-
Zawartość
2997 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MamaMai
-
Hej, u mnie wczoraj tragedia! A najgorsze że zamowiliśmy wieczorem chińczyka, zjadłam 5 kulek mocy, ryż z sosem I ich tą surówkę, omal nie pękłam. Obiecałam sobie dziś się bardziej pilnować. I wracam do ćwiczeń. Dziewczyny jak wasze ważenie?
-
Wychodzi że wg apki mogę jeść max 1500 kcal, mało....no chyba że dokoptuję porządny trening to wtedy mogę zjeść nawet 280 kcal więcej. Jeśli chciałabym gubić 0,5 kg tyg.to apka pokazuje, że cel osiągnę w kwietniu 2021r.
-
Sylwia twoje wyliczenia nie dają mi spokoju. Aż sprawdziłam ile może mieć cała gorzka czekolada, wychodzi że nawet 630 kcal. No ale chyba tyle nie wrąbałaś, co?
-
Hej, Dziś policzyłam kcal I wyszło 1590. Zmieściłam się w limicie węgli I białka ale niestety przekroczyłam tłuszcze. Jeszcze dzisiaj nie odważyłam się na ćwiczenia (poza tym mąż pracuje 24h nawet nie miałabym jak), także te moje 1590 kcal raczej nie spowoduje że schudnę. Sylwia na jakiej apce liczysz kcal bo jakoś dużo Ci wczoraj wyszło przy takim menu, no chyba że to były naprawdę spore porcje..Pozdrawiam
-
Teery masz kijowy licznik. Ja 400 kcal spalałam podczas 9 km jazdy rowerem, fakt ze teren byl trochę pod górkę. Nawet jak wejdziesz w neta I wpiszesz predkość dystans I czas jazdy to więcej Ci pokaże. Mamawsieci co u Ciebie?
-
Hej, U.mnie dziś na wadze wzrost o 0,3 czyli 65,2 kg. Ale nie panikuję. To efekt braku ćwiczeń w tym tyg. Mam nadzieję, że jak już dojdę do siebie i wrócę do aktywności to szybko zrzucę. Teery I co odważyłaś się dziś wejść na wagę? Miłego piąteczku
-
Teery nie zmienia to faktu że jednak kalorii spaliłaś co niemiara. Obstawiam 2500 spokojnie. Ile pokazał Ci licznik??? Dla mnie 40 km to meeeeeega wyczyn. Mogę Ci tylko pogratulować i kondycji I zapału Ja też dzisiaj chodzę wkoło głodna. Próbowałam zapchać się 2 jabłkami i grejfrutem. Ale nie wiem na ilevto wystarczy.
-
Teery 40km?????????????????????????????????????????????? Kobieto przecież spaliłaś ze 2500 kcal! Myślę że spokojnie możesz wejść jutro na wagę.
-
Hej, u mnie byłoby dobrze gdyby sąsiadka nie wpadła z urodzinowym ciastem. Zjadłam spory kawałek tortu. I nadal było bez ćwiczeń ale powiem Wam że dziś jakby ciut lepiej z moim zdrowiem. Jajniki już tak mocno nie bolały, nadal mam dziwne upławy ale na szczeście bez krwi. Podejrzewam stan zapalny. Sylwia a jak udaje Ci się powstrzymać od słodyczy podczas miesiączki??? Przesyłam pozdrowienia
-
Hej, U mnie nadal bez zmian.Na śniadanie była zupa mleczna z ryżem. Na 2 śniadanie: 2 naleśniki z dżemem malinowym. Na obiad 2 jajka sadzone, 1 skrzydełko pieczone, ryż I warzywa z piekarnika. No I zjadłam pół wafla karmelowego po córce. Nie byłam nawet dziś na spacerze bo jakoś szybko zrobiło się ciemno a i też zimno było. Ogółem dzień taki średni.
-
Mamawsieci jestem półtora tyg. po okresie więc to nie to. Zresztą ja szybko po porodzie dostałam okres, chyba 2 miesiące po. Martwię się bo od wczoraj nam śluz z nitkami krwi. I te nerki jeszcze....Chyba bez lekarza anu rusz. Później napiszę więcej. Miłego dnia Dziewczyny.
