-
Zawartość
2995 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MamaMai
-
Dziewczyny ukryło mi właśnie posta. Liczę że jutro jednak się ukaże. Do juterka!
-
Hej, U mnie dziś leniwy dzień, chodzę taka niedospana. W planach jest jednak spacer a może i kijki. Muszę się rozruszać, a najlepiej chyba to zrobić na świeżym powietrzu. Na śniadanie była jajecznica z 3 jaj z pieczarkami I cebulą, do tego pół bułki poznańskiej. Potem wpadł kawałek ciasta, ale zrezygnowałam z 2 śniadania. W planach jest jeszcze zupa ogórkowa I kotlet z piersi kurczaka (niestety w panierce ale już za mną chodzi) kuskus I mix sałat z pomidorem, czerwoną cebulą, papryką I vinegretem. Ale boję się że wpadnie coś nadprogramowego, jak to w świąteczny dzień. Później zdam meldunek wiəc się okaże. Pozdrawionka
-
Córeczka zabrana do szpitala i odesłana do domu- pomocy
MamaMai odpisał Goscgosc54321 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Autorko I co z małą? -
Ale fajnie!!! No to ty masz motywację na 2021 r. Chociaż ja przed swoim ślubem miałam schudnąć, kupiłam buty do biegania I co? I nici. W końcu kupiłam ...enkę z gorsetem kroj księżniczka co mi wszystkie faldki ladnie zebrał okiełznał oponkę I tak problem rozwiązałam ha ha a ciałka,wtedy nie ubyło ani grama!
-
Dzięki Jasminka. Dla Ciebie też wszystkiego dobrego w Nowym Roku, spełnienia marzeń, utraty kilogramów I przede wszystkim powrotu normalności, aby w końcu ta pandemia się skończyła.
-
Hej Jasminka, u mnie dziś na wadze 62,8 kg czyli przez tydzień świąteczny ubyło 0,5 kg. Jestem mega happy. Plan był taki żeby nie przytyć w Święta, raczej utrzymać wagę a tu miła niespodzianka spadek!!! W sumie zeszło mi już 6 kg. U mnie dziś na śniadanie 2 naleśniki z niewielką ilością domowego dżemu malinowego. Na 2 śniadanie 2 jajka na twardo I sałatka owocowa (jablko, pół pomarańczy I pół banana). Na obad chyba pieczone udko z kurczaka, ryż I mix sałat z winegretem. A potem to już kolacja sylwestrowa. Miłego dnia
-
Ooo szaszłyki powiadasz, chyba mnie zainspirowałaś tyle że ja zrobię z kurczakiem, ale muszę pruć po cukinię do sklepu. Może też zrobię tortille po meksykańsku zobaczę czy będzie mi się wogóle chciało. Krewetki lubię takie na ostro z chilli I czosnkiem na masełku podawane z grzankami czosnkowymi lub serowymi. Zastanawiam co zrobić dla córki bo to straszny niejadek, może te szaszłyki ale bez cukinii, papryki, pieczarek, cebuli....tylko sam kurczak na patyku lub sam placek tortilli podpieczony. Powinna być jaśnie pani zadowolona No I zjemy po kawałku ciasta bo został mi sernik i makowiec ze świąt. Makowiec był zresztą gotowy I ma termin do jutra. Zatem trzeba wrąbać i już. Do tego domowe winko I voila.
-
U mnie na obiad był świąteczny krokiet z kapustą I pieczarkami. Na szczęście oprócz ciasta już nic nie mam ze świąt, 3 rzeczy musiałam wyrzucić bo już zaczęły zmieniać konsystencję I tym sposobem pozbyłam.się resztek świątecznych. Ale dziś już panuję nad porcjami więc chyba będzie dobrze.
-
Jasminka tak karmię, dlatego żadna drastyczna dieta nie wchodzi w grę, choć zaraz bedziemy rozszerzać dietę niemowlaka, to chcę ograniczyć trochę częstotliwość karmienia. Normalnie powinnam jeść 1430 kcal, ale że karmię to za mało. Ale mimo że karmię to waga nie schodzi sama. U mnie to się nie sprawdza. Szkoda...
