Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2867
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MamaMai

  1. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Na rowerze nie byłam bo jeszcze dzieci dostały temperatury, nie wiem może za długo wczoraj były na dworzu, pytanie czy nie będę musiała zostawić ich jutro w domu, zobaczę. Może nici będą z prac w ogrodzie i guzik zrobię do pracy. Ehh zawsze coś. Jeśli nie zapomnę jutro się zważę bo widzę że powoli schodzi ze mnie już po @. Sama nie wiem czego się spodziewac. Choć chyba bardziej liczę na spadek, późne kolacje nie mogą przekreślić całości starań, a naprawdę poza tymi kolacjami reszta była okey. Sylwia gratuluję spadku. Widzisz mimo kulejącej diety aktywność wystarczyła by odnotować spadek. A taki spadek jest bardziej bezpieczny i dla skóry i by uniknąć jo-jo.
  2. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Jutro właśnie wzięłam zdalna, jak obrobię się szybko z pracą, a chce usiąść juz od 6 rano, to też rusze do ogrodu. Jakoś wydaje mi się więcej pracy niż w ubiegłym roku.Mąż chciał już skopać ziemię wczoraj ale była jeszcze zamarznięta, ale może jutro się uda, a jeśli nie to mam co robic. A poza tym to niezły fitnesik. Po wczorajszych pracach czuje zakwasy na plecach, myślałam że ręce będą bardziej bolały ale wlasnie nie, plecy czuje bardziej
  3. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Dla mnie normalnie jest to że piszemy tu na tematy które w jakimś stopniu dotyczą nas, naszego kraju, Polaków jak też krzywdy ludzkiej. Tym bardziej ze u mnie w jakimś stopniu odbija się na odchudzaniu, na trzymaniu diety, częstotliwość jedzenia apetyt lub go brak, za zajadanie stresu lub przeciwnie. Emocje są duże na pewno. I każda z nas ma prawo inaczej to postrzegać, ja to rozumiem.... Miałam iść na rower ale tak mnie zdenerwowala moja mama ze aż mnie trzęsie i chyba nie dam rady. Aż mam na to wszystko głowę za małą. Mam wrażenie że czasem moja mama chciałaby żeby mnie spotkała jakaś krzywda, żebym się rozwiodła z mezem i najlepiej siedziała z nią i była od niej zupełnie zależna. Mnie szkoda życia na takie sytuacje, ale zupełnie obojętna nie umiem być.
  4. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Za mną prawie 3 godziny pracy na podwórzu, głowie zamiatanie i czyszczenie kostki brukowej oraz zagrabianie trawy, wyrywanie mchu. Zmeczyłam się, na bank jutro będę czuła ręce i ramiona, bluzka na placach była mokra od potu. Z dietą tez narazie nieźle jak na weekend. Trochę chce mi się słodyczy, ale narazie trwać, musi się udać. Jeśli chodzi o Ukraińców to ja się boję zupełnie innej rzeczy, oni kiepsko stoją ze szczepienia, u mnie w mieście już było kilka przypadków gruźlicy u Ukraincow, w szkołach zaraz może być odra wśród dzieci itp.
  5. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Hej, Odpuściłam dziś ważenie się, bo jeszcze do jutra ma @, więc zważę się w poniedziałek lub wtorek. Wczoraj niestety znowu zjadłam późno kolację. Jeśli nie bedzie spadku wagi, albo o zgrozo będzie jej wzrost to właśnie przez te późne jedzenie, bo w ciągu dnia trzymam się całkiem dobrze z dietą. Kolejny dzień przeżyłam bez słodyczy, choć wpadła łyżka domowego dżemu porzeczkowego ale tego nie zaliczam do słodyczy, nie wiem czy powinnam bo w sumie dżem był slodzony. Eeeeeeee, nie będę chyba popadać w paranoję. Naprawdę jakoś nie udaje mi się jeść tych kolacji wcześniej. No wczoraj było tak że po powrocie z pracy od razu wyszłam na podwórze z dziećmi. Mój Młody teraz ma takiego świra na punkcie dworu ze koniec świata. Po powrocie ze zlobka kompletnie nie chce wejść do domu, płacze nie daje zdjąc ubrania, no straszne sa to sceny. Wiec uległam i 40 minut spędziliśmy na podwórzu. Potem mój mąż miał wizytę u stomatologa więc na mojej głowie była kąpiel dzieci, usypianie Młodego itp. i ani się obejrzałam a tu już 21. Więc dopiero wtedy na spokojnie mogłam cos zjeść. I tak prawie codziennie było w tym tygodniu z tą kolacją. Miłego, spokojnego piątku Dziewczyny Wam życzę
  6. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Hej, jak się macie, trzymacie dietę? Ja się trzymam, ale jestem znowu spuchnięta przez @ i nie podoba mi się moje odbcie w lustrze. Jedynie nie mogę ogarnąć późnych kolacji, czas tak zasuwa po powrocie z pracy, że kolację jem nawet przed 21. No i nie ćwiczę, nic kompletnie, czekam z tym do weekendu. Miłego dnia.
