Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2995
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MamaMai

  1. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hej hej, U mnie wczoraj było w porządku z jedzeniem. Byłam też na kijkach. Udało się o przejść 6 km. Dzień zdecydowanie na plus. Dziś będzie jednak gorzej. Już to wiem. Mąż zażyczył sobie placek po węgiersku. Właśnie smażę wołowinę. Sama też lubię więc sobie nie odmówię. I obawiam się że nie skończy się na małej porcji, tym bardziej że to danie robię może ze 3 razy w roku. Będzie pewnie jeszcze na jutro. Zrobiłam też ciastka z ciasta francuskiego I narazie się nie skusiłam ale chyba nie dam rady się powstrzymać. Także u mnie weekend raczej nie będzie perfekcyjny. Postaram się tylko wyskoczyć na kijki, żeby choć trochę uratować syt. Miłej sobotki.
  2. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Cześć Teery, Fajnie że wczoraj miałaś udany dzionek I mogłaś się cieszyć wolnością. Niefajnie za to z tą wagą. No co mogę powiedzieć. Nieraz mnie spotkała taka przykra niespodzianka, a najgorsze że człowiek myśli że dał z siebie 100% by waga spadła a tu taki zonk. U mnie dziś lepiej z nastrojem. Wiem dlaczego wczoraj tak emocjonalnie zareagowałam. Wieczorem dostałam @ I stąd to napięcie. Ale powiem Ci że o dziwo nie ciągnęło mnie przed do słodyczy. Nic a nic. Dziś też daję radę. I brzucha mi nie wywaliło. Na śniadanie było gotowane jajko kromka razowca z masłem liść sałaty I korniszon. Potem jabłko. Przed chwilą zjadłam kajzerkę I serek waniliowy (3/4 opak.). Jeszcze dziś będzie łosoś z pieczonymi ziemniakami I mixem sałat. Miłego piąteczku, 3maj się cieplutko.
  3. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Jaka jestem wściekła. Mąż musiał jechać niespodziewanie do pracy, jakieś nowe obowiązki ma w zw.z covidem. Nie pojdę na kijki. Nawet nie wiem kiedy zjem kolację. Chyba dopiero po wykąpaniu dzieciaków. Wszystko mi się posypało. A jutro niby powtórka z rozrywki Teery, a Tobie jak minął pierwszy dzień na wolności?
  4. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hej Nie umiem jedoznacznie stwierdzić jaki był dzisiejszy dzień. Po pierwsze było mniej ruchu niż wczoraj. Był kurs do przedszkola, był też spacer z wózkiem ale krótki a i z kijkami przeszłam tylko 4,5 km. Nie miałam tyle czasu co wczoraj a I doszło zmęczenie. Normalnie zrobiłabym przerwę od chodzenia ale wiesz jaka jest sytuacja...Po drugie, jedzenia dziś było więcej a dokładnie węglowodanów, na śniadanie wpadło pieczywo a na obiad pomidorówka z makaronem. A I kolację zjadłam dopiero po kijkach a zawsze jadłam przed. Stąd moje mieszane odczucia... Pozdrawionka. Miłego wieczoru, pa!
  5. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Chyba jakieś wyjątki zrobią do jasnej ciasnej, wcześniej były. No weź ja mam podwórko ale ludzie w blokach by pofiksowali, nawet z dzieckiem czy z psem na spacer trzeba wychodzić. Potrzebujemy powietrza. Ale ze sportem na powietrzu może już być trudniej, zobaczymy co wymyślą... Cieszę się że wczoraj było już u Ciebie dietkowo. Zazdroszczę ci że umiesz się zebrać do ćwiczeń w domu. U mnie cieżko będzie z aktywnością w domu w razie zakazu. Wolę o tym nie myśleć, jeszcze się łudzę że będzie wszystko okey.
