-
Zawartość
2997 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MamaMai
-
Chyba oszaleje. Jeszcze się nie wykurowalam a córka dziś od rana ma wymioty i boli ją głową. I weź tu człowieku coś zaplanuj. Niestety u mnie waga ani drgnie. Wymiary też stoją. Dziś ostatni dzień płodnych, powinno być już być lepiej a jednak bez zmian. Dziś liczę kalorie bo już mam dość. 40 stuknela i waga praktycznie przestała spadać.
-
U mnie ciut lepiej ze zdrowiem, ale jeszcze do pełni zdrowia trochę brakuje. Tyle że może już coś pocwicze. Spróbuję się też ogarnąć z dietą. Też może wybrałabym się na grzyby pod koniec tygodnia....chociaż na wigilię zebrała. No i w końcu przestało padać.
-
Jasminka jakie pyszności. Więc można zdrowo a pysznie. U nas też leje więc też się nie ruszamy z domu, zresztą mnie rozłożyło. Ucho boli i gardło mam całe zawalone. 2 dni z typowo jesienna pogoda wystarczyły. Dlatego dziś leży i dieta i aktywność
-
W piątek było 59,8 kg. A przed wakacjami było 59,3. A najniższa na odchudzaniu 57,8 kg ale to w ubiegłym roku
-
Czyli z ta waga mało się pomyliłaś. Nawet poczytałam trochę o twojej diecie. II faza taka sensowna się wydaje. A przypomina ile wazylas przed wyjazdem lub wakacjami?
-
Ktoś ewidentnie kogoś z nas nie lubi na tym wątku. Chociaż długo wisiał ten wątek ostatnio.
-
Jasminka super plan. Widzę że na poważnie dzialasz. Kup baterie i się zważ. Będziesz wiedziała dokładnie ile zejdziesz w ciągu tygodnia. Ej a wróciłaś do tej samej pracy po powrocie, czy zmieniałaś? W weekend u mnie z dietą kiepsko. Wczoraj zjadłam 3 kawałki domowego ciasta. Ale przynajmniej regularnie ćwiczę. Dzięki wyzwaniu na apce.
-
Witajcie piątkowo. Odprawiłam z łezką w oku swoją pierwszoklasistkę do szkoły. Zaraz poćwiczę a następnie zjem śniadanie. Dziś mam urlop. Mam nadzieję że trochę więcej pocwicze i ogarnę trochę dom bo od poniedziałku mamy gości Moje wymiary: talia 84 dziś 82 Brzuch 89 dziś 89 Udo 56 dziś 55 Ale waga ehhh nie chce jakos spadać w doł i dziś franca na poziomie 59,8 kg. Miłego piątku Dziewczyny. Odpalam właśnie pilates bo na apce mamy nowe wyzwanie na wrzesień.
-
Zwłaszcza że u nas na jf są dziewczyny w różnym wieku, od dwudziestoparolatek (czy to się tak wogole pisze???!!!) po 40+. Samotne, zajęte, matki, żony... czy kochanki nie wiem ale na pewno jest miło i przyjemnie.
-
A próbowałaś ustawic wersję na komputer i zarejestrowac się. Na razie możesz najwyżej nas podczytywac bo to chyba można bez problemu. Zbadalabys towarzystwo samej tak kiepsko pisac. w grupie najlepiej zwłaszcza przy gorszych dniach. Ale pewnie już coś zrzuciłaś.... Ponoć na dukanie gubi się szybko na początku. Tylko pij dużo wody. I chyba trzeba jeść otręby z tego co kojarze? Ja nigdy nie stosowałam Dukana ale trochę różnych dziewczyn z nami pisało to coś tam kojarze.
-
Amanda i jak ci idzie. Ile zgubiłeś już? Czemu nie wbijasz do nas na jestemfit?
-
Tu piszemy tylko z reszka dziewczyn, które z przyzwyczajenia do kafe zostały. Też chodzę z kijkami.
-
Amanda. Najlepiej dołącz do nas na jestemfit. Dieta mż. Tam jest nas więcej. Tylko ponoć kłopot z rejestracją przez telefon ale trzeba wybrać wersję na komputer i ruszy. Mamy wspólną apke do cwiczen, wyzwania oraz wspólną pocztę do wymiany fot
-
Hej. Jestem juz po ważeniu, mierzeniu, śniadaniu i rowerze. Zaczynając od dwóch pierwszych kwestii waga drgnęła nieznacznie w dół bo jest dzis 59,9. Dawno mi tak wolno nie schodzila....w wymiarach niestety bez zmian, w każdym miejscu tyle samo. Śniadanie zjadłam dość duże, byłam mega głodna. Ale targana wyrzutami właśnie poszłam na rower i chyba zrobiłam życiowy rekord, 15 km ciągłością. Moze wydawać się niedużo ale z moją kondycja mega wyczyn, tym bardziej że zrobiłam tylko 2 krótkie przerwy na rozmowę przez telefon. Dziewczyny, a co u was? Miłego piątku
-
Jaminka, wróciłaś już do pl czy jeszcze nie? Jak stoisz z wagą. Ja niestety po urlopie mam nadwyżkę, buuuuuu. Ale z dziewczynami walczę na drugim forum. Myślę że się uda, powiem ci że działamy pełną parą. Mamy wspólną pocztę, wysyłamy sobie zdjęcia przed po, różnych dań, wyglądu przed imprezkami itp. a od kilku dni nawet mamy grupę na wspólnej apce do ćwiczeń. Daj znać co u ciebie. Pozdrawiam też inne dziewczyny jesli jeszcze tu zaglądacie.