  7. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Misiaczku wbijaj, musisz się tego bagażu koniecznie pozbyć. Z nami dasz rade. To jest świetny czas na to, idzie wiosna. Zapakujesz bąbelka do wozka i bedziesz chodzisz na dłuższe spacery aura wiosenna na pewno zachęci do tego, do tego dieta i bedzie dobrze. A karmisz piersią? Ja mam 161 cm, po drugiej ciąży było 69,8 kg i już mi było z tym źle. Tyle że ja mam figurę jabłka, wszystko poszło w brzuch i trochę w uda. Dziewczyny zmierzyłam się. Jestem na granicy otyłości brzusznej. Masakra. Naprawdę masakra. Nie wierzę. Wiedziałam że szału nie będzie, ale serio zeszłam. Fakt że to może trochę skutek przepukliny ale nawet to i tak za dużo, myślę że Max 3 cm mi przepuklina nabija a reszta to sadlo ohydne sadlo!!! Pogrążona w rozpaczy, życzę Wam milego dnia.
  8. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Molly będę trzymać kciuki za badania aby nie wyszło ci nic groźnego. Super ze nie odkładasz tego w czasie, tylko teraz się za to zabrałas i ostro dzialasz. Chyba z wagą niestety masz zastoj? Wstałam o dziwo nawet minutę przed budzikiem. Nie wiem jak tego dokonalam, niestety ranne wstawanie to najgorszy aspekt mojego powrotu do pracy. Jeszcze się z tym nie oswoliłam, trawię temat. U mnie dziś całkiem dobrze z jedzeniem, tylko niestety kolację zjadłam dosłownie przed chwilą, ponieważ po pracy maz pojechał do castoramy a Młody z rąk mi nie schodził i nie mogłam nic zrobić, nawet na spokojnie zjeść. A nie chciałam jeść na stojąco i byle co by tylko zapchać kiszke więc tak nieplanowanie wyszło. Z dobrych rzeczy to to że dalej nie jem słodyczy, wczoraj wieczorem mnie zaczynało ciągnąć bo jestem przed @ ale zjadłam trochę serka i przeszło. Jakoś nie dopuszczam opcji ze się mogę złamać. Moja koleżanka też zrezygnowała ze słodyczy w poscie więc jakby co to tez mnie motywuje. Zresztą to i inne wyrzeczenia robię w intencji Ukrainy. Tyle że mocje mi skaczą, teraz znowu wrócił lęk i niepewność, co to będzie. W nocy też potrafią mnie złe myśli obudzić, w ciągu dnia chodzę jak w letargu. Boję się o naszą przyszłość, ale przeżywam też uchodźców, bezbronnych cywilów którzy tam zostali i okrucieństwo Rosjan, którzy zachowują się dosłownie jak zwierzęta. To wszystko jest straszne.
  9. Widzę że decyzję już podjęłaś. Nic tu po mnie. Dyskusja z Tobą jest bez sensu. Ale zmieniłam zdanie po twoich ostatnich wpisach i uważam że w ogóle się nie przejmiesz tym że zutylizujesz czlowieka. Dla Ciebie to taka sama czynność jak zrobić kupkę. Niemniej życzę Ci wszystkiego najlepszego w zyciu.