-
Przeczytałam że stosujesz dietę plaż południa, chyba tak to się określa Wow w ciągu pół roku zwaliłaś aż tyle kilogramów aż szczena mi opadła! Szacun brawo ty A ile chcesz stosować tę dietę, tzn. ile ją w ogóle można stosować, przez jaki czas?
-
A mam 161 cm wzrostu
-
To ja może też krótko opowiem o sobie. To moje drugie podejście do odchudzania. W pierwszym schodziłam z wagi prawie 64 kg zeszłam do 58,4 I z taką wagą zaczęłam starania o drugie dziecko. W drugiej ciąży przytyłam 19 kg. Część zeszła samoistnie ale nie wszystko więc drugie podejście rozpoczęłam z wagą 68,9 kg (28 lipca br.). Przed świętami na wadze było 63,3. Jutro mam poświąteczne ważenie więc zobaczymy. Mój cel to jeszcze minimum 5 kg ale to nie będzie waga z którą czuję się dobrze i najlepiej wyglądam. Ale na razie nie chcę wyznaczać sobie jakiś nierealnych celów tym bardziej że mam 38 lat i waga schodzi baaaaardzo powoli. Dlatego na początek przyjęłam 10 kg w dół a jak się uda więcej to będzie git.
-
Moja dzidzia ma prawie pół roku Mam też starszą córkę która ma 5 lat
-
Hej Jasminka, cieszę się że dołączyłaś. Ile wogóle chcesz zgubić kg???? Jaki masz plan? Potem napiszę więcej. Mam małe dziecko I mój rytm dnia zależy od niego. Miłego dnia
-
Program... Zmiana nawyków walka o zdrowie i wymarzoną wagę
MamaMai odpisał Jasminka na temat w Diety
Jasminka, ja jestem na wątku dieta mż zapraszam odświeżam wątek, u mnie też towarzystwo sie wykruszyło I obecnie zostałam sama, choć liczę że po nowym roku roku to się zmieni, tak czy siak może dołączysz, razem zawsze raźniej, co??? To moje drugie podejście do walki z kg. Od 28 lipca zeszło 5,5 kg, a chcę zgubić jeszcze z 5 conajmniej. Nie naciskam, zrobisz jak uważasz. Pozdrawiam. -
Hellou. Trochę żałuję że nie chodzę teraz do pracy bo siedząc w domu wciąż obieram kierunek do lodówki i wyżeram resztki po świętach. A tak wzięłabym w pudełka tyle ile trzeba I miałabym kontrolę nad tym co I ile jem. Mam wrażenie że w tym okresie po świątecznym jem więcej niż w same święta, masakra nie? Na szczeście już chyba dzisiaj zjem wszystkie ostatnie resztki I jutro powoli zaczne wracać na dobre tory. Uffff. Muszę się w końcu ogarnać. Nie wiem ile jest na wadze, ale chyba niestety ciasto poszlo mi w oponke, brzuch wygląda jakby gorzej niż przed Świętami. Zakładam, że to przejściowy stan I jak tylko odstawię ciasto, wszystko wróci do normalności. Może to złudne ale naprawdę w to wierzę. I już chciałabym wyjść na kijki. Czekam na powrót mężusia I ruszę z koputa. Obiecuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
A i zapomniałam dodać że w Święta wogóle nie ćwiczyłam, bo od soboty jestem sama z dzieckiem, mąż z córką wyjechał do swojej rodziny. A że znowu wiało to nawet na spacer z wózkiem wyjść się nie dało.
-
Cześć Teery, Co tam u Ciebie, czekam na meldunek poświąteczny. U mnie w Święta jako tako z jedzeniem, w porównaniu z ubiegłymi latami jadłam mniej, zwłaszcza w Wigilię I pierwszy Dzień Świąt. Choć jedzenia było tak umiarkowanie to myślę, że I tak zgubiły mnie ciasta. Tak średnio były 4 kawałeczki dziennie. Wczoraj już włączył mi się tryb dojadania resztek aby się nie zmarnowało a że jeszcze mam trochę tego jedzenia dziś aanie może I jeszcze jutro nie wrócę do diety. Zważę się w czwartek rano jak już się wszystko uleży Wracasz już dziś do pracy????Pozdrawiam
-
Teery zważyłam się dzisiaj, jest 63,3 kg czyli 0,2 w dół I to przy @. Ale wpadłam tu tak naprawdę z życzeniami. Chciałabym Ci życzyć Radosnych ale przy tym spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w rodzinnym gronie, jeśli to możliwe i w miłej atmosferze. Odpocznij trochę. Pa!