-
Nie słyszałam o tym nigdy, ale twoje efekty aż mnie zaciekawiły. Onka! Gratuluję. Odpale dzisiaj na youtube i przejrze sobie czy to ogóle dla mnie. Super, Dzięki. Fajowo ze napisałaś.
-
Mam w rodzinie przypadek ze kobieta urodziła w wieku 45 lat 4 dziecko z zespołem Downa wcześniej wszystkie zdrowe urodzone grubo przed 40, po prostu myślała że już jej się okres skonczyl i wpadli z meżem . Identyczną sytuację miała znajoma moich rodziców. Tyle że ten syn zz zespolem Downa ma już ze 20 lat. Ponoć ryzyko z wiekiem wzrasta, i ma znaczenie czy to pierwsze czy kolejne dziecko. Ale reguły nie ma, bo mam też koleżankę którą urodzila 3 dziecko w wieku 38 lat też z zespołem downa, dwoje starszych zdrowe. Więc różnie to bywa. Ale wcześniejsze wpisy dają nadzieję że więcej jest szczęśliwych przypadków.
-
Hej, na wadze u mnie dziś 58,9 kg.
-
Wal te "przyjaciólki"' serio. A jeśli tak jak piszesz się nie da od nich odciąć to organicz kontakt na maxa. Poza tym naucz sie odgryzać kulturalnie na zasadzie "Cieszę się że dostrzgasz moje zmiany, dziękuję ci że się martwisz, ale robię regularnie badania, i wbrew temu co mówisz jestem zdrowa. Mnie wystarczy rozmiar 36, a Ty możesz w 34 się jednak nie wcisnąć, ale próbuj. Czuję się zajefajnie w swoim obecnym ciele, a jeśli chodzi cycki to nie patrz się na nie bo jakoś dziwnie mi z tym czuje ze laska patrzy mi na biust, wolę jak robią to faceci, a nie powiem ostatnio przyciągam wiele męskich spojrzeń". I koniecznie zacznij ćwiczyć pozytywne myślenie, poczytaj poradniki, pooglądać na you tubie motywacyjne filmiki, podnoszące poczucie własnej wartości. Psycha jest podstawą. Przed Tobą jeszcze trochę pracy, ale wierzę że się uda. Zacznij już od teraz. Otrzyj łzy, cyc wywal do przodu, spójrz w lustro, uśmiechnij się do samej siebie i powiedz co w sobie bardzo lubisz, za co się kochasz....A przyjaciółki jeszcze bardziej będzie zrzerać zazdrość. I dobrze!
-
Chyba w końcu ogarnęłam się po świętach i majowce. Niby w długi weekend było dużo ruchu to jednak jadłam normalnie nie zwracając uwagi czy jest deficyt czy nie, i na koniec czułam się nalana. Jutro się nie zważę bo wstaje przed 5, więc zrobie to na spokojnie w sobotę przed imprezą.
-
I_can a przypomnij proszę ile masz wzrostu?
-
Hahaha wątek jest jak widać niezniszczalny, choć często usuwany, ale co tam. Przeciągamy linę Super ze wróciłaś. Powodzenia. Ile chcesz zrzucić? Ja podobnie jak Majax, pisze tu rzadziej.
-
Fakt, u nas są ostre babki teraz przeciągamy linę, my vs nasz "fan"
-
Hej, Dieta u mnie leży, jedynie pocieszające w tym wszystkim jest ze ruchu przy remoncie mam więcej. Dużo chodzenia, wybierania, a dziś jeszcze musiałam ogarnąć sprawy urzędowe. Jutro natomiast umówiłam się z koleżanką na kijki i tylko pogoda może nas powstrzymać. Tapetę do pokoju córki zamowiliśmy. Trochę się boję jak będzie wyglądała na ścianie bo wyszłam ze strefy bezpiecznego wyboru, ale co tam. Nie chciałam już żadnych różowych, z księżniczkami, jednorożcami itp choć ona byłaby najszczesliwsza ever, wiadomo, ale w końcu będzie miała 7 lat zaraz, a na rok tego nie robimy tylko na dłużej. Ale of coure córce tez pozwoliłam wybrać z tych wybranych przez nas i się ucieszyła, podoba jej się BYNAJMNIEJ NARAZIE choć wiadomo dopiero na ścianie się okaże jak to będzie no i gdy będą meble dywan itd. Natomiast dla nas okazało się że wybrałam jakieś cholernie drogie, najtańsza 480 zł za rolke czyli ta jedna ściana to koszt 2000 zl gdzie kawałek zasłaniałby zagłówek od łóżka i bok szafy. Więc zrezygnowaliśmy i wróciliśmy do punktu wyjścia, może w ogóle odpuścimy tapetę. A przy nas facet brał tapetę za 700 zł za rolke. No zesz kurna co za ceny teraz. Nasz fachowiec mówi że w budowlance wsio od materialow po robocizny poszło o 100 % w górę. Niestety ale już widzę że przez koszty będziemy musieli z pewnych rzeczy zrezygnować zupełnie lub wybrać coś tańszego, choć teraz mało tych tanich zamiennikow". Takie są realia. Mój mąż nie może się pozbierać jeszcze po tej wycenie tapety No nic. Dobrej nocy.