  10. Żyjesz planami które mogą się nigdy nie zrealizowac, to glupota "długo nie będę sama;, poznam kogoś", bede miała faceta przy sobie"....życie lubi płatac figle. I nie wiem czemu nie bierzesz pod uwagę alimentów, tyle osób ci o tym mówi a w dodatku jest jeszcze 500+, twoja pensja na rodzicielskim 80%. To ze zawiodłas się na facecie to nie oznacza że on nie bedzie super tatą, który będzie uczestniczył w życiu i opiece nad dzieckiem. U Ciebie widzę jest tylko czerń i biel nic pośrodku, ze skrajności w skrajnosc, wybacz ale w twoich wypowiedziach brak logiki i składu, cos się kupy nie trzyma. I ponawiam pytanie, czy ojciec dziecka wie że chcesz mu zabić dziecko? Ach Tak, powiesz że poronilas, prawda. Wcale nie bedziesz lepsza niż on, jeśli to planujesz, budujac zycie na tak okrutnym klamstwie
  11. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    No właśnie, jak w poniedziałek zawiozłam paczkę dla Ukrainy Pani z punktu mówiła że ubrań nie chcą bo ludzie dali im różnej jakości, ponoć ludzie oddawali dla kobiet szpilki itp. Dlatego chcą ubrania tylko nowe z metkami. Przez takie akcje nie mogę oddać ubranek po dzieciach które mam w bardzo dobrym stanie. Dlatego dziś wyniosłam 2 torby do pojemników na odzież. A bieżące rzeczy oddam dla dzieci koleżanki, wie że to są super ubrania i dziś mi napisała że weźmie je z przyjemnością. Byłam przed obiadem na dłuższym spacerze, przeszłam ok. 9 km, chciałam trochę więcej spalić gdyż jem dziś normalnie, co reszta rodziny, z wyjątkiem słodyczy. Ja już kiedyś wytrzymałam cały post bez słodyczy. Więc wiem ze mogę to zrobić jeśli się upre. Muszę się wdrożyć w nowy rytm i szykowanie jedzenia do pracy. Rety jak ja jutro wstanę przed 5???? Zdalna pod tym względem była super bo nie musiałam tak rano wstawać, a ponoć wyniki mieliśmy lepsze niż będąc w siedzibie więc dla mnie ten cały powrót jest bez sensu.
  12. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Czy też tak macie ze wciąż brak wam czasu na wszystko??? Na nogach jestem od 7, a raptem do tej chwili zrobiłam dla rodzinki i siebie sniadanie oraz posprzątałam kuchnie i nastawiłam zupę. Muszę pozmywać jeszcze chociaż wszędzie podłogi i to tak na kolanach bo mop nie wszędzie przeciez wejdzie. A chciałabym posegregować jeszcze ubrania dzieci i oddać cześć koleżance a część do kontenera ale chyba się nie wyrobie i zostawię na jutro. Z dietą się trzymam ladnie praktycznie cały tydzień, a od popielca to wręcz ksiązkowo. A i przez Post nie będę jeść słodyczy, żadnych. Narazie nawet mnie nie ciągnie, siły nieczyste nie kuszą. Myślę że dam radę. Oby tylko od poniedziałku w pracy nikt nie częstował. Mam też inne wyrzeczenia na ten czas, ale jeszcze nie pisze o nich bo nie wiem czy dam radę i się nie złamię więc jak się uda napiszę post factum. Niestety u mnie zimno wróciło, aura nie sprzyja wychodzeniu z domu i aktywności. A w środku tygodnia mają by nawet mrozy po -10 w nocy. Piszcie jak u Was? Czy macie postępy? Chyba cisza nie oznacza że się poddalyscie w zmaganiach...... Miłej soboty.
  13. Czyli psychiki nie masz tak silnej... Poza tym czy facet wie, ze chcesz zabić mu dziecko???
  14. To ze nie chcesz dzieci i ich nie musisz chcieć mieć nie znaczy że facet twoich marzeń którego byś poznała w przyszłości ich by nie chcial, wtedy miałabyś rozdarta serce gdyby okazało się że przykładowo ich mieć nie możesz. Ileż ja osobną które deklarowany nigdy żadnych dzieci a teraz mają po 2, 3 haha. Takie okolicznoścci jak widać w życiu się zmieniają. Skoro twoja mama chce wnuki, to może to które teraz nosisz podposercem sercem uszczesliwiloby jabnajbardziej, dopóki jeszcze żyje. Ps.jeszcze niedawno miałaś jedno serce a teraz masz dwa.... Takie cuda się dzieją
