Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2865
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MamaMai

  1. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hej, u mnie waga stoi jak zaklęta. Nadal 65,7 kg. Chyba dopóki karmię piersią I nie mogę przejść na ścisłą dietę, nie schudnę. Tracę już nadzieję.
  2. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Wróciliśmy, ale teściowa próbowała wpłynąć na mojego męża byśmy zostali bo przecież w weekend nie ma pracy. Mąż miał do mnie żal, na szczęście narazie ze mną rozmawia ale może jutro będzie miał muchy w nosie, zobaczymy. Tak między nami też mi przykro że wyjechaliśmy ale uważam że trzeba było bo ta jedna noc I kawałek dnia nic by nie zmienił, a na pewno niewiele, byłby ten sam płacz na pożegnanie że wszyscy ją opuścili itp. A przecież I tak kiedyś trzeba by było wyjechać. Dla ścisłości po nas został jeszcze brat męża, który pierwotnie miał być do niedzieli ale okazało się, że jego córka źle się czuje, ma temperaturę (oby nie covid bo wiesz co by to dla nas oznaczalo...) i z samego rana jutro musi wyjechać też, a i nie nocuje dziś u teściowej więc na noc została sama. Na szczęście w domu na piętrze mieszka jeszcze drugi brat męża z rodziną tyle że oni są na kwarantannie do poniedziałku do północy ale od wtorku jakby coś się działo to będą mogli zareagować. Wiem, że teściowej jest mega ciężko. Moja mama też nagle owdowiała a po moim ślubie została samiuteńka w dużym domu, jak wyjeżdzałam strasznie płakała prawie do utraty przytomności. Straszne to było. Naprawdę. I dziś podobne emocje były....... Dziś niestety zjadłam dużo za dużo. Śniadanie, potem ciasto, obiad, kompot wiśniowy I przed odjazdem dokoptowałam sałatkę majonezową u teściowej. A w domu jeszcze owoce. A przecież nie ćwiczyłam przez ten czas. Waham się czy jutro się nie zważyć. Idę spać. Jestem.wykończona. Dobranoc.
  3. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery, jestem, czytam. Testy wyszły negatywne, zrobili je w końcu bratu i bratanicy. Ale sanepid mówi że nie są do końca wiarygodne bo zrobione za wcześnie. Więc boję się że z pogrzebu przywieziemy jednak wirusa, bo oni dostali przepystkę, byli na pogrzebie I cmentarzu, zresztą inni ludzie nie zachowywali żadnego dystansu. Ba! Nawet mnie łapali za ręce I szyję składając kondolencje Odsuwałam się ale brali prawie szturmem.... W ciągu ostatnich dni jadłam mało, wpadło wprawdzie trochę ciasta ale jadłam 2 max 3 razy w ciągu dnia. Dziś też narazie zjadłam tylko śniadanie bo wstaliśmy o po 8. Planuję dziś powrót do domu ale czuję że mąż chce jeszcze zostać do jutra.
  4. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    U mnie narazie były dwie zapiekanki z kajzerki I herbata oraz serek waniliowy. Obiadu nie zjadłam bo mi się już cofało. Jedziemy jednak dzisiaj. Przenocujemy u kuzynki męża. Jeszcze nic nie wiemy. Uwielbiam kalafiora. Może zrób jakąś zapiekankę, sałatkę albo omleta. Pozdrawiam.
  5. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery witaski u nas totalny matrix. Okazało sisię że brat mojego męża I cala jego rodzina od wczoraj wieczór jest na kwarantannie. Jego córka która miała kontakt z kolegą zakażonym w szkole dziś idzie na test I jeśli się okaże że nie ma wirusa dostaną dwugodzinną przepustkę na pogrzeb. Jeśli natomiast okaże się że ma to nie wiem co z pogrzebem, nie wiem nawet czy pojedziemy bo oni mieli kontakt z teściową a teściowa z innymi członkami rodziny. Zagrożenie jest wtedy większe. Siedzę jak na gwoździach oczekując na jakieś info. Na pewno dziś nie jedziemy, jeśli już to jutro. Catering też odwołali, będzie tylko ciasto kawa I jakieś przystawki. Szczerze nie sądziłam, że na własnej skórze doświadczymy problemów z pochówkiem. Mój mąż jest załamany.
