-
Zawartość
2949 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MamaMai
-
Dzisiaj mimo weekendu nie szaleje z jedzeniem, a mimo to czuję sie dziwnie ciezka, już w przełyku czuję jakby coś mi siedzialo, jakby kamień.... obrzydliwe uczucie. Nie wiem zgaga czy co? Ale nic nie piecze, nie pali. Moi juz wyjechali od teściowej. Na 18 powinni być. Już się nie mogę doczekać. Spacer sobie dzisiaj jednak odpuszczę, zimnica jest przeokrutna i jeszcze trochę pada, szybko zrobi się ciemno, wolę spędzić ten czas z rodzinką a najwyżej jak jutro będzie cieplej to się wybiorę lub pójdziemy wszyscy całą rodziną.
-
Witaj Jasminka, miałam nadzieję że z twoim tatą choć ciutkę lepiej a tu niestety ale bez zmian. Niefajnie. Najgorsze że w tych szpitalach nie ma odwiedzin (bo nie ma nadal, prawda?), zawsze to byłoby inaczej. Chociaż dobrze ze zakupy Ci się udały i trochę poprawiły humor. Ja planuję zakupy za tydzień, góra dwa. Muszę dzieci na zimę obkupić i tez przydałoby mi się jakąś zimowa czapę zakupić dla siebie albo właśnie jakiś fajny zestaw z rękawiczkami i szalem. Rękawiczki kupuję juz od miesiąca i kupić nie mogę, w starych narazie chodzę. Kominy jakoś mnie denerwują, nigdy nie umiem ich ładnie ulozyć, i zawsze jakaś rozgiełdana jestem, także tym razem chcę szal. Widzę że z wagą tragedii nie ma, pewnie trzyma ją w normie nawał obowiązkow. A te nocki to rzeczywiście przechlapanie. Potem cały dzień rozwolony. Trzymam kciuki by udało Ci się znaleźć coś lepszego. Może wtedy będziesz częściej pisać. Tak czy siak zaglądaj i daj czasem znać co u Ciebie.
-
Bezbrzeżny Smuteczku, jak twoje pomiary z dzisiaj? Miałaś napisać.
-
Jasminka zaglądasz tu jeszcze? Napisz co u Ciebie. Jak sytuacja z twoim tatą. Jak się czujesz, dajesz radę psychicznie?
-
Majax, ile miałaś lat jak zmarła twoja mama. Miałaś już rodzinę, czy byłaś jeszcze panna? Gdy byłam na 4 roku studiow zmarł nagle mój tato, to był szok. Pamiętam że moja mama wtedy w miesiąc schudła 9 kg. Wszystkie spódnice z niej spadały. Ja z kolei wypierałam to z głowy, przez kilka jeszcze lat miałam w głowie taka myśl, że mój tato wyszedł na zakupy i zaraz wróci i jak zamykałam oczy właśnie widziałam go jak jest na podwórzu, i idzie do domu. A wiecie co jest najgorsze że w ciągu 2 miesięcy przed śmiercią taty natarczywie nawiedzalała mnie myśl, że on wkrótce umrze. Ale zignorowałam ją, bo choć miał różne choroby, to nic takiego wtedy się nie działo żebym brała te myśl na poważnie. I nigdy wcześniej anipóźniej w stosunku do żadnej osoby takiej myśli nie miałam. Normalnie jakby coś siedziało mi na ramieniu i mowilo. W dodatku na kilka dni przed jego śmiercią dostałam od jednej zakonnicy różaniec, wzięłam go właśnie z nastawieniem ze dam go tacie bo nie miał swojego rozanca. Nie wiedziałam wtedy że dam go mu za kilka dni do trumny....
-
Molly myślę że teraz najtrudniejszy czas przed z Wami. W sumie szczęście w nieszczęściu ze jesteś jeszcze z siostrą na miejscu, bo pomozecie mamie, we 3 jakoś podzielicie się obowiązkami, jednej osobie byłoby mega ciężko. Wspolczuję Ci bardzo, jakbym mogła bym Cię przytuliła. Ile twój tata ma lat?
