-
Zawartość
2939 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MamaMai
-
Jak Młody spał na szybko posprzątałam dom, w sumie żadnego pomieszczenia nie posprzątałam w całości, tu coś tam coś, jak to mówią jest pół biedy Ciekawe na jak długo przy tym moim małym nicponiu Teraz naprawdę pranie. A potem jeszcze muszę zrobić coś na obiad. Kurka, chmurzy się, a w planach miałam spacer po córkę do przedszkola i po południu kijki -dawno nie maszerowałam więc czas je odkurzyć. Molly, hmmm ciekawe ile ja mam w pasie? Jakoś nigdy sama się nie mierzyłam, jedynie U.prawicowej, ale to wieku temu typy a gdzie ja mogę mieć ten pas?
-
No i mam za swoje. Na wadze 58,5 kg, a było już 57,8. Więc wzrost o 0,7 kg Muszę się wziąć w garść, bo inaczej będzie źle. Dziewczyny potrzebuję kopniaka!
-
Dziewczyny, znowu u mnie porażka, włączyło mi się wieczorne podjadanie. Dzisiaj poszedł w ruch żółty ser. Wciągnęłam 3 a może 4 plastry. I to nawet nie z glodu, tak jakos przyplątała się myśl do głowy i poszły konie po betonie. Jestem na siebie zła ale już tego nie cofnę. Trudno. A do wieczora było całkiem nieźle, nawet udało się wyjść na rower, przyjechałam 6,5 km. No ale przez ten ser grubo przekroczyłam limit kaloryczny. A co do ogrodu, to wysiadła nam kosiarka, maż pojechał do serwisu i wyszło ze nie opłaca się naprawiać, ekspertyza "usterki" 50 zł, ale raczej zawaliła cos z silnikiem wiec byłoby minimum 300 zl. Także trawa buja a my jesteśmy bez kosiarki, w środę dopiero jedziemy cos wybrać. Nie lubię takich niespodzianek. Buuu A Wam jak idzie? Pewnie lepiej niż mnie. Dobra, już nie marudzę. Dobrej nocki Babeczki. Do juterka. Oby było lepiej niż dziś.
-
Triple a ile trwają te twoje studia? To licencjat czy magisterskie, czy podyplomowe? A w tym roku do kiedy masz zajęcia? Dziewczyny tak czytam o waszych tarasach, ogrodach, muszą być cudne, kurczę chyba tylko ja taka bez koncepcji....
-
Fajnie ze udało Ci się utrzymać w weekend w ryzach słodycze. Wiem po sobie ze weekendy nie są łatwe jeśli chodzi o trzymanie diety. Na szczęście są poniedziałki i można zacząć wszystko od nowa
-
Jasminka cyc to ważna sprawa. Masz rację trzeba umieć wyznaczyć sobie granicę, żeby sobie szkody nie zrobić. Może zabrzmi to egoistycznie, ale z uwagi na wygląd cyców zamierzam skonczyc karmienie Małego za jakieś 2 miesiące, max. Przy Majce tez tak zrobiłam i wiem że to był ostatni moment.
-
Witajcie w poniedziałek, U mnie niedziela była na NIE pod względem diety. Jeszcze o 22 wrąbałam pół paczki słonych paluszkow Niestety dużo wpadło ciężkich potraw, dużo niedobrych weglowodanów. Dlatego dziś mam silne postanowienie żeby było zdrowo, dietetycznie i pysznie. Na śniadanie był już koktajl szpinakowo owocowy, ale żeby był treściwszy zrobiłam go na wege jogurcie kokosowym. W sumie miał aż 444 kcal, dużo jak na koktajl na śniadanie. Ale czuję się pełną. Na 2 śniadanie zrobię pastę z awokado i jajek, będą więc kanapki. Na obiad pieczone skrzydełka z kurczaka, ryż i sałatka. W międzyczasie marchewki do chrupania i orzechy narkowca
-
Współczuję Autorce. Dziad wpędzi ją w kompleksy. Młoda dziewczyna a zaszczuta przez swojego faceta. Nie kocha jej. Ewidentnie. Nie wiem czemu z nią jest. Zakochany facet nie ględzi o swoim ideale kobiety, w który jego żona się nie wpisuje. To zbok i cham, bez ogłady, kultury, szacunku do żony, nic więcej. Czas się jemu odgryzać, niech zobaczy jakie to miłe. Czemu nie szukał sobie takiej z kręconych włosami i ciemną karnacją, o egzotycznej urodzie??? Bo co, nie chciała żadna. Kolejki nie było. Autorki a najlepiej włącz sobie również pornosa po seksie z Panem mężem. A co?!