  6. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Trochę chorował ale nie tak, żeby ktoś się spodziewał że dziś w nocy umrze. Miał zapaść już w kwietniu ale się wykaraskał I jako tako się czuł.
  7. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery ale postaram się odzywać. I cieszę się bardzo że czujesz się już dobrze. 3maj się ciepło
  8. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Cześć Teery, Dzisiaj w nocy zmarł moj teść. Chyba odpuszczę na 4 dni odchudzanie a na pewno ćwiczenia. Jutro musimy pokonać pół Polski a w czwartek jest pogrzeb. W piątek planujemy powrót. Dzisiaj narazie zjadłam 2 kanapki z twarożkiem owocowym I na drugie kilka łyżek jeszcze tego twarożka. Ale czuję jeszcze głód. Wiem że na obiad zrobię pieczone udka z kurczaka z ryżem, do tego albo grillowane warzywa albo mix sałat z pomidorem czerwoną cebulą papryką I vinegretem. Co z innymi posiłkami nie wiem, narazie chodzę taka rozbita, wciąż w piżamie, nieuczesana. Jeszcze muszę kupić sobie coś na pogrzeb więc dziś po stomatologu lecę na zakupy.
  9. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Cześć TeeryMam nadzieję że rzeczywiście to przez ciśnienie. Daj znać co ustalisz jutro z lekarzem. U mnie dziś w porządku na całej linii. Zjadłam ilościowo więcej niż zazwyczaj ale nie były to jakieś kaloryczne rzeczy. Poza tym zrobiłam kurs do przedszkola oraz 40 minutowy marsz z kijkami. Czułam jednak zmęczenie w nogach I odbiło się to na tempie, odkąd chodzę z kijkami to dziś najwolniej maszerowałam. Dlatego jutro odpuszczam kijki, chyba wogóle zrobię przerwe od ćwiczeń. Teery a powiedz mi czy ty ważysz się od razu po przebudzeniu I porannej toalecie czy np.trochę z tym czekasz, a jeśli tak to ile? Pytam bo ja ostatnio jak.się budzę jestem na całości jakby nabrzmiała, nie umiem tego opisać ale schodzi mi to dopiero gdzieś po 2 godzinach. Problem tylko, że ciężko mi wtedy czekać tyle czasu ze śniadaniem. Miłej nocy
  10. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery, jeśli Cię to pocieszy to ja też wczoraj miałam okropny ból głowy, aż prawie do wymiotów. Nawet myślałam, że na kijki nie pójdę. Mąż mi kark masował I ciut pomogło. Po kijkach prawie przeszło, tylko delikatnie ćmiło. Planowałam wziąć nawet jakąś tabletkę na noc, bo przy karmieniu piersią staram się nie faszerować tabletkami w ciągu dnia ale na szczęście obyło się bez prochów. Widocznie potrzebowałam tlenu. Zwalam to wszystko na pogodę, bo u mnie od ponad tygodnia sama wilgoć w powietrzu. Za dużo deszczu.
  11. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hej, Zacznę od dobrych rzeczy. Byłam na kijkach. Poszłam inną trasą, zrobiłam 5 km. Ale nie będę chodzić już tą trasą bo pogonił mnie pies Już szykowałam kije do obrony. Na szczeście odpuścił. Poza tym pokręciłam hh też przez 50 minut. Ale nie jestem do końca zadowolona bo trochę za dużo zjadłam do południa. Potem już było okey. Ale jak było kalorycznie to nie wiem, nie liczyłam kcal.