-
Teery z
-
Cześć, Ja wpadłam na razie tylko na chwilę się przywitać. Wczoraj nie było diety nie było ćwiczeń trochę podjadałam przy próbowaniu ciast. Nie wiem czy przez ten okres jakiekolwiek ciasto mi wyszło tak jak należy, sernik pękł mi w jednym miejscu, polewa na jednym cieście nie zastygła a jabłka w szarlotce chyba są za wodniste. Coś czuję że skończy się na Wigilię na śledziach i makowcu czyli gotowcach Właśnie lepie pierogi. Wszystko robię na wariata, jak to przy małym dziecku. Później postaram się napusać więcej. Do miłego. Pa
-
Teery, u mnie to już ciężko będzie z dietą I aktywnoscią w tym tyg.Wczoraj z jedzeniem było średnio. Trochę przez brak czasu, trochę przez okres, trochę przez to że Święta coraz bliżej a im bliżej tym motywacja mniejsza. Już mam to myślenie że eee po Świętach się biorę. Nie powiem, że odpuszczam ale w tych niesprzyjających warunkach jest na serio ciężko. Wczoraj nie ćwiczyłam, padał śnieg z deszczem brzuch mnie bolał I wogóle jakoś tak, że wyjść się nie chciało. A dziś ruszam z pieczeniem ciast I może z rybą po grecku. I jeszcze jakieś zakupy w planach. A wiesz że ja myślałam że Wigilia jest w piątek. Wczoraj przypadkiem odkryłam że nie Ciasta mialam piec w środę a cała resztę w czwartek I piątek, na pewno bym zdążyła, haha... A co u Ciebie???
-
No to ja odbieram twoje morsowanie wlasnie z podziwem I przerazeniem z pewnoscia najgorsze początki. Mój ślubny też wciąz o tym mowi, ale narazie sie nie odważył. Ja raczej mu I taknie bede towarzyszyc niech ma chłopina swoja sferę, a co tam Ja za bardzo jestem ciepłolubna. Kocyk kubas goracej herbaty to raczej moje klimaty. Ale nie ukrywam że bardzo podziwiam morsów bardzo bardzo.
-
Wow Teery serio morsowałaś? Ty to umiesz mnie zszokować. Pierwszy raz? Jak było? Chyba organizm dużo spala kalorii na ogrzanie organizmu, tak mi się wydaje więc przy odchudzaniu super sprawa. A ja już wiem dlaczego miałam takie napady glodu i ciągoty na przekąski. Dostałam @. Kompletnie się nie spodziewałam bo miał przyjść za tydzień. Może lepiej że teraz niż w święta kiedy jedzenia będzie naprawdę full. Śwuadoma tego faktu, postaram się dziś już panować, przynajmniej trochę bardziej nad jedzeniem.
-
Hej Melduję się po weekendzie I od razu powiem ze nie mam się czym chwalić. Piątek to była porażka do potęgi drugiej. Strasznie dużo zjadłam. Na apce było coś około 2400 kcal. Na kijkach spaliłam tylko 321 kcal, to i tak dzień z dużą nadwyżką kaloryczną. Sobota była lepsza I chyba powiem że najlepsza z tych 3 dni, bo kalorii było jakoś trochę ponad 1500 ale nie ćwiczyłam, uznałam że przy myciu okien oraz wieszaniu firanek trochę spaliłam więc łudzę się że dzień był lekko na plus. Niedziela za to już bez liczenia kalorii, ale wpadły 2 ciastka francuskie, na sniadanie zapiekanki wiec nabiłam kalorii I było bez ćwiczeń. Skupiłam się na dekorowaniu domu na Swięta oraz zakupach. Pozdrawiam I życzę udanego poniedziałku