-
Cześć Dziewczyny, Widzę że u Was zdecydowanie lepiej niż u mnie. Niestety mi nie ustąpiły jeszcze dolegliwiści bólowe, narazie nie będę więc ćwiczyć, boję się forsować organizm kiedy nie wiem co mi jest. Zresztą czekam do końca tyg. i jak nie przejdzie dzwonię do lekarza. Wyszłam tylko po południu na 30 minutowy spacer z dzieckiem. Na szczeście z jedzeniem w miarę się pilnowałam. Teery bez kitu ale piszalałaś w weekend z aktywniścią fiz. Sylwia gratuluję spadku. Brawo Wy
-
Hej, Z jedzeniem dzisiaj w miarę się pilnowałam, choć był mały grzeszek bo zjadłam po córce garść słonych paluszków. Miałam dziś przeprosić się z hula hoop, ale niestety musiałam zrezygnować przez problemy zdrowotne. Strasznie bolały mnie jajniki I czułam jakby nerki. I nadal bez szału. Mam nadzieję, że przez noc przejdzie, bo w przeciwnym razie wolę nie myśleć co będzie. Wiecie jaki teraz dostęp do lekarzy Eehhh dobra już nie marudzę. A jak tam u Was?
-
U mnie dziś gorzej z dietą (jak to przy weekendzie) tzn. jedzenia nie było ilościowo jakoś dużo ale niestety wpadło trochę niezdrowego żarcia, skusiłam się na dwa ciastka francuskie z nadzieniem jabłkowym a rano na śniadanie były 2 parówki I ciabatta. Obiad był jednak dietkowy. Mam jednak nadzieję, że te ciastka spaliłam na kijkach. W sumie maszerowałam przez ok. 45 min. I endorfiny są. Sylwia podziwiam że nie skusiłaś się na ciacho urodzinowe męża. Twarda zawodniczka z Ciebie. Mogę tylko pogratulować determinacji.
-
Mam 161 cm wzrostu, a ty?
-
Przed ciążą ważyłam 58,4 kg. I to było I tak za dużo. Powinnam schudnąć więc tak do 55 kg. Ale narazie zadowoli mnie jak zejdzie dyszka.
-
Ćwiczę tylko wieczorem, jeśli już, wtedy mąż przejmuje opiekę nad dziećmi. Schodziłam z wagi 68,9 kg. Mam narazie 4 kg za sobą. Spada baaaardzo powoli ale wmawiam sobie, że dzięki temu nie będzie efektu jojo. Ale prawda jest taka że nie zawsze jestem zdyscyplinowana a poza tym mam kiepski metabolizm. Niemniej wierzę że małymi kroczkami w końcu zejdę do upragnionej wagi. A pisanie na topiku bardzo mi pomaga w dążeniu do celu.
-
Hej, Sylwia, tak zostałyśmy z Teery we dwie najbardziej wytrwałe I tak konsekwentnie zmierzamy sobie do celu. Widzę że masz meeeeega ambitny plan, chcesz zrzucić w 2 miechy aż 12 kg, szacun normalnie. A swoją drogą nie boisz się że to trochę za szybko? A karmisz jeszcze piersią? Bo ja właśnie przez to nie mogę pozwolić sobie na zbyt rygorystyczną dietę. Moja dzidzia ma prawie 5 miesiący. W tej ciąży przytyłam 19 kg. W poprzedniej 15 kg I nie wróciłam do wagi sprzed ciąży. Więc teraz muszę zgubić nadbagaż z obu ciąż. Miłego wieczoru Kobietki3majcie się ciepło.
-
Hi girls, Zważyłam się dzisiaj I w końcu po 3 tyg. zobaczyłam upragniony spadek. Chyba ubyło 0,8 i jest teraz 64,9 kg. Ogółem narazie zeszło 4 kg. Pałaszuję właśnie śniadanie, mam 2 jajka sadzone, 2 wafle ryżowe i 1 ogórka kiszonego. Do tego kawa zbożowa z łyżeczką cukru. Miłego piąteczku.