  15. Działasz pod wpływem chwili, nie myślisz racjonalnie, nawet te argumenty "za" aborcją są jakby na siłę. Piszesz z jednej strony że boisz się ze jak usuniesz możesz później nie mieć już dzieci (owszem jest takie ryzyko, o czym ponizej, jak też nie ma gwarancji że uda ci się znaleźć faceta z którym miałabyś dziecko w przyszłości), a z drugiej strony piszesz że masz chory kregoslup, zakrzepice i chorą matkę, tyle że co najmniej 2 z 3 tych okoliczności nie ulegną zmianie na lepsze, otóż dalej będziesz borykała się najpewniej z chorym kregoslupem i skutkami związanymi z zakrzepica, a jest ryzyko że z każdym rokiem problemy z twoim zdrowiem beda jeszcze wieksze. Choroba matki tez jest niewiadomą, może wyzdrowieć, dalej chorować lub umrzeć i w zależności od rozwoju sytuacji i podejścia do niej moze w tym aspekcie byc więcej pozytywow niz negatywow, sprawa rozwojowa i ocenna. Poza tym skąd masz pewność że za kilka lat nie dojdą inne okoliczności niesprzyjające planom ponownego zaciązania. Pisze to żebyś się nie przeliczyła w tych swoich rachubach, tym bardziej, wybacz ale wypomne Ci wiek, ze masz już 34 lata i ma to już wiele swoich konsekwencji. Wspomnę jeszcze historię dziewczyny która znam a która zrobiła kiedyś aborcję. Bogata z domu dziecko biednym chłopakiem, rodzice jej nie zgodzili się na ten medalista, w konsekwencji dziecko. Usunęła. Ponoć chciała usunąć bo była wtedy młoda i nie chciała dziecka w tym wieku). Potem poznała kolejnego chłopaka super partie,rodzice sra.li po gaciach, miał być slub ale mimo ze aborcja miała być tajemnicą, ktoś życzliwy poinformował o niej rodzinę tego chłopaka, że względów religijnych zostawił ją. I znowu poznała chlopaka z którym wzięła ślub, była sielanka dopóki facet nie zapragnął mieć z nią dziecka i wyszło że ona nie może mieć juz dzieci. Małżeństwo się rozpadło. Prawdopodobnie ona miała uraz poaborcyjny przez cały czas od zabiegu, a też i on się jakoś dowiedział może i od niej samej nie wiem tego, że ona miała te aborcję i nie może mieć dzieci, a on mieć własne dzieci więc odszedł do takiej co mu je urodzila. A ta dziewczyna w końcu wylądowała w psychiatryczny. Nie widziałam jej już od kilku lat, policja była u mnie gdy rodzina wystąpiła o jej ubezwlasnowolnienie, stąd wiem ze jej sytuacja miała taki tragiczny wręcz finał.
  16. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Hej, u mnie dziś waga 59,6 kg (-0,2). Skrycie liczyłam na ciut większy spadek, choć z drugiej strony po ostatnich zastrojach lub wzrostach doceniam ze wogóle idzie w dól. I oby juz nie wróciła 6 z przodu.
  17. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Majax, jeśli chodzi o aktywnosc to jestem bardzo ostrozna, bo już z grubsza wiem co mogę a czego nie. Niestety mimo juz obecnej wagi źle wyglądam- dziś ze spodni wrecz wylał mi sie brzuch. Niestety to po trochu tłuszcz po trochu przepuklina no i brak wycwiczenia, niestety brzuch nigdy nie będzie u mnie super idealny, właśnie przez zakaz wykonywania pewnych ćwiczeń, no i przez przepuklinę. Bo nawet operacja nie spowoduje ze nie będzie wystawał. Moge jeszcze powalczyć z faldą dieta i modelować ta aktywnością która mogę wykonywać. Przy chodzeniu z kijkami troche zeszły mi kiedyś boczki, wyrobiły się mięśnie skosne i już o niebo lepiej brzuch wyglądał po całości. Więc ze robi się ciepło to już zaraz kijki pójdą w ruch tylko ze przez powrót do pracy nie bedzie to z taka czestotliwoscia jak kiedys i jak teraz planowałam.
  18. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Ponoć jeśli Turcja dostarczy Ukrainie drony to Rosja nie da rady, żołnierze rosyjscy też się boją, nie chcą walczyć, mogą zacząć się buntować, tak mowią specjaliści. Trzeba wierzyć że te dobre scenariusze się ziszczą. Wczoraj jednak nie wróciłam z buta, bo dostałam w sklepie okropnych bolesci, myślałam że od razu na SOR pojedziemy. Jakby kolka, albo ta przepuklina mi uwięzła, sama Nie wiem ale zalałam się potem w jednej chwili, najgorzej było jak usiadłam do auta i zmieniłam pozycję na siedzącą, ból był straszny. A mój Stary głupe.k jeden zaczął się ze mnie najpierw smiac. Dopiero po kilku minutach do niego dotarło ze to nie są żarty, a ja zwijam się naprawdę z bólu. Po powrocie do domu posmarowałam sobie brzuch oliwka i próbowałam jakby powciskać wnętrzności. Bo w szpitalu tez mi smarowali żelem i wpychali, tyle że na usg wiedzieli gdzie przepuklina uwięzła więc jeden ruch i po sprawie. Na szczęście po ok. pół godziny ustąpiło. Ale dziś już zaliczyłam spacer ok. 2 km w drodze na dyżur do pracy. Niestety od przyszłego tygodnia wracam do pracy stacjonarnej. Mąż ma z tego powodu dola, ja zresztą też, nawet moja mama lamentowała ze juz teraz to świat się u nas zawali, myślę że chodziło jej głównie o szykowanie rano dzieci do szkoły, ewentualne choróbska i zwolnienia, niestety od poniedziałku mąż bedzie rano miał wszystko na głowie bo ja bede wstawać i wychodzić wcześniej przed nimi.