-
Majax a jak ustawiła sobie indywidualnie w Fitatu te parametry, w sensie że przy kaloryczność 1500 masz mniej węglowodanów potem białka a najwięcej tłuszczy. Normalnie jak wylicza Ci kaloryczność 1500 to te parametry sa z automatu i są inne niż przy keto. A i jeszcze jedno masz wersję Premium płatna, czy bezpłatna. Pytam bo mam bezpłatna i nie wiem czy mam taką funkcjonalność by sobie indywidualnie zmienić np ilość węglowodanów na korzyść białka lub tłuszczy?
-
Jezu Molly. STRASZNE. Na raka trzustki umarła moja chrzestna. Równy miesiąc chorowała. Tzn odkąd poczula bol. Poszła do szpitala otworzyli ją powiedzieli że już tylko leczenie paliatywne. Ze szpitala juz nie wyszła, umarła.
-
A u mnie na wadze 0,3 w dół. Wolno idzie, ale dobrze że w dół a nie w górę.
-
Onka ojej to niefajnie, współczuję. Oby udało Ci się w miarę szybko dojść do normy z tymi jelitami. Skoro masz diagnozę to już będzie tylko lepiej, mniej boleć. Trzymaj się Kochana.
-
Majax czemu nie, skoro w dwa dni zeszło ci 2,4 kg. Realne wiec sie nie śmiej.
-
A Ty sobie z góry planujesz menu na cały dzień? W sensie jak pilnujesz tych proporcji tłuszczu i bialka? Czy bierzesz jakiś gotowy jadłospis na cały dzień? Ile wychodzi Ci posilkow, co ile godzin? I po tej 17:30 juz nic nie jesz tak? Do której następnego dnia? A cos możesz wtedy jeszcze pić?
-
Duże masz te dzienne spadki, w takim tempie to Ty osiągniesz cel za 10 dni. Chyba wtedy i ja się zastanowię nad ta dieta
-
No to ładnie Ci leci. Czyli dieta dziala
-
Hej, mam wrażenie że dopiero wczoraj zaczęła ze mnie schodzić woda po dniach płodnych czujecie to, 3 dni po zakończeniu. Chyba jakoś sfiksował mi ten organizm. Wczoraj trzymałam dietę choć była jedna wtopa, ok. godz 22 zjadłam kanapkę z wędlina i pomidorem, fakt że pracowałam do 1:30 więc grubo 3 godziny przed snem, ale u mnie niestety takie akcje widać potem na wadze. Niestety brakuje mi ruchu, powietrza. Z Młodym nigdzie nie wychodzę, dla pewności. Ma już strupki i może bym już mogła, ale wolę nie ryzykować. Jak maz wróci za kilka dni i pogoda pozwoli, ruszę na dłuższy spacer, inaczej zwariuję. Dzisiaj niestety tez bede musiała posiedzieć w nocy nad pracą. Młody jak na złość, przysięgam ewidentnie na złość nie chce w dzień spać lub śpi moment dosłownie. A w nocy też budzi się po 5 razy. Przechlapane A jak tam u Was, dajecie radę?
-
I może dzięki temu unormalizujesz jedzenie, bo do tej pory czasem było ze skrajności w skrajność. Organizm powinien się odwdzięczyć. No i w końcu realny cel. 5 kg na minusie powinno się udać!
-
A i jeszcze jedno tak ku pokrzepieniu serc i to o czym kiedyś pisała Milky, nt. większej z wiekiem akceptacji swojego ciała. Mimo że coś nas uwiera i przeszkadza to jednak wazny powinien być w tym luz i normalne spojrzenie na sytuację. Wiadomo są rzeczy których nie można akceptować np ogromna otyłość i skutki uboczne do niej ale chodzi o to żeby nie robić przesady o drobne rzeczy. Oto jaką wypowiedź Evy Mendes dziś przeczytałam: "Natknęłam się na to zdjęcie z jednego z moich filmów sprzed prawie 20 lat. Pamiętam, że kiedy zobaczyłam je wtedy, pomyślałam, że moja twarz wygląda dziwnie i że mam dziwną strukturę kości. Znacie te wszystkie kompleksy, które 26-letnia dziewczyna może mieć. Teraz, 20 lat później, chciałabym mieć tę dziwną twarz i dziwną strukturę kości, której nie znosiłam" . I dodała, że czytające jej opowieść, młode kobiety powinny przestać przejmować się nadmiernie swoim wyglądem, gdyż z czasem za nim zatęsknią - tak jak ona. "Jeśli nienawidzisz swoich zdjęć, poczekaj 20 lat - gwarantuję, że wtedy je pokochasz" - zaznaczyła aktorka. Hehe i od razu mój tluszczyk na brzuchu i udkach jakby mniejszy Szybko może zmienic się punkt widzenia.....