-
Witaj Mamawsieci.Ja też jestem właśnie na urlopie macierzyńskim. I też walczę z kg po ciąży. Mój cel to 10 kg w dół. Fajnie że do nas dołączyłaś. Masz jakiś konkretny plan na walkę z kg? Teery jak zakupy? Coś fajnego przytuliłaś? Miałaś siły jeszcze biegać? U mnie dziś z jedzeniem było okey. Ale znowu nie ćwiczyłam. Niestety plany pokrzyżowali mi znajomi którzy wpadli z niespodziewaną wizytą. Wyszli dosłownie przed chwilą. W ciągu dnia był tylko 40 minutowy spacer z wózkiem, nawet nie wiem czy warto o tym wspominać bo raczej niewiele kcal podczas niego spaliłam, tyle że nie kisiłam dupska w domu więc to akurat na plus. Miłej nocki kobietki, pa
-
Hej, Wstałam dziś pozytywnie nastawiona. Jest piękna pogoda. Zaraz z dzieciakami wyjdę na spacer. Na śniadanie były 2 kanapki z razowcem masłem I gotowanym jajkiem. Do tego sałatka z pomidora, selera naciowego I rukoli. Na 2 śniadanie mam jogurt pitny malinowy. Na obiad kotlety z piersi kurczaka ryż I jakaś sałatka. W międzyczasie owoce może jakaś kanapka. Miłego dnia I udanych zakupów.
-
Witaj Teery, Melduję że w końcu wyszłam na prostą z jedzeniem. Ale ćwiczenia dalej leżą. Chciałam dziś iść na kije ewent. spacer ale lało calutki dzień a na ćwiczenia w domu jakoś jeszcze nie mam ochoty. Postanowiłam że bez względu na wszystko zważę się w piątek, odczekam właśnie 2 dni bo dziś skończył mi się @ i zobaczę. Co już będzie. Do juterka
-
I nie ogarnęłam się. Jadłam jakby diety nie było. I nie ćwiczyłam nic. Nie mam siły. A może mam lenia. Nie wiem jak się wziąć w garść. Teery powiedz mi coś do słuchu. Potrzebuję pożądnego kopa!
-
Hej Teery, U mnie też wczoraj nie było najlepiej, no I nie pokręciłam hh, nie miałam siły. Ogólnie taka rozlazła byłam, nie mogłam zebrać się do kupy. Dziś już tylko gardło czuję. Córa też skarży się na gardło. Dziś robię nalot na aptekę I może będzie z górki. Chciałabym wrócić w końcu na dobre tory. A co planujesz robić z włosami? Też powinnam się wybrać bo moje są za długie. Myślę że wizyta u fryzjera może działać wręcz terapeutycznie, pod warunkiem że z efektu jest się zadowolonym. Nie wiem kiedy się wezmę za siebie, od kilku miesięcy nie malowałam nawet paznokci. Bony a kiedyś nie wyszłam z domu bez lakieru na paznokciach, zawsze mialam ciut dłuższe umalowane, uwielbiam czerwone bordowe, w kolorze fuksji...Mąż też lubi jak mam pomalowane paznokcie. Dla niego mogę być bez makijażu ale pazurki pomalowane go kręcą. Może pomaluję na weekend...coś czuję że spowodowałoby to trzęsienie ziemi w nocy w sypialni Kurczę pogoda dzisiaj już typowo listopadowa, deszczowo I ponuro. Nie chce się nosa z domu wychylać, niestety trzeba. Dziś mamy wizytę z córką u laryngologa w zw. z tym bólem głowy. Zobaczymy co powie. Pozdrawuam Cię, miłego dzionka
-
I ogólnie mam doła. Jak już wyjdę na prostą z jedzeniem i aktywnością zaraz dzieje się coś co niweczy wszelkie efekty. I jak mam zejść z wagi? W czwartek się zważę ale jestem nastawiona pesymistycznie. Wszystko do bani!