie pomidorowym i 2 kromki razowca. Miłego
-
No i zjadłam za dużą porcję tych buraczków, kaszy z sosem też wszamałam więcej niż planowałam Przez to wypracowałam piękną nadwyżkę kaloryczną, której raczej już nie spalę. Zatem dzień na NIE!!!!! A i jestem cała w nerwach bo u męża w pracy 7 os. (na 40) z potwierdzonym covidem. Nawet nie wiem czy już tego nie przytulił i nas zaraził. A wkurzyłam się bo część tych osób czuła się źle a łaziła do pracy. Ręce opadają
-
Dzisiaj zrobiłam na śniadanie te placki kalafiorowe, o których pisałam wcześniej. Zrobiłam je z surowego kalafiora bez mąki na płatkach owsianych, smażone na łyżce oleju. 4 sztuki miało 382 kcal więc niedużo a są naprawdę sycące. W smaku całkiem niezłe, daję 6 pkt na 10 W najbliższym czasie zrobię wersję z gotowanym kalafiorem i może z odrobiną mąki albo z ryżem. Myślę że te dzisiejsze to dobry wstęp do wszelkich wariacji na kalafiorowe placki
-
Dziewczyny, oglądam Pytanie na śniadanie i jest materiał o indeksie sytości jako sposób na kontrolę apetytu. I prwnie każda z nas to wie ale przypomnieć warto. Na podium produktów które nas nasycają a nie opychają są: 1. Białko zwierzęce, ryby, polędwica wołowa itp. 2. Owoce I warzywa 3. Produkty wielozbożowe, ciemne makarony, kasze itd.
-
Sylwka dołączasz do nas??? Zapraszamy Odnośnie śniadań, gdy chodziłam do pracy, wstawałam o 5ej a śniadanko jadłam dopiero w pracy między godz. 8 a 9. I też dawałam radę. Teraz jem wcześniej ale to nie jest tylko kwestia głodu i siedzenia w domu, ale bardziej organizacji, przy małym dziecku jakoś mi tak lepiej.
-
A i powiem Wam że po wczorajszym bigosie dziecię mi ostro pierdziało, ale nie płakało więcej więc chyba brzuszek nie bolał. Ale może dobrze że nie gotowałam więcej