  6. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Kijki zaliczonezrobiłam nawet dłuższą trasę I przeszłam ok. 8 km. Z jedzeniem też nie popłynęłam więc ewidentnie dzień na plus. Miłej nocki i do juterka
  7. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery czy ja wiem, dla mnie wydaje się że wcale tego jedzenia wczoraj dużo nie miałaś, no chyba że przegięlaś z wielkiścią porcji. Średnie jabłko to 60 kcal, jajko też tyle samo. Chińskie też nie jest zła opcją, jeśli ma dużo warzyw. Zresztą jeśli czujesz że zjadlaś za dużo, po prostu dziś zjedz mniej....haha doradzam to ja umiem Zebym jeszcze sama była taka konsekwentna
  8. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Czytam, że już może w czwartek wprowadzą zakaz opuszczania domu bez wyraźnej przyczyny. Postanowiłam, że do czasu wprowadzenia zakazu wychodzę codziennie na kije. Dziś jak starczy sił chciałabym zrobić tę samą trasę co wczoraj. Będę biła żelazo póki gorące. Zaraz zresztą idę po córkę do przedszkola a I wcześniej byłam na spacerku z wózkiem, tyle że wiesz to takie prawie człapanie w miejscu z komórką przy uchu. Teery w niedzielę mogą być zwiększone patrole policyjne z racji Święta. Chyba że nawet cmentarze zamkną. Ale opcja z apteką powinna przejść. Jakby co zapożyczam.
  9. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hejka, U mnie dzień na plus, tak myślę Tzn. z jedzeniem średnio ale pocisnęłam z kijami i przeszłam 7 km. I dzisiaj już nie miałam kolki. Dobrej nocy
  10. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Wlaśnie z mężem o tym rozmawiałam I teraz patrzę a ty już o tym napisałaś. Mówiłam mu to w kontekście kijków, że dziś idę bo zaraz może zakażą chodzenia albo jak w innych krajach zrobią godzinę policyjną lub zakaz amatorskiego uprawiania sportu na zewnątrz.
  11. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Jednak mąż mnie przekonał żebym poszła na kijki.....ale..... kilka dni przerwy wystarczyło żeby złapała mnie kolka. Wytrzymałam 45 minut.
  12. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hej Teery, zaczynam powoli wracać na właściwe tory. Dziś wcale nienajgorzej było jeśli chodzi o jedzenie. Miałam iść zaraz na kijki ale ucho zaczyna mnie boleć. Pewnie mnie zawiało dzisiaj przy myciu grobu. Zamiast kijków pokręcę hh. A Ty jak wogóle radzisz sobie w zamknięciu???? Nie chodzisz jeszcze po ścianach? Na szczeście 28 już za pasem. Pewnie nie możesz się doczekać. Widzę że twój facet jest mega aktywny. Chyba dobraliście się pod tym względem.
  13. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hej, u mnie waga stoi jak zaklęta. Nadal 65,7 kg. Chyba dopóki karmię piersią I nie mogę przejść na ścisłą dietę, nie schudnę. Tracę już nadzieję.