  12. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Cześć Teery! Nie wiedziałam, że sanepid pracuje w niedzielę, ale to fajnie, że przekazała konkretne informacje. Choć do 28 jeszcze 10 dni..duzo Postaram się dzisiaj lepiej wypaść niż wczoraj. Z jedzeniem narazie tak średnio bo po śniadaniu zjadłam jeszcze 2 małe rogaliki krucho drożdżowe ale nie gotuję dziś żadnej zupy więc będą tylko 3 posiłki (mam nadzieję wieczorem się okaże przy raportowaniu) ale jestem dziś nastawiona na aktywność. Może kijki, jest wprawdzie straaaasznie zimno ale nie pada. Miłej niedzieli
  13. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    To fantastycznie że się już lepiej czujesz. Ja też już chyba wracam do żywych ale już wiem że dzisiejszy dzień będzie to d.. Nic mi się nie chce ani trzymać diety oni ćwiczyć... chyba dopadła mnie jesienna chandra .Gdzieś tam w środku jestem na siebie zła ale zbudowałam jakąś barierę i chyba dzisiaj jej nie przeskoczę
  14. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Jezu! Teery, a jaką masz temperaturę? Zaniepokoiłaś mnie jeszcze tym gardłem. Na twoim miejscu kompletnie nie wiedziałabym co robić? Masz jakiś plan? Mam nadzieję że nie forsowałaś dzisiaj organizmu ćwiczeniami. Ja odpuściłam. Głowa jakby przestała mnie boleć ale I tak nadal czuję się jak pijana. Nogi mam jak z waty I nie wiem czy to po wczorajszych kijkach czy .....no wiesz. Dlatego dzisiaj robię przerwę w ćwiczeniach, nie mam siły a i boję się przemęczać organizm. Z jedzeniem popłynęłam. Tzn. do 15ej było okey. Zjadłam zupę jarzynową, po tym pojechaliśmy kupić córce ubrania I buty na zimę. Obeszliśmy całą galerię, wsio przebrane, bez kitu nie było w czym wybierać, zresztą I jej rozmiarów nie było. Mieliśmy wyskoczyć na godzinę a zeszło się bite 3 godziny. Jak byłam już ledwo żywa, to po zakupach wogóle myślalam że zejdę, wiedziałam że nie dam rady już nic zrobić do żarcia I dlatego w drodze powrotnej kupiliśmy drożdzówki I rogaliki z czekoladą....no i wciągnęłam jedną drożdzówkę I pół rogalika. Beznadziejna sprawa. Przez swoje kiepskie samopoczucie I cały stres z tym związany straciłam dzisiaj zapał do odchudzania. Mam nadzieję że to tylko chwilowe i jutro będzie już lepiej...ale raczej będzie zależało od tego jak będę się czuła... Mimo wszystko życzę miłej nocy. 3 maj się ciepło I zdrowo.
  15. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Czyli od poniedziałku wracacie do normalnego życia? Właśnie mąż mnie poinformował że muał kontakt z osobą zakażoną. Niby tylko przez 10 minut ale się boję nawet bardziej niż ostatnio bo od rana strasznie kręci mi się w głowie. Nawet jak teraz piszę to zlewają mi się litery
  16. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery aerobox? A co to? Z youtuba? Aż sprawdzę. Zadziwiasz mnie normalnie. Uuuu beznadzieja z tą głową A jak się syn czuje? Bierze jakieś leki? Coś go jeszcze boli?
  17. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Cześć Teery, mogę się pochwalić, że w końcu dziś było tak jak należy. Nie szalałam z jedzeniem, jadłam odpowiednie porcje, nic nie podjadałam, zero słodyczy. I w końcu byłam na kijkach, przez 50 minut. Coś czuję że jutro odezwą się nogi i pośladki. Ale co tam. Najważniejsze że dzień zaliczam na plus. Do jutra, pa!
  18. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Zastanawiam się czy nie włączyć do grafiku ćwiczeń na wewnętrzną str. ud ale jak czytam komentarze pod filmikami z youtuba to są różne. Ale są krótkie takie 10 minutówki I to dla mnie główny powód. Teery jesteś w stanie jakieś sprawdzone polecić?
  19. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery a powtótrzą Wam testy? I czy już nieodpłatnie I kiedy? Może głowa Cię bolała przez brak świeżego powietrza...