  19. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    U mnie też ponoć nie ma kasy w bankomatach, a w bankach wydają pieniądze tylko na zapisy i jednorazowo max 3000 zł. Tak mi mówiła sąsiadka. Odnośnie butli to się nie orientowalam. Ja jakoś wierzę w opatrzność Bożą i postanowiłam już nie panikować, nie robię zapasów. Zobaczcie jak ruski sprzęt, czołgi cysterny i pojazdy grzezną w błocie na Ukrainie. Myślę że w ten prosty a jakże skuteczny sposób Bóg pomaga, Matka Boża się wstawia i opóźnia atak, żeby pomoc z zagranicy do niej dotarła. Nikt nie wierzył ze Ukrainą wytrzyma dłużej niż 3 dni, w czwartym dniu Putin miał świętować wygraną, naranartakzie Ukrainą stawia opór, tak czy siak każdy zniszczony sprzęt rosyjski umniejsza siły rosyjskie. Czas pokaże co się wydarzy, ale w okres Wielkiego Postu napawa mnie nadzieją, że będzie dobrze.
  20. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    No i Molly uświadomilas mnie ze dziś Środa Popielcowa, a ja swoich nakarmiłam mięsem na śniadanie, sama jadłam na szczęście owsiankę. Zawsze w tym dniu poscimy, więc nie mogę przeboleć tej wpadki. Reszta posiłków już bedzie postna dla wszystkich. Ale muszę zrobić małe zakupy pod tym kątem. Pomyślałam że zrobię postanowienia na okres Wielkiego Postu z intencją dla Ukrainy. Od świtu siedziałam nad pracą bo zaraz jedziemy z mężem wybierać płytki do łazienki. Pomyślałam że mnie wysadzi w drodze powrotnej żebym mogła wrócić z buta do domu i zaliczyć porcje ruchu. Na razie Kobietki.
  21. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Bylam na 45 min. spacerze. Pogoda super,na słońcu 20 stopni właśnie. 2 dni ruchu i problem zaparc ustąpił. Jednak dla mnie ruch jest zbawienny. A teraz biorę się za przygotowanie obiadu.
  22. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Majax jak to zrobiłaś że w 2 dni zeszło ci kg?
  23. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Milky, u mnie triche podobnie. My też wczoraj zrobiliśmy większe zakupy głównie produkty dla dzieciaków pieluchy mokre husteczki, kaszki do zalania woda, słoiczki, szampony itp oraz środki do higieny dla kobiet i zawiezliśmy do punktu zbiórki. Dziś widzę że przedszkole Mai tez zbiera wiec może coś dokupię i jeczcze zaniesiemy tu. Ale wczoraj przed zakupami mówię do mamy ze jadę zrobić paczkę dla tych biednych ludzi, i niestety nie zaproponowała ze sie dorzuci czy coś. Wiem ze narazie się za nich modli. Na pewno jeszcze nie pomagała w taki sposob, to wiem ani nie przelała żadnej kwoty. Niestety wczoraj miałam wieczorem zrzut materiałów do pracy, więc jestem w czarnej.......Ale cos już tam zrobiłam. Teraz przejrze wiadomości w necie i odpalene tv, i chyba o 13 pójdę na ten spacer oczyscic mysli
  24. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Ukryli mi wczorajszy post, buuuuuu. Nie mogę znaleźć sobie miejsca po tym akjak zobaczyłam kolumnę rosyjską na 60 km. Ogarnę się szybko z pracą, zapanuje mięso na obiad i chyba pójdę na dłuższy spacer żeby uspokoić myśli. Ale najpierw muszę odpalić laptopa i zobaczyć co mam do zrobienia do pracy. Oby nie okazało się że posypia mi się zaraz plany. Zważyłam się dzis i mam wzrost o 0,4 kg. Zeby to była tylko wczorajsza pozna kolacja
  25. MamaMai

    Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

    Udało mi się troche pocwiczyc. Potem na zebranie do szkoły też pójdę z buta, choć to jest rzut beretem w obie strony 1,6 km więc jakoś dużo nie wytuptam.
×