  14. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Wróciliśmy, ale teściowa próbowała wpłynąć na mojego męża byśmy zostali bo przecież w weekend nie ma pracy. Mąż miał do mnie żal, na szczęście narazie ze mną rozmawia ale może jutro będzie miał muchy w nosie, zobaczymy. Tak między nami też mi przykro że wyjechaliśmy ale uważam że trzeba było bo ta jedna noc I kawałek dnia nic by nie zmienił, a na pewno niewiele, byłby ten sam płacz na pożegnanie że wszyscy ją opuścili itp. A przecież I tak kiedyś trzeba by było wyjechać. Dla ścisłości po nas został jeszcze brat męża, który pierwotnie miał być do niedzieli ale okazało się, że jego córka źle się czuje, ma temperaturę (oby nie covid bo wiesz co by to dla nas oznaczalo...) i z samego rana jutro musi wyjechać też, a i nie nocuje dziś u teściowej więc na noc została sama. Na szczęście w domu na piętrze mieszka jeszcze drugi brat męża z rodziną tyle że oni są na kwarantannie do poniedziałku do północy ale od wtorku jakby coś się działo to będą mogli zareagować. Wiem, że teściowej jest mega ciężko. Moja mama też nagle owdowiała a po moim ślubie została samiuteńka w dużym domu, jak wyjeżdzałam strasznie płakała prawie do utraty przytomności. Straszne to było. Naprawdę. I dziś podobne emocje były....... Dziś niestety zjadłam dużo za dużo. Śniadanie, potem ciasto, obiad, kompot wiśniowy I przed odjazdem dokoptowałam sałatkę majonezową u teściowej. A w domu jeszcze owoce. A przecież nie ćwiczyłam przez ten czas. Waham się czy jutro się nie zważyć. Idę spać. Jestem.wykończona. Dobranoc.
  15. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery, jestem, czytam. Testy wyszły negatywne, zrobili je w końcu bratu i bratanicy. Ale sanepid mówi że nie są do końca wiarygodne bo zrobione za wcześnie. Więc boję się że z pogrzebu przywieziemy jednak wirusa, bo oni dostali przepystkę, byli na pogrzebie I cmentarzu, zresztą inni ludzie nie zachowywali żadnego dystansu. Ba! Nawet mnie łapali za ręce I szyję składając kondolencje Odsuwałam się ale brali prawie szturmem.... W ciągu ostatnich dni jadłam mało, wpadło wprawdzie trochę ciasta ale jadłam 2 max 3 razy w ciągu dnia. Dziś też narazie zjadłam tylko śniadanie bo wstaliśmy o po 8. Planuję dziś powrót do domu ale czuję że mąż chce jeszcze zostać do jutra.
  16. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    U mnie narazie były dwie zapiekanki z kajzerki I herbata oraz serek waniliowy. Obiadu nie zjadłam bo mi się już cofało. Jedziemy jednak dzisiaj. Przenocujemy u kuzynki męża. Jeszcze nic nie wiemy. Uwielbiam kalafiora. Może zrób jakąś zapiekankę, sałatkę albo omleta. Pozdrawiam.
  17. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery witaski u nas totalny matrix. Okazało sisię że brat mojego męża I cala jego rodzina od wczoraj wieczór jest na kwarantannie. Jego córka która miała kontakt z kolegą zakażonym w szkole dziś idzie na test I jeśli się okaże że nie ma wirusa dostaną dwugodzinną przepustkę na pogrzeb. Jeśli natomiast okaże się że ma to nie wiem co z pogrzebem, nie wiem nawet czy pojedziemy bo oni mieli kontakt z teściową a teściowa z innymi członkami rodziny. Zagrożenie jest wtedy większe. Siedzę jak na gwoździach oczekując na jakieś info. Na pewno dziś nie jedziemy, jeśli już to jutro. Catering też odwołali, będzie tylko ciasto kawa I jakieś przystawki. Szczerze nie sądziłam, że na własnej skórze doświadczymy problemów z pochówkiem. Mój mąż jest załamany.
  18. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Trochę chorował ale nie tak, żeby ktoś się spodziewał że dziś w nocy umrze. Miał zapaść już w kwietniu ale się wykaraskał I jako tako się czuł.
  19. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery ale postaram się odzywać. I cieszę się bardzo że czujesz się już dobrze. 3maj się ciepło
  20. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Cześć Teery, Dzisiaj w nocy zmarł moj teść. Chyba odpuszczę na 4 dni odchudzanie a na pewno ćwiczenia. Jutro musimy pokonać pół Polski a w czwartek jest pogrzeb. W piątek planujemy powrót. Dzisiaj narazie zjadłam 2 kanapki z twarożkiem owocowym I na drugie kilka łyżek jeszcze tego twarożka. Ale czuję jeszcze głód. Wiem że na obiad zrobię pieczone udka z kurczaka z ryżem, do tego albo grillowane warzywa albo mix sałat z pomidorem czerwoną cebulą papryką I vinegretem. Co z innymi posiłkami nie wiem, narazie chodzę taka rozbita, wciąż w piżamie, nieuczesana. Jeszcze muszę kupić sobie coś na pogrzeb więc dziś po stomatologu lecę na zakupy.