  20. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery, Jak czytam o waszych przejściach na kwarantannie to nie mogę uwierzyć jaki jest burdel na kółkach w tym całym systemie. Bez kitu matrix. Ja wykończyłabym się nerwowo. U mnie z jedzeniem bez zmian. Nie mogę uwierzyć jak ciężko mi nad tym zapanować. No i znowu odpuściłam kijki przez deszcz. Już zaczyna mnie to wszystko wkurzać. Koniec końców pokręciłam hh przez 40 min. I to byłoby na tyle. Miłej nocki, papatki.
  21. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    No i wyszło niedzielne obżarstwo oraz poniedziałkowe grzeszki oraz brak potu podczas ćwiczeń.... na wadze dziś o 0,3 więcej czyli 65,7 kg. Ale dobrze sama jestem sobie winna, traktuje to jako nauczkę dla mnie. Czas wrócić na jasną stronę mocy Miłej środy
  22. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Witaski, Melduję że dzisiaj było trochę lepiej z jedzeniem niż wczoraj aczkolwiek do ideału jeszcze b. daleko. Z ćwiczeń była tylko gimnastyka dywanowa przez 25 minut. I znowu nie udało się wyjść na kijki przez pogodę. Najgorsze że tak ma lać jeszcze przez kilka dni. Dxisiaj w prognozie pogody mówili, że przez tych kilka dni spadnie tyle wody ile normalnie przez cały miesiąc Teery widzisz ty jesteś uziemiona w domu przez kwarantannę a ja przez pogodę
  23. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Teery, wiem że to okropny czas na odchudzanie ale właśnie na przekór nie możemy odpuścić bo będzie jeszcze gorzej. U mnie jest tak, że przez zimno ciągnie mnie do gorących bardziej kalorycznych dań. Jesienną chandrę najlepiej zajadałabym słodyczami. A I z chęcią do uprawiania sportu różnie bo najlepiej zakopałabym się w wyrku pod kocykiem z kubasem aromatycznej herbaty w ręku I błogo się relaksowała. Dlatego mimo swoich słabości nie mogę się teraz poddać. Jest mi trudniej niż latem się odchudzać, już to widzę I zapewne będzie u mnie teraz więcej wpadek, załamek I dołków ale może coś tam zawsze schudnę, a jak dam na totalny luz to odzyskam wszystko co do tej pory straciłam albo I więcej, własnie z tych powodów o których wyżej wspomniałam. Zresztą przyznaję bez bicia że twoje utracone 7 kg też mnie mocno motywuje. Myślę sobie że skoro dałaś radę to ja też powinnam. Fakt że mam słabszą wolę niż Ty (stwierdzam to kategorycznie) w dodatku wciąż karmię dzidzię I może dłużej mi to zajmie czasu ale pragnę być lżejsza, ba! docelowo nawet o całą dyszkę. Dziękuje Ci za wsparcie I motywację. Dużo mi to daje
  24. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Dzisiaj dalej nie mogłam dojść do porządku z jedzeniem, myślę że to przez pogodę, zakopałam się w domu nigdzie nie wychodziłam I szukałam po szafkach I w lodówce co by tu zjeść. W efekcie było tego jedzenia za dużo...A z ćwiczeń zrobiłam jedynie 30 minutową gimnastykę. Kijki odpuściłam przez pogodę, no tak lało że przy największych chęciach wyjść z domu się nie dało. Dzień na minus, buuuuuuu.
  25. MamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Jeju Teery współczuję, naprawdę!!!!!!!!! Jak widać dla nich liczą się tylko procedury, a w nich jest 7 dni I koniec kropka!!! Z dodzwonieniem się do przychodni może być ciężko, ostatnio kilkukrotnie tego sama doświadczyłam, ale ja zawsze mogę podjechać a ty biedna jesteś uziemiona. Szczerze, życzę Ci dużo siły do walki z tym systemem. Pomyśl na pocieszenie, że ty już to teraz przećwiczysz, krok po kroku... strach pomyśleć jaki burdel będzie gdy będziemy w kraju mieli 10 tysia przypadków na dobę.
×