Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3014
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MamaMai

  1. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Dziewczyny przysnęło mi się na 3 godziny, właśnie wstałam I przez to nie byłam na kijkach. Eeee do bani. Dobrze że rano byłam na tych sankach bo byłyby 2 dni z rzędu bez aktywności. A od jutra u mnie takie mrozy. W sobotę ma być UWAGA minus 18 st. w nocy Brrrr. Chyba z tydzień dup...ki z domu nie wystawię. A jeszcze zejdzie mi się to z okresem. Oj może być źle......
  2. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Jasminka, niestety i ja nie pomogę z tą sałatką. A te krewetki robiłaś już wcześniej czy to pierwszy raz? A może z jakimś dipem by pasowało, co?
  3. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    IleOnka na kregoslup I wzmicnienie pleców fajne ćwiczenia w necie ma Ola Żelazo.
  4. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Jasminka ja tylko raz w zyciu jadłam babke ziemniaczaną jak byłam w Białowieży na wakacyjnym wypadzie. W mazowieckim nie jest to popularne danie, chyba bardziej w podlaskim. Ale ziemniory lubie I w sumie może powinnam.się nauczyć to robić. Tyle że w domu chętnych by na to raczej nie było...
  5. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Pierwsza dawka ruchu zaliczona. Pociągałam córkę na sankach przez 25 minut. Super zabawa, taki śnieg to ja lubię!
  6. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Hej, u mnie też zima w pełni. Śniegu po kostki I nadal pada. Córka szczęśliwa bo w końcu pójdzie na sanki. Teery a u mnie 2 godzinna przerwa w dostawie prądu. Widziałam zawiadomienie ale całkowicie o tym zapomniałam I trochę pokrzyżowało mi to plany. Na śniadanie u mnie kasza manna na mleku z odrobiną cukru. Na potem omlet, zupa brokułowa z odrobiną zielonej fasolki a potem pierś z kurczaka grillowana z kaszą bulgur I jakąś sałatką. Miałam upiec murzynka bo wujek, mąż mojej chrzestnej, się zapowiedział na dziś ale bez prądu nie upiekę przecież no chyba że jeszcze zdążę potem. A może przez atak zimy też sobie odpuści wizytę, zobaczymy.
  7. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Nie ma to tamto
  8. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Dziewczyny, byłam dziś bardzo grzeczna. Fakt, limit kaloryczny przekroczyłam ale tylko o 70 kcal. Liczę że krzątaniną w domu tę nadwyżkę spaliłam. Dlatego odpuszczam sobie dzisiaj marsz z kijkami. Sprawdziłam przez godzinę siedzenia I oglądania tv spala się 24 kcal
  9. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Majka jestem zatem ciekawa Twojego jadłospisu. A co z węglami z owoców? Czy I które waarzywa jesz?
  10. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    No właśnie, gdybym też z tego definitywnie zrezygnowała kilogramy szybciej by leciały w dół. Najtrudniej chyba zrezygnować mi z węgli, dla mnie one są prawie wszędzie, tylu rzeczy musiałabym nie jeść, choćby jogurtów, nabiału które często mam choćby na 2 śniadanie. Dla mnie to ogromne wyrzeczenie, dlatego zazdroszczę Ci determinacji a zarazem podziwiam.
  11. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Ja też kupię sobie jakiś fajny extra ciuszek jako nagrodę I pójdę do kosmetyczki albo na masaż. Narazie chodzę głównie w legginsach lub dresach po domu to nie mam co się stroić. Ale przyda się na np. na Wielkanoc coś nowego. Na kolejny cel może jeszcze jakąś fajną bieliznę, to i mąż będzie zadowolony
  12. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Brawo. Coś mi świta że podczas ćwiczeń organizm pobiera I spala glukozę. Zatem przy twoich problemach idealnie!!!!
  13. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    O to super. Jasminka waży się też w poniedziałki, ja i Teery w piątek. Nie wiem tylko kiedy ileOnka?
  14. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Majka a masz konkretny dzień w tyg.na ważenie się?
  15. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    No to prawdziwa zagwostka
  16. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    A w piekarniku też blachə natłuszczasz? Czy pieczesz na kratce?
  17. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Jasminka a jak smażysz w pergaminie to patelnie natłuszczasz? A ten pergamin to papier do pieczenia?
  18. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Jasminka, ja gdyby nie to forum to na pewno już bym dawno poległa. Mnie też dużo daje pisanie tutaj z Wami. 5,5 kg schudłam dzięki wsparciu Teery ale przede mną jeszcze długa droga, ale wierzę że z Wami się uda osiągnąć cel. Fajowo że topik nam się rozrasta, wymiana doświadczeń zawsze się przydaje. Zawstydziłam się że wczoraj trochę poległam, a Wy tak ładnie się trzymałyście, że dziś już też jestem grzeczna. I po to jest to forum. Dzięki Dziewczyny. A coś nam się ileOnka zapodziała....
  19. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Majka witaj, zapraszamy do nas. I od razu prośba o kilka sľó o sobie.
  20. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Witajcie Dziewczyny, Widzę że wczoraj byłyście grzeczniejsze niż jaale dziś już też się ogarniam. Wczoraj w nocy zmusiłam męża żeby dojadł śledzie do końca bo wczoraj trochę ich zjadłam, a te po kaszubsku są meeega kaloryczne. Dzień zaczęłam od owsianki z jablkiem miodem I cynamonem. Z przyjemnością zjadłam bo już dawno nie gotowałam. Wyszła trochę bardziej kaloryczna niż myślałam, ale może tak szybko nie będę głodna. Zaraz zastanowię się co dalej jeść w ciągu dnia. Teery, ważysz się tak jak kiedyś w piątki?
  21. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Marsz z kijkami zaliczony. Jeju tak super fajnie mi się dziś chodziło. Śniegu nie było, błota też, trasa suchusieńka, powietrze lekko rzeźkie. No poezja. Nawet nie wiem kiedy zleciało 65 min. Apka pokazała że spaliłam prawie 300 kcal. Teraz na spokojnie analizuję co dziś jadłam, aby jutro uniknąć błędów. W poniedziałki, po weekendzie tak mam że często odzywa się we mnie natura łasucha obżartucha I mimo wielkich postanowień kalorycznie wychodzi źle. Milej nocy dla całej grupy
  22. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    A ja wciąż dzisiaj byłam głodna I niestety podjadałam. W efekcie przekroczyłam limit kaloryczny I to grubo. Żeby to spalić musiałabym chyba spędzić na kijkach z 1,5 godziny. Tak czy siak pójdę pomaszerować ile wychodzę to wychodzę. Zawsze coś tam spalę.
×