-
Witajcie, Smutno mi bo Moi wyjechali. Zostałam tylko z synkiem. Zaraz mama przyjdzie dotrzymać mi towarzystwa A tak poważnie to muszę popracować bo wczoraj wieczorem poległam o północy i nie zrobiłam tego co miałam w planach. Na śniadanie miałam rybę po grecku, zostało jeszcze trochę na piątek. Na potem pomidorówka z ryzem. I może ugotuję pulpety, synek jeszcze w domu nie jadł, nie robię dla córki i męża bo nie lubią, ale skoro wyjechali czas potestować. Wczoraj ładnie szło mi picie wody i ziółek. Dziś też chcę tego pilnować. Majax jak nowa dieta. A i powiedz jak Ci idzie nauka szycia na maszynie? Uciekam uspać Małego to może podłogę bym umyła i siadam do laptopa,ale tak mi się nie chceeeeee. Miłego dnia.
-
Czyli przy 40+ VAT też się da!!!!
-
Super Milky ze udaje Ci się trzymać wagę, bo to akurat najtrudniejszy etap. Wogóle u Ciebie to jest fajne ze nawet mąż jest otwarty na twoje dietetyczne dania. Też uwielbiam oliwki ale nie jem ich w jakiś wymyślny sposób, po prostu dodaję do sałatki greckiej, do jednej zapiekanki makaronowej i do pizzy. Czasem przegryzę kilka bez niczego. Wolę zielone choć jem też czarne, czasem takie nadziewane kupujemy. Miałam juz kiedyś się Ciebie zapytać jak robisz te pizzę ze szpinakiem tzn. chodzi mi o wierzch, pliiiiis krok po kroku.
-
Wiem ze kobiety nie wypada pytać o wiek, ale może masz tez przewagę ze jesteś młodsza niz ja (39l) i większość dziewczyn na naszym topiku. Z wiekiem, a zwłaszcza po 30tce mam wrażenie że trudniej gubi się kilogramy. W sumie co by nie pomogło ważne że się udało i jest parę kilogramów w dół i idziesz po więcej
-
A wrzuć kiedyś jednodniowy jadłospis, jakos na koniec dnia. Bom ciekawa
-
Milky, mam maly sukces ze storczykiem, wypuscil pęd kwiatowy i chyba nie odjedzie tym razem. Ta mgiełka którą kupiłam po twojej sugestii jest super, liście sa po niej takie miesiste lśniące nablyszczone a przy tym wydajna na maksa. Może "storczyk ostatniej szansy" przeżyje próbę czasu a wtedy dokupię drugiego, albo mąż zakupi na Walentynki lub Dzień Kobiet. Ale naprawdę się cieszę
-
Hej, u mnie wariatkowo od samego rana, odprawiłam swoich, zjadłam sniadanie, zaczęłam na szybko robic ciasto ponieważ teściowa poprosiła abym coś upiekla na te rocznice, w międzyczasie usypiałam małego ale jak na zlosc nie posypał dlugo. Zaraz dopiero odpalę laptopa bo przecież jestem na zdalnej a tak naprawdę mam nadzieję że jest tam cisza i spokój bo planuję dopiero w nocy popracować a w tym czasie ugotować obiad na dwa dni skoro maz z corka jutro wyjezdzaja a ja bede z synkiem non stop bez wytchnienia. Dzisiaj z dietą może być ciężko przez to pieczenie, pichcenie probowanie, postaram się jednak na ile będę mogła nie popłynąć z tematem.