  21. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Cześć TeeryMam nadzieję że rzeczywiście to przez ciśnienie. Daj znać co ustalisz jutro z lekarzem. U mnie dziś w porządku na całej linii. Zjadłam ilościowo więcej niż zazwyczaj ale nie były to jakieś kaloryczne rzeczy. Poza tym zrobiłam kurs do przedszkola oraz 40 minutowy marsz z kijkami. Czułam jednak zmęczenie w nogach I odbiło się to na tempie, odkąd chodzę z kijkami to dziś najwolniej maszerowałam. Dlatego jutro odpuszczam kijki, chyba wogóle zrobię przerwe od ćwiczeń. Teery a powiedz mi czy ty ważysz się od razu po przebudzeniu I porannej toalecie czy np.trochę z tym czekasz, a jeśli tak to ile? Pytam bo ja ostatnio jak.się budzę jestem na całości jakby nabrzmiała, nie umiem tego opisać ale schodzi mi to dopiero gdzieś po 2 godzinach. Problem tylko, że ciężko mi wtedy czekać tyle czasu ze śniadaniem. Miłej nocy
  22. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery, jeśli Cię to pocieszy to ja też wczoraj miałam okropny ból głowy, aż prawie do wymiotów. Nawet myślałam, że na kijki nie pójdę. Mąż mi kark masował I ciut pomogło. Po kijkach prawie przeszło, tylko delikatnie ćmiło. Planowałam wziąć nawet jakąś tabletkę na noc, bo przy karmieniu piersią staram się nie faszerować tabletkami w ciągu dnia ale na szczęście obyło się bez prochów. Widocznie potrzebowałam tlenu. Zwalam to wszystko na pogodę, bo u mnie od ponad tygodnia sama wilgoć w powietrzu. Za dużo deszczu.
  23. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hej, Zacznę od dobrych rzeczy. Byłam na kijkach. Poszłam inną trasą, zrobiłam 5 km. Ale nie będę chodzić już tą trasą bo pogonił mnie pies Już szykowałam kije do obrony. Na szczeście odpuścił. Poza tym pokręciłam hh też przez 50 minut. Ale nie jestem do końca zadowolona bo trochę za dużo zjadłam do południa. Potem już było okey. Ale jak było kalorycznie to nie wiem, nie liczyłam kcal.
  24. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Cześć Teery! Nie wiedziałam, że sanepid pracuje w niedzielę, ale to fajnie, że przekazała konkretne informacje. Choć do 28 jeszcze 10 dni..duzo Postaram się dzisiaj lepiej wypaść niż wczoraj. Z jedzeniem narazie tak średnio bo po śniadaniu zjadłam jeszcze 2 małe rogaliki krucho drożdżowe ale nie gotuję dziś żadnej zupy więc będą tylko 3 posiłki (mam nadzieję wieczorem się okaże przy raportowaniu) ale jestem dziś nastawiona na aktywność. Może kijki, jest wprawdzie straaaasznie zimno ale nie pada. Miłej niedzieli
  25. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    To fantastycznie że się już lepiej czujesz. Ja też już chyba wracam do żywych ale już wiem że dzisiejszy dzień będzie to d.. Nic mi się nie chce ani trzymać diety oni ćwiczyć... chyba dopadła mnie jesienna chandra .Gdzieś tam w środku jestem na siebie zła ale zbudowałam jakąś barierę i chyba dzisiaj jej nie przeskoczę
×