-
U mnie dziś dzień szpinakowy, taki piękny wyrósł w ogrodzie ze się napalilam. A mąż wsiał teraz jeszcze jakiś inny nowozelandzki - pierwszy raz.Na śniadanie był szpinak z fetą zapiekany pod jajkiem, na obiad będzie tagliatelle ze szpinakiem, boczkiem, suszonymi pomidorami w sosie śmietanowym. Jutro chyba temat pociągnę i zrobię koktajl bo dziś to już byłaby przesada. Na dziś jeszcze mam zupę pieczarkową z wczoraj. W planach spacer rodzinny. Pogoda narazie całkiem całkiem. Miłej niedzieli
-
Super Kabanosik, ja mam spadki o 0,4 kg jak trzymam diete a czasem i nie jak nie trzymam diety to o spadku mogę tylko pomarzyć
-
Hej, Wczoraj przesadziłam z jedzeniem. Szczerze to nie pamiętam kiedy tak popłynęłam z tematem. Aż mnie żołądek bolał wieczorem i było mi niedobrze. Męczyłam się niemiłosiernie. Myślałam nawet że nie będę w nocy spała ale jakoś na szczęście usunęłam. Dlatego W RAMACH POKUTY zaraz idę na rower, przy okazji zajadę do sklepu i zrobię zakupy. Ciekawe jak tam Matylda na urlopie? Pozdrowiam całą ekipę
-
Onka no to masz przerąbane
-
Dziewczyna mnie rzucila bo powiedziala ze nie wie czego chce
MamaMai odpisał Maciekgaciek na temat w Życie uczuciowe
Serio chcesz być w laską która krytykuje Twojego Wacusia???? Raz to zrobiła zrobi i potem. Kompleksów byś tylko przy niej się nabawił, bys myślał że nie jesteś pełnowartościowym facetem. Nie dzwon, odpuść, i szukaj takiej co będzie z Tobą szczęśliwa. -
Wow, twardzielka. I to są dobre początki
-
Jeju ale wróciłam umęczona, niestety po pikniku zaraz był obiad dla dzieci i po nim większość rodziców zaraz dzieci zabierała to stwierdziłam że głupa strzelać nie będę i też swoja zgrane choć plan był taki ze na te 3, 5 godziny jeszcze zostaje. A ja "se" miałam odpocząć no i nie było mi dane. Wróciłam taka wygłodzona, chyba powietrze tak na mnie podziałało, że rzuciłam się jak szalona na żarcie. Dziś na bank nie zamieszczę się w kaloriach.
-
Triple, Klaudiiia gratuluję spadku. Super wyniki. Ja właśnie szykuje się na piknik do przedszkola, za max. 15 min. powinnam już wyjść. Odezwę się więc potem. Narazie Laseczki
-
Kabanosik współczuję rozłąki. W poprzedniej pracy mój mąż też miał długie wyjazdy, średnio 2 razy w roku, nie widzieliśmy się po 6 tygodni. Więc znam ten ból. Coś Mały Ci długo choruje? No to czekamy na niedzielny meldunek z ważenia.
-
Ciekawe jak u innych dziewczyn po dzisiejszym ważeniu? Triple, Kabanosik, Klaudiia, Matylda hop hop
-
O rety, nieciekawie
-
Witajcie, Jasminka czyli tragedii nie ma Jest nawet dobrze. Cel do ślubu jest w zasięgu ręki. Aby teraz było już tylko w dół Molly bywa że organizm potrzebuje czasu na rozruch. Trzymaj się planu, unikaj słodyczy, jedz lżejsze jedzonko po powrocie z pracy, nie podjadaj i efekty przyjda.
-
Dobrze ze ja się jutro nie waże bo też pewnie nie byłoby ciekawie. Ale i tak prawda wyjdzie w pon/wt. Mimo że słodyczy nie jem juz 5 dzień to jednak przez wyjazd męża i full obowiązków na głowie jedzenie było na szybko, nieregularnie, kolacje zbyt późne, o niepiciu wody nie wspomne. A i niestety bylo bez ćwiczeń. A ja bez aktywności nie chudnę. Dopiero dziś po południu wróciłam z jedzeniem na dawny rytm, do ćwiczeń wrócę jutro jak pogoda pozwoli i nie pokona mnie zmęczenie, bo w przedszkolu z okazji Dnia rodziny robią piknik, obecność rodzica, opiekuna obowiązkowa. A takie imprezy potrafią umęczyć tym bardziej że będą tam atrakcje które wymagają pilnowania dziecka jak cień.
-
Milky z moją mamą różnie, bo ona ma dyskopatię wielopoziomową (zdiagnozowaną) i rwę kulszową, do tego nadciśnienie i sa dni gorsze i lepsze. Majkę praktycznie nam wychowała, siedziała z nią 1,5 roku. Z synem niestety przez ból kręgosłupa i stawów już nie może, tylko pomoc bardzo doraźna i to tylko gdy ten kręgosłup mniej dokucza. Dlatego synuś musi iść do złobka. Nie wiem co będzie jak wrócę do pracy a zamkną żłobki i przedszkola.
-
Milky fajnie że o nas pamiętasz Masz już super wagę, ależ musisz być laska. Zgadzam się że aby utrzymać wagę to teraz tylko zdrowe nawyki przez całe życie. A ty chyba za tydzień przyjeżdzasz do Polski, co?